Ruchome święto

Ocena: 4.75 (4 głosów)
Inne wydania:

Literackie - i nigdy przez niego nieukończone - wspomnienia Hemingwaya z Paryża lat dwudziestych.

,,Ruchome święto" oznacza doświadczenie, które staje się częścią człowieka i które niesie on dalej przez życie. Takim ruchomym świętem była dla Hemingwaya młodość spędzona w stolicy Francji. W latach 1921-1926 wiódł tam życie ekspatrianta wraz z innymi przedstawicielami ,,straconego pokolenia" i szlifował warsztat pisarski pod okiem Gertrude Stein. Gdy po trzech dekadach wrócił do Paryża, w hotelu Ritz otrzymał dwa kufry, które oddał do przechowalni bagażu w marcu 1928 roku. W skrzyniach znajdowały się maszynopisy tekstów literackich, materiały do powieści Zaś słońce wschodzi, książki, wycinki z gazet, notatki. Znalezisko zainspirowało pisarza do odtworzenia scen życia artystycznego tamtych lat.

Hemingway opisał między innymi swoją relację z żoną Hadley, znajomość z Ezrą Poundem, problemy F. Scotta Fitzgeralda z alkoholem i zazdrość jego żony Zeldy, działalność Sylvii Beach w księgarni Shakespeare and Company, kawiarniane i wyścigi konne oraz rzucił światło na proces pisania

Na podstawie maszynopisu z odręcznymi notatkami wnuk pisarza przywraca ten klasyczny tekst w takim kształcie, jaki nadał mu autor przed samobójczą śmiercią w 1961 roku.

Ruchome święto to nie tylko literacka uczta - to także niezwykle sugestywny obraz epoki i hartowania się Hemingwaya jako pisarza.

Informacje dodatkowe o Ruchome święto:

Wydawnictwo: Marginesy
Data wydania: 2022-10-19
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN: 9788367406536
Liczba stron: 280
Tytuł oryginału: A Moveable Feast

Tagi: wspomnienia

więcej

Kup książkę Ruchome święto

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Ruchome święto - opinie o książce

Zdarza się Wam, że czytacie książkę z ochotą, choć wiecie, że autor jest dupkiem? Mam tak teraz z Hemingwayem, którego wcześniej nie znałem jakoś dobrze. Im więcej czasu spędzam z jego twórczością, tym bardziej jestem zdania, że to facet, z którym nie chciałbym się zaprzyjaźnić. Lektura Ruchomego święta wydaje mi się dobrym przykładem na to, by nie wchodzić w bliższe relacje z pisarzem, a zwłaszcza z Hemingwayem.

 

 

Dość jednak o odczuciach, czas skupić się na samej książce. Swoje wspomnienia z okresu paryskiego Hem spisywał długo, wielokrotnie poprawiał i nigdy nie był zadowolony z efektu. Nieprzypadkowo Ruchome święto zostało wydane dopiero po jego śmierci - za życia twórca ciągle coś majstrował w tekście. Hemingway wraca pamięcią do młodzieńczych lat, gdy pisał jako korespondent zagraniczny “Toronto Star”, ledwo wiązał koniec z końcem i nie był jeszcze rozpoznawanym pisarzem. Łatwo można ulec urokowi jego frazy, zakochać się w opisach Paryża, wycieczkach na narty i wizytach w tanich restauracjach, gdzie mógł dobrze i dużo zjeść. I jak w przypadku każdej autofikcji pozostaje się czytelnikowi zastanawiać, w jakim stopniu może zaufać łgarzowi, wspominającemu dawne czasy. I ile prawdy znajdzie w tych tekstach, skoro czytamy w jednej z wielu prób wstępu (a prawie wszystkie w tym elemencie się zgadzają): “Opowieść ta jest w całości fikcyjna, a fikcja może w pewnym stopniu rzucić światło na to, co zostało zapisane jako fakt”.

 

 


 

Hemingway stworzył nadzwyczaj sugestywny obraz epoki (ledwie kilku lat!) oraz miasta, który przetrwał w pamięci odbiorców jako swoista klisza – nie trzeba czytać Ruchomego święta, by wiedzieć, jak został opisany Paryż tamtych lat. Wizja ta została utrwalona w innych książkach, filmach czy wspomnieniach. I jest coś legendarnego w opowieści Hemingwaya, jakaś mitotwórcza siła skrywa się w zdaniach. Zresztą, zdania w tej książce znajdziemy naprawdę wyborne - są lepsze w pojedynkę od całości, którą tworzą. Na każdej stronie uda się wychwycić co najmniej jedno arcydzielne – Papa lubił dopieszczać swoje pisanie, to widać. Przy okazji ukłony w stronę Miłosza Biedrzyckiego, bo fraza po polsku brzmi nadal znakomicie. Pośród knajpek i urokliwych uliczek spotykamy postaci ważne dla artystycznej części miasta, postaci tak ważne jak Francis Scott Fitzgerald, Gertrude Stein czy James Joyce (tego ostatniego nie ma aż tak wiele); we wspomnieniach znalazło się także miejsce dla mniej znaczących, ale wcale nie mniej interesujących ludzi. Anegdoty z nimi związane oraz rozmowy Hema nadają tej prozie smaku i uwiarygodniają opis - choć możemy być pewni, że i tu zostajemy oszukani.

 

 


 

Ruchome święto stanowi chyba pozycję obowiązkową dla tych, których interesuje “śmietanka towarzyska” Paryża lat 20., ale sądzę, że w tych wspomnieniach może odnaleźć się każdy. Mamy tu wystarczające nagromadzenie humoru, smutku, piękna i nieprawdopodobieństwa, by móc się niektórymi rozdziałami zachwycić. Dodatkowo, w tym wydaniu mamy możliwość przeczytać szkice, które nie weszły w skład pierwszego wydania, a także fragmenty, które pokazują, jak Hemingway katował swój tekst wielokrotną redakcją.

Link do opinii

(...) wszystkie pokolenia są przez coś stracone i zawsze były, i zawsze będą.

 

 

,,Ruchome święto" to nigdy nie dokończone wspomnienia Hemingwaya z lat spędzonych w Paryżu. To właśnie tam w latach 1921-1926 wraz z innymi przedstawicielami tzw. straconego pokolenia szlifował swój warsztat literacki. Na kartkach książki obserwujemy opisy jego związku z pierwszą żoną Hadley. Widzimy jak niewiele mając potrafili być szczęśliwi i choć małżeństwo nie przetrwało widać pewną tęsknotę za tamtymi czasami. Przez moment żyjemy z Hemingwayem Paryżu. Obserwujemy go przy pracy, w czasie rozrywki, w chwilach zawodowych oraz prywatnych. Obserwujemy paryską bohemę, wspominamy Gertrude Stain, Ezra Pound, Ernest Walsh, Scott Fitzgerald czy James Joyce. Ta historia ujrzała światło dzienne dzięki jego wnukowi. Nie brakuje tu jego odręcznych notatek. Warto zauważyć, iż to książka dla wielbicieli pióra autora wraz z każda kolejną stroną możemy wczuć się w atmosferę i poczuć uczestnikami wydarzeń. Dlatego warto znać jego książki nawet by nie poczuć się zawiedzionym czy rozczarowanym. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - danonk
danonk
Przeczytane:2023-06-10, Ocena: 5, Przeczytałam,
Avatar użytkownika - pawel_okulewicz
pawel_okulewicz
Przeczytane:2023-05-06, Ocena: 5, Przeczytałem, 52 książki 2023,
Inne książki autora
Śmierć po południu
Ernest Hemingway0
Okładka ksiązki - Śmierć po południu

"Śmierć po południu" to nie tłumaczona dotychczas w Polsce jego książka, która ukazała się w 1932 r. W zamierzeniu autora miała stać się jak gdyby...

Wiosenne wody
Ernest Hemingway0
Okładka ksiązki - Wiosenne wody

Pełna humoru satyra jednego z największych amerykańskich pisarzy XX wieku Północne Michigan. Dwóch pracowników fabryki pomp - weteran pierwszej wojny...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Szepty jeziora
Grażyna Mączkowska
Szepty jeziora
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy