Do Lipowa przybywa tajemnicza kobieta. Daniel Podgórski zgadza się pomóc jej w śledztwie dotyczącym mężczyzny niesłusznie oskarżonego o cztery morderstwa. Mieszkańcy maleńkiego Puszczykowa boją się zapuszczać do lasów wokół wsi. Kryje się tam wąwóz od lat uważany za nawiedzony. W dziewiętnastym wieku schwytano tam pewną kobietę i oskarżono ją o czary. Mówi się, że zanim spłonęła na stosie, rzuciła klątwę na potomków swoich dręczycieli. W latach sześćdziesiątych dwudziestego wieku w Puszczykowie ginie mała dziewczynka. Nawet śledczy nie mogą oprzeć się wrażeniu, że rany na jej ciele przypominają zadane przez strzygę. Czy dziewczynka jest ofiarą dawnej klątwy? Kilkadziesiąt lat później grupa nastolatków próbuje rozwikłać zagadkę jej śmierci. Wydaje się to jedynie niewinną zabawą na długie letnie dni, ale ma swoje konsekwencje. Nie wszyscy przecież chcą, żeby prawda wyszła na jaw. Mikołaj Zieliński wraca po latach do miejscowości, gdzie spędzał wakacje. Tym razem - żeby szukać zaginionego ojca. Towarzyszy mu dziewczyna. Razem próbują rozwikłać tajemnicę, ale Sara wkrótce umiera. Zostaje odnaleziona w nawiedzonym wąwozie. Leży niemal dokładnie w tym samym miejscu, gdzie przed kilkudziesięciu laty spoczywało ciało zabitej dziewczynki. W wąwozie ukrytych jest więcej trupów. Wszyscy zabici zdają się być związani z Mikołajem. Mężczyzna trafia do więzienia. Daniel Podgórski robi wszystko, żeby wśród mieszkańców maleńkiej wsi znaleźć prawdziwego sprawcę. Czy sam uniknie pułapki? Kim jest tajemnicza kobieta, która wciągnęła byłego policjanta do śledztwa? Czy na pewno ma dobre intencje?
,,Zgłoba" to piętnasty tom sagi kryminalnej o policjantach z Lipowa. Opowieści o Lipowie łączą w sobie elementy klasycznego kryminału, powieści obyczajowej z rozbudowanym wątkiem psychologicznym oraz bajkowość klasyki gatunku, jak ,,Twin Peaks" czy ,,Stranger Things".
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2023-05-16
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 720
Książkę przeczytałam już chyba tylko z sentymentu do Lipowa. Byłam niemal pewna, że po śmierci Emilii Strzałkowskiej i Daniela Podgórskiego, dalszej części nie będzie. Myliłam się. Znalazły się osoby, które chciały oczyścić pamięć o Danielu i w ostatecznym rozrachunku im się udało. Cała akcja rozgrywa się w trzech płaszczyznach czasowych i w pewnych okolicznościach one się zazębiają. Na przestrzeni kilku lat zamordowanych zostało kilka osób. Kto jest mordercą i co łączy aktualne zabójstwa z tymi przed wielu lat? Jak zwykle u Pani Kasi dużo się dzieje, napięcie stopniowo się podnosi a emocje eskalują. I na koniec odniosłam wrażenie, że autorka rozważa dalszą kontynuację przygód kryminalnych w Lipowie. W końcu w komisariacie nastąpiła zmiana pokoleniowa Podgórskich i może wyrośnie nowy, sprawny komisarz. Poczekamy, zobaczymy. A powieść, mimo dużej objętości, jak zawsze czyta się szybko, lekko i przyjemnie.
Malwina wciąż nie wierzy, że Daniel Podgórski zapił się na śmierć. Gdy dostaje pewien anonim, rusza z Klementyną Kopp, na poszukiwanie prawdy. Świetna i wciągająca...
Klątwa rzucona przez wiedźmę sięga kolejnych pokoleń. Niewyjaśniona śmierć dziewczynki w latach sześćdziesiątych. Dzieciaki, które chcą wyjaśnić dawną sprawę. Jako dorośli znów muszą się zmierzyć z morderstwami w rodzinnych stronach i przeklętym wąwozem.
Czy w więzieniu siedzi niewinny człowiek?
Niektóre wątki sugerują zakończenie serii, chociaż autorka zaznacza, że to nie jest jej ostatnie zdanie w sprawie Lipowa.
Polecam.
"Zgłoba" jest piętnastym tomem wyjątkowej sagi kryminalnej o nazwie "Lipowo". Przyznam się bez bicia, że było to moje pierwsze spotkanie z jej bohaterami. Po tym tomie koniecznie muszę poznać pozostałe części.
Katarzyna Puzyńska w wyjątkowy sposób łączy ze sobą kilka gatunków. Znalazłam tutaj elementy: kryminalne, obyczajowe a miejscami nawet i fantasy. Nie zabrakło tutaj wątków psychologicznych. Był dreszczyk emocji, który często spotykam w dobrych thrillerach. Dosłownie każdy w tej powieści znajdzie coś dla siebie. Mimo że nie znałam poprzednich części, nie przeszkadzało mi to w zrozumieniu historii ukrytej na kartkach "Zgłoby".
Czy lubicie nawiedzone miejsca i miejscowe legendy? To dobrze trafiliście. Spotkacie tutaj pewną kobietę, która była uznana za czarownicę. Żyła w dziewiętnastym wieku. Przed śmiercią rzuciła klątwę. Na kogo? O tym przekonacie się, czytając tę powieść.
A co powiecie na strzygi? Czy można się ich bać? Czy bohaterowie "Zgłoby" mają prawo być przerażonymi?
Tutaj akcja goni akcję. Fabuła jest idealna. Czytając tę książkę, czułam się, jakbym w niej uczestniczyła.
Na początku książki dowiedziałam się o śmierci Daniela. Tak jak nasze bohaterki chciałam dowiedzieć się, dlaczego musiał odejść z tego świata. Podgórski prowadził śledztwo w sprawie człowieka niesłusznie oskarżonego o zabójstwo czterech kobiet. Co takiego odkrył, że musiał ponieść śmierć?
Równocześnie prowadzimy śledztwo w sprawie śmierci Daniela. Czy poznamy prawdę? Czy prawda nas wyzwoli?
Kto tutaj ostro mąci? Kto mówi prawdę, a kto ostro ściemnia? Komu zależy na tym, żeby prawda nie wyszła na jaw? Pisarka Malwina Górska nie może pogodzić się ze śmiercią Daniela. Był miłością jej życia. Nie może sobie wybaczyć, że nie miała szansy się z nim pogodzić i pożegnać. Czy ulgę przyniesie jej poznanie prawdy? Tajemniczy e-mail, który otrzymała, wywróci jej życie do góry nogami.
Jestem zachwycona postawą Klementyny Kopp. Babka jest na emeryturze, ale ma krzepę. W idealny sposób prowadzi śledztwo w sprawie śmierci Podgórskiego. Wie, gdzie nacisnąć, żeby zabolało. Jest emerytowaną komisarz policji. Koniecznie musicie ją poznać.
Mikołaj Zieliński to kolejny bohater, którego miałam przyjemność poznać. Na początku bardzo mu współczułam. Martwiłam się o jego zaginionego ojca. Mikołaj został oskarżony o zabójstwo czterech kobiet. Byłam przerażona. Czy faktycznie przyczynił się do ich śmierci? Czy to był tylko makabryczny żart? Jego sprawę próbował wyjaśniać Daniel. Marnie skończył. Komu zależało na tym, żeby Mikołaj zgnił w więzieniu?
W "Zgłobie" znalazłam mnóstwo zwrotów akcji. Po niektórych do tej pory nie mogę się otrząsnąć. Jestem w głębokim szoku. Nie obyło się bez łez.
Katarzyna Puzyńska potrafi wywołać mnóstwo różnych emocji u swoich czytelników. Sprawiła również, że nie mogłam oderwać się od czytania. Dla takiej książki warto było zarwać nockę.
Jeżeli uwielbiacie mocne kryminały, z ciekawym zakończeniem i dobrze prowadzonym śledztwem, to zachęcam was do przeczytania "Zgłoby".
Czas poświęcony na czytanie tej książki nie był dla mnie czasem straconym.
Ps.
Chętnie zobaczyłabym całą historię kryminalnej sagi "Lipowo" na dużym lub małym ekranie.
Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją książki Zgłoba autorstwa Katarzyny Puzyńskiej. Jest to już piętnasty tom sagi kryminalnej o policjantach z Lipowa. Nie ukrywam, że ostatnie części czytałam raczej z sentymentu bo seria złapała zadyszkę. Katarzyna Puzyńska w Zgłobie przełamała impas. Wykorzystała do tego zabieg, który początkowo wywołał u mnie bunt, smutek i oburzenie, ale z kolejnymi stronami powieści zrozumiałam, że był on niezbędny i podziałał bardzo ożywczo. Autorka wyprowadziła akcję poza Lipowo i skupiła się na wydarzeniach, które miały miejsce w Puszczykowie i w Warszawie. Zagadka kryminalna była wielowątkowa, a Katarzyna Puzyńska umiejętnie myliła tropy. Nie ukrywam, że skutecznie wywiodła mnie w pole. Dodatkowo zastosowała bardzo lubiany przeze mnie zabieg i poprowadziła narrację w kilku płaszczyznach czasu. Zgłoba podbiła moje serce. Podczas lektury czułam podobny dreszczyk ekscytacji, jaki towarzyszył mi kiedy czytałam pierwsze tomy sagi. Autorka zaserwowała czytelnikom nowe otwarcie i udowodniła, że nie ma litości nawet dla najważniejszych postaci swoich książek. Nie mogę się doczekać kolejnej części serii i tego w jaki sposób Katarzyna Puzyńska poprowadzi fabułę w tak okrojonym przez siebie składzie. Polecam!
W Lipowie lato w pełni. Na polach rozpoczynają się żniwa, a w sadach dojrzewają jabłka. Młodszy aspirant Daniel Podgórski czuje, że znalazł się w najlepszym...
Najpoważniejsze przestępstwa i najbrutalniejsze zbrodnie to ich codzienność. Funkcjonariusze operacyjni i dochodzeniowi wydziałów kryminalnych oraz...
Przeczytane:2023-06-25,
ZGŁOBA to już 15 tom sagi o Lipowie! 15! a ja znowu czekam na więcej! Chyba nigdy mi się nie znudzi ta seria, nie ukrywam, że to jedna z moich ulubionych! 🙂
Czy kolejny raz udało się autorce zaskoczyć czytelnika i wywołać u niego emocje, które przez ponad 700 stron ani na chwilę nie zmalały, wręcz narastały? TAK! Chociaż muszę przyznać, że już sam początek wywołał u mnie ogromne zdziwienie. Po zaledwie kilku słowach nie dowierzałam w to co dzieje się w świecie bohaterów. Zadawałam sobie pytanie: jak to? dlaczego? co takiego się wydarzyło? i co będzie dalej? a z każdą kolejną stroną @puzynska odkrywała wszystkie niejasności i odpowiedzi na nurtujące mnie pytania.
Znów balansujemy w kilku przestrzeniach czasowych, bo to co najważniejsze wydarzyło się w przeszłości, to waśnie minione lata skrywają tajemnice, które stanowią rozwiązanie całej zagadki. Retrospekcje (uwielbiam to słowo!) wprowadzają mrok do całej tej historii, powodują, że momentami masz ciarki na plecach. A wiatr, który huczy i huczał w lasach, w wąwozie w Puszczykowie niesie za sobą zgrozę i niepokój, bo właśnie tam w XIX wieku pewna kobieta… wiedźma rzuciła na to miejsce klątwę… a jej echo rozbrzmiewa po dziś dzień. Nie tylko teraz owe zaklęcie staje się utrapieniem, ale również wcześniej nie dawało o sobie zapomnieć… Wąwóz skrywa w sobie wiele trupów i mrocznych historii, które rozwiązywane są od lat, obecnie i kiedyś przez grupę nastolatków, a każdy czyn tych, którzy chcą odkryć prawdę niesie za sobą konsekwencje.
Autorka doskonale łączy wątki kryminalne i obyczajowe, a te drugie powodują, że zwyczajnie zaprzyjaźniasz się z bohaterami i kiedy tylko dobrniesz do końca historii tęsknisz za nimi.
NIe mogę zbyt wiele Wam zdradzić… musicie sami wsłuchać się w ten wiatr, bądźcie jednak przygotowani na strach, niepewność, odrobinę magii i chłód, który można odczuć będąc w Puszczykowie…
Cały czas wracam myślami do tego co się wydarzyło…