Ratuj mnie

Ocena: 5 (2 głosów)

Kiedy wakacyjny raj zamienia się w piekło

W przeddzień wyjazdu na wymarzony urlop na Filipinach mąż Lucyny oświadcza, że z powodu nawału pracy musi pozostać w kraju. Kobieta podejrzewa, że powody są zupełnie inne. Mimo wszystko decyduje się na podróż w całkowicie nieznany i dziewiczy region razem z dwójką synów - zbuntowanym nastolatkiem i rozkapryszonym siedmiolatkiem.

Niespodziewanie rajski archipelag na Oceanie Spokojnym nawiedza przerażający tajfun, a Lucyna staje w obliczu nie tylko niszczycielskiej siły przyrody, lecz także zniknięcia jej starszego syna. W świecie odciętym od prądu i możliwości kontaktu z kimkolwiek, kto mógłby przynieść pomoc, wyostrzają się wszystkie ludzkie instynkty. Do czego zdolna jest matka, żeby uratować własne dziecko? Czy uda jej się przetrwać szalejące żywioły?

Informacje dodatkowe o Ratuj mnie:

Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2022-07-19
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788383130736
Liczba stron: 448

więcej

Kup książkę Ratuj mnie

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Ratuj mnie - opinie o książce

Avatar użytkownika - Ewelina-czyta
Ewelina-czyta
Przeczytane:2022-09-24, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,

"Ratuj mnie" to książka inspirowana prawdziwymi wydarzeniami. Autorka zaznacza, że opisany przez nią tajfun przeszedł nad Filipinami między 24 a 26 grudnia 2019 roku, pochłaniając 28 ofiar śmiertelnych i doprowadził do ewakuacji ponad 58 tysięcy ludzi. Przerażające dane...

Jestem pod olbrzymim wrażeniem tej historii i oraz tego jak została poprowadzona.
Już sam opis wydawcy daje nadzieję na ciekawą przygodę i jest on trafiony w stu procentach. W tej książce jest wszystko to, co lubię w dobrym sensacyjnym kryminale: porządnie zbudowana intryga, uczucia i emocje na najwyższym poziomie, zawrotna akcja, źli chłopcy niebojący się używać broni i szalejący żywioł w tle...

Pomysł na fabułę to strzał w dziesiątkę- powinno się jak najwięcej mówić o porwaniach ludzi na handel ich organami, bo jest to temat, na który świat zamyka oczy i udaje, że go nie ma.
Opisy tego procederu przyprawiają o dreszcze i wywołują olbrzymie wzburzenie, a zarazem współczucie. Nie sposób przejść obojętnie obok tych fragmentów.
Drugim istotnym filarem jest ukazanie bezwarunkowej miłości rodzica do dziecka. Gdy naszemu "maleństwu" coś się dzieje, jesteśmy w stanie zrobić wszystko, potrafimy poruszyć ziemię i niebo, by nasze potomstwo było bezpieczne. I nieważne jest czy ma ono pięć, czy trzydzieści pięć lat...
Pięknie oddane emocje...
Autorka prowadzi czytelnika, od zagadki do zagadki, podsuwając tropy i wskazówki, mieszając i zaskakując rozwiązaniami.

Plastyczne i niezwykle barwne opisy, pozwalają przenieść się na Filipiny, poznać tamtejszą kulturę i obyczajowość. Autorka świetnie pokazała tamtejszą mentalność i nieufność wobec "obcych".
Przy okazji możemy zaobserwować i przekonać się, że zakazany owoc smakuje najlepiej. Mam tu na myśli walki kogutów, które oficjalnie są zakazane, ale "sport" ten kwitnie nieustająco i potrafi przynieść olbrzymie profity.
Przemoc, której w tej książce nie brakuje, tylko napędza emocje. Trzyma w napięciu, nie pozwala odetchnąć.
Bohaterowie są szczegółowo dopracowani. Autorka obdarzyła ich cechami, które wyzwoliły we mnie całą gamę uczuć od sympatii po irytację.
Trafionym pomysłem jet naprzemienna narracja, dzięki czemu możemy jeszcze bardziej wczuć się w położenie bohaterów i zrozumieć ich emocje oraz motywy.

Książkę czyta się niezwykle płynnie. Wciąga i otula czytelnika swoistą aurą, potrafi wzbudzić uczucie grozy, ale pozwala również zaczerpnąć oddechu, gdy wędrujemy pięknymi plażami w otulającym ciepłem słońcu...

Czy polecam?
Zdecydowanie tak.
"Ratuj mnie" to książka, która rozpala emocje i ciekawość. Nie sposób się przy niej nudzić. Powieść sensacyjna, dzięki której można poczuć klimat wakacji i dreszczyk emocji. Poruszone w książce tematy rozbudzają wyobraźnię do czerwoności.

POLECAM...

Link do opinii
Avatar użytkownika - Czytomanka
Czytomanka
Przeczytane:2022-09-11,

Thriller to gatunek, który mi się nigdy nie znudzi. A ta książka... no cóż oprócz samej przepięknej okładki ma bardzo ciekawą fabułę. Opis mnie zachęcił do jej przeczytania.

👉 Dzień przed wyjazdem mąż Lucyny oświadcza, że nie może jechać na urlop przez nadmiar pracy. Lucyna czuje, że powody są inne, jednak decyduje się na wyjazd z dwójką synów. Niespodziewanie nadchodzi przerażający tajfun, a Lucyna staje w obliczu nie tylko niszczycielskiej siły przyrody, lecz także zniknięcia jej starszego syna

👉 Bardzo dobra książka, choć nie nazwałabym jej typowym thrillerem. Bardziej połączenie książki obyczajowej z elementami kryminału- czytało się szybko, działo się dużo i zdecydowanie warto po nią sięgnąć!

Link do opinii
Avatar użytkownika - olgamajerska
olgamajerska
Przeczytane:2022-09-04,

Wyspa pośrodku Morza Filipińskiego. Raj dla turystów. Gorące plaże. Zachody słońca zapierające dech w piersiach. Relaks. Tak miały wyglądać upragnione wakacje Lucyny i jej dwójki synów. Los jednak chciał inaczej. Jeden z synów, Bartek, ginie, a wyspę nawiedza niszczycielski żywioł. Czy kobieta zdoła uratować chłopca? Jakie ma szanse w starciu z niszczycielskim żywiołem? 

 

Pierwszy raz od dawna miałam ochotę odłożyć książkę, nie czytając jej do końca. Czekałam. Czekałam. I czekałam, aż coś zacznie się dziać. I do połowy historii byłam rozczarowana. Miałam chyba zbyt duże oczekiwania. Za dużo jak dla mnie było tutaj warstwy obyczajowej, a za mało akcji jak na powieść sensacyjną.

 

Jednak kolejny raz utwierdziłam się w przekonaniu, że warto dać historii szansę się rozwinąć. I druga połowa tej opowieści to było to, na co czekałam. Zostałam pochłonięta wydarzeniami jakie zaczęły się rozgrywać. Autorka rzuciła mnie w świat, gdzie rządzi handel ludzkimi organami, powiązania pomiędzy społecznością rajskiej wyspy, a nawet nielegalne walki kogutów. Jeśli dodać do tego zaginięcie chłopca i wolę walki matki o ratowanie syna, której nie ułatwia niszczycielska siła przyrody, powstała historia na miarę powieści sensacyjnej, której od początku oczekiwałam.

 

Warto było poczekać tych kilkadziesiąt stron, aby doczekać tak emocjonujących wrażeń jakie autorka mi zafundowała. Poprowadziła akcję tak, że każdą kolejną kartę tej książki czytałam z niezmierną ciekawością, a patrzenie na walkę o życie z perspektywy Bartka całkowicie mnie rozłożyło na łopatki. 

 

Myślę, że „ Ratuj mnie ” to taka typowo wakacyjna lektura. Lekka, ale jednocześnie ze zwrotami akcji na miarę filmu sensacyjnego. Klimat filipińskich wysp mnie oczarował, a dreszcz emocji sprawił, że początkowe rozczarowanie się zWyspa pośrodku Morza Filipińskiego. Raj dla turystów. Gorące plaże. Zachody słońca zapierające dech w piersiach. Relaks. Tak miały wyglądać upragnione wakacje Lucyny i jej dwójki synów. Los jednak chciał inaczej. Jeden z synów, Bartek, ginie, a wyspę nawiedza niszczycielski żywioł. Czy kobieta zdoła uratować chłopca? Jakie ma szanse w starciu z niszczycielskim żywiołem? 

 

Pierwszy raz od dawna miałam ochotę odłożyć książkę, nie czytając jej do końca. Czekałam. Czekałam. I czekałam, aż coś zacznie się dziać. I do połowy historii byłam rozczarowana. Miałam chyba zbyt duże oczekiwania. Za dużo jak dla mnie było tutaj warstwy obyczajowej, a za mało akcji jak na powieść sensacyjną.

 

Jednak kolejny raz utwierdziłam się w przekonaniu, że warto dać historii szansę się rozwinąć. I druga połowa tej opowieści to było to, na co czekałam. Zostałam pochłonięta wydarzeniami jakie zaczęły się rozgrywać. Autorka rzuciła mnie w świat, gdzie rządzi handel ludzkimi organami, powiązania pomiędzy społecznością rajskiej wyspy, a nawet nielegalne walki kogutów. Jeśli dodać do tego zaginięcie chłopca i wolę walki matki o ratowanie syna, której nie ułatwia niszczycielska siła przyrody, powstała historia na miarę powieści sensacyjnej, której od początku oczekiwałam.

 

Warto było poczekać tych kilkadziesiąt stron, aby doczekać tak emocjonujących wrażeń jakie autorka mi zafundowała. Poprowadziła akcję tak, że każdą kolejną kartę tej książki czytałam z niezmierną ciekawością, a patrzenie na walkę o życie z perspektywy Bartka całkowicie mnie rozłożyło na łopatki. 

 

Myślę, że „ Ratuj mnie ” to taka typowo wakacyjna lektura. Lekka, ale jednocześnie ze zwrotami akcji na miarę filmu sensacyjnego. Klimat filipińskich wysp mnie oczarował, a dreszcz emocji sprawił, że początkowe rozczarowanie się zatarło. atarło.

Link do opinii
Avatar użytkownika - aniabex
aniabex
Przeczytane:2022-08-01, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2022,

„Aby dostrzec, jak wielkie ma się szczęście, trzeba doświadczyć jego przeciwieństwa (…)”

Lucyna ma 42 lata, męża Leszka i dwóch synów, 14 i 7 letniego. Kobieta ma swoją pasję, która pozwala jej spełniać się zawodowo. Jej mąż również zdaje się realizować w pracy, choć niestety absorbuje ona większość jego czasu ze szkodą dla rodziny... Małżeństwo z 15 letnim stażem ma więc swoje cienie i blaski, ale rodzinne szczęście rekompensuje wszelkie niedogodności. Chłopcy mimo sporej różnicy wieku są świetnym teamem.

Ta szczęśliwa rodzina już dawno temu zaplanowała wakacje życia na niebiańskiej plaży. Wymarzony, rodzinny, pełen słońca i relaksu urlop w grudniu na małej wyspie pośrodku Morza Filipińskiego przy 30 0C miał być dla każdego jej członka czasem wyjątkowym, bo wspólnym. Mimo wspaniałej perspektywy wypoczynku, te wczasy mają od początku ciężki start. W przeddzień wyjazdu mąż Lucyny oświadcza, że z powodu nawału pracy musi pozostać w kraju. Rozczarowana i zniesmaczona kobieta postanowiła jednak nie zrezygnować z panów. Razem ze zbuntowanym nastolatkiem i rozkapryszonym siedmiolatkiem ruszają zatem ku przygodzie.. a będzie ona podobno pełna emocji i zwrotów akcji niczym kadry wyjęte żywcem z gry GTA, bardziej fascynujące niż wszystkie Minecrafty razem wzięte :). Na naszych podróżników czekają bowiem liczne atrakcje turystyczne: tajfun Phanfone, marvelowskie sceny, wspólny apartament ze zdrowo stukniętym Włochem, zaginięcia, porwania, awaria prądu, odcięcie od sieci itp. Dotychczasowe życie członków tej rodziny szybko staje się tylko napisem na piaszczystej plaży, który w każdej chwili pierwsza lepsza fala może tak po prostu zmyć.. Lucyna będzie musiała wykorzystać swój instynkt samozachowawczy i wolę walki o przetrwanie, by w tej nierównej potyczce nie tylko z żywiołem, ale i ludzkim złem, ocalić swoją rodzinę.

„Ratuj mnie” to typowo wakacyjna lektura. Powieść sensacyjna dzięki której można poczuć klimat wakacji i dreszczyk emocji. Książkę czyta się szybko i lekko. Autorka pod płaszczykiem tej zwiewności przemyca jednak trudne i ważne tematy takie jak: życiowe priorytety, kruchość ludzkiego życia, niszczycielska siła żywiołu i proceder handlu ludźmi.

Link do opinii
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy