Pierwszy tom "Trylogii Fajterskiej" to humorystyczna powieść przygodowo-szpiegowska z pogranicza fantasy, osadzona w krzywym zwierciadle rodzimej rzeczywistości. "Sajmarskie bajania" opowiadają o radzeniu sobie z przeciwnościami losu w iście słowiańskim stylu - z fantazją i rozmachem godnymi lepszej sprawy.
Sajmonella, małowioskowe popychadło, zostaje wciągnięty w niebezpieczną grę prowadzoną przez dwie konkurujące ze sobą agencje wywiadu. Zmuszony do zmagań z siłami, których z początku nie pojmuje, ani które nie pojmują jego, ostatecznie okazuje się być zaskoczeniem nie tylko dla samego siebie.
Grafitowy Dziedzic, legenda lechickich szpiegów, najchętniej dożyłby czterdziestki w spokoju, dogorywając na przedwczesnej emeryturze gdzieś pośrodku ciemnego lasu. Gdy dawny współpracownik podrzuca mu kukułcze jajo o imieniu Sajmonella, las staje się nagle za mały dla nich obu, a przeszłość dosięga Dziedzica z zupełnie nieoczekiwanej strony.
Wydawnictwo: Ridero
Data wydania: 2021-06-29
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 155
Język oryginału: Polski
"Druga część przygód Grafitowego Dziedzica, na którego w Półmroku czai się były podopieczny. Klasyczny pojedynek mistrza z uczniem? Nic podobnego! A przynajmniej...
Przeczytane:2024-10-08, Ocena: 4, Przeczytałam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2024 roku,
Egzemplarz książki otrzymałam dzięki uprzejmości autora. Jej opis bardzo mnie zaintrygował. Trzeba przyznać, że pomysł na fabułę jest całkiem fajny. Postacie też nawet ciekawe. Ale jeśli chodzi o pozytywy to chyba tyle. Wszystko jest tak pogmatwane, że tak naprawdę końcu nie wiem o czy czytałam. Wiem tylko, że rzecz jest o dwóch zwalczających się gildiach. Ale o co tu chodzi, nie zrozumiałam. Być może to poprostu nie moje klimaty.