Rodzina Monet. Skarb


Tom 1 cyklu Rodzina Monet
Ocena: 4.68 (38 głosów)

Zagubiona i odnaleziona jesteś jak skarb

 

Hailie Monet ma niespełna piętnaście lat, gdy w wypadku samochodowym traci dwie najukochańsze osoby: mamę i babcię. Ze skromnego, ale pełnego miłości i ciepła domu trafia do luksusowej willi w Pensylwanii zamieszkanej przez pięciu władczych i zdystansowanych mężczyzn. Oni raczej chłodno przyjmują nastolatkę.

 

Will, Vincent, Dylan, Shane i Tony to starsi bracia Hailie, o których istnieniu dziewczyna nie miała pojęcia. Tęsknota za ukochaną mamą, zagubienie w obcej rzeczywistości i brak zrozumienia ze strony rodzeństwa są trudne do udźwignięcia. I choć w nowym domu jest wszystko, o czym może marzyć nastolatka, prywatne liceum jest najlepsze w stanie, a stylowy mundurek i drogie ubrania leżą idealnie, Hailie czuje się bardzo samotna. Jakby tego było mało, z każdym dniem odkrywa, że życie jej braci pełne jest mrocznych sekretów, których będą strzec, zwłaszcza przed swoją młodszą siostrzyczką.

 

Pierwszy tom serii, która podbiła serca czytelników polskiego Wattpada.

Oto wciągająca historia, od której nie sposób się oderwać.

Informacje dodatkowe o Rodzina Monet. Skarb:

Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2022-10-26
Kategoria: Dla młodzieży
ISBN: 9788328725089
Liczba stron: 416
Język oryginału: polski

Tagi: Beletrystyka dla dzieci i młodzieży

więcej

Kup książkę Rodzina Monet. Skarb

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Moje serce zatrzymało się na chwilę, a potem zabiło mocniej.


Więcej

Wśród otaczających mnie ludzi miałam nadzieję dostrzec kogoś tak samo samotnego jak ja.


Więcej
Więcej cytatów z tej książki
REKLAMA

Zobacz także

Rodzina Monet. Skarb - opinie o książce

Avatar użytkownika - przyrodaz
przyrodaz
Przeczytane:2023-06-11, Ocena: 5, Przeczytałam,

Zwlekałam z przeczytaniem tej książki, gdyż nie lubię, kiedy powstaje seria na której kontynuację trzeba długo czekać. Nic jednak nie mogę poradzić na to, że ostatnio bardzo chodziła mi po głowie. Mój instynkt mnie nie zawiódł, bo przepadłam od pierwszej strony. Przez moment nawet wydawało mi się, że wspaniała Virginia C Andrews ożyła i to ona była autorką tej serii. Naprawdę, niebywałe jak style pisarskie tych dwóch kobiet są bardzo podobne. Mamy tutaj delikatność i niewinność zmieszaną nawet z brutalnością. Wiele sytuacji mnie rozbawiło i sprawiło, że przypomniałam sobie jak to jest znów być młodą dziewczyną.
Główna postacią jest tutaj czternastolatka, która w tragicznych okolicznościach straciła matkę i babcię, czyli jedyną rodzinę, którą do tej pory znała. Mając wiele szczęścia została przygarnięta przez rodzeństwo o którym nie miała pojęcia, że istnieje. Jednak na szczęście w wielkiej willi nie ma co liczyć, gdyż zamieszkali tam bracia nie bardzo wiedzą jak obchodzić się z nastolatką, tudzież dziewczyną. My znamy jej uczucia i myśli, bo nam o nich opowiada. Wiemy jak bardzo tęskni za mamą i jak ciężko jest jej funkcjonować w świecie bogatych ludzi, gdzie tak naprawdę czuje się samotna. Niekiedy wychodzi gdzieś z koleżankami, wtedy one podkreślają jej jakie ma szczęście, że mieszka z takimi przystojniakami. Dostaje wciąż bardzo dużo pieniędzy na zakupy, czy inne rzeczy i tu chyba chodziło o to, że oni tylko tak potrafili sobie z nią radzić. Pieniędzmi łatali jej serce i czas, podczas gdy ona pragnęłaby czegoś innego. Jest jeszcze wiele rzeczy, które robili nie tak, gdzie zachowywali się nie jak trzeba, ale to naprawdę bardzo wciągało! Dodam, że każda postać jest tutaj pod innym charakterem, więc możecie się tu spodziewać przeróżnych zachować, nawet tych nie na miejscu, takich, których nie przystoi pokazywać, takie, które się potępia i z którymi nie chcielibyśmy się spotkać. Takie życie na czasie metoda prób i błędów, zaczerwienionych policzków i fochów. Chociaż to opowieść o nastolatce, to jednak nie wiem, czy nie lepiej, by osoby nieco starsze zaczęły ją czytać.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Booklutek
Booklutek
Przeczytane:2023-01-22,

Hailie Monet straciła dwie najważniejsze osoby w życiu, matkę i babcię. Dziewczyna trafia pod opiekę przyrodniego brata Vincenta. W rezydencji Monetów poznaje kolejnych braci: Williego, Dylana, Shane'a i Tony'ego. Hailie próbuje oswoić się z traumą oraz dogadać z braćmi. Nie ma tak łatwo, gdyż na każdym kroku jest pilnowana. Choć w domu ma wszystko, to i tak czuje się zagubiona. Oliwy do ognia dokładają rodzinne sekrety...

Spodziewam się, że dla młodzieży na pewno ta lektura przypadnie do gustu, ponieważ dużo jest przemyśleń dziewczyny, nastoletnich miłostek i przyjaźni oraz związanych z nimi problemów, a rodzinny biznes owiany jest tajemnicą, co intryguje i z każdą stroną chcesz się dowiedzieć, dlaczego Hailie jest tak chroniona przez swoich braci. Jak to rodzeństwo, niektórzy są opiekuńczy, a inni denerwujący. I tak też tu było: Vincent zdystansowany, Will kochany, Dylan z bliźniakami kłopotliwi. Co mi się nie podobało? A no to, że panna Monet patrzyła na nich w taki sposób, aby czytelniczki zachwycały się męskimi bohaterami, mega ciacha i te sprawy. Nie wiem, czy tak powinna myśleć siostra. 😬 Zastanawia mnie również, co się wydarzy w następnych częściach, bo końcówka nie miażdży. 💁🏻‍♀️

Książkę pożyczyłam swojej przyjaciółce, a oto jej opinia:
„Początek książki niezwykle mnie zaciekawił i nim się obejrzałam, dobrnęłam do końca. Podobała mi się relacja braci z nastolatką. To ludzie po przejściach, którzy uczą się okazywać uczucia. Aby nie było tak kolorowo, to irytował mnie ciągły płacz Hailie i spodziewałam się, że zakończenie będzie bardziej satysfakcjonujące. Niemniej jednak czekam na kontynuację”.

Link do opinii
Avatar użytkownika - anka866111
anka866111
Przeczytane:2023-01-02, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,

Hailie prowadziła życie jak wiele nastolatek. Była kochana, szczęśliwa, mieszkała w domku z mamą i babcią, na które zawsze mogła liczyć. Jedna chwila, pijany kierowca i dziewczyna zostaje całkiem sama. Teraz nic już nie będzie takie jak wcześniej, tym bardziej że jak się okazuje, ma starszych braci i to aż pięciu. Najstarszy z nich przejmuje opiekę nad nią. Teraz mają mieszkać razem.
Daleko od domu, który znała i kochana, z dala od znajomych i przyjaciół, za do w towarzystwie 5 obcych dla niej mężczyzn, z którymi wiążą ją więzy krwi – tak zaczyna się nowy rozdział w życiu 15-letniej Hailie. Niby wszystko jest dobrze. Dziewczyna zamieszkuje w pięknym domu, dostaje modne ciuchy, zaczyna naukę w najlepszym liceum. Jednak ona czuje się bardzo samotnie. Brakuje jej tej bliskości, tej miłości, jaką miała, mieszkając z mamą i babcią. Na dodatek zaczyna odkrywać sekrety braci, który próbują je przed nią ukryć za wszelką cenę. Co takiego? Jak potoczy się dalsze życie Hailie? Czy zaaklimatyzuje się w nowym miejscu? Czy będzie tu szczęśliwa?

Książka jest literaturą młodzieżową i na wstępie zaznaczam, że czytana była przez córkę, która ma naście lat. Jej historia się podobała. Książka wciągnęła ją praktycznie od pierwszych stron i ciężko było jej się oderwać aż do samego końca. To historia o bolesnej stracie, nowym początku, samotności, tajemnicach. Podczas czytania wywoływała emocje, córka momentami się mocno śmiała, były również momenty, które ją zaskoczyły, a nawet wzruszyły.

Hailie ma piętnaście lat, kiedy dochodzi do tragedii. Zamiast pomalutku wkraczać, w dorosłe życie musi wszystko zmienić. Wyjeżdża z miejsca, które zna i kocha do domu braci, o których nic nie wie. To bohaterka dzielna, odważna, dająca się lubić.

„Rodzina Monet. Skarb” to świetna książka dla młodzieży. Z przyjemnością polecamy.

Recenzja książki pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA

Link do opinii
Avatar użytkownika - zaczytana_optymi
zaczytana_optymi
Przeczytane:2023-01-01,

Tytuł: "Rodzina Monet. Skarb."
Autor: Weronika Marczak
Data premiery: 26.10.2022r.
Wydawnictwo: Muza


Czytacie czasami książki o których głośno na bookstagramie?
.
Jedną z takich książek jest "Rodzina Monet - tom pierwszy 'Skarb'."
Byłam bardzo ciekawa o co tyle krzyku...
Czy historia mi się podobała?
Sprawdźcie sami👇
.
.
.
Hailie.
Nastolatka wychowywana tylko przez mamę. Kiedy jej rodzicielka ginie w wypadku samochodowym, dziewczyna ma wizję, że będzie tułać się po domach dziecka...
Aż tu nagle informacja, że opiekę będzie sprawować nad nią brat... I to nie jeden tylko...aż pięciu!😱
.
Vincent, Will, Dylan, Shane i Tony. Oto cała fantastyczna piątka.
Jak ich poznałam to każdy mnie irytował prócz Will... A na koniec wszystkich polubiłam. Moim faworytem został Will, ale zaraz po nim Dylan, który pod swoim ciężkim charakterkiem tak naprawdę był ciepłym chłopakiem ❤️
.
.
Bracia Hailie skrywają jakąś tajemnicę, mają sekrety, trzymają pistolety w ukryciach.. I...czym zajmuje się najstarszy z nich?
W Internecie są wybiórcze wiadomości i dziewczyna nie może się niczego konkretnego dowiedzieć...
Bracia nie pozwalają jej zadawać się z żadnym chłopakiem, bo chwile później ci chłopcy byli zastraszani bądź pobici...
.
.
No cóż...
Taka była to zwariowana rodzinka.
Każdy z nich inny, ale wskoczyliby za sobą w ogień... I można to było odczuć na każdym kroku mimo tego, że ich odzywki czy zachowanie momentami na to nie wskazywało.
Poza tym...
Piątka braci, którzy chronią swoją młodszą siostrzyczkę...
Czyż to nie brzmi dobrze?😁🙈
.
.
Powiem tak: gdy zaczęłam czytać. Ciężko mi się było wgryźć. Za dużo opisów, a ja tak lubię dialogi!🙈
Miałam myśli, że chyba jednak jej nie przeczytam... ale poznawanie tych pięciu mężczyzn jakoś mnie zainteresowało i wciągnęło:)
Myślę, że jest to dobra lektura dla nastolatków, chociaż mi się też podobała i z przyjemnością poznam dalsze losy Hailie i jej braci.

Link do opinii
Avatar użytkownika - annaszymczak
annaszymczak
Przeczytane:2022-12-17, Ocena: 4, Przeczytałam,

Zazwyczaj nie zdarza mi się sięgać po powieści tego typu, z wątkami romantycznymi, o nastolatkach, dla nastolatków itp. Ale powieść Pani Weroniki z lekka mnie urzekła. I nie tylko okładką, która swoją drogą jest bardzo ciekawa i przyciągająca uwagę, ale także opisem fabuły o czym ta powieść jest. Tym bardziej zainteresowanie jest większe gdy się czyta, że książka podbiła serca czytelników polskiego Wattapada. No jak tu było nie zajrzeć do niej? Ale czy naprawdę jest aż tak dobra jak ją zapowiadają?


Hailie Monet ma niespełna piętnaście lat, gdy w wypadku samochodowym traci dwie najukochańsze osoby: mamę i babcię. Ze skromnego, ale pełnego miłości i ciepła domu trafia do luksusowej willi w Pensylwanii zamieszkałej przez pięciu władczych i zdystansowanych mężczyzn, którzy raczej chłodno przyjmują nastolatkę.

Will, Vincent, Dylan, Shane i Tony to starsi bracia Hailie, o których istnieniu dziewczyna nie miała pojęcia. Tęsknota za ukochaną mamą, zagubienie w obcej rzeczywistości i brak zrozumienia ze strony rodzeństwa są trudne do udźwignięcia. I choć w nowym domu jest wszystko, o czym może marzyć nastolatka, prywatne liceum jest najlepsze w stanie, a stylowy mundurek i drogie ubrania leżą idealnie, Hailie czuje się bardzo samotna. Jakby tego było mało, z każdym dniem odkrywa, że życie jej braci pełne jest mrocznych sekretów, których będą strzec, zwłaszcza przed swoją młodszą siostrzyczką.
Oto wciągająca historia, od której nie sposób się oderwać.

Przyznam się szczerze, że z początku myślałam, że będzie to kolejne nastolatkowe romansidło, pełne dziwactw i z zakończeniem typu „żyli długo i szczęśliwie”, a z z lekka autorka mnie tu zaskoczyła. Dostałam niesamowicie wciągającą powieść, pełną różnych zwrotów akcji oraz nutki grozy i niebezpieczeństwa.
Autorka w powieści porusza też kilka bardzo ważnych tematów jak na przykład utrata bliskich osób, przeżywanie żałoby , tęsknoty za rodziną, swoim poprzednim życiem i otoczeniem. Ciekawie pokazane jest też przywiązanie do siebie, stosunek męskiej części rodziny do tak naprawdę obcej im siostry oraz pokazanie jaka powinna być rodzina i jakie wyznawać wartości. Wzruszające to było z lekka.

Fabuła powieści choć nie jest zbyt wymagająca to nie jest typem przynudzacza, czyta ją się lekko i przyjemnie, można się przy niej zrelaksować jednocześnie kibicując naszej bohaterce. Postacie jakie mamy tu stworzone przez autorkę to osoby dość charakterne, ciekawe , mające swoje sekrety - i to jest ciekawe, bo powoli można samemu je zacząć poznawać! Akcja choć toczy się swoim tempem to tak jak napisałam wcześniej jest ciekawa i wciągająca, a lekkie pióro autorki sprawiało, że książkę czytało mi się przyjemnie i szybko.

Podsumowując:

Choć nie jestem fanką tego typu powieści, które tak naprawdę skierowane są raczej do grona nastolatków niż osób w moim wieku, to przyznam szczerze, że bardzo miło czytało mi się tę książkę. Zaciekawiła mnie swoją historią, przedstawionymi tutaj relacjami i przyznam szczerze, że bardzo miło spędziłam z nią czas.
Gorąco polecam samemu po nią sięgnąć, a ja czekam na kolejny tom!

 

 

Link do opinii

Powieść opowiada historię czternastolatki, niebawem piętnastolatki, która po stracie mamy i babci trafia pod opiekę pięciu starszych od niej braci Monet, o których istnieniu nie wiedziała. Mało tego, trafia do innego, zupełnie jej obcego kraju. Jej formalnym opiekunem zostaje najstarszy, dwudziestoośmioletni Vincent, ale tak naprawdę pieczę nad nastolatką sprawuje cała piątka. Pierwszy tom cyklu pt. „Skarb” opowiada o adaptowaniu się Hailie do zupełnie nowych warunków. Nie dość, że od tej pory ma mieszkać z samymi mężczyznami, to jeszcze musi dostosować się do panujących w tym domu zasad. A jej bracia są apodyktyczni, władczy, obrzydliwie bogaci, a przez to w części rozpuszczeni (w części, bo nie każdy z nich taki jest) i przede wszystkim zdystansowani. Dziewczyna tęskni za mamą i babcią, potrzebuje ciepłych ramion, które ukoją smutek i żal, a zostaje przyjęta bardzo chłodno. Wygląda na to, że jest dla braci problemem, że jej tam nie chcą, co dają jej na każdym kroku odczuć. Szczególnie okrutni wobec Hailie są Tony i Dylan, którzy podobnie jak ona nadal uczęszczają do szkoły. Nieco więcej czułości okazuje nastolatce Will, który szybko staje się jej ulubionym bratem. Shane – brat bliźniak Tony’ego również jest znośny, jednak i on nie okazuje Hailie zrozumienia, na jakie dziewczyna liczy. Najstarszy Vincent jest zimny, niedostępny i sam jego widok jest w stanie przestraszyć, chociaż to bardzo przystojny młody człowiek. Vince trzyma Hailie krótko, na niewiele jej pozwala, wykłada swoje zasady i oczekuje, że dziewczyna będzie posłuszna. Każde, nawet najmniejsze przewinienie skutkuje rozmową z opiekunem, a rozmowy te nie należą do najprzyjemniejszych.

Zachwyciła mnie ta powieść. Gdyby nie fakt, że wiem, że to książka z Wattpada, w życiu nie domyśliłabym się tego. Bo styl autorki, język, konstrukcja fabuły, jej konsekwentne prowadzenie, kreacja bohaterów, to wszystko jest na bardzo wysokim poziomie. Oczywiście można byłoby się przyczepić kilku drobiazgów, ale nie będę tego robić, bo czytało mi się tę książkę bardzo dobrze, świetnie przy niej odpoczęłam i doskonale odnalazłam w rzeczywistości, jaką zbudowała dla Hailie autorka. Fajnie było obserwować, jak ta niewinna, poukładana nastolatka, która w rodzinnym domu otoczona była miłością i ciepłem, chociaż miała tylko mamę i babcię, odnajduje się w zupełnie nowej dla siebie rzeczywistości. Jest w niej trochę buntu na to, co zastaje. Bracia jej niczego nie odmawiają, jeśli chodzi o rzeczy materialne, ale nie dają jej siebie, swojej uwagi, ciepła i miłości. Hailie czuje się w tym domu źle, chociaż może mieć wszystko, bo otoczona jest z każdej strony bogactwem. Cieszy fakt, że bohaterka pod wpływem braci i otaczającego ją luksusu się nie zmienia. Nadal jest skromna, poukładana i taka kochana. Martwi się o każdego z braci, chociaż traktują ją często podle. Tak naprawdę nigdy nie robi nic bardzo złego, a zasady ustanowione przez Vincenta są zbyt rygorystyczne, jednak Hailie stara się dostosować. Później zaczyna rozumieć, że jest tak dlatego, że bracia troszczą się o nią i jej bezpieczeństwo, że jest dla nich ważna. Musi jednak minąć trochę czasu. Chłopaki przy Hailie z czasem odrobinę się zmieniają. Można odnieść wrażenie, że trochę się otwierają. Jest to jednak początek wspólnej drogi tego rodzeństwa. Widać jednak jak na dłoni, że każde z nich pójdzie za sobą w ogień. Docierają się powoli, nic dziwnego, bo nie znali się przecież przez ponad czternaście lat i ta sytuacja nie jest dla żadnej ze stron łatwa. Chociaż bracia są dla Hailie oschli, każdy jeden czuje się za nią odpowiedzialny i zrobią wszystko, aby włos nie spadł małej siostrzyczce z głowy. Cudowna, godna pozazdroszczenia więź, która z biegiem czasu będzie jeszcze bardziej trwała i silniejsza. Tym, co najbardziej mnie zachwyciło w powieści był nie tyle ogrom uczuć i emocji, które stały się udziałem nastolatki, ale siła, z jaką te emocje oddziałują na czytelnika. Każdą cząstką siebie odczuwałam żal, smutek, ból, osamotnienie i te wszystkie uczucia, które dusiła w sobie nastolatka. Nie jest łatwo aż tak zaangażować mnie w przeżycia wewnętrzne postaci, a autorce udało się to ot tak. Czym z miejsca mnie kupiła.

Wątki Hailie i jej braci, chociaż wiodące, nie są jedynymi wątkami w powieści. Jest trochę romantycznego uczucia, chociaż ciężko nazwać je romantycznym po tym, co wyprawia kolega nastolatki, do którego się zbliżyła, a którego bracia skutecznie odstraszyli. I słusznie. Bracia Monet skrywają wiele tajemnic i sekretów, z których tylko część odkrywamy w tym tomie, największe nadal czekają na odkrycie. Wiąże się z tym jednak wiele niebezpieczeństw, które czyhają na młodą siostrę Monetów. Dzięki temu dużo się w książce dzieje, a akcja jest dynamiczna. Już zresztą sam początek powieści wbija w fotel, bo właśnie wtedy wydarza się wypadek, w którym giną mama i babcia Hailie. Trzeba przyznać, że autorka zaczęła z grubej rury. Mną ten początek wstrząsnął, mimo że informacja o wypadku jest w opisie. Spodziewałam się wzmianki na ten temat, a zaczęło się zupełnie inaczej. Dalej jest jeszcze ciekawiej, bo bracia mają sporo za uszami. Ale o tym opowiadać nie będę, to już musicie sprawdzić sami.

Pokochałam „Rodzinę Monet. Skarb” od pierwszych stron i niecierpliwie wyczekuję kolejnego tomu przygód tej wyjątkowej szóstki rodzeństwa. Z całego, tęskniącego za kontynuacją, serca polecam!

Link do opinii
Avatar użytkownika - marta_czyta
marta_czyta
Przeczytane:2022-12-03, Ocena: 6, Przeczytałem, Mam,

“Dotychczas tylko raz myślałam o własnej śmierci i było to zaraz po tym, jak zostałam poinformowana o wypadku, w którym zginęły moja mama i babcia. Moją pierwszą myślą było wtedy, że co ja zrobię na tym świecie bez mamy. Rozważałam, żeby pójść w jej ślady, ale tylko przez jedną, naprawdę ciężką noc, kiedy nie mogłam spać i wylałam morze łez.

Następnego dnia dowiedziałam się, że mam braci.”


Hailie Monet to 14 latka wychowana w Anglii z mamą i babcią, czyli w damskim gronie. Nagle traci je obie i trafia do Stanów, do piątki braci, którzy wcześnie stracili matkę i przyzwyczajeni są do męskiego towarzystwa. A nagle zarówno jej życie jak i ich staje na głowie. 


Prawnym opiekunem Hailie zostaje najstarszy z rodzeństwa - Vince. Sprawia wrażenie oziębłego i migiem wprowadza w jej życie zasady i dyscyplinę. Pozostali - Will, Dylan, oraz bliźniacy Shane i Tony, może nie przyjmują jej wrogo ale i nie z otwartymi ramionami. W efekcie dziewczyna czuje się osamotniona  i wyobcowana. 


Inny kraj, dom, nowi członkowie rodziny i nowa szkoła. Młodej bohaterce ciężko się odnaleźć w tym życiu. Po stracie mamy i babci, w domu ojca, który także nie żyje ale ona go nawet nie znała, dziewczyna czuje się jak intruz i balast. A chłopcy nie są świadomi jej rozterek. Sami nie wiedzą jak wobec niej się zachowywać. 


Czy jest szansa, że rodzeństwo stworzy więź, zdrową relację i w końcu poczują się swobodnie w swoim towarzystwie?


Przyznam , że moje odczucia na temat tej książki można podzielić na 3 etapy. Początkowo, gdy zdałam sobie sprawę, że ja - pasjonatka książek z wątkiem romantycznym, a nawet erotyków, sięgnęłam po uroczo wyglądającą książkę, w której takiego wątku raczej nie mam co się spodziewać, zaczęłam żałować, że się na nią zdecydowałam. 


Później zaczęłam sama czuć się jak taka nastolatka , przeżywać razem z Hailie irytujące zachowania braci. Tak jak i ona potrzebowałam czasu na to żeby zrozumieć, że te zasady, kontrola, zaborczość to objawy troski z ich strony. Ewidentnie od początku cała piątka rozłożyła nad nią taki parasol ochronny, starając się nie pozwolić na to by była narażona na jakiekolwiek niebezpieczeństwo czy zwykłe nieprzyjemności ze strony rówieśników. Ona z kolei zarówno miała chęć się zbuntować jak i starała się podporządkować, by ich nie zawieść i nie narażać się na kąśliwe uwagi czy kary.


Następnie ta książka wręcz mnie zachwyciła, zaczęło się dziać coś czego absolutnie w niej się nie spodziewałam. Oj bezdyskusyjnie, przerosła moje oczekiwania. 


Wg mnie jest to książka dyskretnie przepełniona emocjami. Co mam na myśli? Otóż z pozoru to tylko historia zaadaptowania się nastolatki w nowym miejscu i otoczeniu. Ale jeśli dasz się tej historii wciągnąć to poczujesz te emocje, które nie są natarczywe, nie wylewają się z każdej strony. Są dyskretnie zawarte pomiędzy słowami. Nie ma bezpośrednich opisów jak to Hailie cierpi po stracie matki i babci - ale to czuć, w jej zachowaniu, w problemach jakie z tego wynikną. Nie skarży się na to, że brakuje jej czułości, której potrzebuje ze strony braci, ale to także czuć, woła o nią całą sobą. Bracia z kolei nie mówią na każdym kroku, że ją kochają, że stała się dla nich ważna, ale miłość, ta prawdziwa to nie słowa tylko czyny. Ja czułam to wszystko wyraźnie i zaskoczyło mnie to jak często stawały mi łzy w oczach.


To książka taka niewinna ale jednak zaskoczy Was jak i mnie wydarzeniami dość strasznymi i brutalnymi. Urocza i choć zwykle omijam urocze historie szerokim łukiem, tej najchętniej bym nie kończyła. Kolejna gwiazda Wattpada, a lubią mnie one zawodzić. Jednak tu nie zawiodła mnie nawet przez chwilę. Kocham takie zaskakująco dobre książki. Lubię się mylić i cieszyć, że pod wpływem impulsu zgłosiłam się do czegoś co okazało się aż tak dobre. 


Mam nadzieje, że nie macie wątpliwości, że polecam tę książkę i niecierpliwie czekam na kolejne tomy,a  z tego co widziałam po Nowym  Roku wyjdą dwa kolejne, co mnie niezmiernie cieszy. 


Dziękuje autorce i Wydawnictwu You&Ya za egzemplarz do recenzji.

Link do opinii
Avatar użytkownika - zakochanawksiazk
zakochanawksiazk
Przeczytane:2022-11-23, Ocena: 4, Przeczytałem,

Hailie Monet ma niespełna piętnaście lat, gdy w wypadku samochodowym traci dwie najukochańsze osoby: mamę i babcię. Ze skromnego, ale pełnego miłości i ciepła domu trafia do luksusowej willi w Pensylwanii zamieszkanej przez pięciu władczych i zdystansowanych mężczyzn. Oni raczej chłodno przyjmują nastolatkę.
Will, Vincent, Dylan, Shane i Tony to starsi bracia Hailie, o których istnieniu dziewczyna nie miała pojęcia. Tęsknota za ukochaną mamą, zagubienie w obcej rzeczywistości i brak zrozumienia ze strony rodzeństwa są trudne do udźwignięcia. I choć w nowym domu jest wszystko, o czym może marzyć nastolatka, prywatne liceum jest najlepsze w stanie, a stylowy mundurek i drogie ubrania leżą idealnie, Hailie czuje się bardzo samotna. Jakby tego było mało, z każdym dniem odkrywa, że życie jej braci pełne jest mrocznych sekretów, których będą strzec, zwłaszcza przed swoją młodszą siostrzyczką.

"Rodzina Monet. Skarb" jest debiutancką powieścią autorki, którą początkowo można było przeczytać na platformie Wattpad. Jak już dobrze wiecie lubię poznawać nowych autorów, dodatkowo od czasu do czasu lubię sięgnąć po młodzieżówkę, dlatego też nie mogłam przejść obojętnie obok tego tytułu. Styl i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki i przyjemny, co sprawia, że książkę czyta się naprawdę szybko. Fabuła książki została w całkiem ciekawy sposób nakreślona i dobrze poprowadzona, a bohaterowie intrygująco wykreowani, każdy wnosił jakiś ważny element do tej powieści. Historia opowiedziana jest z perspektywy Hailie, co pozwoliło mi lepiej ją poznać, dowiedzieć się co czuje, myśli, z czym się mierzy, jakie emocje nią targają, a tym samym lepiej zrozumieć jej postępowanie oraz decyzję. Tej młodej dziewczynie zawalił się świat w momencie śmierci najbliższych jej osób,
a teraz dodatkowo będzie zmuszona odnaleźć się w nowej rzeczywistości, która nie jest dla niej jasna. Muszę przyznać, że od pierwszych stron z dużym zaangażowaniem śledziłam losy głównej bohaterki i naprawdę się wciągnęłam w tą historię, najbardziej nurtowało mnie co skrywają bracia Hailie i stopniowo kartka po kartce odkrywałam sekrety tych tajemniczych mężczyzn, co dostarczyło mi naprawdę wielu emocji. Autorka ukazuje tutaj również sporo nastoletnich problemów, porusza ważne i ciekawe kwestie, wszystko jest tak wplecione w fabułę, że nie przytłacza wręcz przeciwnie. Miło spędziłam czas z tą książką i jej bohaterami i z chęcią sięgnę po kontynuację. Moja ocena 7/10.

Link do opinii

Czasami los bywa okrutny, odbiera nam osoby, które są dla nas najważniejsze na świecie i zostawia nas potem samych z tą pustką, której nie da się niczym zapełnić.
Hailie Monet w wieku niespełna piętnastu lat traci w wypadku samochodowym babcie i mamę, przez to zostaje sama, ponieważ nie ma innych krewnych. Niespodziewanie okazuje się, że ma piątkę braci, a najstarszy z nich zostaje jej opiekunem prawnym i tym samym trafia ona na inny kontynent i musi zamieszkać w willi, która przypomina jej muzeum. Niestety od samego początku czuje się tam, jak intruz, bracia mają swoje tajemnice, a ona o niczym nie wie, przez to wszystko czuje się zagubiona i niechciana.
Tę książkę odkładałam w czasie, nie wiem czemu, ale po okładce wydawało mi się, że to historia z dawnych lat, ale wszystko toczy się w czasach współczesnych, więc była to dla mnie miła niespodzianka. Mamy tutaj porównanie dwóch różnych światów, Hailie została wychowana tak, że lubiła rozmawiać, przytulać się, czuć ciepło od bliskich za to bracia, jak to mężczyźni, pomimo że darzyli się szacunkiem i kochali, to mieli specyficzny humor i raczej nikt nikogo nie pocieszał, przez to wszystko dziewczynka czuje się źle i obco w ich towarzystwie.
Skarb to część pierwsza, wydaje mi się, że jest ona najłagodniejsza, ponieważ mamy tutaj delikatne wprowadzenie do biznesów braci, zdecydowanie oni coś ukrywają, ale tutaj nie dowiedzieliśmy się prawie nic, chociaż pojawiły się dwie sceny, w których Hailie była w dużym niebezpieczeństwie. Niesamowicie wciągnął mnie świat rodziny Monet, tych wszystkich tajemnic i zagadek, jestem bardzo ciekawa, jak potoczy się to dalej i czy kolejne części będą utrzymane w tym samym stylu, bo zdecydowanie mi się on podoba.
Będę z niecierpliwością czekać na dalsze losy, ponieważ ta część była tylko, jak wstęp, podsyciła ciekawość, a teraz mam nadzieję, że zostanie ona zaspokojona i dowiem się czegoś więcej z tego, co dzieje się w skrzydle domu, do którego nie można wchodzić.

Link do opinii
Avatar użytkownika - lettoaletto
lettoaletto
Przeczytane:2022-11-06,

Jest to zaskakująco dobra młodzieżówka, która niesamowicie wciąga i wzrusza, mimo że wcale jakoś wiele się w niej nie dzieje. 😉
Od samego początku mamy do czynienia ze smutną dziewczyną, bo chyba nie da się jej inaczej nazwać, której życie legło w gruzach. Ukochana mama i babcia zginęły w wypadku samochodowym, a ona została przygarnięta przez starszych braci, których do tej pory nie znała.
Z Anglii przeprowadza się do Stanów, gdzie ma zamieszkać z pięcioma starszymi od niej mężczyznami, których nigdy nie widziała na oczy. W dodatku są oni obrzydliwie bogaci, wychowani w całkiem inny sposób niż ona i niezbyt chętni na poznanie młodszej siostry.
Hailie czuje się niechciana, stara się więc nie sprawiać problemów, dobrze uczyć i przemykać po willi jak niewidzialny cień, ale nie do końca jej się to uda.
Plotki o rodzinie Monet, samo zachowanie braci oraz kilka dziwnych wydarzeń przyciągną uwagę nastolatki i, chcąc nie chcąc, wpakuje się w parę tarapatów. 😉
Czy Hailie odnajdzie się w nowej rzeczywistości? Cóż... chyba będzie musiała. 😉

Jak wspomniałam wcześniej, wcale nie dzieje się tu dużo, ale w takim dobrym sensie. Jest to pierwszy tom serii i autorka starała się na wdrożenie nas w sytuację piętnastolatki, na poznanie jej punktu widzenia na świat, jej problemów, rozterek i charakteru. Od początku czułam wobec dziewczyny ogromne wyrzuty sumienia, nie wyobrażałam sobie znaleźć się w jej sytuacji, ale mimo to bardzo ją polubiłam! Nawet, jeśli ciągle płakała, co zazwyczaj mi przeszkadza. 😉 Podobało mi się to, że Hailie nie była jakimś rozwydrzonym, kapryśnym, pseudoodważnym dzieciakiem, ale taką naprawdę normalną dziewczyną. Nie udającą, że jest najlepsza i najmądrzejsza, ale też nie robiącą z siebie ofiary. Rozważną, ale pakującą się w kłopoty przez swoją naturalną dla tego wieku ciekawość. Myślę, że każdy odnajdzie w niej cząstkę siebie, ja na pewno tak miałam, zwłaszcza, że dziewczyna okazała się totalną książkarą! 😄
Czy była nieco naiwna? Jasne, ale kto nie jest, mając te 14 czy 15 lat? Czy była zbyt dobra? Być może, ale czuję, że to zderzenie ze światem Monetów prędko zweryfikuje jej niewinność i dawanie każdemu wszystkiego co najlepsze.
Jeśli chodzi o braci, to z początku nie wiedziałam, czego się po nich spodziewać i właściwie niewiele się do końca zmieniło. Trochę irytował mnie sposób, w jaki traktowali Hailie, zwłaszcza Vincent- jej prawny opiekun, ale przecież dla nich to też była trudna sytuacja. Zwłaszcza, że sami zostali wychowani głównie przez ojca i wujka, niezbyt przeciętnych członków społeczeństwa.
Mimo wszystko podziwiam za wykreowanie tych pięciu charakterów, tak różnych od siebie, a jednak z cechami wspólnymi. Relacja Hailie z każdym z nich będzie inna i chyba nie będę wyjątkowa, zdradzając, że moim ulubionym Monetem był Will. Jednak każdy z braci ma swoje wady i zalety, każdy okazuje swoje uczucia na inny sposób i każdy jakieś te uczucia ma.
Jedyne, czego mi zabrakło, to takiej szczerej rozmowy, informacji na temat tej rodziny, ojca, matek i ich historii. Sama na miejscu Hailie musiałabym poznać prawdę, ale ona chyba miała na głowie inne problemy... 😉
Podsumowując, jestem pozytywnie zaskoczona, że ta historia mnie aż tak wciągnęła. Świetnie napisana, naprawdę przyjemny debiut. Nie tylko dla młodszych czytelniczek, zaświadczam, że te, którym już bliżej do 30 niż 20, też znajdą w niej coś dla siebie. 😊
Bardzo czekam na dalsze losy bohaterów, mam nadzieję na szybkie ich wydanie na papierze!
8/10💎

Link do opinii

💙💙💙

 

,,On nie przyjmował słowa ,,nie", nie bawił się też w negocjacje. Nawet z własną siostrą. Jak ja mam niby to wytrzymać?"

 

„Rodzina Monet. Skarb” autorstwa Weroniki Anny Marczak to pozycja przyjemna w odbiorze i niemal uzależniająca.

 

Historia Hailie Monet piętnastoletniej dziewczyny, która po śmierci rodzicielki trafia pod opiekę brata, o którym istnieniu nawet nie wiedziała. A żeby wrażeń było, jeszcze więcej okazuje się, że tych braci ma aż pięciu.

 

Przystojni, niebezpieczni i ze swoimi zasadami. 

 

Hailie staje się małą siostrzyczką braci Monet, a to wiąże się z licznymi problemami. Nie jest jej łatwo przystosować się do zmian, przez co czuje się nieakceptowana i niepewna swojego otoczenia.

 

Książka jest pełna rozmyślań bohaterki, która nieprzerwanie martwi się swoją sytuacją. A liczne tajemnice jej nowych braci zdecydowanie nie ułatwiają jej niczego.

 

Naprawdę ciekawie czyta się o relacji rodziny Monet. O tym, jak się poznają i docierają. 

 

Bardzo się cieszę, że to właśnie więź rodzeństwa jest głównym wątkiem tej książki.

 

Bałam się trochę, że będzie to kolejny zakazany romans. Autorka więc przyjemnie zaskoczyła mnie swoją książką.

 

Tak więc uważam sam pomysł na fabułę, poprowadzenie jej wątków, jak i kreację bohaterów za dość udaną.

 

To do czego mogłabym się przyczepić to nieco powolna akcja i właściwie brak plot twistów. Osobiście wolę jak lektura dostarcza nieco więcej emocji. Zdaję sobie jednak sprawę, że ten tom to właściwie wprowadzenie do historii, która będzie jeszcze kontynuowana.

 

Nie mogę się doczekać tej kontynuacji dlatego, jeśli o mnie chodzi, polecam wam tę książkę.

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - gdziejatamksiazk
gdziejatamksiazk
Przeczytane:2022-10-28, Ocena: 6, Przeczytałam,

"Rezydencja Monetów straszyła najbardziej właśnie takim późnym wieczorem, kiedy to z pozoru zdawała się już smacznie spać, podczas gdy mroczne sekrety harcowały śmielej po jej kątach."

"Rodzina Monet. Skarb" to bardzo udany debiut Weroniki Marczak, który duże uznanie zdobył na platformie Wattpad. Szczerze przyznaję, że wcale się nie dziwię, ponieważ historia ta warta jest poznania, a pióro Autorki jest tak przyjemne, jak kawa w ulubionym fotelu po ciężkim dniu.
Jak to jest mieć pięciu braci? Nie mam bladego pojęcia, ale Hailie, główna bohaterka książki, dość późno dowiedziała się, że ma rodzeństwo w postaci starszych braci. Po śmierci mamy i babci zostaje jej przydzielony opiekun prawny, czyli najstarszy brat Vincent. Wiąże się to z ogromną zmianą, ponieważ musi się przeprowadzić do USA i zamieszkać z pięcioma mężczyznami. Może dla jednych byłoby to spełnienie marzeń, ale dla Hailie jest to trudne. Tu Autorka zwraca uwagę, jak bardzo wpływają na człowieka, nastolatka niespodziewane zmiany, a już w szczególności utrata bliskiej jej osoby.
Emocji i napięcia jest tu pod dostatkiem. Oczywiście jest to jedna z pozytywnych stron tejże powieści dla młodzieży, ponieważ zaczynając czytać odłożycie książkę dopiero ją kończąc. Tak moi drodzy, wsiąka się w świat Hailie, który jest tajemniczy, nawet niebezpieczny i nic nie jest takie, jak nam się wydaje. Nie tylko my nie wiemy, na jakich zasadach działa rodzina Monet. Hailie kompletnie nie wie, z czym przyjdzie jej się zmierzyć. Tym bardziej wyczekuję kolejnego tomu, gdyż ten skradł moje serce. Lubię dobre młodzieżówki, a ta jest nie tylko dobra, a wyśmienita.
Pięciu braci Monet - każdy z nich jest inny, a jednak trzymają się razem. Może to dziwić, ale pewne zasady trzymają w ryzach tę rodzinę, co jest godne pozazdroszczenia. Gdy dołącza do nich Hailie, skromna, nieśmiała, zraniona i smutna nastolatka, ich świat także wywraca się do góry nogami, ale także nadaje świeżości.
Jak już wspomniałam, pióro Weroniki Marczak wywarło na mnie ogromne wrażenie. "Rodzina Monet" jest dopracowana w każdym calu i ciężko się tu doszukiwać słabszych stron. Po prostu ich nie ma. Książkę czyta się sprawnie, szybko, a towarzyszące napięcie i rozwój sytuacji sprawia, że będziecie chcieli więcej. Będziecie zawiedzeni, że nie macie obok drugiego tomu, na cito. Ja właśnie tak miałam. Nie pozostaje mi nic innego, jak polecić Wam tę historię, o ile lubicie literaturę młodzieżową. Uważam, że jest godna polecenia, ponieważ nie jest to przesłodzona historia. Czytajcie, a nie będziecie zawiedzeni.

Link do opinii
Avatar użytkownika - aneta_w_trasie
aneta_w_trasie
Przeczytane:2022-11-06,

Dzisiaj mam dla Was recenzję książki skierowanej co prawda do młodszego pokolenia ale myślę, że trafi do niego idealnie.
Napisana przez Weronikę Marczak historia opowiada o piętnastoletniej dziewczynce z Anglii. Hailie, bo tak ma imię główna bohaterka w wyniku wypadku samochodowego traci swoją mamę oraz babcie i trafia do ameryki pod opiekę swojego przyrodniego rodzeństwa. Dziewczyna nie wiedziała o ich istnieniu do czasu az znalazła się w ich wielkiej posiadłości. Od tego momentu jej życie zmienia się. W jakie historie się wpląta i jak będzie wyglądało jej życie z piątką starszych braci musicie już przeczytać sami.
Książka dobrze napisana, która czyta się bardzo szybko, nawet pomimo tego że nie byłam jej docelowym czytelnikiem to jednak historia opowiedziana przez Marczak mnie wciągnęła.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Colibri
Colibri
Przeczytane:2022-11-04, Ocena: 5, Przeczytałam,

Recenzja „Rodzina Monet. Skarb”
„- Jestem jak obca.
- Jesteś jak skarb. [...] Zagubiona i odnaleziona, jesteś jak skarb. – Kciukiem przejechał po moim mokrym policzku. – I tak masz się czuć, dziewczynko. Wyjątkowo. Jasne?”.
„Rodzina Monet. Skarb” to powieść wydana w 2022r. A jej autorką jest Weronika Anna Marczuk. Pisarka studiowała na Uniwersytecie Wrocławskim, po studiach wyjechała do Hiszpanii, gdzie zaczęła pisać pierwszą część serii „Rodzina Monet”. Uwielbiała przesiadywać z laptopem i czarną kawą w barcelońskich kawiarniach i pisać. Następnie wyprowadziła się do Wiednia w poszukiwaniu pracy. Tam kontynuowała pisanie serii o rodzinie Monet.
Hailie Monet jest piętnastolatką, która mogła by prowadzić życie pełne zabaw, nastoletnich błędów i pierwszych miłosnych uniesień, niestety nie było jej to dane. Gdy w wypadku ginie jej mama i babcia, dziewczyna jest pewna że trafi do rodziny zastępczej, tak się jednak nie dzieje. Hailie zostaje powiadomiona że ma pięciu starszych braci i to właśnie jeden z nich zostanie jej prawnym opiekunem. Teraz dziewczyna musi zamieszkać z piątką całkiem obcych jej mężczyzn, którzy nie dość że nie witają jej z otwartymi ramionami, to narzucają jej zasady których koniecznie musi się trzymać. Gdyby tego było mało, do dziewczyny szybko dociera fakt, że jej bracia nie mają zbyt wesołej opinii, wręcz przeciwnie ma wrażenie że wszyscy się ich boją.
„Rodzina Monet. Skarb” to książka której, na pierwszy rzut oka, spodobała mi się okładka. Pomyślałam od razu, że musi to być lekka, odprężająca powieść. I szczerze mówiąc nie pomyliłam się. Mimo iż na początku akcja rozwijała się wolno i miałam lekkie poczucie znużenia, to z czasem naprawdę się rozkręca i aż chwyta za serce. Jeżeli chodzi o bohaterów to uwielbiam braci Hailie, mimo iż chwilami, szczególnie przy zapoznawaniu z nową siostrą wydają się zimni i obojętni to warto dać im szanse. Niestety postać dziewczyny lekko mnie irytowała, czasami miałam wrażenie że sama nie wie czego chce, ale czy można oczekiwać czegoś więcej po nastolatce która zostaje postawiona w tak nietypowej sytuacji? Myślę, że „Rodzina Monet. Skarb” to całkiem ciekawa propozycja czytelnicza, której warto dać szanse. Ja na pewno sięgnę po kolejne tomy serii.

Link do opinii

„rodzina jest najważniejsza”

Gdy życie daje nam prztyczka w postaci jakichś dramatycznych zdarzeń, chcielibyśmy mieć przy sobie kogoś, kto nas pocieszy i wesprze w trudnych chwilach, Do tego najlepiej nadaje się rodzina. Jednak, gdy jej zabraknie, wówczas dopiero doceniamy jak bardzo jest dla nas ważna. Bohaterka książki „Rodzina Monet. Skarb” przekonała się tym pewnego dnia.

Hailie Monet przez swoje kilkanaście lat życia nie miała większych problemów. Niestety pewnego dnia jej świat legł w gruzach z ogromnym hukiem, gdy jej najbliższe osoby, mama i babcia, giną w wypadku samochodowym. Hailie zostaje na świecie sama, ale wkrótce dowiaduje się, że ma braci i to aż pięciu. Musi, więc polecieć do Pensylwanii, gdzie oni mieszkają i od tego momentu ich okazała, jak się okazuje, luksusowa rezydencja staje się też jej domem rodzinnym.

Od pierwszego z nimi spotkania dziewczyna nie czuje się komfortowo, gdyż bracia narzucają jej określone zasady panujące w tym domu nie pozwalając na swobodę i zbytnie spoufalanie się. Najstarszy z nich, Vincent Monet ma wyznaczoną prawnie opiekę nad nastoletnią siostrą i już pierwszego dnia przedstawia wytyczne, co do sposobu zachowania się nastolatki, zastrzegając, że nie toleruje kłamstwa i nieposłuszeństwa. Pozostali bracia także zachowują wobec niej pewien dystans, zwłaszcza Dylan, ale też bliźniacy Shane i Tony. Jedynie Will wydaje się bardziej przyjaźnie nastawiony do młodszej siostry.

W nowym domu niczego jej nie brakuje, bracia dbają o jej bezpieczeństwo, edukację i komfort, ale ona najbardziej pragnie zwykłej, szczerej rozmowy, przytulenia, gdy jest jej źle i zrozumienia. W dużym domu czuje się samotna, niekochana i traktowana jak zło konieczne. Do tego zaczyna dostrzegać, że bracia mają swoje tajemnice i dziwne sekrety, niedomówienia, które skrupulatnie przed nią ukrywają.

Tą powieścią pani Weronika Marczak debiutuje na rynku wydawniczym, ale wcześniej zaistniała na platformie Wattpad. Tom pierwszy serii o rodzinie Monet ma podtytuł „Skarb”, co może sugerować jakąś przygodową fabułę, jednak w tym przypadku ma on zupełnie inne znaczenie, którego nie będę tu odkrywać, by nie zepsuć niespodzianki. Napisana została w sposób ujmujący, lekki, więc po przebrnięciu pierwszych stron, dałam się wciągnąć w tę historię, gdyż robiło się coraz ciekawiej, zwłaszcza w drugiej połowie powieści. To urocza opowieść o potrzebie bycia kochaną, akceptowaną i docenianą. Pokazuje, że można mieć wszystko, czego potrzebujemy pod względem materialnym, lecz gdy brakuje miłości i troski, wówczas jesteśmy nieszczęśliwi i samotni.

„mały gest, a znaczył dla mnie tyle co złoto i diamenty”

Bohaterka trochę jak dla mnie była zbyt mało charakterystyczna, a bracia zbyt apodyktyczni, zwłaszcza Vincent i Dylan, ale w sumie książkę czytało mi się bardzo dobrze. Jedyny problem to początek, zbyt długi i szczegółowy, ale też w całej powieści jest dosyć sporo tekstów bez dialogów opisujących stany emocjonalne nastolatki. Powieść zaliczona została do literatury młodzieżowej, ale raczej dla skierowałabym ją raczej starszych wiekowo nastolatków, gdyż w dialogach nie raz występują wyrażenia obcesowe i niezbyt grzeczne, czasami wulgarne, więc nie jest to całkowicie słodka i niewinna opowieść.

Nie za wiele dowiedziałam się o samych braciach, co konkretnie robią, czemu mają taką mocną pozycję w społeczeństwie, że aż muszą chronić i kontrolować na każdym kroku swoją siostrzyczkę. Za mało też został rozwinięty wątek związany z rodzicami Hailie, dlaczego się rozstali i dlaczego przez kilkanaście lat swego życia nie miała ona pojęcia o tym, że ma rodzeństwo. Niejasna też była dla mnie sprawa przejęcia obowiązków opiekuna prawnego przez Vincenta Moneta. Tego rodzaju pytań w ciągu lektury pojawiło się u mnie dużo, ale mam na uwadze to, że to dopiero początek tej historii i jeszcze Hailie rozwinie się wraz z kolejnymi odsłonami tej serii. W końcu nie przez przypadek książka cieszyła się tak dużym powodzeniem na Wattpadzie, gdzie miała swoją premierę w 2019 roku. Tam także pojawiła się część druga pt.: „Perełka”, więc z pewnością ukaże się wkrótce w wersji papierowej.

Książkę przeczytałam, dzięki wydawnictwu You&Ya

Link do opinii
Avatar użytkownika - sistersasbook
sistersasbook
Przeczytane:2022-10-23, Ocena: 5, Przeczytałam,

Piękna i inteligentna

Po serii z Outlanderem myślałyśmy,że żadna książka na jakiś czas nie będzie nam się podobać. Oj jak się zdziwiłyśmy, gdy przeczytałyśmy pewną opowieść o której chcemy wam dzisiaj opowiedzieć. Znalazłyśmy perełkę, a raczej Skarb. Pochłonęłyśmy ją w jeden wieczór, więc jest to dowód na to jaka była dobra. A jak się zrelaksowałyśmy !
Nie trzymając was dużej w napięciu, przedstawiamy wam "Rodzinę Monet. Skarb" i naszą opinię na jej temat od Wydawnictwa You&Ya.

"- Jestem jak obca.
- Jesteś jak skarb.
Uniosłam na niego spojrzenie, zszokowana i niepewna, czy się właśnie nie przesłyszałem. Dylan uśmiechnął się lekko i zadziornie.
-Zagubiona i odnaleziona, jesteś jak skarb."

Hailie traci w wypadku mamę i babcię. Pogrążona w rozpaczy dowiaduje się,że pewien mężczyzna o imieniu Vincent ma zostać jej opiekunem prawnym. Okazuje się,że jest to jej przyrodni brat. Dziewczyna przeprowadza się do Ameryki, gdzie ma zamieszkać razem z Vincentem oraz czwórką swoich innych braci : Willem, Dylanem, Tonym oraz Shanem. Jak poradzi sobie z tą sytuacją ? Co ukrywają przed nią bracia ?

Kochani jeżeli uwielbiacie książki o tematyce młodzieżowej, proste, a zarazem wciągające to jest to pozycja dla was. My normalnie oszalałyśmy na punkcie tej opowieści. I aż żałujemy, że wcześniej jej nie znalazłyśmy na wattpadzie.
Książka napisana jest bardzo prostym językiem, takim, który z pewnością każdemu się spodoba. Wystarczy siąść i czytać, nie zawiedzicie się. Dajcie się ponieść tej powieści.

Książka przede wszystkim mówi o różnorakich emocjach, radzeniu sobie po stracie bliskich, sprostaniu nowym życiowym komplikacją, dostanie drugiej szansy, jak i wykorzystaniu jej. To opowieść przede wszystkim dla młodych czytelniczek, które wchodzą w dorosłe życie, jak i dla osób z małą wiarą w siebie. Po tej książce się podniesiecie, obiecujemy :)

No i wreszcie ktoś napisał książkę o dziewczynie zakochanej w książkach i prowadzącej bookstagrama, aż skakałyśmy z radości jak to zobaczyłyśmy.
Halo bookstgramerki musicie to zobaczyć !

Historia ta to prawdziwy mistrz w kategorii książek młodzieżowych dla dziewczyn. Autorka stuprocentowo wykorzystała wszystkie emocjonalne atuty takich opowieści, dając swój upust w tej oto wspaniałej pozycji. Wpłyńcie na nieznane wody rodziny Monet, a nie zawiedzicie się. Dryfowanie pomiędzy dopiero co poznanymi braćmi, a szkolnymi przygodami zapewnione.

Jak już wspomniałyśmy w tej historii liczą się uczucia i emocje, według nas to właśnie one stanowią podstawę tej książki. Znajdziecie w niej szeroką paletę wszelakich zachowań i emocji. Według nas najlepsze są te związane z braćmi i więzią rodzinną.
Klimat historii to jak dla nas nieodłączna niepewność, połączona z uczeniem się nowych rzeczy, ukazane stawianie pierwszych kroków w dorosłym życiu. Lecz ta książka to nie tylko opowieść o wejściu w rodzinne, są tu również ukazane szybsze akcje i zaskakujące dialogi, czasem nawet śmieszne.

Hailie to osoba bardzo według nas nieśmiała, jednak jest to dla nas w pełni zrozumiałe po stracie mamy i poznaniu swojej nowej rodziny. Widać, jak w ciągu całej książki, kartka po kartce przechodzi metamorfozę. I naszym zdaniem pomimo tego,że weszła do tak bogatej rodziny nie wiele się zmieniło pod względem jej podejścia do pieniędzy. Nie zmieniła się wcale. Bardzo nam się to podobało.
Co do pozostałych bohaterów mówimy tu o braciach Monet to oni również się zmieniają i widać to za każdym razem, gdy któryś jest wspomniany, chociaż czasem dzieje się to opornie.

Książka robi duże zamieszanie zarówno na tik toku, jak i instagramie i jak dla nas jest to kompletnie zrozumiałe. Ta opowieść to rzeczywiście perełka. Jeżeli więc jesteście ciekawi naszych słów i samej książki to czytajcie. Warto.
Czy już wam mówiliśmy jak ona nam się bardzo podobała ? Miłego dnia !

Link do opinii
Avatar użytkownika - Ewfor
Ewfor
Przeczytane:2023-07-14, Ocena: 5, Przeczytałam, Wyzwanie czytelnicze 2023,

Książka podobno podbiła serca czytelników polskiego Wattpada. Teoretycznie jest określona jako literatura młodzieżowa, chociaż ja, osoba bardzo dorosła pochłonęłam ją w takim tempie w jakim pozwalał mi czas. Czytałam w każdej wolnej chwili, tak mnie ta książka wciągnęła.

Która dziewczynka, nie mająca oczywiście starszego rodzeństwa w postaci brata nie marzyła nigdy o tym, aby go mieć.

Hailie było dobrze jako jedynaczce, chociaż jej rodzina była niepełna, dziewczynka nawet nie znała swojego ojca. Ale brak ojca rekompensowały jej miłości mamy i babci. Gdy los zabrał jej te dwie ukochane osoby, to w zamian dostała rozpacz, strach, żal i... pięciu niezbyt przychylnych jej braci.

Czy była wdzięczna losowi za te dary? Może powinna, bo nie trafiła do obcej rodziny zastępczej czy domu dziecka, ale do własnej rodziny. Może powinna być wdzięczna chociażby za to, że nagle otrzymała w darze starsze rodzeństwo. Trafiła do raju o jakim z pewnością marzy niejedna dziewczynka będąca rówieśnicą Hailie, ale czy można być szczęśliwym, gdy ktoś jak ptaka zamknie cię w złotej klatce, w której powietrze przesączone jest nakazami i zakazami? Czy to jest piękne życie, gdy na każdym kroku jest się inwigilowanym, a ktoś wybiera z kim wolno się przyjaźnić a z kim nie.

Pięciu starszych braci, przystojnych, bardzo bogatych i nadopiekuńczych, ale... pozbawionych empatii i uczuć jakimi powinni obdarowywać młodszą siostrę.

Ani ona, ani oni nie byli przygotowani psychicznie i mentalnie na tak wielki BUM, jakim okazało się niespodziewane rodzeństwo.

Hailie, przebywająca dotąd w ciepłym, pełnym miłości domu nie mogła przestać za nim tęsknić będąc wśród butnych, surowych w zachowaniu i oschłych pod względem uczuciowym młodych mężczyzn, których nikt nie nauczył ciepłej miłości.

Ich uczucia względem siebie były bardziej odpowiedzialnością za drugą osobę niż miłością. Kochali w zupełnie inny sposób jak nauczona była ich przyrodnia mała siostrzyczka. Czy powinniśmy ich za to winić? Za to, że tak ich wychował nieco zbyt surowy ojciec? (O matce w tym tomie nic nie wspomniano, tylko to, że zmarła, gdy najmłodsi z braci Monet byli jeszcze dziećmi)

Autorka przedstawiła powolny proces akceptowania siebie nawzajem i uczenia się innej miłości. Dziewczyna zaczęła się uczyć odpowiedzialności za drugiego człowieka, a jej bracia musieli nauczyć się rozróżniania odpowiedzialności od miłości.

Świat rodziny Monet został pokazany z dużą dawką fantazji, możemy się tylko domyślać, że bracia Monet są kimś w rodzaju rodziny Corleone. Najstarszy z nich, budzący respekt wśród młodszych jest takim Ojcem Chrzestnym.

I jak miała się odnaleźć w takim świecie skromna, dobrze się ucząca, dobrze wychowana przez mamę i babcię zwykła prosta dziewczyna?

Autorka w powieści porusza kilka ważnych tematów. O jednym z nich już wspomniałam - odpowiedzialności za drugiego człowieka. Ale pokazuje też naiwnie szczerą pierwszą nastoletnią miłość, uczucie, które ślepo zaangażowane może przynieść więcej łez niż szczęścia.

Moją uwagę zwróciłam również na pięknie pokazaną przyjaźń nastolatek. Patrząc na nią widziałam szczerość i bezinteresowne zaangażowanie. Kibicowałam tej prawdziwej przyjaźni.

Wiem, że książka cieszy się dużym zainteresowaniem wśród nastolatek, ale moim zdaniem nie powinna trafić w ręce zbyt młodych czytelniczek, które nie mają przynajmniej 15 lat - tyle co bohaterka tej powieści.

Świat braci Monet jest zdecydowanie zbyt ,,dorosły" dla dziewcząt czy chłopców w wieku 11-12 lat, a wiem, że takie dzieci również zaczytują się w tej lekturze.

Nie powinno być tematów tabu, ale czy dzieci powinny czytać o brutalności czy przemocy, której w tej książce nie brakuje, o zbyt wczesnym seksie, który również tu się pojawia, czy o dominacji mężczyzn w świecie, w którym kobieta (w tym przypadku młoda dziewczyna) nie ma prawa mieć własnego zdania.

O tym, jak wiele jeszcze jest dziecka w tej piętnastolatce świadczy chociażby to, że Hailie z byle powodu potrafiła się rozpłakać.

Muszę jednak przyznać, że autorka świetnie wykreowała osobowości postaci występujących w powieści, co z pewnością bardzo pozytywnie wpłynęło również na odbiór fabuły.

Czy to jest książka dla młodzieży, czy dla dorosłego czytelnika trudno mi to jednoznacznie określić. Ja, jako bardzo dorosła pochłonęłam ją w kilka wieczorów.

Fabuła jest połączeniem powieści psychologicznej, kryminału, dramatu z odrobiną romansu.

 

Polecam ją czytelniczkom i czytelnikom w wieku 15 lat+, śmiało może po tę lekturę sięgnąć nawet sześćdziesięciolatka. A rodzica dziecka poniżej 15 roku namawiam, aby zanim da książkę swojej pociesze sam ją przeczytał/przeczytała, wówczas zadecyduje, czy jego dziecko dorosło już do wszytskich wątków poruszonych w powieści.

Link do opinii

Główna bohaterka traci mamę i babcię i trafia do bajecznie bogatej rodziny, o której nie miała pojęcia. Brzmi jak współczesna bajka, w której za pomocą magii w ciągu kilku chwil stajemy się bogaci. 

Nowa rodzina Hailie jest toksyczna. Bracia są apokapodyktyczni, prowadzą dziwne interesy i wprowadzają dziwne zasady (jak na przykład brak prywatności). Niby twierdzą, że kochają Hailie, a momentami traktują ją jak wroga. Dziwna rodzinka...

Haile ma 15 lat, dlatego rozumiem, że niektóre drobiazgi rozdmuchiwuje. No i prawdę mówiąc rozumiałam ją, jeśli chodzi o jej braci. Zabrakło mi jakiegoś dialogu, aby łatwiej jej było poruszać się w nowym miejscu. Dla każdego to była nowa sytuacja (a tak w ogóle, czy to nie dziwne, że nie mieli pojęcia o swoim istnieniu ), więc na początku powinni byli jakoś normalnie o tym pogadać.

Szemrane interesy braci to wątek, który dostarcza dreszczyku emocji i sprawia, że choć podświadomie myślę, że to idiotyczne, czytam dalej i daję się pochłonąć w historię. 

Za to niesmak poczułam w momencie poruszenia zaburzeń odżywiania. Ni z gruchy ni z pietruchy pojawia się problem z jedzeniem u Haile i to było takie... na siłę, nie pasujące tam w tamtym momencie. Bo, według mnie wątki o zaburzeniach odżywiania, czy problemach z psychiką są ważne w powieściach, ale muszą być umiejętnie wplecione w historię. One mogą pomóc w radzeniu sobie z własnymi demonami jeśli wszystko ładnie z sensem zagra... 

Ogólnie książka mi się podobała. Szybko się ją czyta, niesamowicie wciąga, a elementy kryminalne dodają smaczku. "Rodzina Monet" jest jak "Słodkie kłamstewka" - niby głupstwa, ale odejść od tego trudno. 

Polecam. Ja się przy tej książce dobrze bawiłam. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - LunitaIta
LunitaIta
Przeczytane:2023-05-25, Ocena: 6, Przeczytałem, 25 książek 2023,

Była to książka , o której jest głośno w mediach społecznościowych , ale do zakupu i przeczytania jej zachęciła mnie moja przyjaciółka .  Przyznam , że jest to książka , która całkowicie mnie wciągneła i nie mogę się doczekać by przeczytać kolejne części . Bardzo dobrze odnalazłam się w sytuacji Hailie , ponieważ sama mam  szóstkę rodzeństwa z którymi nie utrzymuje za bardzo kontaktu ,a ta książka nakłoniłą mnie by zacząć się do nich częściej odzywać . Nauczyła mnie , że rodzina jest najważniejsza i pomimimo , przeróżnych okoliczności zawsze powinniśmy widzieć w niej wsparcie , a nie wroga . 

Link do opinii
Avatar użytkownika - Merry
Merry
Przeczytane:2023-05-23, Ocena: 3, Przeczytałam, 26 książek 2023, 52 książki 2023,

Ostatnio miałam okazję przesłuchać pierwszą część cyklu Rodzina Monet. Cyklu, którym zachwyca się tak wiele czytelniczek (i czytelników). Chciałam sprawdzić, z czego wynika fenomen tej serii, która porwała serca nie tylko tych nastoletnich, ale i dorosłych odbiorców. Czy rzeczywiście jest to historia godna zachwytu?

 

Hailie Monet jest niespełna piętnastoletnią dziewczyną, która traci w wypadku samochodowym matkę i babcię. Z przeciętnego, ale wypełnionego miłością domu trafia do luksusowej rezydencji Monetów w Pensylwanii. W posiadłości mieszka pięciu braci Hailie, którzy podchodzą do dziewczyny ze sporym dystansem. Do tej pory nie miała ona pojęcia o ich istnieniu. Nagle musi przyzwyczaić się do nowej rzeczywistości tak bardzo różnej od tej, którą znała. Tęsknota, zagubienie, samotność i brak zrozumienia ze strony starszych opiekunów są dla niej bardzo trudne do przeżycia i nawet spełnienie największych materialnych marzeń nastolatki nie jest w stanie tego złagodzić. Na domiar złego Hailie z każdym dniem odkrywa coraz więcej mrocznych tajemnic z życia swojego rodzeństwa...

 

W opisie książki czytamy, że to historia, która nie daje się od siebie oderwać. Nie do końca zgodzę się z tym stwierdzeniem. Według mnie akcja rozkręca się dość powoli. Niemniej, nie to sprawiło, że jakoś nie zapałałam entuzjazmem do tej książki. Być może wynika to z faktu, że jako dorosła osoba widzę trochę więcej niż przeciętny nastoletni czytelnik.

 

Przede wszystkim treść tej powieści daje do zrozumienia, że pieniądze dają przyzwolenie praktycznie na wszystko. Na zamykanie w przysłowiowej złotej klatce, na agresję, na toksyczne zachowania i że to wszystko jest takie ,,fajne", emanujące pewnością siebie i tym podobne. Utrwala to pewnego rodzaju złe wzorce, które młodsi odbiorcy mogą uznać za te oczekiwane, najbardziej akceptowane przez społeczeństwo. Nic bardziej mylnego.

 

Ponadto dialogi są momentami bardzo infantylne. Bracia często zwracają się do Hailie jak do małego dziecka, a nie nastolatki. Ona sama zachowuje się według mnie bardzo specyficznie, czasami na wyraz naiwnie. W dodatku autorka nie do końca rozwinęła wątek utraty bliskich osób, jakby to wydarzenie nie miało większego znaczenia dla głównej bohaterki, a było jedynie fabularną przepustką do poprowadzenia dalszej historii. Brakowało mi też więcej informacji na temat rodziny Monetów. Jakby to wszystko nie grało roli w życiu bohaterów i w żaden sposób nie wpłynęło na ich losy.

 

,,Rodzina Monet. Skarb" jest książką skierowaną do nastolatków i pewnie dlatego im podoba się zdecydowanie bardziej niż mi. Niemniej trzeba zaznaczyć, że jest to pozycja bardziej 15-16+ ze względu, m.in.: na sceny przemocy czy wulgarny język. Raczej nie sięgnę po kolejne tomy, ale jeśli Wy chcecie sami się przekonać, czy ,,Rodzina Monet" przypadnie Wam do gustu, polecam przesłuchać w formie audiobooka - czyta Zuzanna Pawlukiewicz-Jaworska. Głos lektorki jest tutaj zdecydowanym plusem.

 

Współpraca reklamowa z Audioteką

Link do opinii

Wciągająca, przejmująca i wzruszająca książka. Prawie piętnastoletnia dziewczyna traci mamę i babcię w wypadku samochodowym. Dowiaduje się, że ma pięciu braci w Ameryce i zamieszkuje razem z nimi. Poczucie straty i osamotnienia nie pomaga jej w zaklimatyzowaniu się w nowym domu. Nie mogłam się od niej oderwać. 

Link do opinii
Inne książki autora
Rodzina Monet. Tom 2. Królewna. Część 1
Weronika Marczak0
Okładka ksiązki - Rodzina Monet. Tom 2. Królewna. Część 1

Nieważne, jakiej wagi ciężarki podniesiesz na siłowni lub jak często zapłaczesz w samotności. Siła to coś więcej, to determinacja, a ty, moja królewno...

Ally Love Feels No Love. Tom 1
Weronika Marczak0
Okładka ksiązki - Ally Love Feels No Love. Tom 1

Jeśli byłam w czymś w życiu dobra, to w ukrywaniu żalu.   Allyson Love ma 15 lat i nie lubi przeglądać się w lustrze. Ma poplątane, długie i niesforne...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Reklamy