Przygoda z owcą

Ocena: 4.45 (22 głosów)
Inne wydania:

Nowe wydanie. Pewnego dnia bohater książki otrzymuje od przyjaciela fotografię owiec na pastwisku. Jedna z nich ma na grzbiecie gwiazdę. Od tego momentu zaczyna się pełna absurdu opowieść kryminalna...

Informacje dodatkowe o Przygoda z owcą:

Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2013-07-23
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 83-7319-863-6
Liczba stron: 420
Tłumaczenie: Anna Zielińska-Elliott
Ilustracje:-

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Przygoda z owcą

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Przygoda z owcą - opinie o książce

Avatar użytkownika - JoannaKier
JoannaKier
Przeczytane:2023-12-21, Ocena: 4, Przeczytałem,

Niezłe pomysły z pogranicza fantastyki, a raczej onto-fiction, czyli eksperymenty ze świadomością, rzeczywistością zakwestionowaną, telepatią międzygatunkową itd. Sprawnie to wszystko skonstruowane, dramaturgia działa i wciąga, a jednak uderza jakaś obcość kulturowa, choć autor robi wiele, żeby przerzucić pomost między Dalekim Wschodem a Zachodem, np. bohater namiętnie słucha rock'n rolla (choć to już koniec lat 70-tych), chodzi w ciemnych okularach, pali papierosy i wciąż pije - a to whisky, a to piwo - momentami robi się z tego wręcz parodia bitnika, jakby ktoś chciał tu być świętszy od Papieża. Bohater - zblazowany kawiarniany filozof szafujący aforyzmami i zaliczający panienki - kojarzy się mocno ze swoimi odpowiednikami w prozie amerykańskiej i francuskiej, ale też PRL-owskiej (Hłasko, Dygat, Konwicki). Do tego taka intymna poetyka, typu "wydęła usta, co nadało jej twarzy pogański wygląd i brzęknęła bransoletkami, wydającymi dźwięk szarych komórek rozsypujących się w pustej czaszce". Można przeczytać.

Link do opinii
Avatar użytkownika - LukasM
LukasM
Przeczytane:2017-01-04, Ocena: 6, Przeczytałem, Wyzwanie - fantastyka 2017,
Książka Niezwykła. Z pozoru nie ma w niej nic interesującego prócz zaledwie kilku wzmianek o czymkolwiek nadprzyrodzonym - tytułowa Owca oraz Człowiek Owca. Język bardzo przyjemny, zadziwiająco długie dygresje mimo całkowitego oderwania od danego tematu pasują idealnie do opowieści jako całość. Styl pisania niepowtarzalny albo się go kocha albo nienawidzi. Polecam nie tylko fanom fantastyki - która w tej książce jest dość delikatnym dodatkiem - ale także jako książka opowiadająca o życiu. Doskonała.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Mamalea
Mamalea
Przeczytane:2016-11-04, Ocena: 4, Przeczytałam, 26 książek 2016,
Ciekawa, choć zdecydowanie nie najlepsza książka Murakamiego. Jest tu oczywiście pewien rodzaj magii, "niewyjaśnionego", którego nie da rady opisać słowami, tylko trzeba poczuć, stąd sam Autor, jak to ma w zwyczaju, woli pozostawić w pewnych miejscach niedomówienia, niż psuć nastrój topornymi słowami, które i tak nie wytłumaczyłyby występujących zjawisk. W zasadzie cała książka sprowadza się do poszukiwania tajemniczej owcy wypełniającej swój odwieczny plan i potrafiącej wejść w upatrzonego sobie człowieka oraz nim zawładnąć. Murakami potrafi oczarować czytelnika nawet opisami codziennych czynności, fabuła intryguje, a czytelnik stara się pochłaniać tekst coraz szybciej i szybciej, bo w tle słyszy przywołujący go dzwoneczek Owcy. Jednak zanim dowie się "o co w tym wszystkim chodzi", spotka na swej drodze plejade nietuzinkowych postaci - od Owczego Profesora po Człowieka-Owce. Ostatnie karty okraszone filozoficznymi rozważaniami na temat władzy, potęgi i sensu życia przynoszą Prawdziwe Zakończenie, jak dla mnie - happy end ;-)
Link do opinii
Avatar użytkownika - Sweetcoala
Sweetcoala
Przeczytane:2015-12-12, Ocena: 5, Przeczytałam, czytam regularnie w 2015 roku, Mam,
Jestem oczarowana klimatem i bohaterami wykreowanych przez Murakamiego. Urzekła mnie dziewczyna o pięknych uszach (co za wspaniały pomysł!) i historia rozwikłania zagadki fotografii owcy z czerwoną gwiazdą. Pod koniec atmosfera powieści nabiera chłodu i niepokoju... Pojawia się motyw śmierci, przedstawiony w naprawdę ciekawy sposób. Moim zdaniem dla "Przygody z owcą " warto zarwać noc!
Link do opinii
Avatar użytkownika - en-ca_minne
en-ca_minne
Przeczytane:2014-06-01, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2014, Mam,

 

Świat żyje niezależnie ode mnie. Niezależnie ode mnie ludzie przechodzą przez ulicę, temperują ołówki, przemieszczają się z zachodu na wschód z szybkością pięćdziesięciu metrów na sekundę i grają w kawiarniach wypolerowaną prawie do nicości muzykę. Świat - to słowo zawsze kojarzy mi się z olbrzymią platformą ze wszystkich sił podtrzymywaną przez żółwia i słonia. Żółw nie rozumie, jaką rolę pełni słoń, a słoń nie rozumie, jaką rolę pełni żółw, zaś ani jeden, ani drugi nie rozumieją świata.

 

Powodowana nostalgicznym nastrojem po lekturze nowego-starego Murakamiego Słuchaj pieśni wiatru i Flipper roku 1973, postanowiłam wrócić do Trylogii tudzież Tetralogii Szczura i jej kolejnej (chronologicznie) odsłony - Przygody z owcą.


Trzydziestoletni bohater, prowadzący ze wspólnikiem firmę tłumaczeniową, podejmuje się intratnego zlecenia, polegającego na odnalezieniu pewnej szczególnej owcy, której zdjęcie znalazło się na jednym z wykonywanych przez firmę prospektów. Mówiąc szczerze - nie ma wyboru. Wyrusza w podróż na Hokkaido, ale tez do własnej przeszłości, swojej, i znanego z wcześniejszych książek Szczura - dawnego przyjaciela. Poznaje Dziewczynę, modelkę uszu, równie tajemniczego, co potężnego Szefa i jego wysłanników, którzy zlecają mu zadanie, Owczego Profesora, Szofera, który twierdzi, że posiada numer telefonu Boga, wreszcie Człowieka-Owcę. Rozumiem, że brzmi to mało prawdopodobnie i jestem przekonana, że po takim opisie, nigdy nie sięgnęłabym po tę książkę, gdyby nie to, że zrobiłam to już dawno. Ja jednak Murakamiemu wierzę - choćby owce mieszkały w ludziach, choćby do Boga można było zadzwonić, choćby istniał zawód modelki uszu, a istnienie świata zależało od żółwia i słonia... Bo w pozostałych kwestiach, Murakami mówi to, co i ja chciałabym wyrazić, ale brak mi umiejętności.

 

Poranny blask rozkłada wszystko na czynniki pierwsze.

 ***

Prawdziwe dzisiaj to październik siedemdziesiątego ósmego. Jednak jeśli ktoś pisze historię jakiegoś miasta, to zwykle na końcu musi umieścić "dzisiaj". Nawet jeśli dzisiaj od razu przestaje być dzisiaj, to nikt nie może zaprzeczyć, że dzisiaj jest dzisiaj, A jeśli dzisiaj nie byłoby dzisiaj, to historia nie byłaby historią.

***

Nie ma nic bardziej nieprzyjemnego od obudzenia się w ciemności. Wydaje się wtedy, że trzeba wszystko robić od początku. Zaraz po obudzeniu ma człowiek wrażenie, że żyje życiem kogoś innego. Zanim życie to nałoży się na własne życie, mija dłuższa chwila. To bardzo dziwne uczucie patrzeć na swoje własne życie jak na życie kogoś innego. Wydaje się nawet niemożliwe, że ktoś taki w ogóle istnieje. (...) Znowu usiałem na kanapie i siedząc pośród ciemności i ciszy po trochu zbierałem swoje życie. Nic specjalnego nie udało mi się zebrać, ale przynajmniej  było to moje własne życie. (...) Nie umiem wytłumaczyć, że ja to ja, a przy tym to pewnie i tak nikogo nie interesuje.

 

Poza wyrażaniem w prosty, ale dobitny sposób rzeczy, o których niby każdy z nas wie, ale nie potrafi wyrazić, podstawową zaletą prozy Murakamiego jest jej styl, styl będący jednocześnie prostotą. Czytam dużo, ale niewielu pisarzy posiana styl nieprzeźroczysty, rozpoznawalny po każdej próbce, niemal każdym zdaniu. Większość autorów może pisać pięknym językiem, pleść piękne historie, ale każda ich książka w formie będzie inna (równie dobrze można by przypisać ją innemu twórcy), książki Murakamiego będą zaś różniły się treścią. Forma jest rozpoznawalna - krótkie, dobitne zdania, które łatwo przełożyć na język angielski (i które czasem przypominają pisany w pierwszej osobie scenariusz), pewne niezmienne motywy (uszy, koty, studnie...), sugestywne opisy przygotowywania jedzenia, niezwykłość rzeczywistości zwykłych bohaterów, brak imion, pogranicze absurdu, magii i codzienności, wreszcie specyficzne poczucie humoru (Większość gitarzystów nie zmywa naczyń. Jeśli skaleczą się w palec tracą sens istnienia). Zgadzam się, że to wszystko może być traktowane jako wada lub zaleta prozy Murakamiego. 

 

Ja jednak mam wrażenie, że to dla mnie autor tworzy świat, w który wnikam, wsiąkam, który chłonę.

 

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - thomaZo
thomaZo
Przeczytane:2014-02-07, Ocena: 6, Przeczytałem,
Przygoda z Owcą to dla mnie książka o Nas samych, o ludziach bez względu na czas w którym żyją. To książka o pewnym stanie umysłu, w który łatwo wpaść. Dla mnie książka ta jest podzielona na 2 części: jedną realną - opisującą życie bohatera, który jest już człowiekiem z jakąś małą owcą w sobie i część drugą – mistyczną, polegającą na wyzwoleniu się bohatera z tego owczego stanu. Według mnie stan owczy czy też posiadanie owcy w sobie jest jak sam autor pisze czymś naturalnym, czymś co może zdarzyć się każdemu. Powiem szczerze że po przeczytaniu sam zauważyłem owcę u siebie. Czym jest ta owca? Uważam że owca to stan umysłu, który stoi na drugim biegunie innego stanu – stanu gotowości do ogólnie znanego wyścigu szczurów. Oba te stany mimo że skrajnie różne są równie wyniszczające. O ile w wyścigu szczurów biorą udział jednostki inteligentne, przebiegłe i cyniczne, myślące indywidualnie, to w stanie owcy ludzie zachowują się właśnie jak baranki w stadzie jak owce, którym przewodnik wytycza cel i drogę a te akceptują je w ciemno. Autor naświetla stan owczy z iście szatańskim przesłaniem, jako stan diabolicznego opętania. Książka poruszyła mną bardzo, tak bardzo jak prawie żadna. Ileż to razy jakaś obca myśl stara się zawładnąć stadem jak ta mityczna irracjonalna zgoła owca z gwiazdą. Ile razy popadamy w stan, w którym przyjmujemy obce odpowiedzi na różne pytania jak własne. Dajemy się prowadzić z pozoru wyglądającym miło i dobrotliwie jak owieczki przywódcą. Zaprzeczamy wtedy że jesteśmy ludźmi w sensie humanizmu. Stan owcy jest stanem wygodnym ale szalenie niebezpiecznym. Nie bez powodu owce w książce pojawiają się w Japonii w czasie tworzenia siły cesarstwa. Jak w epoce Dżingishana. Jeden Wódz jedna jego myśl – jeden naród. Stado owiec które prowadzi przewodnik. Chciałbym krzyknąć” Ein Volk – Ein Furer” (okrzyk Hitlera – Jeden Naród - Jeden Wódz). Taki stan odkrywam dzisiaj również w Polsce i praktycznie w każdym kraju.(w książce Szef kontroluje cały rynek prasowy). To kiedy Pan z TV ( tu kłania się opowiadanie Murakamiego „TV People) tłumaczy nam np. jakie wnioski mamy wyciągnąć z jakiegoś wydarzenia, które miało miejsce. Pan nam narzuca czy mamy być prześmiewcą czy np. współczującym. Nie pozostawia miejsca na własną interpretację. Sam zastanawiałem się nieraz jak przyjaciel głównego bohatera co ja tak naprawdę robię w życiu, jakie ideały przyświecały mi za młodu a w jaki zaprzęg dzisiaj wpadłem i jakich rozkazów dzisiaj słucham. Bohater w części mistycznej otrząsa się. Otrząsa się tak dalece że nawet dając czek przyjacielowi nie spogląda na kwotę. Kto z Nas by tak potrafił? On nie spogląda bo wie że to pokusa i jak się jej oprze to znów może stać się owieczką. Wcześniej wysadza domek – pustelnię wraz z człowiekiem, który symbolizuje ludzi o myśleniu totalitarnym. (amerykanie mieli tam bazę i prawdopodobnie prowadzili tam badania tzw” prania mózgu na całych narodach”). Jest w tej książce cała masa symboliki, Dopatrzeć się można narodu, który porzuca swe dotychczasowe ziemie i idzie ku wolności. (grupa osadników). Idźcie i rozmnażajcie się i czyńcie swą ziemię poddaną. Lecz nie da się bo ideologia wodzów dosięga i ich. Oddają na śmierć swych synów, doświadczają też różnych plag. Nie sposób pominąć dziewczyny, która prawdopodobnie popełnia samobójstwo na samym początku książki, a która symbolizuje bardzo modną wówczas epokę „dzieci kwiatów”. James Dean mówił jak ona; żyć szybko – umierać młodo. To też ideologia zgubna ideologia, którą zaszczepiono owcą. Ciekawą sprawą jest motyw telefonu do Boga, który przestał odpowiadać po śmierci Szefa. Do kogo był tak naprawdę ten telefon? Do demona? Według mnie możemy też obserwować przemianę dziewczyny z magicznymi uszami ze szpiega tajnej organizacji do anioła, który w odpowiednim momencie odszedł, by bohater mógł podjąć właściwą decyzję o wysadzeniu kolejnego Szefa - demona organizacji. Gdyby nie odeszła nowy szef zorientował by się że to pułapka. Kolejne poświęcenie po Szczurze. Zaraz, zaraz a co symbolizuje Szczur?. Nie chce już mi się pisać dalej, bo jest tu cała masa odniesień, które jednak splatają się w całość. To czytelnik powinien je odkrywać, myśleć o nich, zastanawiać się nad nimi itp. Powinny one „wiercić mu dziurę w brzuchu” i nie dawać spokoju ponieważ JESTEŚMY WTEDY DOPIERO LUDŹMI. WTEDY KIEDY MYŚLIMY, BŁĄDZIMY, SAMI SZUKAMY DROGI. Nie bądźmy Owcami! Bądźmy Ludźmi – to takie Trudne. To my mamy Wolę, My jako jednostki. To Nasza Wola powinna stać na dziobie okrętu, a jeśli ta Wola będzie Piękna – nie owcza, to popchnie Nas w wartościową stronę. ;) Tak oto w wielkim skrócie ja rozumiem tę książkę, ale to tylko moje subiektywne spostrzeżenia, może się mylę...hmmm... ;) Pozdrawiam wszystkich czytelników.
Link do opinii
Świetna książka o bardzo dziwnej fabule, jak przystało na Murakamiego :) Zakończenie niezwykle tajemnicze. Nie mogę się doczekać kiedy w Polsce ukażą się pozostałe powieści z trylogii Szczura!
Link do opinii
Avatar użytkownika - nimfometka
nimfometka
Przeczytane:2010-03-03, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,
niesamowicie intrygująca i wciągająca. ciężko się od niej oderwać.
Link do opinii
Avatar użytkownika - astamate
astamate
Przeczytane:2010-01-29, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,
niesamowite jest dla mnie pisarstwo H.Murakamiego. Jego opisy to stworzone gotowe dziwadło do których wkracza się z całą ciekawością jaką miało się będąc małym dzieckiem. Czytam z zapartym tchem, nie istnieje dla mnie nic poza książką któą mam w rękach. "Przygoda z owcą" przygoda z prawdziwą sztuką pisarską. Jestem pod wrażeniem.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Vanillivi
Vanillivi
Przeczytane:2010-12-15, Ocena: 6, Przeczytałam,
Książka trzyma poziom, jak wszystkie pozycje autora. gorąco polecam.
Link do opinii

Wiedziałam, że będzie dziwnie. Czytałam już wcześniej książki tego autora i wiedziałam czego mam się spodziewać. No i było dziwnie. 

Nieobecnym głównym bohaterem powieści jest owca. Ale nie byle jaka. Podobno nie ma takiej na całym świecie. A ci, którzy się z nią spotkali całkowicie się zmienili, zyskując nowe zdolności.

Przez dłuższy czas bardzo się nudziłam. Potem jednak zaczęło mnie wciągać powoli. Cała historia była tak dziwna, że aż mnie zaciekawiło jak to wszystko się skończy. A zakończenie nie podobało się mi. Ogólnie dla mnie takie sobie. 

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - jukka82
jukka82
Przeczytane:2022-05-03, Ocena: 3, Przeczytałam, 52 książki 2022,

Och, nie dla mnie. Przeczytałam z ciekawości, ponieważ wiem, że Murakami ma wielu zagorzałych fanów.  Znalazłam w niej wiele ciekawych spostrzeżeń, ale jednak surrealistyczne wątki to nie dla mnie. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - pawel_okulewicz
pawel_okulewicz
Przeczytane:2018-06-26, Ocena: 5, Przeczytałem, 52 książki 2018,
Avatar użytkownika - martuska_ja
martuska_ja
Przeczytane:2018-05-19, Ocena: 3, Przeczytałam,
Inne książki autora
Na południe od granicy, na zachód od słońca
Haruki Murakami0
Okładka ksiązki - Na południe od granicy, na zachód od słońca

Hajime i Shimamoto przyjaźnili się w dzieciństwie. Shimamoto, kiedy była mała, zachorowała na polio i od tego czasu miała sparaliżowaną jedną nogę. Hajime...

1Q84 Tom 1
Haruki Murakami0
Okładka ksiązki - 1Q84 Tom 1

Polski przekład 1Q84 autorstwa Anny Zielińskiej-Elliott jest CZWARTYM NA ŚWIECIE (po koreańskim, chińskim i niderlandzkim) tłumaczeniem najnowszej powieści...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy