Zbiór gorących opowiadań na zimne wieczory. Za oknami mróz, z daleka słychać dzwonki przy saniach, śnieg skrzypi pod butami, a w ciepłym wnętrzu, rozświetlonym blaskiem ognia igrającego w kominku, spotykają się spojrzenia, splatają się palce, usta łączą się w pocałunku. Zamiast szelestu papieru towarzyszącego rozpakowywaniu prezentów słychać szelest ubrań zsuwających się na podłogę. To będą wyjątkowe Święta.
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2020-10-28
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 416
Gdy nadarza się okazja, łap ją, a dopiero później myśl. Albo nie myśl wcale. Zbyt dużo myślenia szkodzi...
Magiczny czas już niedługo, a nic w ten nastrój nie wprawia bardziej niż świąteczne opowiadania, które potrafią rozgrzać do czerwoności, w mojej biblioteczce zawsze w tym okresie muszą pojawić się świąteczne książki, bo dzięki nim czuje klimat Bożego Narodzenia.
Zaletą krótkich opowiadań jest to, że możemy po nie sięgnąć w każdej chwili i przeczytać jedno na raz, nie mamy zbędnych opisów, długich wstępów tylko szybka akcja, która ma doprowadzić do szczęśliwego finału. Kolejnym plusem jest to, że możemy poznać styl pisania wielu autorów i rozeznać się czy ich twórczość nam odpowiada, czy nie, takim sposobem można naprawdę odkryć, wiele wspaniałych osób, które umilają nam czas swoimi historiami.
Ja zaczęłam od opowiadań autorek, które znam, bo wiem, czego mogę się po nich spodziewać, książki nie trzeba czytać od deski do deski, a właśnie można sobie wybierać opowiadania, które chcemy przeczytać w pierwszej kolejności. Chociaż wszystkie mają ten sam niegrzeczny klimat, to każde zdecydowanie jest inne, style pisania różnią się od siebie i są historie, które bardzo mi się spodobały, a są też takie dość nudne, przez które tylko przebrnęłam. Dzięki tej książce poznałam autorki, po których twórczość chciałbym sięgnąć i przekonać się, czy dłuższa historia również przypadnie mi do gustu tak jak krótkie opowiadanie.
Fajnie, że powstała też bardziej niegrzeczna wersja świątecznych opowieści, bo wiem, że są osoby, które właśnie takie książki lubią, a zdecydowanie więcej na rynku jest tych spokojnych i miłych opowiadań. Ja jestem typem człowieka, który spędza święta z rodziną, a nie wyjeżdża z przyjaciółmi lub spędza na jakiejś imprezie, ale to nie oznacza, że każdy musi robić tak samo.
Oceniając tę książkę, zdecydowanie nie można patrzeć na całokształt, bo każdy autor ma inny styl pisania, nie można też pisać o każdym opowiadaniu z osobna, ponieważ trzeba by to ująć w bardzo długiej i nużącej recenzji. Moim zdaniem najlepiej samemu po książkę sięgnąć i przekonać się co skrywa środek, bo wnętrze ma jeszcze bardziej grzeszne niż okładka, a może się okazać, że to właśnie takie opowiadania przypadną nam do gustu.
Jak wiecie trzy lata zajęło mi zabieranie się za pozycje świąteczne. I teraz oficjalnie i głośno mogę powiedzieć, że to był jeden z większych błędów stulecia jakie zrobiłam. Czemu nie mogłam się zmotywować? Tego chyba nie wiedzą nawet najwięksi i najstarsi górale. Jednak dziękuję Losowi, że jednak pokierował moją codziennością tak, iż w końcu nie tylko trafiłam, ale i zmotywowałam się i jestem dumna, że święta za pasem, a ja sobie mogę zrobić powolutku mały klimacik.
Opowiadań jest w sumie dziesięć. Każdy Autor inaczej pisze inaczej – wiadoma sprawa. Miałam okazję poznać pióro nowych dla mnie pisarek, ale miałam też możliwość powrócić do tych, które są w moim serduszku od dawna. Nie ukrywam, że paniami, których literatura zawsze mnie porwie jest Marta W. Staniszewska, Kasia Haner, a także Paulina Świst, z którą styczność miałam raptem raz i to dość dawno, bo dzisiaj nie bardzo pamiętam co to była za powieść. Wszystkie opowiadania kręcą się wokół świąt i to naprawdę jest niezłe zagranie – mogłam wyskoczyć w góry (a co tam, że z okna widzę Śnieżkę!), mogłam oddać się wycieczce do magicznej krainy Mikołaja i poznać jego mamę, mogłam towarzyszyć kurierowi w jego doręczaniu paczek (gdzie robota aż pali się w rękach, bo tyle jej jest!) i śledzić, że jemu też ułożyło się życie.
W sumie największą zagadką okazała się dla mnie historia Agaty Suchockiej „Ki” - gdzie do samego końca nie mogłam rozgryźć jednego z bohaterów. Była masa wspomnieć o szczęśliwych dniach i naprawdę nie wiem czy koniec końców tam był pan czy pani jako partner – nie ma to znaczenia, bo sama należę do społeczności LGBT i nie wstydzę się tego – niemniej jednak pani Agata zrobiła mi tak wielką zagwozdkę, że cieszę się, iż @Szpaczek_czyta namówiła mnie na #wspólneczytanie, bo dzięki niej, a także dwóm innym towarzyszkom (@agakruczek1985 @czytelnia_magdaleny) tejże „akcji” mogłam przeanalizować co tam tak naprawdę się wydarzyło.
Wszystkie opowiadania są konkretne, napisane bez zbędnego opisu i w klimacie nadchodzących dni. Mamy dużo miłości, erotyzm, który nie jest przereklamowany i opisany na siłę, a także nie jest zwykłym porno. Zdecydowanie, gdybym miała cofnąć czas i ponownie sięgnąć po tą antologię – tak właśnie by się stało!
Okładka tej antologii jest dość specyficzna. Widzimy usta kobiety, która trzyma czerwoną bombkę. A zaraz na jej klatce piersiowej, jest spis wszystkich autorów. Paulina Świst, K.N.Haner, Anna Wolf, Kinga Litkowiec, Agata Suchocka, Anna Szafrańska, Marta W.Staniszewska, J.B.Grajda, Agnieszka Siepielska, Anna Bellon. Nie znałam wszystkich autorek, ale właśnie po to są antologie, by poznać nowych autorów i się do nich przekonać. Nie będę pisać o każdym z nich, a tylko o tych, które według mnie są najlepsze lub dobre (kolejność nie gra roli). Co do okładki, posiada skrzydełka, które chronią przed zagięciami i innymi czynnikami szkodliwymi. Kremowe stronice, duża czcionka, odstępy między wersami i marginesy zostały zachowane, literówek brak. Każde opowiadanie zaczyna ładna wstawka, a kończy krótkimi życzeniami świątecznymi plus jakimś przepisem, co również jest czymś nowym, dodającym jeszcze plus całości.
Antologię zaczyna opowiadanie Agaty Suchockiej, które w moim odczuciu wydało się całkiem w porządku. Ostatnio tez czytałam jej opowiadanie w innej antologii i jakoś tak do końca nie przypadło i do gustu... Ale w tym przypadku jest naprawdę dobrze. Poznajemy naszego bohatera, który tęskni za swoją ukochaną, Ki. Przecież ludzie się kłócą, prawda? Czasem w związku jest lepiej, raz gorzej, niemniej jednak silne uczucie przetrwa nawet największą burzę. Ale czy ich miłość jest na tyle silna? Dowiecie się czytając je.
Kolejnym, wartym uwagi i jednym z moich ulubieńców jest opowiadanie Marty W.Staniszewskiej. Szczerze mówiąc, liczyłam na to, że mnie nie zawiedzie, bo tylko ze względu na nią, sięgnęłam po ten zbiór. Spodobała mi się ta magiczna opowieść, nierealna, czuła, piękna - że mogłabym jeszcze o tym poczytać w osobnej książce. Przecież odrobina wyobraźni nikomu nie zaszkodziła, prawda? :)
Ania Szafrańska również uwiodła mnie swoją słodką historyjką. Ogólnie przepadam za piórem pisarki, więc myślę, że musiałaby naprawdę napisać coś okropnego, żeby mi to nie przypadło do gustu. Wszystko jest idealnie dopracowane, nie czułam tutaj żadnych negatywnych emocji, a sceny zbliżeń są napisane subtelnie.
Z piórem Kingi Litkowiec spotkała się po raz pierwszy i przyznam, że nie było tutaj efektu wow, bo główna bohaterka była dosadnie głupia porywając się na coś takiego, ALE bohaterka mojej książki też ryzykowała w podobny sposób, tyle, że nie poszła od razu do łóżka, ale była w innej sytuacji. Niemniej jednak czytało się szybko i przyjemnie, za co ma plusa. Może kiedyś sięgnę po jej osobne powieści.
Muszę przyznać również, że Anna Bellon, której daaaawno nic nie czytałam, zrobiła na mnie wrażenie swoją historią. Wydała mi się taka normalna, taka przyjemna, że również z miłą chęcią przeczytałabym o tych bohaterach w osobnej książce.
Cieszę się, że sięgnęłam po ten zbiór, ponieważ dobrze mi się czytało. Była to mieszanka wybuchowa. W jednym było więcej lukru, w drugim pojawiły się sceny akcji, lub namiętne chwile splecionych ciał... Jednak to te wyżej wymienione przypadły mi do gustu najmocniej ze wszystkich. To i tak bardzo dobrze, bo wiecie, że ja i antologie to tak niekoniecznie, a jednak wyszło całkiem przyzwoicie.
🎁🎄❄RECENZJA❄🎄🎁
Tytuł : „Grzeszne Święta”
🎅🏼Zbiór Gorących Opowiadań na Zimowe Wieczory🎅🏼
Dziś przychodzę do Was z recenzją dziecięciu grzesznych opowiadań napisanych przez dziesięć wspaniałych polskich autorek.
Rozpoczynając od uroczego, pełnego miłości i całkowicie zaskakującego opowiadania o zawirowanym związku Michała i Ki ( poważnie 😜 końcówka mnie zaskoczyła ) autorstwa Agaty Suchockiej ❄, pełnego złości, namiętności,pasji, niepohamowanego i niespodziewanego uczucia pomiędzy Wiki i Mateuszem opowiadania J.B.Grajda „Druga Szansa” ❄, jakże niesamowita i wzruszająca historia Stelli i Mikołaja trochę romantyczna, szalenie ciepła i pełna miłości „Lista Niegrzecznych” Marty W. Staniszewskiej ❄opowiadanie w stylu Hate/Love, gdzie szczerze nie tolerujący się Rose i Jason’a muszą spędzić święta razem i polubić się co nawet udaje się, dzięki zgrai bardzo wesołych i postrzelonych staruszków o uroczym tytule „Świąteczne Przepychanki” Anny Wolf❄ Bardzo seksowne i gangsterskie opowiadanie o uciekającej przed swoim życiem (i nie tylko )Naomi i bardzo tajemniczo, niebezpiecznym Damianie „Zabójcza Pomyłka„ Kingi Litkowiec ❄ historia dwojga przyjaciół Michaliny i Patryka , którym nie udało się powstrzymać niezaprzeczalnej chemii, ociekająca sexem, dreszczykiem niebezpieczeństwa oraz zaskakującym zakończeniem „BIESz/iCZADY” Pauliny Świst ❄ekskluzywnie smakowita i gorąco seksowna historia Tosi i Damiana ❄ „Miłość o smaku ganache” Anny Bellon❄ zabawna niegrzeczna i niezła w skutkach historia Magdy i Kamila „Kurier zawsze puka dwa razy K.N.Haner ❄ gorące i pełne, sexu, ale i kłamstw opowiadanie o nieidealnym początku Poli i Jakuba vel Aleksandra „Idealne Święta” Agnieszki Siepielskiej.
Każde z opowiadań ma w sobie świąteczną magię, gorące, seksowne i emocjonujące momenty, humorystyczne wątki do pełni szczęścia, na końcu każdej historii mamy świątecznie smakowite przepisy oraz życzenia od każdej autorki.
Polecam otulić się ciepłym kocykiem, nalać sobie kieliszek czerwonego wina i delektować się tymi grzesznymi opowiadaniami, a gdyby tak rozwinąć te wszystkie historie - mielibyśmy dziesięć niesamowicie fascynujących książek 🤩
Recenzja „ Grzeszne święta”
Jest coś lepszego na zimowy wieczór jak nie gorąca herbata, kocyk i historie pełne miłości, bliskości, tęsknoty i pożądania i to w świątecznej, zimowej scenerii?
„-Wytłumacz mi to! – zażądałam. – Tak, żebym zrozumiała.
-Magia świąt i odrobina zwykłej magii – odparł, jakby to była najoczywistsza z odpowiedzi.”
„Grzeszne święta” została wydana w 2020r. Ze względu na fakt że jest ona zbiorem opowiadań, ma kilku autorów: Paulina Świst, K.N. Haner, Anna Wolf, Kinga Litkowiec, Agata Suchocka, Anna Szafrańska, Marta W.Staniszewska, J.B. Grajda, Agnieszka Siepielska oraz Anna Bellon. Wiele osób pewnie kojarzy te Panie z innych ich powieści. Tym razem zebrały się wszystkie by zauroczyć nas historiami pełnymi świątecznego klimatu.
Mówi się że święta to czas magiczny i wtedy szczególnie mogą wydarzyć się cuda. „Grzeszne święta” jest pełna sytuacji tak wyjątkowych że nieraz aż nieprawdopodobnych. Znajdziecie w niej pełno miłości i uwielbienia, ale nie zabraknie również złości i gniewu. Będzie pełno magii i niesamowitych sytuacji, ale też codziennych sytuacji i pełnych emocji chwil. Opowiadanie te nie są jednak tylko świątecznymi historiami, znajdziecie w nich też miłość i pożądanie gdy pod choinką prócz prezentów będą leżały zerwane w namiętnym uniesieniu ubrania, święta staną się bardziej grzeszne.
Opowiadania „Grzeszne święta” są dokładnie takie jak się spodziewałam, ciepłe historie z cudownymi bohaterami, sprawiają że czytelnik uśmiecha się pod nosem z sympatią. Historie są w jednym, świątecznym klimacie pełnym miłości, ale każde opowiadanie jest tak bardzo inne, że każdy znajdzie cos dla siebie, a namiętność wpleciona w świąteczną atmosferę dodaje pikanterii.
Mam dla was recenzję antalogii pt. "Grzeszne święta", z którą wczoraj spędziłam miło niedzielę Były to bardzo miłe 3 godziny :)
Opowiadania, które zawierała w/w książka należały do naszych polskich autorek:
Paulina Świst
K.N. Haner
Anna Wolf
Kinga Litkowiec
Agata Suchocka
Anna Szafrańska
Marta W.Staniszewska
J.B.Grajda
Agnieszka Siepielska
Anna Bellon
Każda z tych dziesięciu historii była inna.
Mnie chyba najbardziej spodobało się opowiadanie Anny Wolf pt. "Świąteczne przepychanki". Poznajemy w nim Rose, która mieszka ze swoim dziadkiem i Jasona mieszkającego ze swoją babcią. Młodzi się nie lubią i na każdym kroku sobie dokuczają. Za to ich dziadkowie uknuli chytry świąteczny plan, by to zmienić...
Czytałam to i uśmiechałam się sama do siebie:)
"Życie jest zbyt krótkie, żeby tracić czas na rozmyślenia..."
"Gdy nadarza się okazja, łap ją, a dopiero później myśl. Albo najlepiej nie myśl wcale. Zbyt dużo myślenia szkodzi..."
Mądry był dziadek tej naszej głównej bohaterki
A drugie o którym chcę trochę wspomnieć należało do Anny Bellon "Miłość o smaku ganachy".
Poznajemy Damiana i Tosię - dwójkę przyjaciół, którzy prowadzą wspólnie cukiernię. Znają się od dziecka. Damian postanawia wyrwać Tosię w góry na kilka dni urlopu, by trochę odsapnąć od pracy.
Góry...zepsute auto...wspólne oglądanie filmów i sami rozumiecie
Tak, tak!
Jest to historia bardzo romantyczna, ale chyba chciałam taką jedną znaleźć w tej książce :D
A trzecie mnie trochę rozbawiło tytułem... "Kurier zawsze puka dwa razy..."
Pomyślałam przy nim o moich kurierach, którzy przynoszą mi paczki... Wyobraźnia działa
Aczkolwiek opowiadanie udane!
A między opowiadaniami znajdziemy ciekawe przepisy kulinarne i nie tylko:D
Jeżeli nie czytaliście to myślę, że warto sięgnąć po tę książkę :) Opowiadania naprawdę czyta się przyjemnie!
"Grzeszne święta"
"Zbiór gorących opowiadań na zimne wieczory'
I tu się zgodzę z napisem z okładki, było gorąco i grzesznie 🔥
Autorki zaserwowały nam tutaj 10 pikantnych opowiadań, a jednocześnie romantycznych ale z pazurem. A wszystko opływało w magicznym świątecznym klimacie.
"Ki" gdy zaczęłam czytać tę opowiadania, miałam ochotę pójść Michałowi pomóc lepić te pierogi tak się z tym bawił i płakał, no i tęsknił za Ki. Jakie było moje zdziwienie kim jest Ki to głowa mała 😅
"Lista niegrzecznych" ahh Nick. Takiego Mikołaja to ja chcę, niech mnie porwie na ten swój biegun 🔥
"Świąteczne przepychanki" kto by się spodziewał, że dziadki to takie łobuzy i doprowadzą swoje wnuki do szaleństwa. Wesoło było i pięknie się skończyło 🥰
"Druga szansa" pierwsze spotkanie bohaterów niezbyt przyjazne, ale było pełno namiętności, nieporozumień aż w końcu happy end ❤️
"Uwiedzeni smakiem" ohh ta historia była świetna, od kuchni do gorącego seksu 🔥 historia pełna zawirowań, nieporozumienie które dało początek historii i niechęci bohaterki do Jana. Aż do wybuchu namiętności, że śnieg stopniał 😘
"Zabójcza pomyłka" uuuff to było dobre, a nawet bardzo dobre i chce więcej! Dreszczyk emocji, niebezpieczeństwa i ta iskra pomiędzy bohaterami, która aż buchała ogieniem namiętności. Ta historię chciałabym poznać dalej 😈😈
"Miłość o smaku ganache" przyjaciele, hmm tak się tylko im wydawało. Konkurs, awaria auta i święta tylko we dwoje w górskim klimacie. Jak to się mogło skończyć? ❤️
"Idealne święta" czasami opinia z drugiej ręki, nie koniecznie jest prawdą. Tak też działo się w tej historii. Dzięki intrydze, bohaterka bez wcześniejszych uprzedzeń poznała miłość swojego życia, ale co z tą intrygą? 🤔❤️
"Kurier zawsze puka dwa razy" ha tutaj sam tytuł przyprawia mnie o uśmiech na twarzy, ahh te grzeszne myśli 😅 Kurier kochany człowiek, z wielkim sercem przynosi paczkę późną nocą klientce. Jak los lubi płatać figle, że ta dwójka spotkała się po raz kolejny.. Zapukał raz? Czy może jak zawsze dwa? 🔥🔥❤️
"BieSz/iCZADY" i na końcu oczywiście perełka ❤️ moje ulubione opowiadanie. Było ostro, namiętnie oraz niebezpiecznie. Niby opowiadanie, niby parę stron ale ile emocji.
Cała antologią jest świetna, na końcu każdego opowiadania dostajemy przepisy na świąteczne potrawy, herbatki i drinkiiii. Nooo i całe szczęście że opowiadanie Pauliny Świst było na końcu, gdyż idąc przykładem podanym w przepisie na
" Świąteczny long Island" po sprawdzeniu dokładnie jakości wszystkich składników, drink do zrobienia jest niewykonalny a czytanie niemożliwe 😅
Mamy połowę listopada, a rynek wydawniczy już od października zasypuje nas świątecznymi pozycjami. Ja zdecydowanie preferuję lekturę takich książek w okolicach grudnia, nie mniej jednak zobowiązania względem wydawnictw sprawiły, że w tym roku sięgnęłam po nie trochę wcześniej…
Zbiór gorących opowiadań na zimne wieczory. Za oknami mróz, z daleka słychać dzwonki przy saniach, śnieg skrzypi pod butami, a w ciepłym wnętrzu, rozświetlonym blaskiem ognia igrającego w kominku, spotykają się spojrzenia, splatają się palce, usta łączą się w pocałunku. Zamiast szelestu papieru towarzyszącego rozpakowywaniu prezentów słychać szelest ubrań zsuwających się na podłogę. To będą wyjątkowe Święta.
Przyznam szczerze, że miałam wiele wątpliwości czy sięgać po ten zbiór świątecznych opowiadań. Święta Bożego Narodzenia są zdecydowanie moim ulubionym okresem w ciągu roku i bałam się, że ta książka nie odda magii tego wyjątkowego czasu. Miałam przeczucie, że tematyka erotyczna wyjdzie na pierwszy plan, a święta będą tylko znikomym dodatkiem. Spotkało mnie jednak pozytywne zaskoczenie.
W „Grzesznych świętach” znajdziemy dziesięć opowiadań, autorstwa polskiej śmietanki w dziedzinie literatury erotycznej i romansów. Wszystkie nazwiska były mi mniej lub bardziej znane, choć tak naprawdę miałam okazję sięgnąć tylko po książki K. N. Haner i Anny Bellon.
Choć każdą z tych opowieści łączy wątek erotyczny, to nie da się ukryć, że każda z nich jest całkowicie różna. Bywały momenty pełne namiętności, ale także i dobrego humoru, świątecznych wspomnień i tradycji. W jednym z nich doszukałam się nawet morału dotyczącego świąt, co bardzo mi się spodobało.
Moje serducho skradła historia Anny Wolf pt. „Świąteczne przepychanki”. To opowiadanie spodobało mi się zdecydowanie najbardziej i muszę przyznać, że z chęcią poznałabym dalsze losy Rose i Jasona. Ale na Waszą uwagę zdecydowanie zasługują też opowieści Haner, Bellon, Świst czy Szafrańskiej.
Wszystko było super, do momentu gdy doszłam do opowiadania, które kompletnie mi się nie podobało i które w mojej ocenie kompletnie nie pasuje do tego zbioru. Bohaterka choć zapewne miała około dwudziestu kilku lat, posiadała mózg dziecka. Fabuła opowieści była tak nierealna i zwyczajnie głupia, że aż ciężko było mi uwierzyć w to, że czytam coś tak niedorzecznego. Nie muszę też chyba wspominać o tym, że motywu świątecznego jest tam tyle, co kot napłakał. Ale to tylko moja opinia. Być może Wam się spodoba.
Oprócz świątecznych historii, znajdziecie w tym zbiorze dziesięć przepisów na świąteczne specjały, udostępnione przez same autorki.
Podsumowując, „Grzeszne święta” to lekka propozycja na mroźny, zimowy wieczór. Jak to zazwyczaj w zbiorach opowiadań bywa, część z nich była lepsza, część gorsza. Nie mniej jednak wydaje mi się, że każdy znajdzie w niej coś dla siebie.
Moja ocena: 7/10
Już drugi raz sięgnęłam po tego typu książkę. Znajdziecie w niej zbiór opowiadań dziesięciu autorek. Jest to świetna forma, jeśli ktoś jest ciekawy stylu pisania autora/autorki, w opowiadaniach ma możliwość sprawdzenia czy się podoba czy nie. Oczywiście, jeśli się podoba to śmiało można sięgnąć po całe powieści.
W tej książce mamy opowiadania dotyczące świąt, a wcale grzeczne nie są. Jedne są grzeszne bardziej inne mniej, ale na pewno każdy znajdzie coś dla siebie.
Jedne potrafiły mnie tak zaskoczyć, a przy innych płakałam ze śmiechu, przy jeszcze innych się wzruszałam.
Ja przy czytaniu tych opowiadań poczułam ten świąteczny klimat. Już chciałabym choinkę, śnieg za oknem. Chyba za wcześnie sięgnęłam po te książkę, bo już nie mogę się doczekać świąt 😂.
Do moich ulubionych opowiadań należy opowiadanie Anny Wolf ( tu uśmiałam się do łez), Marty W Staniszewskiej ( tu przeniosłam się do magicznego świata Świętego Mikołaja), Oraz K. N Haner ( przy tym opowiadaniu zakręciła mi się łezka w oku ze wzruszenia).
Oczywiście wszystkie opowiadania są warte uwagi. Jednak historie tych autorek, które wymieniłam na pewno zostaną mi w pamięci na długo.
Bardzo mi się podobały przepisy zamieszczone na końcu każdego opowiadania. Mam tylko nadzieję, że to prawdziwe przepisy, których używają autorki. Świetnym zakończeniem, każdej historii były odręcznie napisane życzenia od autorki. Naprawdę to mi się mega podobało.
Jeśli jesteście ciekawi twórczości autora/autorki to gorąco polecam taka formę, taki tester twórczości.
Książka jest oczywiście dla tych bardziej grzesznych dziewczynek 🙈😂. Jeżeli lubicie w książkach namiętność, pożądanie a wszystko w atmosferze świątecznej to polecam. Będzie to świetna odskocznia od przygotowań świątecznych. Przecież każdemu należy się odrobina relaksu 😊.
Gdy w świątecznej atmosferze towarzyszącej występującym u boku bohaterów w zbiorze dziesięciu opowiadań pt. '' Grzeszne święta'' autorstwa następujących autorek Marty W. Staniszewskiej, K.N. Haner, Agaty Suchockiej, Anny Bellon, Anny Szafrańska, Pauliny Świst, Agnieszki Siepielskiej, J.B. Grajdy, Anny Wolf, Kingi Litkowiec poznajemy ich, w różnych sytuacjach, kiedy muszą to podjąć ważne życiowe decyzje, które nie są dla nich łatwe.
Czytając, każde z tych opowiadań odnosiłam wrażenie, że mogłabym się zaprzyjaźnić z bohaterami, gdybym spotkała ich na swojej drodze tak niespodziewanie.
Myślę, że bardzo bym się ucieszyła, widząc ich realnie, a przeprowadzone z nimi rozmowy pewnie byłyby ciekawe, gdyż oni sami w sobie są bardzo interesujący.
Moim zdaniem autorki tychże przedstawionych opowiadań potrafią zaskoczyć pozytywnie Czytelnika tym, że zapraszają go do niezwykłego świata magii świątecznej, który to osobiście im się udziela, gdyż zamieściły one praktyczne przepisy na świąteczne przysmaki, którymi uwielbiamy się zajadać nimi w trakcie rodzinnych spotkań przy pięknie zastawionym świątecznym stole.
Osobiście uważam, że jest to bardzo dobry pomysł, gdyż można było poznać ich również kulinarny warsztat, który towarzyszy im w trakcie przygotowań do świąt, które są tak bliskie wielu z nas.
Ciekawostką największą, gdy czyta, się tego rodzaju opowiadania jest to, że są one napisane językiem zrozumiałym, zawierają one przemyślane treści, dialogi występujące pomiędzy bohaterami również mi się podobały oraz nie byłoby tego całego uroku, gdyby nie zamieszczona była w nich ogromna dawka niezwykłej dawki tajemniczości, które do samego końca nawet ja nie mogłam rozszyfrować.
Tekst zamieszczony w tymże zbiorze dziesięciu opowiadań został trafnie dobrany z użyciem odpowiedniej czcionki, a to dodatkowo ułatwia jego czytanie.
Wydawnictwu Akurat dziękuję za podarowanie mi do zrecenzowania zbioru dziesięciu opowiadań pt. '' Grzeszne święta'' autorstwa następujących autorek Marty W. Staniszewskiej, K.N. Haner, Agaty Suchockiej, Anny Bellon, Anny Szafrańska, Pauliny Świst, Agnieszki Siepielskiej, J.B. Grajdy, Anny Wolf, Kingi Litkowiec.
Polecam przeczytać tę książkę.
Dzień dobry #książkoholicy ?
Czytacie jeszcze coś świątecznego lub zimowego?
Ja wczoraj zakończyłam czytać zbiór opowiadań " Grzeszne święta " Autorek : @paulina_swist
@k.n.haner
@annawolf.autor @rhythm_of_my_life_ @agatasuchockawriter @annaszafranskaauthor @martawstaniszewska_autor @j.b.grajda @asiepielska @anna_bellon
10 opowiadań w klimacie świątecznym ?
Z tych wszystkich najbardziej przypadły mi do gustu " Świąteczne przepychanki " , " Uwiedzeni smakiem " , " Miłość o smaku ganache " i " Bieszczady " .
Dwie , które do mnie niestety jakoś nie trafiły to " Ki " i " Zabójcza pomyłka" .
Pozostałe to coś w nich było fajnego " Lista niegrzecznych ", " Druga szansa ", " Idealne święta" i " Kurier zawsze puka dwa razy " .
Miłym dodatkiem do każdego rozdziału jest dodany przepis ?
Opowiadania fajne na to by odrobinę podgrzać świąteczną atmosferę ??
Bardzo lubię czytać różne zbiory opowiadań. Gdy pojawiła się książka Grzeszne – a może grzeczne – Święta to wiedziałam, że muszę ją przeczytać.
Książkę najlepiej czytać w zimne dni, a szczególnie wtedy, gdy za oknem śnieg lub deszcz. Bardziej można wczuć się w klimat tych gorących opowiadań. Bardzo lubię krótkie opowiadania dlatego, że możemy sięgnąć po nie w każdej chwili bez obawy o to, że nie będziemy pamiętali początku za jakiś czas. Plusem jest też to, że możemy zobaczyć styl pisania różnych autorów. Ja większość z nich znam więc wiedziałam, że ten zbiór będzie bardzo ciekawy. I oczywiście nie myliłam się!
Z tą książką wyruszymy do Świętego Mikołaja, będziemy rozwozili paczki z kurierem, pojedziemy w Bieszczady i wiele wiele innych opowiadań wartych przeczytania! Wiecie co jest nowością? Przepis na końcu każdego opowiadania oraz życzenia świąteczne od autorki! Takie ksiązki to ja mogę czytać!
Jak to w antologiach bywa jedno opowiadanie lepsze, inne mniej. Zresztą nie będę się powtarzać, bo w poprzednim poście, a może dwa wcześniej, napisałam co lubię w antologiach.
W tej szukałam elementu zaskoczenia. I wiesz co... Po przeczytaniu pierwszego opowiadania go znalazłam. Tak na dobry początek. Było to zaskoczenie takie, iż szczękę z podłogi zbierałam. Autorka idealnie to rozegrała... Niby krótkie opowiadanie, a ostatnim zdaniem pozamiatała.
Nie zawiodłam się również na ostatnim opowiadaniu, które napisała @paulina_swist. Co się uśmiałam to moje. Uwielbiam humor autorki. Po "Paprocanach" byłam ciekawa czy to krótkie opowiadanie również do mi się spodoba i tak też się stało.
Bardzo polecam ten zbiór opowiadań. Każdy znajdzie historię dla siebie. Trochę uśmiechu, trochę refleksji, zaskoczenia, a przede wszystkim mile spędzony czas.
Nie zdążysz się znudzić, bo opowiadanie już się kończy...
Przeczytałam tylko opowiadanie Pauliny Świst i jak zwykle się nie zawiodłam :)
Zbiór gorących opowiadań na zimne wieczory. Za oknami mróz, z daleka słychać dzwonki przy saniach, śnieg skrzypi pod butami, a w ciepłym wnętrzu, rozświetlonym blaskiem ognia igrającego w kominku, spotykają się spojrzenia, splatają się palce, usta łączą się w pocałunku. Zamiast szelestu papieru towarzyszącego rozpakowywaniu prezentów słychać szelest ubrań zsuwających się na podłogę. To będą wyjątkowe Święta.
"Grzeszne święta" są zbiorem dziesięciu opowiadań w niewątpliwie świątecznym klimacie. "Grzeszne święta" okazały się nie tylko "grzeszne" z nazwy. Zawierają bowiem gorące momenty, całkiem sporo humoru, czasem ostrego języka i ciętych ripost. Poszczególne nowelki miały w sobie więcej lub mniej pierwiastka grzeszności. Każda z nich okazała się dla mnie na swój sposób interesująca, dyskretnie przekazywała ważne życiowe wartości, o których często w zabieganej codzienności zapominamy. Co ciekawe, większość z tych tekstów mogłoby bez problemu zostać rozwinięte w dłuższej formie.
"Ki" Agata Suchocka
Chyba najbardziej ze wszystkich zaskoczyło mnie to opowiadanie ze względu na to, kim okazał się jeden z bohaterów... Ale chciałabym, by więcej się zadziało tu i teraz, a tak były tylko wspomnienia.
"W każdej świadomej chwili czuł, że wymyka mu się z rąk coś niezwykle cennego, coś, czego nie umiał nazwać."
"Świąteczne przepychanki" Anna Wolf
Ten tekst dostarczył mi naprawdę przedniej zabawy za sprawą słownych przepychanek między bohaterami. Znacie powiedzenie: "kto się lubi, ten się czubi", prawda? Tu sprawdza się idealnie.
"- Gdy nadarza się okazja, łap ją, a dopiero później myśl. Albo najlepiej nie myśl wcale. Zbyt dużo myślenia szkodzi (...)"
"Lista Niegrzecznych" Marta W. Staniszewska
Historia małoprawdopodobna (nie za bardzo lubię fantastyczne elementy), ale na swój sposób oryginalna, urzekająca, no i ta pikanteria oraz pewien... Mikołaj. Biorę!
"Nie jest ważne to, co było kiedyś, bo nigdy nie wróci, ani tym bardziej to, co przed nami, bo może nigdy nie nadejść. Liczy się tylko tu i teraz."
"Druga szansa" J.B. Grajda
Tu z kolei mamy dowód na to, że w czasie świąt wszystko jest możliwe, i że czasem warto zaryzykować i dać drugą szansę.
"Coraz bardziej brakuje mi kogoś, z kim mogłabym spędzać wolne chwile, kogoś, kto dałby mi czułość i bliskość. (...) Pragnę czuć się potrzebna i kochana."
"Uwiedzeni smakiem" Anna Szafrańska
Tu podobało mi się oddanie uczuć i emocji bohaterów. Autorce zawsze to świetnie wychodzi. Zostałam
"Potrzeba odwagi, by przyznać się do samotności. To jak wyznanie wstydliwego grzechu, którego ktoś inny mógłby nie zrozumieć."
"Zabójcza pomyłka" Kinga Litkowiec
Historia ta wydała mi się nieco naciągana, ale ogólnie przyjemnie mi się czytało. A nutka dreszczyku niebezpieczeństwa, tajemnicy i mroku oraz otwarta furtka do rozwinięcia sprawiła, że chciałam poznać finał.
"Chciałam go uwieść, by darował mi życie, czy po prostu tak bardzo mnie pociągał?"
"Miłość o smaku ganache" Anna Bellon
Z kolei to opowiadanie było bardzo życiowe, romantyczne, ale w dobrze wyważonych proporcjach.
"Tyle lat tłumiłam swoje uczucia do niego, próbując go kimś zastąpić, a tymczasem przez te wszystkie lata mogliśmy być razem, gdyby którekolwiek z nas zebrało się na odwagę."
"Idealne święta" Agnieszka Siepielska
Z jednej strony grzesznie, z drugiej delikatnie, a przede wszystkim wzruszająco i intrygująco... Historia przypominająca co jest istotą świąt.
"Nic nie musi być idealne. Girlanda może się oderwać, bombka zbić, obrus może być poplamiony barszczem, a sernik pęknięty. Bo to są właśnie idealne święta."
"Kurier zawsze puka dwa razy" K.N. Haner
Uwielbiam narrację z punktu widzenia męskiego bohatera. I tu to było! Po tym opowiadaniu od teraz na "moich" kurierów już zawsze będę inaczej spoglądała...
"Chciałem obalić jej teorię, że kurier puka zawsze dwa razy."
"BIESz/iCZADY" Paulina Świst
Elementy sensacyjne, humor i cięte riposty robią tu całą robotę. A że historia została osadzona w Bieszczadach, zdecydowanie czuć urok gór i nutkę świątecznej atmosfery.
"- Pewność siebie jest fajna pod warunkiem, że idą za nią czyny."
Doskonałym dopełnieniem jest zamieszczony na końcu każdego opowiadania przepis na potrawę, deser lub rozgrzewający drink oraz własnoręcznie napisane przez autorki życzenia świąteczne.
"Grzeszne święta" to ciepła i gorąca antologia, która wraz z jej bohaterami pozwoli Wam odkryć w sobie ukryte pragnienia, pomoże zrozumieć uczucia i emocje, uporządkować priorytety oraz dostrzec to, co w życiu liczy się najbardziej. Przyjaźń, miłość, więzy rodzinne, samotność, tęsknota, poświęcenie, oddanie, brak szczerej rozmowy, odwaga, niepewność, marzenia - to tylko część tego, czego możecie się spodziewać po tej lekturze. Tu każdy znajdzie coś dla siebie. Dla mnie były to gorące i grzeszne święta!!!
Od dwóch lat Alek chowa się przed wspomnieniami o wydarzeniu, które zmieniło jego życie. Gdy rozpoczyna studia, wszystko wydaje się układać po jego myśli...
The Last Regret są na szczycie: wyprzedana trasa koncertowa, nominacje do Grammy, uwielbienie fanów, świetna zabawa z paczką najlepszych przyjaciół...
Krytyka sprawia, że albo się poddajesz, albo podnosisz się z kolan i z determinacją przesz do przodu.
Więcej