Rok, w którym potop zniszczył ludzkość, dał nowe życie kilku wybrańcom. Akcja najnowszej powieści Atwood zaczyna się wtedy, kiedy kończy się świat.Dwie kobiety, Toby i Ren, przez przypadek przetrwały zagładę ludzkości. Połączyło je jednak coś znacznie więcej niż tylko przypadek. Obie należały do organizacji Bożych Ogrodników, w której oddawano cześć Stwórcy i naturze, a takie uczucia jak zazdrość czy nienawiść były zakazane. I nikt prócz ich dwóch nie przeżył. Boży Ogrodnicy, zdeklarowani wegetarianie, odwrócili się od cywilizacji i tego, kto ją reprezentował - skorumpowanej tajnej policji, od świata skażonego przez modyfikacje genetyczne, środki chemiczne i niezdrową żywność. Wszystko jednak ma swoją cenę.Kiedy trzeba zacząć budować świat od nowa, okazuje się, że tylko siła miłości i przyjaźni warta jest tego, by przetrwać. Antyglobalistyczna, drapieżna, prorocza, obnażająca patologie systemów, wieszcząca wielką zagładę i wreszcie ochraniająca to, co najcenniejsze - oto nowa powieść jednej z największych współczesnych pisarek świata. I zaledwie początek niezwykłej podróży w przyszłość, na którą wciąż jeszcze mamy wpływ.
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2010 (data przybliżona)
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 479
Tytuł oryginału: The Year of the Flood
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Marcin Michalski
Zdecydowanie bardziej mnie wciągnęła i zainteresowała niż część pierwsza. Przedstawienie światów bardziej rozbudowane, postaci zróżnicowane i nakreślone z większą wnikliwością. Od razu zabieram się za tom 3, bo bardzo chcę wiedziec, co dalej.
"Według Adama Pierwszego, Upadek Człowieka dokonywał się na wielu płaszczyznach. Najpierw będące naszymi przodkami Naczelne spadły z drzew. Potem, odchodząc od wegetarianizmu, popadły w mięsożerstwo. Następnie z poziomu instynktu obsunęły się w rozum, a stąd wpadły w technologię. Porzuciwszy proste sygnały, popadły w złożoną gramatykę, a tym samym w człowieczeństwo. Ze stadium nieznajomości ognia ześlizgnęły się w stadium posługiwania się ogniem, a potem bronią; ze stadium okresowych godów - w nieustającą seksualną szarpaninę. Z wyżyn szczęśliwego życia chwilą spadły w pełne udręczenia deliberowanie nad minioną przeszłością i odległą przyszłością.
Spadanie wciąż trwa, jego trajektoria prowadzi coraz głębiej. Zassany w studnię wiedzy człowiek może już tylko pikować, coraz więcej poznając, ale nie stając się przez to szczęśliwszym." (s. 213)
"Jak to bywa z każdą wiedzą, którą już posiadamy, trudno nam zrozumieć, dlaczego tego czegoś nie wiedzieliśmy przedtem. Zanim ją zdobędziemy, wiedza, niczym magia oglądana na scenie, jest tuż przed naszymi oczami — tylko że nie patrzymy we właściwym kierunku."
"Przyroda w całej okazałości to coś ponad nasze siły, mawiał Adam Pierwszy. Dla niewprawnej Duszy to potężny środek halucynogenny i nasenny. Nie czujemy się w niej już jak u siebie w domu. Musimy ją rozcieńczać. Nie jesteśmy w stanie wypić jej czystej. Tak samo z Bogiem. Za dużo Boga i można przedawkować. Boga trzeba odcedzać."
Osiemdziesięcioletnia staruszka mieszka w Port Ticonderoga, gdzie przed wojną dominowała jej zamożna niegdyś rodzina. Narzekając na niesprawne ciało i...
To jest opowieść o trzech przyjaciółkach. I tej "czwartej". Ona umie tak manipulować nimi i mężczyznami ich życia, że w końcu wszystkie trzy ją...
Przeczytane:2019-03-10,
"Czas nie jest czymś, co upływa. Jest morzem, na którym się unosimy."
Fikcja literacka, ale jak niewiele potrzeba, aby nabrała wysokich wag prawdopodobieństwa. Z jednej strony będąca przygnębiającą wizją świata po masowej zagładzie ludzkości, a z drugiej bezpośrednim ostrzeżeniem przed fatalnymi skutkami współcześnie rozwijających się trendów społecznych, nadmiernym konsumpcjonizmem, silnego uzależnienia od wielkich korporacji, braku szacunku wobec środowiska naturalnego, bezmyślnego odrzucania konsekwencji poczynań. Podobało mi się to, że autorka skupiła się przede wszystkim na kreacjach postaci, dramatycznych sytuacjach, w których się znaleźli, ich postawach i walce o przetrwanie. Mało tu opisów świata po katastrofie, a jednak brzmią na tyle przekonująco, że doskonale możemy sobie go wyobrazić, poczuć postapokaliptyczny klimat i zrozumieć nikłość szans człowieka na przeżycie. Ludzie, dawniej panowie planety, teraz zepchnięci na margines, zmuszeni odpierać ataki zwierząt. Niepewność już nawet nie jutra, ale jednego dnia.
Boży Ogrodnicy, sekta religijna walczy o przywrócenie równowagi ekologicznej, ratowanie materiału genetycznego wymarłych gatunków roślin i zwierząt, przepowiada nadejście potopu całkowicie zmieniającego oblicze Ziemi. Trwają przygotowania do tragicznych zdarzeń, jednak na bieżąco trzeba także dbać o bezpieczeństwo członków sekty. Zagrożenia kryją się nie tylko w zewnętrznych znaczących organizacjach i sadystycznych grupach, ale także w wewnętrznych strukturach. Następuje sądny dzień dla gatunku ludzkiego. Wydaje się, że tylko dwóm kobietom udało się ocalić z masowej zagłady. Poznajemy losy Ren, młodej tancerki, oraz Toby, pracownicy luksusowego spa. Ale z pierwszego tomu ("Oryks i Derkacz") trylogii wiemy, że przetrwał także mężczyzna Yeti. Z zainteresowaniem zagłębiamy się w kolejne rozdziały książki, każdy poprzedzony religijnymi przemowami i pieśniami, wiele mówiącymi i przekazującymi, będącymi rodzajem frapującego idealizmu i fanatyzmu. Finalna odsłona powieści idealnie spina klamrą całość historii. Pomysłowa, błyskotliwa i ambitna powieść, niewątpliwie skłania do przemyśleń i refleksji. Czy faktycznie zbliżamy się do nieuchronnej masowej zagłady ludzkości spowodowanej opacznie rozumianym postępem technologicznym, przeludnieniem i ludzkim okrucieństwem?
bookendorfina.pl