Czy pozwolisz rozkwitnąć swojemu szczęściu?
Od pierwszego oddechu na tym świecie tworzymy swój własny ogród. Tylko od nas zależy, w jaki sposób będziemy go pielęgnować i co uda nam się w nim wyhodować. Dla autora tego zbioru opowiadań ogród stał się inspiracją i motywem przewodnim. W czterech na pozór zupełnie różnych historiach opisuje losy ludzi, którzy poszukują własnego miejsca na Ziemi, własnego Edenu, jednocześnie zadając sobie pytania o to, jak w dzisiejszym świecie żyć w zgodzie ze sobą. Te słodko-gorzkie opowieści o miłości, naturze i przemijaniu są pretekstem do zatrzymania się w codziennym pędzie i zajrzenia w głąb siebie… Czy znajdziesz chwilę, by odwiedzić swój własny ogród?
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2021-02-15
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 422
Język oryginału: polski
Od samego początku, gdy tylko zobaczyłam tę książkę okładka mnie zauroczyła, nie mogłam od niej oderwać wzroku i miałam przeczucie, że książka będzie dobra! Bardzo lubię słuchać historii ludzi, którzy mają do powiedzenia rzeczy wartościowe, które mogą przysłużyć się mojemu życiu. Taka właśnie jest ta książka- zbiorem interesujących historii.
IG: Czytomanka
👉Cztery historie, cztery osoby, a łączy je jedno- poszukują szczęścia i własnego miejsca na Ziemi. Bardzo utożsamiam się z książką, ponieważ jeszcze 2 lata temu, sama szukałam swojego miejsca, szczęścia, swojego azylu. Znalazłam, po wielu cierniach i dróg na oślep. Czy bohaterowie również odnajdą szczęście?
👉Autor ma nietypowy styl pisania, nie każdemu będzie pasował. Mi odpowiada, ponieważ uwielbiam czasami wgłębić się w opisy przyrody, natury, ponieważ sama mocno ją doceniam i uciekłam w miejsce, gdzie jest jej bardzo dużo- na Mazury. Warto po nią sięgnąć i podejść do tematu bez oczekiwań. Jedni się zakochają, inni znudzą, a ja należę do tych pierwszych osób.
👉Książka ląduje na półce z zaznaczeniem do ponownego przeczytania. To książka, którą warto przeczytać raz na jakiś czas. Ona nie przeminie.
❗Ocena: 10/10
Książka pana Rafała Ziętka to zapiski z życia ludzi, którzy szukają własnego szczęścia. Jest w nich tęsknota za tym, co minęło, miłość pokazana w różnych odmianach i piękno otaczającej nas natury, zwłaszcza w tytułowym opowiadaniu „Rękopis z ogrodu”, które podobało mi się najbardziej ze względu na ujmujące opisy przyrody ujęte w nietypowy, malarski sposób. Szczerze mówiąc spodziewałam się zupełnie innego rodzaju fabuły, nieco romantycznej, duchowej ukierunkowanej na bardziej filozoficzno-mistyczne odniesienia. Trochę według mnie opowiadania są przekombinowane, nieco pogmatwane, co utrudnia w rozeznaniu o co właściwie w tym tekście chodzi. Sposób prowadzenia opowieści odbiega od ogólnie przyjętych. Jest nietypowy, zaskakujący, czasem abstrakcyjny i wydaje się, że to, co czytamy nie ma w ogóle sensu. Mimo to możemy w niej odnaleźć wiele przemyśleń autora na temat tworzenia spełnionego życia, dostrzegania piękna, doceniania każdej chwili i zrozumienia czym jest szczęście.
Cała recenzja: https://ezo-ksiazki.blogspot.com/2021/03/734-rekopis-z-ogrodu.html
Autor jest absolwentem nauk ścisłych. Prawa fizyki i precyzję struktur matematycznych odkrywa w świecie wartości, uczuć i emocji, jakie stają się udziałem...
Są rzeczy, które wymykają się stworzonym przez nas wzorom i prawom… Pytania o istnienie siły sprawczej towarzyszą ludzkości od zarania dziejów....
Przeczytane:2021-04-25,
Rafał Ziętek pisze w sposób zupełnie nietypowy. Jego opowieści są obrazami namalowanymi za pomocą alfabetu, a kwestie jakie porusza idą w sukurs nowoczesnemu trendowi pasywności emocjonalnej. Sięga głębiej i dalej, choć porusza się po bardzo fundamentalnych wartościach. Życie i śmierć. Miłość do innego człowieka i do natury. Dobro i zło. Radość i rozpacz. To coś przed czym nie uciekniemy. Co definiuje nasze życie i to jakimi jesteśmy ludźmi. A jednak jest często wypierane przez wygodny dystans.
Autor pokazuje, że przeżywanie emocji jest potrzebne i piękne, choć czasami trudne. Sprawia, że jesteśmy w sensie dosłownym, nie doświadczamy życia z poziomu obserwatora.
Książka jest o tyle ciekawa, że zupełnie otwarta na interpretacje. Wydaje mi się, że może ich być naprawdę wiele, a zależy to od poziomu empatii czytelnika. Nasze życie jest niezapisaną księgą i tylko my możemy pokierować historią, która się tworzy. Jeśli lubicie takie książki polecam nie spieszyć się z lekturą. Analizować ją sobie powoli. Dochodzić co tak naprawdę wydarzyło się w poszczególnych opowiadaniach. Zajrzeć między linijki, poszukać niedopowiedzeń i znaczeń innych niż te dosłownie przedstawione.
Muszę przyznać, że wada jaką dostrzegłam w trakcie czytania jest dla mnie niezrozumiała, więc nie będę potrafiła jej uzasadnić. W pewnej chwili poczułam znużenie. Coś jakby chęć przewinięcie do przodu. Obstawiam, że to właśnie kwestia empatycznego podejścia, o którym wspominałam kawałeczek wyżej. Może zabrakło mi już cierpliwości do tak ogromnej dawki "czucia"? Może było go za dużo i przestało się mieścić?