Wydawnictwo: Bis
Data wydania: 2016-04-25
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 344
"Można być szczęśliwym wbrew wiekowi, wbrew temu, co mówią inni, wbrew zdrowemu rozsądkowi!"
Wysłuchałam już dwie książki autorstwa Anny Kleiber, więc sięgnęłam po następnego audiobooka", aby zrelaksować się w czasie przedświątecznych przygotowań. Przede wszystkim skusił mnie dość chwytliwy tytuł, chociaż tę magiczną czterdziestkę mam już dawno za sobą, ale miło jest powspominać...
Tak właściwie to nie wiem sama, skąd się wzięło przekonanie, ze kobieta po czterdziestce musi za wszelka cenę pokazać, że jest jeszcze młoda i wszystko przed nią, a jakoś utarło się, że teraz należy coś zrobić, coś zdziałać, coś innego, nowego pokazać w swoim życiu.
Dwie czterdziestoletnie, rozwiedzione przyjaciółki chcąc oderwać się od kłopotów i odreagować swoje rozwodowe rozterki, planują podróż w nieznane, po całym niemal świecie. Ewa swoją podróż zaczyna z rodzinnego Pucka, to ona wpadła na ten pomysł i namówiła Kamilę na tę podróż. Mają się spotkać w małej dolnośląskiej wiosce, gdzie spędzały wspólnie wakacje. Dom, w którym mieszkał dziadek Kamili w spadku otrzymały dwie wnuczki. Kamila i Malwina, nazywana przez przyjaciółki Maliną. Teraz tylko trzeba rozwiązać sprawy spadkowe i w drogę...
Lecz jak to w życiu bywa, złośliwy los potrafi płatać figle, więc ich plany nieco się pokrzyżują. Jednak przygody, które przeżyją w tej niby cichej i spokojnej okolicy, będą chyba pamiętały do końca życia.
Nigdy nie lubiły Maliny, ale ona się nie zrażała i łaziła wszędzie za nimi. Potrafiła nawet płacić im za to pieniądze. Dziewczyny chętnie ją wykorzystywały a teraz z niecierpliwością czekały na jej przyjazd. Jednak gdy Malina podjechała pod dom super bryką z przystojnym facetem, Ewie i Kamili opadły dosłownie szczęki na podłogę. A jeszcze wygląd Malwiny tak je zaskoczył, gdyż zmieniła się niemal jak brzydkie kaczątko. Zaczęły jej zazdrościć tego wyglądu, faceta i samochodu...
Rano okazało się, że Malwina zniknęła..., zresztą wcześniej również zaginął tu młody człowiek. A razem z Malwiną zniknął też inny mężczyzna z tej wioski. Sprawa zaczyna się wydawać coraz bardziej dziwna. Ewa z Kamilą zaczynają poszukiwania, mieszkańcy jednak nie chcą zbytnio angażować się, mając bzdurne tłumaczenia. Powoli zaczynają wychodzić różne tajemnice skrywane przez sąsiadów. Zastanawiająca jest również wielka plantacja znajdująca się we wsi. No i jeszcze tajemnicza kobieta trudniąca się wróżbami...
Lektorka znakomicie się spisała i bardzo miło spędziła czas przy lekturze tej książki. Momentami było bardzo zabawnie, zwłaszcza podczas wielu kłótni przyjaciółek oraz innych bohaterów.
Miło jest pracować słuchając lekkiej komedii z kryminalnym wątkiem. Lekko wchodzi w głowę, chociaż nie wiem czy na długo w niej pozostanie. Lecz mimo to, nie uważam tego czasu za stracony.
Jeżeli potrzebujecie czegoś lżejszego, z humorem i mnóstwem ciekawych przemyśleń, to ta książka jest dla Was.
"(...) w tej chwili żyjesz, tu i teraz, a nie jutro i tam. No i życie nie tylko wokół zmarszczek się kręci. Można być szczęśliwym wbrew wiekowi, wbrew temu, co mówią inni, wbrew zdrowemu rozsądkowi!"
Czasami trzeba sobie zrobić sobie w życiu przerwę, nie na kilka godzin lub dni, ale "ciut" dłuższą. Kiedy codzienność daje się we znaki i to tak mocno, że jakiekolwiek półśrodki w postaci urlopu lub krótkiej ucieczki od tego co człowiekowi dopiekło są niewystarczające, należy przedsięwziąć odpowiednie środki bez względu na opinie i dobre rady. Każdy ma prawo do mniejszej lub większej dawki szaleństwa w momencie kiedy ma dosyć pewnych spraw, a przede wszystkim osób i zamierza zmienić więcej niż co nie co w swej egzystencji.
Miał być gap year, dla niektórych krytykantów więcej niż lekko spóźniony, lecz gdy czterdziestka wskakuje na kark, a za sobą widać ogon w postaci dość burzliwego życiowego okresu, takie opinie ma się gdzieś i tyle. Nim się rozpocznie czas wolności i poznawania na nowo siebie Ewa odwiedza miejsce, gdzie jako młode i beztroskie dziewczę spędzała wakacje. Towarzyszy swojej przyjaciółce Kamie w tej po trosze sentymentalnej podróży i służy wsparciem przy okazji załatwiania spraw spadkowych. Zadole ma być jedynie króciutkim wstępem do wspólnej podróży po świecie - tym dalekim i pełnym wrażeń. W końcu jeżeli chce się mieć na starość odpowiednie wspomnienia trzeba zadbać o ich źródło. Małą niedogodność w postaci zadolskiej schedy jakoś da się przeżyć, przecież to tylko kilka dni z ponad trzystu. Niestety od początku pojawiają się przeszkody - najpierw w postaci trzeciej towarzyszki niegdysiejszych zabaw, która chyba posiadła jakąś tajemną wiedzę dotyczącą utrzymania wiecznej młodości. Jak by tego było mało u boku ma zabójczo przystojnego faceta, po prostu niesprawiedliwość losu i tyle. Na tym nie koniec trudności na drodze w daleki świat, ponieważ rankiem zostaje odkryte zniknięcie ostatnio przybyłej. Nie dość, że wieczorem była w centrum zainteresowania to jeszcze w kolejnym dniu również się w nim znajduje, zresztą nie jedynie ona. Ewa wraz z Kamą może i zbytnio nie pałały sympatią do Malwiny, ale nie oznacza to, że będą siedzieć z założonymi rękami. Nie takie przeszkody pokonywały, muszą jedynie znaleźć zgubę czyli tę trzecią i dojść do porozumienia w sprawie spuścizny po dziadku Walerym. A wtedy szeroki świat stanie otworem i wymarzoną przerwę będzie można rozpocząć. By to ostatnie mogło wreszcie urzeczywistnić się trzeba przedsięwziąć pewne kroki czyli prywatne dochodzenie dwóch zdeterminowanych czterdziestek. Efekty widoczne są dość szybko i wszystko zmierzałoby ku odpowiedniemu zakończeniu, a w tym przypadku początkowi, gdyby przeznaczenie nie miałoby innego planu dla przyjaciółek.
Co jeszcze może spotkać człowieka w Zadolu? Na pewno nie tego czego się spodziewał, niespodzianka czeka nie tylko Ewę, no i jeszcze na jaw wychodzi tajemnica sprzed lat. Na marzenia jednak należy uważać ponieważ czasem spełniają się w dość nieoczekiwany sposób.
Komedia z wątkiem sensacyjnym sprawdza się jako sposób na relaks, pomaga kiedy za oknem jest za zimno, na plaży również jest mile widziana, a na poprawę humoru jest wprost idealna. "Sabat czterdziestek" ma w sobie wszystkie te elementy, które sprawiają, że podczas czytania uśmiech gości prawie ciągle, a kryminalna intryga ciekawi. Anna Kleiber napisała książkę, dającą okazję na odpoczynek od codzienności i spędzenie mile czasu z niebanalnymi postaciami. Zderzenie planów i marzeń z rzeczywistością oraz nostalgicznymi wspomnieniami to pomysł na interesującą historię oraz źródło na wiele perypetii, co bohaterki wykorzystują nie raz. Na ich przykładzie czytelnicy poznaje co może się przydarzyć kiedy chce uciec od swego dotychczasowego życia tak przed czterdziestką jak i gdy już jej oddech człowiek poczuje.
Małżeństwo Danki zawisło na włosku ? a dokładnie na rudym włosku pewnej Gabryśki. Danka właśnie planuje rubinowe gody, kiedy się okazuje, że jej z pozoru...
Zagadkowe morderstwo, zakazany romans, satyra na polską wieś, dowcip, trochę folkloru i odrobina pikanterii. Niezbyt atrakcyjna, uwielbiająca słodycze...