Opowieść o czasie wojny. O ludziach żydowskiego pochodzenia, którzy pewnego dnia zostają skazani na Oświęcim. Natan, mieszkający w Krakowie, zakochuje się w Marlenie, Niemce przygarniętej przez jego rodzinę, i nie widzi poza nią świata. Tymczasem Marlena nie jest tym, za kogo się podaje, a rodzina srogo zapłaci za swoją dobroć. Świat mieszkającego w Pradze Jony niszczy wojna. By ocalić mu życie, rodzina decyduje się wysłać go do Terezina, ale Terezin okazuje się czymś innym, niż sądzili. Icek, kolega Natana, wyjeżdża do Ameryki, by zarobić na wymarzony sklep, który ma zapewnić spokojną starość matce. W Ameryce jednak nic nie układa się tak, jak miało być. Jego matka, Róża Kranz, zostaje w Krakowie. Kiedy wybucha wojna, nie chce uciekać wraz z innymi, ponieważ czeka na powrót Icka. Pozbawieni wolności ludzie są niczym ptaki bez skrzydeł, nie mają ani możliwości ucieczki, ani ratunku. Czy uda im się jeszcze wrócić do domu? Czy uda im się odnaleźć dawne życie? A może wszystko ułoży się zupełnie inaczej...
Wydawnictwo: WasPos
Data wydania: 2023-11-24
Kategoria: Historyczne
ISBN:
Liczba stron: 275
Język oryginału: polski
Wojna
Zydowskie pochodzenie
Oboz
Trzech ludzi ,chlopakow ktorych los zeslal do obozu.
Ale zaden z nich niewiedzial prawdy.
Natan zakochal sie nie w tej dziewczynie co trzeba.
A wszystko dlatego ,ze jego rodzina chciala pomoc Marlenie .
Dziewczynie ktora podawala sie za kogo innego.
Jony mieszkajacy w Pradze ,ale jego dotychczasowy swiat jak i cale zycie wali sie jak karty.
Aby przezyc i miec normalne zycie rodzina wysyla go do Terezina.
Icek kolega Natana wyjezdza do Usa aby miec lepsze zycie, spelnic swoje marzenia ale nic nie jest tak jak powinno.
Jak potocza sie losy trojki chlopakow ?
Czy przezyja pieklo ktore znajda w Oswiecimiu ?
Czy matka Icka ,Roza Kranz bedzie nadal czekac w Krakowie na syna ?
@andrzejfpaczkowski @waspos
WSPÓŁPRACA
Ptaki bez skrzydeł. Uwięzieni w Auschwitz
Andrzej F Paczkowski
Książka należy do literatury obyczajowej, osadzonej w czasie drugiej wojny światowej. Jest to temat powieści, którym od dawna się interesuje, ale że względu na trudne tematy staram się mocno je dawkować. Ptaki bez skrzydeł są pierwszą pozycja tego autora, z którą mam styczność. Książka ta według mnie należy do dość lekkiej że względu na to że nie ma opisów bardzo dramatycznych scen. Autor skupił się tu jednak na miłości, tęsknocie i bólu.
W książce poznajemy czterech głównych bohaterów. Warto na początku zaznaczyć za każdy z tych bohaterów jest Żydem, ale nie należą do ortodoksyjnych. Szczególnie skupiamy się na historii Natana, Róży oraz Jona. Każda historia inna ale zarazem mają wspólny czynnik czyli pobyt w Auschwitz. Wojna, która zniszczyła wszystko. Kazała zmienić bieg wydarzeń. Róża starsza kobieta wysłała swoje syna do Ameryki aby tam zaznał dobroci i zarobił pieniądze na ich wymarzony sklep na rogu. Tu tęsknota odgrywa największą rolę. Tak dużo że pokazuje jak zbieg różnych zdarzeń i tęsknota matki potrafi zniszczyć człowieka. Do tego stopnia że będąc w piekielnym obozie kobieta nie mam pojęcia co się dzieje. Kolejny bohater Jona moim zdaniem jest to historia, która mogła być całkowicie wycięta z książki lub opisana w bardziej rozbudowany sposób. Jona syn właściciela sklepu. Aby ocalić jemu życie, rodzina decyduje się wysłać go do Terezina. Niestety myśleli że chłopak jedzie w kierunku dobrego życia, jednak się pomylili. Było to coś w rodzaju wykorzystywania więźniów do budowy obozu. Pozytywne zakończenie historii to poznanie swojej ukochanej, dla której powrócił mu walka do życia. Najwięcej dowiadujemy się o Natanie, który mieszka z rodzicami oraz Straszyn bratem. W ich domu zjawia się Niemka Marlena, której mają pomóc. Niestety bardzo szybko dowiadują się, że dziewczyna jest szpiegiem i ich zdradziła. Tu rodzina się rozstanie i niestety nikt nie wie co się z drugim dzieje. Dopiero w Auschwitz chłopak odnajduje matkę oraz byłą sąsiadkę Róże. Tu historia nabiera tempa i zdecydowanie bardzo zaskakuje.
Tak jak w wstępie, bardzo skupiamy się tu na uczuciach. Szczególnie miłości i tęsknoty, to one napędzają bohaterów do działania i życia. Powieść jest napisana w sposób przejrzysty i zrozumiały. Rozdziały podzielona że względu na bohaterów, dzięki czemu jest zachowana chronologia wydarzeń. Jedynie cego brakuje to większego połączenia Jony z pozostałymi bohaterami.
Styl i język historii jest prosty i jasny do zrozumienia, dzięki czemu można szybko czytać tę historię. Pozycje te polecam osobą, które lubią historię osadzone o wojnie ale skupiające się na człowieku a nie samym wydarzenia. Wiem że autor posiada duży dorobek książkowy więc myślę że w przyszłości ponownie sięgnę po kolejną pozycję z jego zbiorów.
**PATRONAT MEDIALNY**
Dziś chciałabym Wam opowiedzieć o jednym z ostatnich patronatów medialnych minionego roku. I choć od momentu, w którym skończyłam czytać tę przejmująca historię, minęło kilkanaście dni, ona nadal siedzi mi w głowie, ciągle szepcząc gdzieś w zakamarkach, że mam olbrzymie szczęście, żyjąc w miarę spokojnym i bezpiecznym miejscu. Zanim posypią się gromy, znaczyć jednak trzeba, że nie jest to typowa literatura obozowa- jest to opowieść przede wszystkim o uczuciach i emocjach towarzyszących ludziom na każdym kroku i w każdej minucie ich życia, a sam obóz jest tutaj tylko tłem i spoiwem łączącym losy wszystkich postaci. Miejscem, z którego muszą się wyrwać, które zdefiniowało ich dalsze poczynania i wybory. Tytuł idealnie oddał esencję tej historii, oni wszyscy niczym te ptaki, chcieli tylko wolności...
Przepadłam w tej historii od początku, bardzo podoba mi się naprzemienna narracja, która pozwala poczuć wszystkie emocje i uczucia towarzyszące danej postaci. Nie będę ponownie opisywać fabuły, bo sam wydawca już wystarczająco zdradza. Napiszę tylko, że fabuła zaskoczyła mnie wielokrotnie- szczególnie ta opowiedziana z perspektywy Natana, a zakończenie... zakończenie zostawiło mnie z otwartą buzią na kilka dobrych minut. Autor pokazał, jak bardzo cienka linia przebiega między miłością i nienawiścią, jak łatwo jest się zagubić i podjąć decyzje, które pchają nas w stronę emocjonalnego piekła.
Czytając historię Icka i jego mamy Róży ryczałam niczym bóbr. Niezwykle zżyłam się z tymi dwoma postaciami, szczególnie z Różą, czekającą na powrót jedynego syna. Autor genialnie oddał ich ból, tęsknotę i nieutulony żal, prowadzących do tragicznych skutków...
Jest jeszcze Jona, ta postać pokazuje, że prawdziwa miłość przetrwa wszystko i nawet z najgorszego można wyjść obronną ręką, trzeba tylko zrobić wszystko, co możliwe, by osiągnąć swój cel.
Akcja powieści toczy się na przestrzeni kilkunastu lat, zaskakuje i zmienia swój bieg w najmniej spodziewanym momencie. Autor genialnie buduje napięcie i zapewnia stały dopływ adrenaliny, wsadza nas na emocjonalną kolejkę i puszcza, gwarantując ostrą jazdę bez trzymanki. Emocje buzują i kotłują się niczym zupa w zamkniętym pokrywką garnku, czekają tylko, aż ta pokrywka zostanie uchylona, by wypłynąć całą mocą i porwać czytelnika w wir wydarzeń, gdzie strach ból, niepewność jutra grają główne skrzypce i nikt nie da gwarancji, że jutro w ogóle nastanie.
Niezwykle poruszająca opowieść.
Książka napisana jest ładnym i zrozumiałym językiem. Szczegółowe opisy potrafią wzbudzić zgrozę, ale i utulić skołatane serce. Pomimo trudnego tematu, książkę czyta się bardzo szybko.
Bardzo się cieszę, że kolejna tak emocjonująca książka trafiła pod moje patronackie skrzydła. Chciałabym, żeby trafiła ona do jak najszerszej grupy odbiorców. Emocje są tutaj gwarantowane!
Czy polecam?
Zdecydowanie tak. Pozycja idealna dla tych, którzy szukają promyka dobra i nadziei w trudnych chwilach. Poruszająca, zmuszająca do refleksji, emocjonująca opowieść o ludziach, którzy chcieli zaznać tylko pokoju i odrobiny normalności.
„Ptaki bez skrzydeł” to dwudziesta (a może i dwudziesta któraś) powieść w twórczości Andrzeja F. Paczkowskiego. Dorobek literacki autora jest bardzo bogaty, zaliczyć do niego możemy zarówno powieści obyczajowe, sagi rodzinne, jak i …literaturę fantasy. To bez wątpienia pisarz wszechstronny i niebojący się podejmowania trudnych tematów, dlatego choć historie opowiedziane w książce nie są oparte na faktach, a są jedynie fikcją literacką, to wzruszyły mnie do głębi. Każda z nich mogłaby się wydarzyć naprawdę. Tytułowe ptaki bez skrzydeł to młodzi, mocno doświadczeni przez życie ludzie. W większości Żydzi, którym przyszło słono zapłacić za swoje pochodzenie. Wydarzenia przedstawione z perspektywy kilkorga bohaterów przypominają nam, jak cienka jest granica oddzielająca człowieczeństwo od bestialstwa. Jak trudno czasem odróżnić dobro od zła, zdrajcę od przyjaciela, prawdziwe uczucie od zauroczenia. Ukochana osoba okazać się może niemieckim szpiegiem a życie ludzkie warte niewiele więcej niżeli żywot karalucha zamieszkującego obozowe izby.
.
Co łączy bohaterów powieści Paczkowskiego? Marzenia o tym, by mieć skrzydła i odlecieć hen daleko do miejsca, gdzie nie będzie już głodu, zimna i odoru śmierci. Prawdą jest bowiem, że: „człowiek jest dla człowieka największym zagrożeniem. Zwierzę zabija z głodny lub ze strachu, człowiek dla przyjemności i głupoty? Książka ta doskonale obrazuje te słowa i mimo że nie jest to typowa literatura obozowa, ponieważ autor skupia się przede wszystkim na trudnych relacjach międzyludzkich, to ja z wypiekami na twarzy śledziłam losy głównych bohaterów. Pobyt w obozie jest tylko jednym z etapów ich życiowej wędrówki. Dokąd ostatecznie zawędrują w poszukiwaniu szczęścia? Dowiecie się tego, sięgając po książkę:)
.
Polecam wam tę książkę, bo to całkiem przyjemna historia obyczajowa osadzona w czasach wojennych.
.
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki dziękuję @waspos
Majka, młoda właścicielka dobrze prosperującej firmy cateringowej w Katowicach, jest zapracowana, ale szczęśliwa, bo wkrótce ma wyjść za mąż. Jednak kobieta...
Po śmierci kuzyna Chris postanawia zaopiekować się jego żoną, a swoją dawną przyjaciółką, Anną. Kobieta z dwojgiem dzieci przyjeżdża do ogromnej rodowej...
Przeczytane:2024-04-02, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2024,
W tej książce poznajemy losy kilku bohaterów, na krótko przed wybuchem II wojny światowej, a także w trakcie trwania wojny. Poznajemy bliżej Jona, który mieszka w Pradze, ale rodzice chcą dla niego lepiej i wysyłają go to Terezina. Rodzice myślą, że dobrze robią i syna wojna nie dosięgnie. Niestety Terezin nie okazuje się rajem dla chłopaka, a więzieniem. Czy będzie mu dane zobaczyć się jeszcze kiedyś z rodziną? Jak potoczą się jego losy w obozie? Czy w tych nieludzkich okolicznościach wydarzy się jeszcze dla niego coś miłego?
Natan to chłopak wychowujący się w Krakowie. On i jego rodzina to Żydzi, którzy pewnego dnia przyjmują pod swój dach młodą Niemkę. Ta rodzina myśli, że ratuje tę dziewczynę od śmierci, a prawda jest całkiem inna. Pewnie Natanowi byłoby lżej pogodzić się z prawdą, gdyby nie fakt, że zakochał się w tej Niemce. Co stanie się z Natanem, gdy wojna rozpęta się na dobre ? Czy tej rodzinie uda się uciec, przeżyć? I jaką rolę odegra tutaj ów niemiecka dziewczyna?
Icek, kolega Natana, który dzięki swojej kochanej mamie ma szansę na lepsze życie i ucieczkę przed wojną. Jego mama wysyła go do rodziny do Ameryki. W końcu Ameryka to kraj bogaty, tam można się szybko dorobić wielkiej kasy. I taki plan ma Icek. Zarobić pieniążki, aby wrócić do Krakowa i kupić budynek, w którym będzie z mamą prowadził sklep. Czy faktycznie Ameryka okaże się taka fantastyczna i Icek spełni swoje marzenia? Czy wróci do Krakowa i do mamy?
Róża Kranz, to mama Icka, która chcąc chronić syna - robi wszystko by wysłać go do Ameryki. A potem trzyma ją przy życiu tylko świadomość tego, że Icek w końcu wróci do niej. Co jednak się stanie, kiedy wojna pokrzyżuje im te plany? Czy Róża zdecyduje się na ucieczkę? Bo jeśli nie, to grozi jej obóz, albo i śmierć.
Losy tych żydowskich bohaterów są różne, niejedne gdzieś tam się przecinają, inne wcale nie. Łączy je tragizm wojny. Będąc w obozie czują się jak ptaki bez skrzydeł, które choć by chciały się wydostać z tego okropnego miejsca, to nie mogą odlecieć. Dookoła widzą mnóstwo bólu, strat i rozstań z najbliższymi, śmierci. To też w pewien sposób odbije się na ich psychice i na ich życiu. Możemy tutaj przeczytać do czego ludzie są zdolni, aby utrzymać się przy życiu. Co kieruje ludźmi, którzy znęcają się nad bezbronnymi, ale i co kieruje takimi bezbronnymi ludźmi w chwilach, kiedy widzą choćby mały promyk nadziei na przeżycie? Jak nawet w obozie koncentracyjnym można zaznać łaski i luksusu? Choć wiadomo, że nie za darmo. Co potrafią zrobić ludzie z miłości, a co z nienawiści? Czy los okaże się dla tych wszystkich bohaterów łaskawy? Czy wrócą do swoich domów, do rodzin? Czy będzie im dane dożyć końca wojny?
Ta historia jest oczywiście wymyślona przez pana Andrzeja F. Paczkowskiego. Oczywiście są tutaj wplecione prawdziwe fakty, bo przecież wojna była, obozy istniały i istnieją do dziś - jako muzeum, no i choć nieliczni ludzie, którzy przeżyli wojnę jeszcze żyją, to jest na kim się wzorować. Autor wyjaśnia na końcu, jakimi postaciami się wzorował, aby nadać pewnych ludzkich cech odpowiednim bohaterom, ale też mówi, kogo całkowicie sam wymyślił. I choć łapiąc za tę historię, mamy świadomość, że jest ona wymyślona, to zapala nam się taka lampka, że przecież są tutaj prawdziwe fakty i wydarzenia wplecione i to już nieźle działa na wyobraźnię. Ta historia jest przepełniona bólem, strachem, śmiercią, wieloma okropnymi wydarzeniami, ale też chęcią zemsty. Jednak na przekór temu tragizmowi jest tutaj różna miłość, jest pożądanie, jest pomoc, jest chęć życia. Tę książkę naprawdę warto przeczytać, choćby dlatego, żeby zobaczyć jak nawet w takim miejscu jak obóz zagłady może rodzić się miłość dwojga ludzi. Żeby tylko miała ona jeszcze możliwość przetrwania poza ogrodzeniem obozu i byłoby świetnie ;) Ale czy tak będzie? To już sami przeczytacie. Te emocje bohaterów, to co przeżyli i jak, co stracili, co zyskali i to co najważniejsze - czy im się udało wytrwać do końca wojny? A jeśli komuś się udało, to czy dał radę wrócić do normalności? Bo to co oni przeżyli, co widzieli i czego byli świadkami - to mocno na nich wpłynęło. Zatem zapraszam Was do tej lektury.