Spektakularna space opera, w której przerażający obcy mogą doprowadzić do zagłady cywilizowanego świata
Na granicach teixcalaanlijskiej przestrzeni czai się tajemnicze zagrożenie. Nikt nie potrafi porozumieć się z obcymi, żadna broń nie jest w stanie ich zniszczyć, a kapitan Dziewięć Hibiskus wydano rozkaz wygrania wojny z nimi. Rozpaczliwie poszukując dyplomatycznego rozwiązania, kapitan floty wysłała po emisariuszkę, która ma nawiązać kontakt z tajemniczymi najeźdźcami. Mahit Dzmare i Trzy Trawa-Morska, które nadal nie wróciły do równowagi po ostatnich wydarzeniach w Imperium, stają przed niewiarygodnie trudnym zadaniem -- muszą podjąć próbę negocjacji z wrogo nastawionym jestestwem, nie doprowadzając przy tym do zguby siebie samych i całego Imperium. Ich sukces bądź porażka na zawsze zmienią oblicze Teixcalaanu.
,,Poruszająca, piękna i bardzo ludzka opowieść przygodowa. Najlepsza powieść SF ostatnich lat".
Yoon Ha Lee, autor Gambitu lisa
KONTYNUACJA PAMIĘCI ZWANEJ IMPERIUM
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2024-01-16
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 608
Tytuł oryginału: A Desolation Called Peace
Fascynujące połączenie pełnej akcji międzygwiezdnej powieści przygodowej z mroczną zagadką kryminalną Ambasador Mahit Dzmare przybywa do stolicy obejmującego...
Przeczytane:2024-05-28, Ocena: 5, Przeczytałam,
Nie będę ukrywała, że trochę zapomniałam część pierwszą. Niektóre fakty w głowie pozostały, ale nie wszystko. Mogę was tylko zapewnić, że jest to bezpośrednia kontynuacja książki ,,Pamięć zwana imperium". Ona sama jest gruba, bo ma 605 stron i choć druk jest zwyczajnych rozmiarów, to jednak mamy go ciaśniej osadzonego. Została dedykowana wszystkim wygnańcom: przesiedleńcom, uchodźcom, bezpaństwowcom, tym, którzy zostali porzuceni i sami porzucili oraz tym skazanym na pustkowie i tym, którym udało się uwolnić. Po takiej dedykacji zupełnie inaczej się podchodzi do treści. Z pewnością zyskuje ona na uznaniu. Niby czyta się ją dobrze, choć jeśli jest ktoś, kto nie lubi filozofowania, to może mieć trudność z ogarnięciem całego przekazu. Autorka napisał ją tak, byśmy we wstępie mogli wejść w jej myśli i odczucia. Wiele rzeczy chce, abyśmy je sobie wyobrazili i jak najdokładniej je opisuje, nie tylko miejsca, ale i właśnie same uczucia. Jakiekolwiek myśli postaci są zaznaczone innym drukiem. Żeby móc żyć w tej książce, trzeba być wychowanym tak, by samem móc zadbać o swoje bezpieczeństwo. Bohaterzy są wyćwiczeni i czytamy o tym nawet pod jakim kontem. Mamy tu ogrom wrogości, niektórzy lubią rozkazywać, a sami nie do końca trzymają się zasad. To trochę zakłamany świat, ukazany bardziej od tej złej strony. Nie wiem czy taki był przekaz, ale mamy tu opisanych obcych wrogów i brak dogadania się między nimi. Zupełnie jakby chciała przekazać opowieść od strony nie tylko politycznej, która wyrywa sobie gardła po to, by samemu dojść do celu, a nie sprawiedliwie rządzić, ale i tej między nami. Często najbliższe osoby kopią pod nami dołki, wciąż gniewne, wrogo nastawione, a bez jakiegoś konkretnego powodu. W tej historii było trochę brutalnie, ale nie na tyle mocno, by przestać ją czytać. Można tu kogoś polubić, choć pomimo tłumaczeń samych osób, będą i tacy, których zdania nie będziemy popierać, gdyż drugich traktują jako osoby użyteczne lub nie, czyli nie ma w tym szacunku, jest tylko zysk. Trochę trudno się czyta imiona, ale jako całokształt, jest dopracowana pod każdym kontem. Przekonajcie się sami:-)