Czy można w sposób zabawny mówić o śmierci, religii, sztuce, i patriotyzmie? A o samobójstwie, alkoholizmie, literaturze i wampiryzmie? Otóż można. Wystarczy zajrzeć do trzech grabarzy z cmentarza w Ponurej. Tam przy papierosie i wódce, Tomasz, Rysiek i Młody, bez litości karcą świat pozorów, tandetnego blichtru, ludzkiej głupoty i hipokryzji. Świat, który niczym hordy dzikich barbarzyńców odzianych w szare garnitury, próbuje wedrzeć się na teren cmentarza – tego ostatniego bastionu wolnej myśli, niczym nieskrępowanej refleksji, zapominanego już prawa do nieprzejmowania się prędkością, z jaką kręci się nasza zadyszana Ziemia.
Surrealistyczny klimat powieści tworzą nieziemscy goście naszych grabarzy, jak na przykład wampir alkoholik Wincenty Murnałowski, czy tytułowa Śmierć. Kpina i ironia z naszych narodowych wad i zwykłej ludzkiej małości, wypełniają rozmowy grabarzy, niczym trumna mogiłę. Tomasz Kowalski, autor Mędrca kaźni, kolejny raz podejmuje temat śmierci. Tym razem jednak, zamierza nas rozbawić, może odrobinę postraszyć i sprawić, by po lekturze Rozmów na trzech grabarzy i jedną śmierć, kolejne odwiedziny na cmentarzu, wywołały na waszych twarzach, choćby przelotny, ale jednak, uśmiech.
Wydawnictwo: MG
Data wydania: 2017-03-29
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 386
Wiosna 1939 roku, Paryż. Wojna wisi w powietrzu. Amerykański dziennikarz przyjeżdża, by przeprowadzić wywiad z miejskim katem. Młody człowiek ma w głowie...
Technik informatyk nie jest zwykłym użytkownikiem komputerów. Jeśli uczeń wybiera szkołę o takim profilu, z czasem staje się prawdziwym komputerowym...
Przeczytane:2017-07-03, Ocena: 5, Przeczytałam, 80 książek 2017,
Czasami sięgamy po książki nie do końca z naszej bajki, tylko dlatego, że oczarował nas ich tytuł, okładka, opis, recenzja (zaznacz jeden lub kilka)... Rozmowy na trzech grabarzy i jedną śmierć jest właśnie jedną z takich powieści, jej groteskowa otoczka przyciągnęła mnie do siebie jak magnez. Zresztą, zastanówcie się: czy można przejść obojętnie obok trzech grabarzy, Śmierci i wampira-alkoholika? Sama okładka jawi się surrealistycznie i na swój sposób zabawnie. W pierwszej chwili zdawała mi się nieco tandetna, ale wraz z treścią zaczęłam dostrzegać jej urok oraz elementy, które w pierwszej chwili przeoczyłam. Wizualnie świetnie przedstawia ona Rozmowy... - powieść zarówno rozbawiającą człowieka ludzką głupotą i różnorodnymi dziwami, jak i zmuszającą do momentu zadumy, smutnego uśmiechu... Czasami, żeby coś zrozumieć, należy najpierw tego doświadczyć. Sama sucha informacja może nie wystarczyć.
Przede wszystkim Rozmowy na trzech grabarzy i jedną śmierć napisane są fenomenalnie. Choć sama powieść, jak wcześniej wspomniałam, jest iście groteskowa, tak treści w niej w ostatecznym rozrachunku okazują się wcale absurdalne. Tytułowe rozmowy bohaterów oraz ich gości są niezwykle inteligentne, pełne trafnych spostrzeżeń odnośnie życia i śmierci i... zakrapiane nie tylko alkoholem, ale i łebskim humorem. Zakochałam się w Tomaszu oraz kreacji Śmierci z papierosem, postaci w tej książce są bezkonkurencyjne! Szczególnie Tomasz, pełen złotych rad i filozoficznego podejścia do życia. Dawno nie zaangażowałam się tak bardzo w żadną powieść i dawno żadna powieść nie złamała tak wiele stereotypów jak ta! Rozmowy na trzech grabarzy i jedną śmierć to powieść równie rzeczywista, jak i surrealistyczna. Spotkamy tu postaci skrajnie różnorodne, by wysłuchać ich historii oraz rozważ na tematy bardziej i mniej ważne. Niektóre fragmenty osoby wierzące mogą uznać za bluźniercze, dla mnie jednak fantastycznie podsumowały współczesną religijność.
Religia to nie moda, moi panowie. Nie można stać się buddystą z dnia na dzień. Zapalić kadzidełko, powiesić jakieś idiotyczne dzwonki i kretyńsko się do wszystkich uśmiechać. Religia jest ściśle związana z miejscem, ludźmi i historią ich oraz ich przodków. To jest po prostu nieszczere.
To moje pierwsze spotkanie z twórczością Tomasza Kowalskiego i już wiem, że nie będzie ono ostatnie. Bez wątpienia sięgnę po jego wcześniejszą powieść Mędrzec Kaźni oraz każdą kolejną. Jego styl i pomysłowość jest doprawdy swoiście niespotykany... Polecam serdecznie!