Kończy się druga wojna światowa, ale dla rodziny Stoltmanów nie oznacza to wcale spokoju. Na Kaszuby wtargnęła Armia Czerwona, a żołnierze radzieccy, zionący nienawiścią do Niemców, mszczą się na Kaszubach. Zofka, Marta, Anna, Inge i Eryka będą musiały zawalczyć o swoją godność i bezpieczeństwo bliskich. Bruno znajdzie się wśród ludzi skazanych na zsyłkę na Sybir. Bernard, Anton i jego syn Tóna jako żołnierze Gryfa Pomorskiego zostają uznani za wrogów nowego ustroju. Jak Stoltmanom uda się przetrwać ten okrutny czas?
Daria Kaszubowska snuje swoją sagę w rytmie muskanych powiewem wiatru łanów zboża. Odmalowuje wielobarwny niczym ukwiecona łąka obraz krainy, w której sielska sceneria staje się tłem wielu dramatów. Jej słowa zapisują się w sercach czytelników niczym kaszubski haft, budząc uznanie i szacunek wobec ludzi, którzy z miłości do swojej małej ojczyzny gotowi byli dokonać wielkich czynów.
Wydawnictwo: Flow
Data wydania: 2024-08-21
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 344
ᴛʏᴛᴜᴌ ʀᴇᴄᴇɴᴢᴊɪ: 𝗗𝘇𝗶𝗲𝗷𝗼𝘄𝗮 𝗽𝗼ż𝗼𝗴𝗮
𝑂𝑔𝑖𝑒ń to już piąte spotkanie z rodziną Stoltmanów i kolejna podróż na Kaszuby. W poprzednim tomie druga wojna światowa przewróciła życie Stoltmanów do góry nogami. Teraz, po latach niemieckiej okupacji, nadchodzi nareszcie upragnione wyzwolenie, ale ruska nawałnica okazuje się gorsza od szarańczy. Kaszubi wpadli z deszczu pod rynnę. Zamiast spokoju i upragnionego bezpieczeństwa pojawia się kolejny wróg. Krasnoarmiejcy kradną, niszczą wszystko, co napotkają na drodze i gwałcą kobiety. Los nadal nie oszczędzał Stoltmanów, ale oni nie nawykli do bycia biernymi. Jak zawsze, wierni swoim przekonaniom, by bronić ojcowizny i swoich bliskich, gotowi są poruszyć niebo i ziemię.
Chociaż wydawało mi się to niemożliwe, z każdym tomem jestem coraz bardziej zżyta z bohaterami sagi i coraz bardziej zakochana w kaszubskiej ziemi. Nieodmiennie zachwyca mnie ogrom pracy, jaki Daria Kaszubowska wkłada w pisanie swojej sagi. W tej części, jak zawsze, nie brakuje dynamicznej akcji, specyfiki regionu, wzruszających scen i mnóstwa historycznych detali. Zachwyca mnie w tej sadze dosłownie wszystko, bohaterowie, regionalne tradycje, opowieści o dziejowych zawirowaniach i bohaterskich czynach oraz sposób, w jaki Daria Kaszubowska przekazuje wiedzę na temat swojej małej ojczyzny. Wiedzę, która nie jest powszechnie znana, przekazuje bez niepotrzebnego patosu. To opowieść o zwyczajnych ludziach, których trudne czasy zmuszały do niecodziennych decyzji.
Daria Kaszubowska osiągnęła mistrzostwo świata w pisaniu tej sagi. Piękny język, rodzima mowa, regionalne zwyczaje, niezwykła miłość do Kaszub oraz umiejętność zawieszania akcji w kulminacyjnych momentach, gdy z bijącym sercem czekałam, co będzie dalej. I wciąż w tle przewijające się pytanie, kto zamordował Bernarda Stoltmana.
𝐴 𝑐𝑧𝑦𝑚 𝑗𝑒𝑠𝑡 𝑝𝑟𝑎𝑤𝑑𝑎? […] 𝑂𝑏𝑖𝑒𝑘𝑡𝑦𝑤𝑛𝑖𝑒 𝑟𝑧𝑒𝑐𝑧 𝑏𝑖𝑜𝑟ą𝑐, 𝑘𝑎ż𝑑𝑦 𝑧 𝑛𝑎𝑠 𝑚𝑎 𝑠𝑤𝑜𝑗ą 𝑝𝑟𝑎𝑤𝑑ę 𝑠𝑢𝑏𝑖𝑒𝑘𝑡𝑦𝑤𝑛ą.
Inge dowiaduje się, że Rudolf ją zdradza, i postanawia go opuścić. Wyjeżdża do Pomieczyna, gdzie pomaga ukrywającemu się u wujostwa Abramowi w redagowaniu jego książki. Wspólna pasja sprawia, że coraz bardziej się do siebie zbliżają. Niestety jej tajemnicę zna szpetny Karl Cynke, który szantażem zmusza ją do ślubu. Najstarszy syn Brunona Stoltmana, Bernard, planował zostać księdzem, ale te plany pokrzyżowała mu wojna, a teraz od powołania odciągnęła go miłość do wdowy Anieli, której również nie jest obojętny. Anton i najstarszy syn Eryki, Tóna, wpadają w ręce gestapo, a jego ukochana wraz z młodszymi dziećmi trafia do obozu pracy.
Okupant, który położył na Kaszubach swój bucior, gnębi wszystkich zakazami i nakazami, a gdy są one łamane, posłuszeństwo wymusza za pomocą egzekucji lub wysyłania do obozów. Obozy odzierały z człowieczeństwa najbardziej hardych i odważnych. Aby przeżyć, człowiek był zdolny znieść wszystko, wszelkie upokorzenia. Tu duma i honor nic nie znaczą. Nawet najłagodniejsi ludzie, po tym, co ich spotkało, pałają żądzą zemsty. 𝐵𝑦𝑤𝑎𝑗ą 𝑤 ż𝑦𝑐𝑖𝑢 𝑤𝑦𝑑𝑎𝑟𝑧𝑒𝑛𝑖𝑎 𝑡𝑎𝑘 𝑠𝑡𝑟𝑎𝑠𝑧𝑛𝑒, ż𝑒 𝑝𝑜𝑡𝑟𝑎𝑓𝑖ą 𝑧𝑛𝑖𝑠𝑧𝑐𝑧𝑦ć 𝑛𝑎𝑗𝑝𝑖ę𝑘𝑛𝑖𝑒𝑗𝑠𝑧𝑒𝑔𝑜. 𝐵𝑜 𝑛𝑖𝑒 𝑠𝑝𝑜𝑠ó𝑏 𝑝𝑟𝑧𝑒𝑗ść 𝑝𝑟𝑧𝑒𝑧 𝑝𝑖𝑒𝑘ł𝑜 𝑖 𝑛𝑖𝑒 𝑢𝑏𝑟𝑢𝑑𝑧𝑖ć 𝑠𝑖ę 𝑠𝑚𝑜łą.
Nadchodzi czas klęski i Niemcy w popłochu uciekają w głąb Rzeszy, zostawiając wszystko na pastwę losu. Ruscy zachowują się niczym bydło — niszczą, rabują, gwałcą i zabierają wszystko, co są w stanie unieść. Są gorsi od zarazy, zupełnie nie obchodzi ich los cywilów, zachowują się jak diabły z piekła rodem. 𝑁𝑖𝑒 𝑝𝑟𝑧𝑦𝑝𝑜𝑚𝑖𝑛𝑎𝑗ą𝑐𝑦 𝑑𝑧𝑖𝑒𝑙𝑛𝑦𝑐ℎ 𝑤𝑜𝑗𝑎𝑘ó𝑤, 𝑟𝑎𝑐𝑧𝑒𝑗 𝑔𝑟𝑜𝑚𝑎𝑑ę 𝑑𝑒𝑚𝑜𝑛ó𝑤, 𝑡𝑎𝑘 𝑏𝑟𝑢𝑑𝑛𝑖 𝑏𝑦𝑙𝑖, 𝑧𝑎𝑟𝑜ś𝑛𝑖ę𝑐𝑖 𝑖 ś𝑚𝑖𝑒𝑟𝑑𝑧ą𝑐𝑦. 𝑍 𝑜𝑐𝑧𝑢 𝑤𝑦𝑧𝑖𝑒𝑟𝑎ł𝑎 𝑖𝑚 𝑛𝑖𝑒𝑛𝑎𝑤𝑖ść.
Nikt nie był w stanie obronić gwałconych kobiet, nawet zdesperowany staruszek Max Beisheim, nauczyciel arytmetyki i najspokojniejszy człowiek pod słońcem, który nigdy na nikogo nie podniósł głosu. Strzelał do Rosjan w obronie kobiet w akcie desperacji, przypłacając to życiem. W takich okolicznościach ukazywał się prawdziwy charakter człowieka – to był czas największej próby. Dziś próbuje się bagatelizować tamte zdarzenia, zmieniać prawdę historyczną i zakłamywać fakty. Niemców rozliczono ze zbrodni, w przeciwieństwie do Rosjan. Nie chodzi tu o życie w nienawiści, ale o sprawiedliwość dziejową i pamięć tych, którzy zginęli z rąk tzw. wyzwolicieli.
Gdy Stoltmanowie odetchnęli i zaczęli cieszyć się wolnością, nie wiedzieli, że najgorsze dopiero nadchodzi. Ruska zaraza nie ominęła nikogo. Czerwonoarmiści parli przed siebie na oślep, niszcząc po drodze wszystko jak szarańcza. Ofiarami wyzwolenia byli wszyscy bez wyjątku, zarówno Polacy, Kaszubi, jak i Ślązacy. 𝑇𝑎𝑘 𝑠𝑖ę 𝑐𝑖𝑒𝑠𝑧𝑦𝑙𝑖 𝑧 𝑘𝑜ń𝑐𝑎 𝑤𝑜𝑗𝑛𝑦, 𝑎 𝑡𝑦𝑚𝑐𝑧𝑎𝑠𝑒𝑚 𝑜𝑘𝑎𝑧𝑎ł𝑜 𝑠𝑖ę, ż𝑒 𝑜𝑛𝑎 𝑤𝑐𝑖ąż 𝑡𝑟𝑤𝑎, 𝑡𝑦𝑙𝑘𝑜 𝑧𝑚𝑖𝑒𝑛𝑖ł 𝑠𝑖ę 𝑎𝑔𝑟𝑒𝑠𝑜𝑟. Kaszubi są zdziwieni, że są traktowani przez Rosjan jak wrogowie, choć przecież byli za Polską 𝑂𝑛𝑖 𝑛𝑖𝑒 𝑐ℎ𝑐ą 𝑤 𝑡𝑦𝑚 𝑘𝑟𝑎𝑗𝑢 𝑡𝑦𝑐ℎ, 𝑘𝑡ó𝑟𝑧𝑦 𝑠ą 𝑧𝑎 𝑃𝑜𝑙𝑠𝑘ą. 𝐶ℎ𝑐ą 𝑡𝑎𝑘𝑖𝑐ℎ, 𝑘𝑡ó𝑟𝑧𝑦 𝑃𝑜𝑙𝑠𝑘ę 𝑠ą 𝑔𝑜𝑡𝑜𝑤𝑖 𝑧𝑑𝑟𝑎𝑑𝑧𝑖ć, 𝑑𝑙𝑎 𝑘𝑡ó𝑟𝑦𝑐ℎ 𝑛𝑖𝑒 𝑚𝑎 ż𝑎𝑑𝑛𝑒𝑗 ś𝑤𝑖ę𝑡𝑜ś𝑐𝑖. Zaczynają się zsyłki na Sybir. Dla Polski nastały czasy okupacji rosyjskiej, gdy paradoksalnie wroga kazano nazywać przyjacielem.
Aby złagodzić straszny obraz spustoszenia i zamętu sianych przez krasnoarmiejców, autorka przeciwstawia temu zachowanie rosyjskiego oficera, który ratuje Ingę z rąk oprawców. W jego portfelu Inga odkrywa zdjęcie żony i synka, których jak się okazuje zamordowali Niemcy. Wojna wyciąga z człowieka najgorsze instynkty, ale, jak widać, nie ze wszystkich. Zawsze trzeba być człowiekiem, bez względu na okoliczności, narodowość czy poglądy.
Nastał straszny czas – czas zamętu, ucieczek, często rozdzielania się z najbliższymi. Zamiast radości z wyzwolenia, wielu z tych, którzy z trudem przeżyli pożogę wojenną, ginie w różnych okolicznościach na samym progu końca wojny. Toną na statkach podczas ewakuacji, giną podczas marszu więźniów z obozu, a jeszcze inni padają ofiarą wyzwolicieli lub umierają podczas zsyłki na Sybir. Miała nadejść wolność, a oni tymczasem trafiali do kolejnych więzień, pełnych brudu, insektów i szczurów, i doświadczali kolejnego katowania. Tylko pałka, która spadała im na plecy, była trzymana przez inną rękę, często Polaka. Znów wrócili do piekła. Gdy nadeszła Wielkanoc, nie było kolorowych jajek ani bab drożdżowych – tylko smętne bicie dzwonów w oddali, brutalnie przerwana pieśń wielkanocna śpiewana przez więźniów, krzyki Rosjan, razy na plecy i praca ponad siły. Potem, jak zwierzęta, zapędzono ich do bydlęcych wagonów przyczepionych do lokomotywy z czerwoną gwiazdą i ruszyli w podróż w nieznane. Wojna zmieniła ludzi, nawet tych najbardziej łagodnych. Niektórzy, dla świętego spokoju, założyli mundur wojska polskiego lub milicji, bo mieli już dość tułaczki i głodu, ale w ten sposób zaczęli służyć Rosjanom, kolejnemu okupantowi naszej ojczyzny. Tych, którzy nie chcieli tego zrobić, uznano za wrogów ustroju i byli prześladowani przez władze komunistyczne, oskarżeni o zdradę narodu polskiego; wielu niesprawiedliwie skazano, także na śmierć.
Koniec tego tomu nastąpił w najmniej spodziewanym momencie, kiedy emocje sięgały zenitu. Nie pozostaje mi nic innego, jak cierpliwie czekać na ciąg dalszy.
V część Sagi Kaszubskiej „Ogień” Darii Kaszubowskiej to powieść poświęcona rodzinie Stoltmanów i wszystkich, którzy ich otaczają.
Wojna polsko - niemiecka się kończy, pozostawiając ogromne ślady bólu na duszy i w umysłach rodziny Stoltmanów, jednak to nie koniec, ponieważ z odsieczą przybywa Armia Czerwona, która sieje kolejne zniszczenie i ograbia z godności. Stawką tej niekończącej się wojny są więzy krwi.
Autorka zbudowała wciągający klimat z wielką dbałością o realia historyczne przeplatające się z fikcją literacką, gdzie wybornie wykorzystała słowa, które oddały kipiące uczucia bohaterów. Bardzo smutna jest to część i trudno się czyta o bohaterach, którzy cierpią każdego dnia, choć ma ogromną wartość. Wyjątkowe w niej jest to, że strach i fałszywy optymizm przedziera się ze stron, a mimo to ciekawość dalszych losów trzyma przy książce. Usłana bezradnością i szantażem pokazuje, że w batalii nie ma wygranych, są tylko ocaleni. Towarzysząc im, zastanawiamy się, ile jeszcze wytrzymają. Motyw śmierci, jej oblicze ukazane dosłownie, to jeden z kluczowych elementów wyrażających nieopisaną stratę. Prawdziwy i na wskroś zatrważający obraz armii czerwonej, która kierowała się sadyzmem, chęcią upokorzenia i dewizą
„zwycięzcy biorą wszystko".
Opowieść o doskonale sportretowanych wydarzeniach przynoszących wiele zniszczeń, sekretach wychodzących na jaw, utraconej miłości, do tego świetnie podkręcone emocje i żwawa akcja tworzą spójną wielowątkową fabułę. Znakomita lektura odsłaniająca ludzkie słabości stające się tłem do woli walki i obnażająca pulsujące pragnienie nadziei.
Polecam dramatyczną powieść, z której śmiało, można wydestylować trzy słowa klucze ją charakteryzujące: Kaszuby, antyutopia, poświęcenie.
To chyba najulubieńsza część z wszystkich przeze mnie czytanych, chociaż też najbardziej bolesna. Akcją, która przebija przez karty tej historii, można byłoby obdzielić jeszcze dwie inne...
Jeśli jest jeszcze ktoś, kto nie sięgnął po tę serię - koniecznie powinien nadrobić. Klimat wojenny i międzywojenny, piękne Kaszuby i ludzkie losy: dramaty, miłości... Przepiękna saga w wyjątkowym wydaniu.
"Jeśli w tym całym złym świecie, który nas otacza, my także zaczniemy być dla siebie źli, to nie ma już dla nas żadnej nadziei".
"Ogień" to rewelacyjny piąty tom cyklu "Saga kaszubska". Pani Daria pięknie pisze, z każdym kolejnym tomem mam wrażenie, że jest jeszcze lepiej, mocniej, dosadniej i trudniej jednocześnie. Od razu zostajemy wrzuceni w wir wydarzeń. Koniec wojennej zawieruchy nie niesie upragnionego spokoju rodzinie Stoltmanów. Prąca naprzód Armia Czerwona niszczy wszystko, co stanie na jej drodze. Ich zawziętość, mściwość, okrucieństwo nie ma umiaru. Kaszubi stają się kolejnym celem żołnierzy radzieckich, kobiety są szczególnie narażone na ich bestialstwo. Przyjdzie im walczyć o swoją godność i bezpieczeństwo bliskich. Bruno zostaje zesłany na Syberię, a Bernard i inni jako żołnierze Gryfa Pomorskiego, stają się wrogami nowego ustroju. Nowe pokolenie dostaje głos. Komu uda się przetrwać te straszny czas?
Jedna z piękniejszych sag, jakie miałam okazje przeczytać.
Nadzieje wiązane z końcem wojny uleciały bezpowrotnie... Wnikliwa perspektywa, ukazująca psychologiczne studium ludzkich zachowań w trudnych warunkach. Fabuła zajmująco poprowadzona, z dużą dbałością o szczegóły ukazuje skomplikowane relacje międzyludzkie, przeżywane dramaty. Pisarka pisze z pasją i energią, czuć ogromną wiedzę historyczną. Niepodważalnym atutem powieści są bohaterowie. Skomplikowane, autentyczne, rewelacyjnie wykreowane osobowości, wzbudzają w czytelniku wiele sprzecznych emocji. Cały czas miałam wrażenie, że razem z nimi przemierzałem ich kręte życiowe ścieżki. Nie są to łatwe drogi, oj nie...
Ogień, który niszczy wszystko, co stanie mu na drodze. Ziemia kaszubska ponownie staje się świadkiem wielu ludzkich dramatów. Kaszubi są rozdarci, dla Niemców są Polakami, a dla Rosjan Niemcami. Trudne, pogmatwane koleje losu rodziny Stoltmanów. Wyraźnie czujemy ich niepokój i obawy o jutro. Czas okrucieństwa, cierpienia, przemocy, gwałtów, niemocy, złości, nienawiści. Trudne decyzje, chaos, egzekucje, marsz, więźniów... Jakże prawdziwa i trudna jest ta część. Człowieczeństwo zostaje poddane strasznym próbom.
Genialna, przejmująca, bolesna, napisana z empatią opowieść. Daje do myślenia, zakończenie pozostawiło mnie w niepewności, co dalej? Z niecierpliwością czekam na kolejne części. I to przepiękne wydanie, niezmiennie cieszy oko! Z całego serca polecam całą serię.
Pierwsza wojna światowa dobiegła końca. Polska odzyskuje niepodległość, ale Kaszuby wciąż znajdują się pod władzą Niemiec. Każdy z bohaterów na własny...
Kaszuby, 1914 rok. Pierwsza wojna światowa odciska piętno na rodzeństwie Stoltmanów. Janek, Anton i Bruno walczą przeciwko sobie we wrogich armiach. W...
Przeczytane:2024-09-16, Ocena: 6, Przeczytałem, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2024 roku,
To moje kolejne spotkanie z twórczością autorki. Książka "Ogień" jest piątym tomem serii #sagakaszubska i zarazem kontynuacją powieści "Sztorm", "Zemsta", "Krew" oraz "Walka". Powieści te należy czytać w odpowiedniej kolejności żeby zrozumieć wszelkie zależności oraz ciąg przyczynowo - skutkowy wszystkich wydarzeń. Daria ma tendencję do tego, że każdy tom kończy w taki sposób, że moje serce na chwilę przestaje bić, by później galopować w szaleńczym tempie, tak również było w przypadku "Walki"". Jak na szpilkach wyczekiwałam dalszych losów bohaterów. Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki i przyjemny w odbiorze, co sprawia, że książkę czyta się w zawrotnym tempie. Świetnie, że są tłumaczenia kaszubskich słów, zwrotów, które niesamowicie ubarwiają tą historię. Fabuła została w niesamowicie interesujący sposób nakreślona, przemyślana, dopracowana i bardzo dobrze poprowadzona. Bohaterowie natomiast zostali genialnie i bardzo autentycznie wykreowani, dodatkowo są różnorodni, borykają się z różnymi problemami, mają swoje wady i zalety, tak jak my popełniają błędy, postępują pod wpływem emocji, a co za tym idzie, nawet mimo dzielących nas lat i okoliczności, śmiało możemy się z nimi utożsamić w wielu kwestiach, podzielając podobne bolączki i dylematy moralne. Nie ukrywam, se bardzo się zżyłam z tymi bohaterami. Ponownie razem z rodzinom Stoltmanów przeniosłam się na Kaszuby, Śląsk czy do Danzig. Autorka w niesamowicie plastyczny oraz pobudzający wyobraźnię sposób zobrazowała to co działo się w pod koniec trwania II Wojny Światowej oraz w momencie gdy na ziemie kaszubskie wtargnęła Armia Czerwona oraz z czym musieli się zmagać mieszkańcy tamtego obszaru, jak trudne decyzje podejmować oraz jak tragiczne w skutkach niektóre z nich się okazały. Z zapartym tchem śledziłam to co działo się w życiu bohaterów oraz jak wszystkie toczące się wokół nich wydarzenia wpływają na relację rodzeństwa, ich rodzin oraz pobliskich mieszkańców. Muszę przyznać, że opisy niektórych sytuacji oraz wydarzeń naprawdę mocno mną wstrząsnęły i wywołały całą lawinę emocji - smutek, bezradność, strach, niejednokrotnie zdarzyło mi się uronić łzę nad tą niesprawiedliwością losu jaka spotkała niektóre z postaci. Bardzo współczułam bohaterom i jednocześnie z całych sił im kibicowałam. Wielokrotnie miałam ochotę wejść do tej książki żeby przytulić oraz wesprzeć Stoltmanów zapewniając, że od teraz już wszystko będzie dobrze. Z niektórymi stratami naprawdę ciężko było mi się pogodzić... Poraz kolejny Daria zaserwowała tutaj takie zakończenie, które pozostawiło mnie z szybko bijącym sercem i chęcią jak najszybszego poznania dalszych losów głównych postaci. Jestem pewna, że ta saga nie jednego Czytelnika skłoni do głębszych przemyśleń. "Ogień" to emocjonująca, poruszająca, bolesna i wartościowa opowieść o niełatwych wyborach, tragedii związanej z wojną oraz sile rodziny. To pełna życiowych mądrości, doświadczeń i prawd historia, z którą cudownie spędziłam czas! Na szczęście już na horyzoncie kolejny tom, którego już teraz nie mogę się doczekać! Polecam!