Od dwóch lat Alek chowa się przed wspomnieniami o wydarzeniu, które zmieniło jego życie. Gdy rozpoczyna studia, wszystko wydaje się układać po jego myśli. Poznaje nowych ludzi, zawiązuje przyjaźnie, a wolny czas spędza na studenckich wypadach. Przeszłość jednak po niego wraca...
Łucja w akcie buntu przeciwko apodyktycznym rodzicom, wyjeżdża na studia do Warszawy, gdzie po raz pierwszy w życiu poznaje smak wolności. Gdy w jej świecie pojawia się tajemniczy Alek, musi zdecydować, czy przyjmie go razem z bagażem doświadczeń, czy znowu wybierze ucieczkę.
Dokądkolwiek pójdziemy, przeszłość zawsze będzie nam towarzyszyć i gdy ktoś pragnie zemsty, żadne schronienie nie jest wystarczająco bezpieczne. Nie, jeśli ta historia mogłaby potoczyć się zupełnie inaczej.
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2019-06-12
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 368
Książka ogólnie w miarę ok, jednakże uważam,ze całą historię można było trochę krócej napisać.Jak dla mnie zbyt rozwleczona fabuła, długo czytać, żeby się czegoś dowiedzieć, ale ogólnie do po czytania.
(moja opinia z LC)
Opowieść o młodych ludziach. Alek i Łucja poznali się na studiach w Warszawie. Ona jest dość skrytą osobą. Natomiast Alek ma tajemniczą przeszłość, która nie daje o sobie zapomnieć. Łucja stara się poznać prawdę o chłopaku, ale on jest bardzo zamknięty w sobie. Tak jak ona, nie lubi zbyt wielu pytań. Jednak ich znajomość pogłębia się a Łucja nie chce zostać zraniona. Dlatego wymusza na Alku wyjawienie prawdy, która nie jest przyjemna. Alek opowiada o pewnej tragedii, która wydarzyła się dwa lata temu... .
Książka w mojej ocenie powinna należeć do kategorii literatury młodzieżowej a nie obyczaj/romans.
Czyta się ją dość szybko z racji przyjemnego stylu pisania autorki. Ważne jest tu „Posłowie”. Gdyby nie ono, to nie wiem czy bym zwróciła uwagę na problem poruszony przez Panią Annę. Wydaje mi się, że pokazane życie studenckie oraz rodzące się uczucie między głównymi bohaterami trochę jednak przyćmiło główny temat, który autorka chciała przedstawić. Fajny pomysł na książkę, tylko gorzej z realizacją.
Miłość zaczyna się... w cukierniPowieść z nurtu young adult, romantyczna historia ze stratą w tleNie jest łatwo wrócić do życia po wielkiej tragedii. Weronika...
Kamila Rudnicka od roku pracuje jako asystentka dyrektora finansowego BRM Industries. Jest obowiązkowa, lojalna i zdeterminowana. Właśnie kogoś takiego...
Przeczytane:2023-06-28, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2023 roku,
"Miłość chce nas na wyłączność, nie lubi się dzielić z innymi"
Mieszka w Warszawie, gdzie właśnie rozpoczęła studia. Wreszcie poznaje smak wolności z dala od rodzinnego domu i despotycznych rodziców. Zawiera nowe znajomości, oswaja się ze szkołą i nowymi ludźmi. Wśród nich jest chłopak, z którym pierwsze spotkanie nie należy zaliczyć po prostu do niefortunnych. Poza wzbudzającym ciekawość dziewczyny Alkiem, w "grze" udział biorą jej nowo poznane koleżanki oraz jego znajomi. Każde z nich-z głównych bohaterów ma jakąś przeszłość, ale to za Alkiem wydaje się ona ciągnąć w widoczny i narastający sposób.
Wspólny kierunek studiów to wspólna codzienność, do której muszą się oboje przyzwyczaić. Nie sprawia im to żadnej trudności, zważywszy na wzajemną fascynację, której ulegają od pierwszych chwil.
"- Dlaczego jesteś dla mnie miły? - zapytała.
- Na ogół jestem miły - odpowiedziałem. - I mamy razem studiować."
Pierwszoosobowa narracja pozwala wejść do głowy zarówno Alka, jak i Łucji, którzy naprzemiennie w krótkich, dodatkowo podzielonych na sekcje rozdziałach dzielą się każdym nawet najmniejszym epizodem, dla nich istotnym ze swojego studenckiego życia. Książka składa się z czterech części; każda z nich opatrzona cytatem z utworu "Fire walker" grupy Black rebel motorcycle club, co być może coś mówi miłośnikom garage rocka. Już w tym momencie wspomnę o okładce "Requiem", która jak żadna inna oddaje to, co znajduje się w wewnątrz. To za sprawą zdjęcia tj. okładki poczułam niesłabnącą chęć przeczytania tej książki. Tym razem to ona bardziej jak sam tytuł nakreśla treść, styl, klimat i konwencję tego romansu new adult.
"Pomyślałam o Alku. Pierwszą rzeczą, na którą zwracałam uwagę u ludzi, były oczy. Jego były przenikliwe i miały bladoniebieską barwę, która przywodziła na myśl kryształki lodu"
Takich spostrzeżeń ze strony Łucji, ale też jej obiektu zauroczenia, jest mnóstwo i choć powyższe być może wydawać się może infantylne, to należy pamiętać, że to bardzo młode osoby, których zakochane serca lub stan silnego zauroczenia skłaniają do tak plastycznych opisów.
Ujmujący nastrój uprzyjemnia lekturę historii, która nie do końca jest dobra, łagodna i uspokajająca, bo mrok jego przeszłości dopiero ma zostać rozproszony. W między czasie ich poczynania zazębiają się, czyniąc ich relację coraz ciekawszą i głęboką.
"- Spałaś pod jego bluzą?
- W sumie to pod kocem. W jego bluzie."
Nad niektórymi tekstami można się rozpłynąć i po prostu czytać dalej w tej aurze łagodności i spokoju.
"Obudzę cię, jeśli zobaczę, że masz zły sen i śpisz niespokojnie."
Wzajemne stosunki Łucji i Alka to jednak nie same czułości. Oni potrafią z niezwykłym smakiem i wyczuciem żartować i się przekomarzać, co przysparza scenom wyśmienitej pikanterii.
Niestety, choć dla opowiadanej historii to akurat bardzo dobrze, błękitne niebo bohaterów zaciąga się w miarę upływu czasu czarnymi chmurami i nieokreślony ból nie wiadomo kiedy zaczyna przesiąkać strony powieści.
Nie mogłam inaczej zatytułować mojej recenzji jak cytatem z niezwykłego utworu, który trafnie oddaje to, z czym zmagają się postaci powieści, wszak to wokół tego głębokiego uczucia a także jego blasków i cieni osnuta jest intryga powieści.
Ponadto autorka nawiązała do bardzo mocnego motywu, który dość umiejętnie wplotła w życie Alka, starając się, aby jego silny wpływ nie zdusił innych pozytywnych emocji, które wzbudza lektura od pierwszych stron. Tym sposobem Łucja oraz jej koleżanki, Kinga i Lidka, są jak te kumpele, które każdy kiedyś miał czy na studiach czy w szkole średniej. Towarzysze Alka tak samo, zgrana ekipa, która spędza czas na rozmowach i rozrywkach typowych dla młodych ludzi.
Zatopić się w lekturze i niech dzieje się co chce gdzieś tam? To z tą powieścią musi się udać. "Requiem" to pewniak, który lekkością pióra otuli jak ciepłe powietrze letniego wieczoru. To historia, w której są skrajne emocje. To przede wszystkim kilka postaci, które są po prostu autentyczne.
"..., ale to nie pomogło. Kilkukrotne uderzenie ręką o ścianę, też nie."
Fabuła nastraja czasem skrajnymi emocjami. Dzieje się to w sposób naturalny i niewymuszony.
"Tęskniłam za tym, jak się przy nim czułam. Nawet teraz, po tym wszystkim, czego się dowiedziałam, wyciszał moje pędzące myśli..."
Warto sięgnąć po lekturę, aby w prozaiczności zachowań bohaterów, odnaleźć kawałek siebie.
"Gdy błądziłam wzrokiem po pokoju, dostrzegłam półki z płytami. Takie rzeczy przyciągały mnie jak magnes,..."
"Powoli popijaliśmy kawę, mając splecione dłonie."