Stary Kontynent płonie. Zapoczątkowana w Paryżu muzułmańska rebelia rozlewa się na sąsiednie kraje. Islamscy fundamentaliści wychodzą na ulice Berlina, Brukseli, Londynu i wielu innych miast Europy Zachodniej. Władze starają się zapanować nad chaosem, ale pojawia się nowy wróg – radykalna prawica. Jej bezwzględne bojówki ze skrajnym bestialstwem odpowiadają muzułmańskiej społeczności. Kuba i jego przyjaciele są zmuszeni raz jeszcze powrócić do piekła, wszak nigdy nie zostawia się swoich za linią wroga. W niemieckiej stolicy czeka ich walka, jakiej dotąd nie stoczyli, bój nie tylko o serca, ale i dusze. Kipiący nienawiścią Berlin zabiera ich w otchłań szaleństwa, a gdy wrogie mocarstwa stawiają ultimatum, najgorszy koszmar staje się faktem.Radykalni. Rebelia to kontynuacja najbardziej kontrowersyjnego cyklu political fiction ostatnich lat. To książka o tym, co może czaić się za rogiem, gdy my naiwnie ufamy, że nic nam nie grozi. Wojna już trwa. Ludzie znów zabijają w imię Boga. Nadciąga apokalipsa.
Wydawnictwo: Videograf
Data wydania: 2018-04-25
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 400
Kuba i jego przyjaciele są zmuszeni jeszcze raz powrócić do piekła, wszak nigdy nie zostawia się swoich za linią wroga. W niemieckiej stolicy czeka ich walka, jakiej dotąd nie stoczyli, bój nie tylko o serca, ale i o dusze. Kipiący nienawiścią Berlin wciąga ich w otchłań szaleństwa, a gdy wrogie mocarstwa stawiają ultimatum, najgorszy koszmar staje się faktem.
Europa 2023 r. nie przypomina tego kontynentu, który znamy. Islamiści prowadzą wojnę, chociaż nie, bo wojna to konflikt, gdzie uczestniczą przynajmniej dwie strony – agresor i ten, który się broni, a tu mamy właściwie krucjatę, zawłaszczanie kolejnych terytoriów bez obrony, bo świat nadal przygląda się wszystkiemu z boku. Masowe rzezie i publiczne egzekucje to codzienność. Już w I tomie było brutalnie, ale tu przemoc eskaluje ze strony na stronę. Mimo to autor nie uczynił ze swojej powieści jatki. Nie, przemoc, o której piszę, to ukazanie do czego zdolni są ludzie fanatycznie zaślepieni ideą. Oni nie biorą jeńców.
Bohaterowie poznani w „Terrorze” muszą po raz drugi wejść do paszczy lwa. Tym razem jednak wróg jest bardziej zdeterminowany, a wśród zgranej grupy przyjaciół pojawia się zdrada. Do życia Kuby wkracza Laila, która przypomina chłopakowi zmarłą Nawal. Dziewczyna jest nie tylko piękna, ale również chce walczyć dla siebie o lepsze jutro. Nie zgadza się na bycie tylko uległą i podporządkowaną żoną swojego męża. Bunt może przypłacić życiem, jednak stawia wszystko na jedną kartę. Czy nie jest już za późno? Kiedy pisałam recenzję I tomu (Terror) przedstawiłam głównych bohaterów ale muszę zaznaczyć, że nie tylko te pierwszoplanowe postaci są dopracowane. Niezależnie od tego jak długo na kartach książki znajduje się bohater drugoplanowy, autor przemyślał, jak wpleść go w fabułę, by nadał odpowiedni ton.
„Radykalni. Rebelia” to, poza przerażającą wizją przyszłości, również powieść, która ukazuje najmroczniejsze zakamarki ludzkiego umysłu. Zwykli studenci zmieniają się w groźnych przeciwników, bo choć nie mają wojskowego przeszkolenia napędza ich nienawiść. Czyste zło, którego doświadczają, budzi w nich chęć zemsty, krwawego odwetu. Nie wspomniałam o tym wcześniej, ale akcję przeplatają rozdziały z roku 2033 z perspektywy Niewiernego, autor nie zdradza niczego co może nas naprowadzić na jego trop, poznajemy tylko jego przemyślenia i to jak widzi pogrążony w wojnie świat. Jestem bardzo ciekawa kim on jest, miałam swój typ, ale po lekturze Rebelii zwątpiłam, czy to faktycznie TEN.
W powieści „Radykalni. Rebelia” naprawdę wiele się dzieje, dominują mocne sceny, mroczne tło, nawet pogoda nie sprzyja głównym bohaterom. Wszystko to oddaje w pełni nastrój grozy i klimat thrillera, jakimi niewątpliwie książka jest. Polecam, bo oprócz doskonałej fabuły to zarówno I jak i II tom to książki niezwykle dopracowane.
Po udanej akcji w Paryżu, Franco, Kuba, Krzysiek i Monika wracają do mieszkania w Zielonej Górze. Niestety, nie wszystko poszło po ich myśli i w ręce wroga wpadł jeden z nich, Michał. Uwolniona dziewczyna zaś postanowiła zabrać ze sobą młodego Amira, syna samego porywacza, ojca brutalnie zabitej dziewczyny Kuby. Młodzieniec budzi skrajne uczucia w jej towarzyszach, mimo to kobieta pragnie go uwolnić od bezwzględnego losu, jaki zaplanowała mu rodzina.
Przyjaciele zbierają pomocników i szykują się do odbicia Afgana z rąk Muhammada Abi Rabi'i, nim jednak to nastąpi, Arab po raz kolejny udowadnia do jak bestialskich czynów jest zdolny. Rzeź, jakiej się podjął, to bezceremonialny atak zemsty na Kubie. Chłopak, jeśli wcześniej tliło się w nim choć trochę dobrych emocji, teraz wpada w całkowitą paranoję, kieruje nim czysta nienawiść i chęć mordu. Niestety, akcja odbicia przyjaciela nie przebiega według planu, natomiast Jakub, który mimo pragnienia zemsty, wykazał się odwagą i człowieczeństwem, w czasie potężnych zamieszek wpada pod koła wielkiego pojazdu pancernego. To sprawi, że będzie mógł spojrzeć na całą dramatyczną sytuację z zupełnie innej perspektywy, lecz jego wróg stopniowo zyskuje coraz większą władzę, w tym także polityczną. Czy piekło, które chce zgotować całemu niewiernemu światu, jest jeszcze odwracalne? A może koniec jest nieuchronny?
"Co do mnie... mnie już nie zależało na niczym prócz jednego - dopaść tego pierdolonego Araba i żywcem wyrwać mu serce."
Nie ma chyba książki, która wstrząsnęłaby mną bardziej niż pierwszy tom Radykalnych. Przepraszam, teraz już jest, albowiem druga część jeszcze dosadniej opisuje bestialstwo, do jakiego są zdolni skrajni islamiści. Język autora jest tak sugestywny, że czytelnik wielokrotnie czuje się, jakby sam znajdował się tuż obok bohaterów, w samym środku opisywanego piekła. Ta historia działa na wszystkie zmysły, mrozi krew w żyłach, miażdży emocjonalnie. Co kilka rozdziałów niemal odczuwa się ból w klatce piersiowej, gdyż w głowie kotłują się kolejne dramatyczne, bolesne pytania. Co jeśli wkrótce naprawdę tak będzie wyglądał nasz świat? Jak to powstrzymać? Czy w ogóle zwykły człowiek ma na to jakikolwiek wpływ?
Strach, szok, rozpacz, te emocje towarzyszyły mi przez całą lekturę. Nie wstydzę się przyznać, że co pewien czas musiałam robić przerwy. Po prostu byłam emocjonalnie zmęczona, potrzebowałam wytchnienia, ukojenia, mroczna wizja autora dosłownie siała w mojej głowie spustoszenie. Nie wiem co bardziej mnie przytłoczyło, straszna fabuła nakreślona przez pisarza, czy może jednak to, że opisał to wszystko w tak wyjątkowy, niewiarygodnie realny sposób. To zdecydowanie lektura dla czytelników o mocnych nerwach, którzy muszą pamiętać, że po przekroczeniu pierwszych stron już nie będzie ucieczki, ta powieść was pochłonie i zgniecie emocjonalnie, pozostawiając w totalnej rozsypce!
Przemysław Piotrowski nie oszczędza swoich bohaterów ani trochę, czasem miałam wręcz wrażenie, że uwielbia pastwić się nad Kubą. Biedny chłopak, choć przeszedł już wystarczająco wiele, co rusz trafia na kolejne kłopoty, jakie wydają się sytuacją bez wyjścia. Ile w stanie jest wytrzymać zwykły człowiek? Zwłaszcza w starciu z kimś tak potężnym i bestialskim? A może jedynym ukojeniem będzie śmierć?
"Gruz, pył i zgnilizna. Wżerająca się w skórę kwaśna, metaliczna woń śmierci. Dymiące kominy, szklarnie, potężne miażdżarki, parujące jeszcze ciepłą krwią. Milczący świadkowie zbrodni, których nikt nigdy nie osądzi. Spytacie dlaczego? Odpowiem. Bo w tym świecie nie ma i nie będzie komu sądzić."
Wiedząc już po lekturze pierwszej części, co potrafi autor, czytelnik nie ma bladego pojęcia, czego może spodziewać się na kolejnych stronach. Ta nieprzewidywalność zarówno przeraża, jak i fascynuje, fani niepokojących thrillerów z pewnością będą zachwyceni. Mroczny, ale i przerażająco realistyczny klimat nadaje całości niepowtarzalnego klimatu, którego już chyba nigdy nie da się zapomnieć. Tak, to zdecydowanie książka skłaniająca do głębokiej zadumy, jaka w psychice i rozumowaniu zwykłego człowieka zmienia naprawdę wiele. Co z tego, że jest tylko fikcją, jeśli nikt z nas nie ma pewności, jak długo jeszcze tak pozostanie?
"Radykalni. Rebelia" jest wyjątkowo mocną pozycją, która poraża autentycznością i brutalnością przekazu, mrozi krew w żyłach i wywołuje lawinę nieopisanych negatywnych emocji, począwszy od strachu, po nienawiść, aż do chęci zemsty. Gwarantuję, iż fani silnych wrażeń będą zachwyceni, zwłaszcza, jeśli posiadają otwarty umysł i nie boją się tematów tabu! Ta historia to czysta postapokalipsa w nowej, jak najbardziej przemawiającej i prawdopodobnej odsłonie! I to właśnie przeraża najbardziej!
Polecam gorąco!
Lutosława Karabina stoi przed najtrudniejszym wyborem. Wplątana w skomplikowaną intrygę rosyjskiego wywiadu GRU, zostaje zmuszona do wykonania niebezpiecznego...
Pierwsza część nowego cyklu Przemysława Piotrowskiego, autora bestsellerowych kryminałów z komisarzem Igorem Brudnym! Luta Karabina, kiedyś jedna z najlepszych...
Przeczytane:2018-06-16, Ocena: 6, Przeczytałam,
Kubie, Krzyśkowi i Michałowi udaje się wyrwać Monikę z rąk bezwzględnego Abi Rabi’i, ale cóż z tego, skoro ostatni z nich zajmuje miejsce zakładnika. Tymczasem Środkowa Europa zaczyna stawać w płomieniach. Zamieszki w Berlinie osiągają skalę światową, państwa sąsiednie zabezpieczają granice i modlą się, żeby nie doszło do III wojny światowej. Za późno. Oni już tu są. Okrutni, pozbawieni skrupułów, mający przed sobą tylko jeden cel: zjednoczyć (czy raczej: podporządkować) resztę świata jedynej właściwej religii – islamowi. Kuba i Figur po raz kolejny muszą wkroczyć w sam środek piekła, by odbić przyjaciela i zmierzyć się z tymi, którzy gotowi są zdeptać każdego w imię Allaha.
To zdecydowanie nie jest książka, którą da się przeczytać za jednym zamachem. To nie lektura na ciepłe, letnie popołudnie w towarzystwie kawy i ulubionych słodyczy. Pisałam już o tym w przypadku pierwszego tomu, ale powtórzę: „Radykalni” to seria, która wżera się w umysł i napawa przerażeniem zdecydowanie większym, niż niejeden horror. Nie potrzeba tu morderczych klaunów, duchów czy istot z piekła rodem, strasznych tylko przez chwilę, po której przypomnimy sobie, że nic z tego nie ma miejsca w prawdziwym życiu, więc możemy spokojnie iść spać. Autentyzm historii opisanej przez Piotrowskiego sprawia, że takiej grozy nie da się zbyt szybko wyrzucić z pamięci.
Podobnie jak w przypadku pierwszej części, jestem pod ogromnym wrażeniem drobiazgowości książki – autor przywiązał tak dużą wagę do najmniejszych szczegółów, że świat przedstawiony staje się czytelnikowi jeszcze bardziej bliski. Wyobraźnia właściwie nie ma zbyt wiele do roboty, obrazy nasuwają się same. Doceniam, bo powieść takiego kalibru zdecydowanie zasługuje na porządny research, który tutaj jest bardzo wyraźnie widoczny. Ponadto dialogi jak zawsze wypadają naturalnie, a rewelacyjne opisy – zarówno uczuć i przeżyć bohaterów, jak i budynków czy lokalizacji – sprawiły, że opowieść stała się pełna i wciągała tak, że jak na rozżarzonych węglach czekało się na dalszy rozwój sytuacji, w obawie o los bohaterów.
Autor nie patyczkuje się z czytelnikiem. Nie zważa na to, czy ktoś jest delikatny, czy ktoś wolałby, żeby książka nie ociekała taką brutalnością – z niemalże naturalistycznym zacięciem wrzuca nas w wydarzenia, które przez to, że są tak surowe i pozbawione wszelkich ozdobników, jeszcze bardziej szokują. Fabularnie naprawdę nie mam wiele do zarzucenia; akcja rozkręca się szybko i nawet mimo tych punktów, które nieco ją opóźniają i dają chwilę na krótki oddech, całość nie jest nużąca. Nauczona doświadczeniami po pierwszym tomie, wiedziałam mniej więcej, czego się spodziewać, choć ponownie Piotrowskiemu udało się mnie w paru momentach zaskoczyć. Fabuła została zbudowana spójnie i logicznie, no i kolejny raz bardzo na plus wyszło przeplatanie rozdziałów z różnych perspektyw czy nawet linii czasowych: dzięki temu nie tylko zyskaliśmy kolejne wątki, ale także dodatkową pokusę i zapowiedź tego, co może nas czekać.
Piotrowskiemu być może nie udało się obyć bez pewnych schematów; miałam wrażenie, że finał książki, choć bezapelacyjnie widowiskowy i wstrząsający, w swoim wydźwięku i budowie jest bardzo zbliżony do zakończenia pierwszego tomu. Część z tego, co planowali Kuba i Figur, doszła do skutku, pojawiły się za to inne, nieprzewidziane komplikacje, które ponownie pozostawiły czytelnika w stanie zawieszenia. Oczywiście cliffhanger pasuje tutaj jak ulał – aż trudno mi sobie wyobrazić koniec cyklu, kiedy wątki będą już zamknięte – jednak podświadomie wyczekiwałam jakiejś bomby. Niby kibicowałam bohaterom z całych sił, niby modliłam się w duchu, żeby wszyscy wyszli cało z kolejnej utarczki ze zradykalizowanymi muzułmanami, a jednocześnie wiedziałam, że tutaj nie ma happy endów. Zupełnie tak jak w prawdziwym życiu.
Nie jestem też do końca przekonana do wątku o młodej muzułmance Leili, który dość niespodziewanie wkroczył na arenę. Z jednej strony dodał całości kolorytu – i przy okazji znakomicie ukazał ograniczenia, jakimi są pętane młode (i nie tylko) kobiety w kulturze islamu – jednakże pewna wtórność i przewidywalność tego motywu sprawiła, że siłą rzeczy zaczęłam się zastanawiać, czy książka nie obyłaby się lepiej bez niego. Chociaż Leilę z łatwością dało się polubić, a rozdziały z jej udziałem były jak najbardziej ciekawe, nie mogę oprzeć się wrażeniu, że jej pojawienie się służyło głównie większemu zaszokowaniu czytelnika; co, prawda mówiąc, doskonale się udało, bo trudno zapomnieć pewną scenę, która rozegrała się pod koniec powieści.
Mimo mankamentów tak delikatnych, że niemal nieistniejących, „Radykalni. Rebelia” to dzieło dopracowane w każdym calu. Bohaterowie są pełnokrwiści, różnorodni, a autorowi znakomicie udało się oddać przemiany, jakie przeżywa każdy z nich – co absolutnie nie jest łatwe. Monika zmaga się z ogromną traumą, Kuba jest rozdarty między chęcią zemsty a rozpaczą, z kolei Krzysiek czuje na sobie koszmarną presję, bo to on jest najbardziej doświadczony i to on ponownie musi poprowadzić kolejną wyprawę do Berlina, w samo serce piekielnego królestwa, jakie urządził sobie Abi Rabi’a. Piotrowski nie daje się pochłonąć ukazywaniu gwałtownych zwrotów akcji; skupia się także po kolei na każdej z postaci, by zbliżyć nas do nich i pokazać, co człowiek doprowadzony do ostatecznych granic jest w stanie z siebie wykrzesać. Przy okazji co jakiś czas wracamy do wciąż anonimowego Niewiernego, którego tożsamości zaczynam się domyślać – i już nie mogę się doczekać, żeby sprawdzić, czy moje podejrzenia były słuszne.
Ta powieść to petarda. To nie tylko opowieść o fanatyzmie, o obsesji religijnej, reżimie czy wojnie – to także głębokie studium człowieczeństwa. Studium, które niestety nie daje zbyt pozytywnych wyników. I chociaż jest dopiero czerwiec, już teraz mogę powiedzieć, że to solidny, o ile nie jedyny kandydat do miana książki roku; w każdym razie jeszcze długo nie zapomnę emocji, które towarzyszyły mi podczas czytania i z niecierpliwością oczekuję na trzeci tom.