Ona na samo słowo randka czuje niechęć i ucieka gdzie pieprz rośnie. On po nieudanym małżeństwie unika poważnych relacji. Ona jest zatrudniona w rodzinnej firmie i próbuje zdobyć uznanie ojca. On prowadzi świetnie prosperujący klub nocny i nie lubi zmian. Ona ma prawdziwy talent do pakowania się w kłopoty, uwielbia superbohaterów i ma niewyparzony język. On musi mieć wszystko zaplanowane, ceni sobie prostotę, a po pracy odpoczywa w domowym zaciszu. Jedno pomyłkowe spotkanie wywraca życie Elli i Connora do góry nogami, a to, co ich połączy, sprawi, że będą zmuszeni zmienić hierarchię wyznawanych wartości.
Przepełniona humorem opowieść o tym, że miłość potrafi namieszać w najmniej oczekiwanym momencie.
Katarzyna Muszyńska - autorka powieści fantastycznych i romansów. Swoją karierę pisarską rozpoczęła od wydania osadzonych w świecie Płaskowyżu Tajemnicy Avinionu i Buntu. W 2020 roku ukazała się jej trzecia powieść Zielarka, a następnie Karczmarka oraz Uzdrowicielka, tworzące razem słowiańską serię. Jest autorką także romantycznych historii jak Wytrwaj przy mnie i Listy w kolorze purpury. Rodowita bydgoszczanka, absolwentka Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego na kierunku dziennikarstwo i komunikacja społeczna. Większość życia zawodowego spędziła w bydgoskich redakcjach, obecnie swoją kreatywność wykorzystuje na co dzień jako specjalistka ds. marketingu.
Wydawnictwo: WasPos
Data wydania: 2023-03-21
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 266
Język oryginału: polski
To już druga książka Autorki, jaką miałam okazję poznać. Wcześniej była to pozycja z fantastyki, a teraz przyszedł czas na romans. Jakie są moje wrażenia po lekturze? Zapraszam do zapoznania się z moją opinią.
Ella to dziewczyna, która na co dzień pracuje w rodzinnej firmie remontowej. Ma za sobą trudny związek z mężczyzną, który sprawił, że jej serce potłukło się na milion kawałków. Od tego czasu ostrożnie podchodzi do spotkań z mężczyznami, na każdej randce zaś szybko znajduje wymówkę, by się z niej wymknąć. Ma niewyparzony język, talent do pakowania się w kłopoty i słabość do bohaterów Marvela.
Connor jest mężczyzną po rozwodzie, stroniącym od bliższych relacji z płcią piękną więcej niż na jedną noc. Ponadto jest właścicielem klubu, a także ojcem dwudziesto-jednoletniej, zbuntowanej dziewczyny, którą matka wyrzuciła z domu jak stary, niepotrzebny mebel. Lubi prostotę, porządek i spokój.
Jedno zupełnie przypadkowe spotkanie, całkowicie odmienia życie tej dwójki. Czy tak różne od siebie osoby mają szansę na stworzenie czegoś poważnego? Jakie tajemnice zostaną ujawnione? Czy mimo wielu przeciwności, tych dwoje ma jakąkolwiek szansę na happy end? I czy ich relacja, sprawi, że wyznawane przez nich wartości zmienią kolejność? Odpowiedzi na te pytania znajdziecie właśnie podczas czytania.
Bardzo dobrze spędziłam czas z tą pozycją. Lekki i przyjemny styl Autorki sprawia, że książkę czyta się bardzo szybko. Mamy tutaj zarówno elementy humoru jak i smutku. Często pojawiają się łzy, ale także relacje rodzinne, które odgrywają tutaj bardzo ważną rolę. Pani Karolina w ciekawy sposób przekazała nam tę historię i sprawiła, że bohaterów od początku da się lubić. Jedynym minusem jak dla mnie, jest zakończenie. Mam wrażenie, że zostało napisane zbyt szybko. Wyraźnie da się tu odczuć pośpiech, w jakim zostało napisane zakończenie, zupełnie jakby sama Autorka chciała już rozstać się z ta historią i nie znalazła na to dobrego pomysłu. A szkoda, bo uważam,że można było dodać jeszcze kilka wątków. Ale to w zasadzie moja jedyna uwaga ;)
Książka idealnie nadaje się na wieczór, czy dzień pełen relaksu. Świetnie spędzimy z nią czas i doskonale się odprężymy. Jestem bardzo zadowolona z lektury i dlatego Wam ją polecam ;)
Jeśli lubicie romanse, chcecie na chwilę odpocząć i przenieść się w świat, gdzie między innymi występują polskie akcenty, to przeczytajcie tę publikację. Bardzo dziękuję Wydawnictwo WasPos za egzemplarz do recenzji. Ze swojej strony przyznaję 9 ⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐/10 punktów. ;)
Chodźcie, lubicie randki? Jaki jest Wasz stosunek do randek w ciemno? Ryzyko, zabawa, emocje? Para głównych bohaterów nie lubi, a zwłaszcza Ella, która to jest w stanie wymyślić wszystko, byleby tylko się z takowej wykręcić. Jednak spotkanie z Connorem wiele zmienia w podejściu dziewczyny do randkowania. Oboje nie mogą o sobie zapomnieć. Czy coś z tym zrobią? A jeśli tak, to jak potoczy się starcie tak różnych charakterów?
"Życie nauczyło mnie tego, że nie należy nigdy ufać drugiej osobie, że każdy może zdradzić, gdy zbyt blisko go do siebie dopuścimy, a ludzie są mistrzami w zatajaniu prawdy."
Ogromnie polubiłam Ellę. No bo tak nie polubić tak przezabawnej, zwariowanej, roztrzepanej, mającej talent do pakowania się w kłopoty, ale i pracowitej osoby? Jej postać pozwala czytelnikowi oderwać myśli od przyziemnych spraw i problemów. Jeśli jesteście fanami filmów z superbohaterami Marvela, Avengersów, z pewnością odnajdziecie z nią wspólny język i pasję. I to nieważne ile macie lat. W środku każdy z nas ma tyle, na ile się czuje. Z kolei Connor... fajny z niego facet. Nie tylko dlatego, że nie wyśmiewał się z pasji Elli, ale potrafił uważnie jej słuchać (faceci często mają z tym problem) i tym sposobem krok po kroku wkradał się do jej serca. Mojego zresztą też. A pewien podstęp w jego wykonaniu - rewelacja! Ale żeby nie było tak wesoło, to Katarzyna Muszyńska troszkę namiesza w ich relacji.
"Dwa ostatnie lata robiłam wszystko, aby zrazić do siebie potencjalnych kandydatów na partnerów. Raz się sparzyłam i wystarczyło, abym pilnie strzegła dostępu do swojego serca. Tamten zawód mnie złamał, poważnie poturbował i zniszczył wiarę w drugiego człowieka. Mówiło się, że niepowodzenia czynią nas silniejszymi. Hartują nas do dalszej walki, ale w moim przypadku stało się odwrotnie. Odpuściłam, wolałam zrezygnować z szukania bratniej duszy..."
Autorka ukazuje budowanie relacji między rodzicem a dorosłym dzieckiem, potrzebę uznania i docenienia przez rodzica czy wystawioną na próbę przyjaźń. Po niektórych wątkach oczekiwałabym większego rozwinięcia lub mocniejszego domknięcia.
"Randka z arlo" to okraszony dużą ilością dobrego humoru romans o tym, jak jedno przypadkowe spotkanie może zmienić nasze życie. To historia, w której superbohater nabiera realnych kształtów... To co, wybierzecie się na randkę z arlo?
KONTYNUACJA "ZIELARKI" Marena zdołała zaskarbić sobie sympatię i zaufanie mieszkańców Bydgostii. W końcu znalazła swoje miejsce na ziemi, a jej myśli coraz...
W świetle reflektorów nawet mały błąd potrafi rzucić wielki cień Jak nisko trzeba upaść, by ulica stała się domem? Weronika Sawicka zna odpowiedź na to...
Przeczytane:2023-03-28, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2023 roku, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2023,
Elli i Connor zostają wrobieni w randkę przez przyjaciół. Ona dostaje w prezencie spotkanie ze swatką, która ma znaleźć jej idealnego faceta, on ma spotkać się z jakąś znajomą znajomej. Żadne z nich nie ma ochoty ta spotkanie, oboje niechętnie, ale idą. Los sprawia, że dochodzi do pomyłki i myślą, że są swoimi partnerami na tę noc. Chwilowa rozmowa, nietypowe zachowanie Elli, która robi wszystko, aby ta randka się nie udała, dość mocno zaciekawia Connora. Jednak wtedy pojawia się młoda dziewczyna i wychodzi na jaw, że to z nią był umówiony. Elli wychodzi, nie interesując się, z kim tak naprawdę była umówiona. Jest wściekła na przyjaciółki, zresztą nie mniej niż Connor.
Mieli nigdy więcej się nie spotkać, jednak staje się zupełnie inaczej. Mężczyzna jest tak zaciekawiony nietypową kobietą, że chce ją bliżej poznać. Kiedy odkrywa, że wraz z ojcem i braćmi prowadzi firmę remontową, dochodzi do wniosku, że czas na remont. Chociaż żadne z nich tego nie planowało, zaczyna ich coraz bardziej do siebie ciągnąć, co niestety nie wszystkim się podoba. Na dodatek oboje mają za sobą przeszłość i to nie taką usłaną różami, a ich życia dość mocno różnią się od siebie. Czy pomimo wszystko mają szansę na stworzenie czegoś wspólnie? Co takiego przeszła Elli? Jaką przeszłość ma za sobą Connor?
Dla mnie książka jest tą z lżejszych, na leniwe popołudnie. Historia dość ciekawa i wciągająca, z dawką humoru. Czyta się ją dość szybko, dla mnie była to pozycja na jedno podejście. Jeśli chodzi o akcję, jest wolniejsza, a jednocześnie nie na tyle wolna, aby nudzić.
Bohaterowie dobrze wykreowani, o różnych charakterach.
Elli ma za sobą związek, z którego długo nie mogła się pozbierać i nie zamierza więcej przez to przechodzić. Dlatego wszelkie randki, na które umawiają ją przyjaciółki, dość szybko kończy, skutecznie zniechęcając potencjalnych partnerów coraz to ciekawszymi opowieściami. Uwielbia Marvella, pracuje w rodzinnej firmie, a czas wolny spędza z przyjaciółmi. To kobieta pyskata, zadziorna, często pakująca się w kłopoty.
Connor ma za sobą nieudane małżeństwo, dorosłą córkę, która sprawia kłopoty i zerowe chęci na związki. Jest właścicielem klubu nocnego i stara się stać się ojcem. Niestety wie, że zawiódł więc teraz, kiedy jego była żona wywaliła córkę z domu, chce pokazać, że na niego może liczyć. Poznanie Elli nie było planowane, jednak kobieta na tyle go zaciekawiła, że nie potrafił o niej zapomnieć i zapragnął poznać ją bliżej. To mężczyzna, który ceni sobie spokój, jest dość poukładany, ma wady i zalety, o czym jest świadomy, a to się zbyt często nie zdarza.
Oboje bohaterów polubiłam, obojgu kibicowałam.
„Randka z arlo” to książka do przeczytania na jedno podejście, z tych lżejszych, niewymagających wielkiego skupienia czy też wielu przemyśleń. Mnie się podobała i polecam.
Recenzja książki pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA