Tematem książki są dzieje urzędniczej rodziny w przedwojennej Warszawie, zwariowanej na punkcie czytania. Bohaterowie od dzieciństwa karmieni książkami, zżyci z nimi na co dzień, wcielają się w kolejne postacie literackie, przemawiają ich językiem, recytują z pamięci całe partie "Trylogii" czy "Pana Tadeusza". Wszystkie te przygody i perypetie opisane są w sposób oryginalny i pełen wdzięku. Talent narracyjny autorki, optymistyczny pogląd na świat, bezpretensjonalny humor - to zalety, które czynią z książki Pruszkowskiej uroczą lekturę rozrywkową.
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 1972 (data przybliżona)
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 147
Język oryginału: polski
Świat, którego już nie ma - bez telewizji, internetu i mediów społecznościowych, a gdzie ludzie czytają książki i gazety, chadzają do teatru. Opisana rodzinka książkami się wręcz zaczytuje, ojciec pracuje, aby móc czytać w spokoju, tą pasją zaraził dwie córki, a w końcu i żonę. Starsza z córek Alina od dzieciństwa wciela się w bohaterów, o których czyta, młodsza Zosia potrafi zaczytać się w powieści aż do stanu abnegacji i nie wstydzi się odpowiedzieć na zarzuty koleżanki z ambicjami krytyki literackiej, że czyta dla przyjemności, zaprzyjaźnia się z postaciami i dlatego wraca do już znanych książek, nie snobuje się na ambitną lekturęby błyszczeć w oczach innych i by w ukryciu czytać coś innego - np. kryminały.
Rodzinne perypetie są bardzo zabawne, a życie idylliczne - to ten obraz okresu międzywojennego, któremu teraz się sporo zarzuca, ale w tej małej książeczce bardzo mi się podobał.
Jest mi bardzo, bardzo przykro, że skończyłam już czytać tę książkę. Czysta rewelka!
Do tej pory myślałam, że uwielbiam czytać. A po skończeniu "Przyślę Panu list i klucz" stwierdzam, że jedynie troszeńkę to lubię. Fakt, zdarza mi się jeść z książką opartą o solniczkę albo zakochiwać w bohaterach (w moim sercu na zawsze pozostaną Marek Winicjusz, Peeta Mellark i Pan Darcy <3 ), jednak to, co wyprawia książkowa rodzina to już przegięcie :)
Dawno nie bawiłam się tak dobrze podczas czytania. Polecam!!!
"Życie nie jest romansem, ale..." podejmuje kontynuację losów bohaterów z "Przyślę Panu list i klucz". Wiek "panien córek" - wydoroślały już zupełnie -...
Przeczytane:2023-02-26, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2023,
Książka polecana przez panią Anię z kanału "Czytam i piszę" na Youtube jako książka o książkoholikach i dla książkoholików.
Akcja dzieje się w przedwojennej Warszawie i odpowiada o rodzinie z dwiema córkami, których życie kręci się głównie wokół książek (szczególnie seniora rodu, bo pani domu jest na początku sceptyczna, ale nie trwa to długo). Śledzimy losy głównie córek (narratorką jest jedna z nich) aż do dorosłości, ich przygody, pierwsze miłości i barwne opowieści o książkach jakie przeczytały.
Świetnie się bawiłam i dzięki tej książce nabrałam ochoty, aby powtórnie przeczytać "Przeminęło z wiatrem" i "Trędowatą". Polecam.