Przybysz

Ocena: 5.67 (3 głosów)
Mężczyzna po raz ostatni czule całuję swoją żonę i córkę, by za chwilę wejść na pokład statku, którym przemierzy ocean. To bolesne rozstanie jest początkiem najważniejszej podróży w jego życiu – opuszcza dom w poszukiwaniu nowego, lepszego miejsca dla swojej rodziny.

Kiedy w końcu zejdzie na ląd jego oczom ukaże się absolutnie niezwykły świat. Zamieszkały przez mówiących w dziwnym języku ludzi, pełen fantastycznych stworzeń i zapierających dech w piersiach budowli. I choć często towarzyszyć będzie mu uczucie zagubienia, w końcu obudzi się w nim nadzieja.

Shaun Tan, przy pomocy zachwycających ilustracji i wyjątkowego daru opowiadania wyłącznie obrazem, potrafił w przekonujący sposób oddać uczucia towarzyszące emigrantom – obcym w obcym kraju.

Komiks Shauna Tana obywa się bez słów i trudno też znaleźć słowa, które w pełni oddałyby jak piękną, pod każdym względem, jest opowieścią.

Informacje dodatkowe o Przybysz:

Wydawnictwo: Kultura gniewu
Data wydania: 2007 (data przybliżona)
Kategoria: Komiksy
ISBN: 978-83-60915-25-7
Liczba stron: 128

więcej

Kup książkę Przybysz

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Przybysz - opinie o książce

Avatar użytkownika - PopKulturowyKoci
PopKulturowyKoci
Przeczytane:2021-06-24, Ocena: 6, Przeczytałem,

Tytuł opowiada historię pewnego mężczyzny, którego los zmusił do czułego pożegnania się z żoną i ukochaną córeczką i wyruszenie w nieznane w poszukiwaniu lepszego miejsca do życia. Wsiada on na statek parowy i wyrusza za ocean do kompletnie nieznanego sobie kraju, z nadzieją w sercu, że znajdzie tam „raj”, w którym będzie mógł zamieszkać z ukochaną rodziną. Podczas swojej podróży napotyka on całą masę innych osób, których pragnienia są identyczne. Każdy z nich chce zacząć od nowa, starając się zapomnieć o przeszłości, która często była wypełniona przeróżnymi tragediami.
Obraz mówi czasem więcej niż tysiąc napisanych słów. Zdanie to może wydawać się dość trywialne, jednak recenzowany tytuł jest tego najlepszym przykładem. Mamy tutaj bowiem do czynienia z pozycją, w której nie znajdziemy ani jednego słowa. Shaun Tan całą zawartą tu historię opowiada za pośrednictwem rysunków. Dzięki jego niebywałym zdolnością artystycznym i niesamowitym pomysłom odbiorca zanurza się tutaj w prawdziwej „sztuce”. Każda kolejna plansza to obraz przesiąknięty nadziejami, lękami i problemami dotykającymi zarówno bohatera, jak i tysięcy innych imigrantów. Na rynku naprawdę nie znajdziemy zbyt wielu pozycji z segmentu „komiksów”, które potrafiłyby ukazywać tak szerokie spektrum emocji, będących jednocześnie niebywale sugestywnymi dla odbiorcy. Jest to również jedna z niewielu pozycji, która łączy w genialny sposób sentymentalność z próbą zmiany sposobu myślenia czytelnika.

Cała recenzja na stronie.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Uleczkaa38
Uleczkaa38
Przeczytane:2021-06-06,

 Emigracja towarzyszyła ludzkości od zarania dziejów i zapewne towarzyszyć będzie aż po kres istnienia naszej człowieczej rzeczywistości. Zmieniają się jedynie okoliczności, tło i środek transportu, gdyż powody poszukiwania nowego miejsca do życia są wciąż takie same - głód, bieda, strach... I właśnie o emigracji, związanej z nią traumie i gorzkim losie owych podróżników opowiada w przepiękny i poruszający sposób legendarne już komiksowe dzieło Shauna Tana pt. "Przybysz", którego to najnowsze wydanie możemy podziwiać za sprawą Wydawnictwa Kultura Gniewu.

 Mężczyzna w średnim wieku żegna się ze swoją żoną i córką, zabiera walizkę ze skromnym dobytkiem i udaje na statek, na pokładzie którego dociera do dalekiego kraju w poszukiwaniu lepszego życia dla siebie i swych bliskich. Po dotarciu na miejsce wszystko wydaje się być innym, dziwnym, budzącym lęk, jak i fascynację... I tak też zaczyna się jego wielka i nierzadko gorzka codzienność emigranta, który musi znaleźć dach nad głową, pracę i ludzi, którzy mu pomogą. I choć w tym fantastycznym świecie nie będzie łatwo mu się odnaleźć i zwątpi nie raz..., to jednak po wielu dniach pojawi się przebłysk nadziei...

 Niniejsze dzieło stanowi sobą graficzną opowieść bez słów, która za sprawą przepięknych, symbolicznych i wysmakowanych kadrów przedstawia nam los tytułowego przybysza. Los emigranta, tułacza i obcego w nowym świecie, który najpierw musi go poznać, zrozumieć i zaakceptować, by wreszcie móc zacząć zwyczajnie żyć. To symboliczna historia o losach milionów emigrantów w dziejach naszego świata, którzy niezależnie od narodowości, czasów i okoliczności swojej emigracji, zawsze czuli i czują się dokładnie tak samo, jak nasz bohater. I jest w tym coś naprawdę dogłębnie wzruszającego, co każe spojrzeć inaczej na współczesną nam dziś emigrację do Europy...

 Prostota, przechodząca w złożoną, skomplikowaną i wielowymiarową relację fabularną - tak przedstawia się scenariusz tej opowieści, którą wypełnia na pozór zwyczajna historia o emigracji człowieka. Jednakże wraz z zagłębianiem się w tę lekturę poznajemy nie tylko jego obecną sytuację, ale też i dramatyczną przeszłość, która skłoniła go do opuszczenia domu, nowe i przedziwne miejsce egzystencji, jak i też ludzkie historie innych emigrantów, których poznaje on w nowym kraju. I to właśnie połączenie tych trzech elementów składa się na tę poruszającą, symboliczną, ale też i mimo wszystko bardzo realistyczną, opowieść. 

 Tak, jak realnym jest los głównego bohatera i jego rodziny, tak metafizycznym, onirycznym i fantastycznym wydaje się świat, do którego dotarł on za sprawą swojej emigracji. To ludzie i żyjące obok nich niezwykłe stworzenia, wielkie i budzące lęk pomniki, czy też choćby nie mniej monumentalne i nowoczesne fabryki. To świat rodem z powieści science fiction, który w ten sposób symbolizuje sobą odmienność i różnicę między ojczyzną naszego bohatera, a tym nowym, postępowym krajem. Nie trudno dostrzec tu odniesienia, że podobnie musi czuć się mieszkaniec Afryki i Bliskiego Wschodu, gdy dziś  dociera do granic Europy...

 Emocjonalność tej pięknej opowieści rodzi się za sprawą ilustracyjnego oblicza komiksu. Shaun Tan stworzył tu bowiem klimatyczne, przypominające swoim charakterem stare zdjęcia z lekko zamazanymi konturami i zarazem niezwykle wymowne, rysunki. Cechuje je lekka kreska, dbałość o każdy szczegół i detal oraz wielki realizm odzwierciedlania danej sceny, tak byśmy nie mogli pozbyć się wrażenia, że spoglądamy nie na ilustracje, ale właśnie stare zdjęcia. Całości efektu dopełniają szare odcienie czerni i bieli z elementami sepii, które nadają tej szacie niezwykłej wymowy. To, plus piękne, okazałe wydanie komiksu, składa się na fascynujący obraz tego tytułu, którego podziwianie sprawia nam wielką przyjemność.

  Piękna i dramatyczna fabuła oraz efektowne oblicze ilustracyjne to jedno, ale równie wielką wartością tej komiksowej opowieści jest to, że autor pozostawia nam wielkie pole do własnej interpretacji tej historii. I to jest naprawdę czymś niezwykłym, gdy oto wobec braku dialogów i opisów, a jedynie za sprawą samego obrazu, możemy snuć przypuszczenia względem losów bohaterów, ich emocji i tego, dokąd prowadzą kolejne wydarzenia z ich udziałem. I wiem z pewnego źródła, że wielu czytelników dochodzi do odmiennych przemyśleń, dzięki czemu też i opowieść ta ma wiele znaczeń, obliczy i finałów. Czy to nie jest wspaniałe...? 

 Komiksowej opowieści Shauna Tana pt. "Przybysz", nie można określić innym mianem, aniżeli arcydzieła. Arcydzieła fabularnego scenariusza, ilustracyjnego oblicza i emocjonalnego przekazu, który porusza, wzrusza i bawi nas w równie wielkim stopniu. Niewątpliwie jest to także wspaniały, literacki hołd dla wszystkich emigrantów naszego świata, którzy stawiali i wciąż stawiają wszystko na jedną kartę, by czynić swój los i życie najbliższych, lepszym. Polecam - to komiks, który powinie poznać każdy człowiek.

Link do opinii
Avatar użytkownika - wkp
wkp
Przeczytane:2015-11-16, Ocena: 6, Przeczytałem, Mam,
PRZYBYŁO ARCYDZIEŁO GRAFICZNE Gdyby spróbować najprościej podsumować ten komiks, najlepiej chyba sprawdziłaby się maksyma: ,,Mowa jest srebrem, a milczenie złotem". Shaun Tan nie potrzebował bowiem nawet jednego słowa, żeby swoim ,,Przybyszem" pokazać maestrię talentu, jakim został obdarzony, i przejmującą prawdę. Bohaterem jego powieści graficznej jest tytułowy Przybysz, młody mężczyzna, którego los popycha w podróż. Przybysz porzuca swój kraj i bliskich na rzecz tułaczego losu w obcym kraju. A właściwie można by rzec, że w obcym świecie. To bowiem, co na niego czeka, przekracza dalece dotychczasowe pojmowanie rzeczywistości... Obcy świat, do jakiego trafia bohater to świat znajdujący się na skrzyżowaniu tak wielu nawiązań i inspiracji, że aż trudno wszystkie je zliczyć. Tu krzyżują się ścieżki filmów Lyncha, ekspresjonistycznego kina niemieckiego z początków XX wieku i oczywiście autentycznych opowieści, anegdot z życia emigrantów. W nowym świecie Przybysz spotyka cuda, o jakich nie śnił, ale też i lęki - zarówno te nowe, jak i doskonale mu znane. Inna kultura, inna mentalność i inna rzeczywistość podkreślona zostaje olbrzymią porcją realizmu magicznego i czystą fantastyką, która fantastyką zarazem w ogóle nie jest. Świat, jaki odkrywamy wraz z bohaterem, to świat, jaki w swoich filmach ukazywał Fritz Lang. A właściwie jaki mógłby ukazać w pełni dopiero w czasach obecnych, kiedy nie krępowałyby go więzy ograniczeń technicznych. Świat przesycony artyzmem i symboliką. Podobnie jest z samym bohaterem, który jakże zagubiony, ale i oczarowany, staje się po trosze Józefem K., kiedy to wpada zaraz po przybyciu w tygiel biurokratycznej maszyny, a po trosze każdym z nas - tak łatwo bowiem być nim i w nim się odnaleźć, kiedy tylko choćby zabłądzimy do obcego miasta. Strona graficzna tej milczącej opowieści to absolutne arcydzieło. Shaun Tan pracował nad nią cztery lata, ale żadna chwila, żadna najdrobniejsza sekunda, nie była sekundą straconą. Hiperrealizm to za małe określenie, by oddać fotograficzne uchwycenie szczegółów utrwalonych na stronach. Perfekcyjnie ukazany świat, perfekcyjnie oddane postacie, ba!, tu nawet światło jest światłem bez konieczności uciekania się do komputerowych tricków. To w końcu tylko ołówek i stylizacja sepii, a oszałamia. ,,World Fantasy Award", jaką zdobył ,,Przybysz" , zdobył absolutnie zasłużenie. Wisienką na tym torcie, kropką nad ,,i", staje się wspaniałe wydanie przypominające stary, zapomniany album, który z zachwytem, jak skarb, odkrywa się po latach. Wielki to komiks i wspaniały. Dzieło z najwyższej półki. Arcydzieło i najpiękniej narysowana powieść graficzna, jaką widziałem. Dlatego polecam bardzo gorąco a wydawnictwu Kultura Gniewu składam serdeczne podziękowania za udostępnienie mi egzemplarza do recenzji. Recenzja opublikowana także na moim blogu http://ksiazkarnia.blog.pl/2015/11/16/przybysz-shaun-tan/
Link do opinii
Avatar użytkownika - Agatonik
Agatonik
Przeczytane:2023-11-05, Ocena: 5, Przeczytałam, 2023,

O wszystkich, którzy opuszczają swój dom, swój kraj aby znaleźć lepsze, a czasami po prostu bezpieczniejsze życie. Wizualnie perfekcyjna. 

Link do opinii
Inne książki autora
Zgubione, znalezione
Shaun Tan0
Okładka ksiązki - Zgubione, znalezione

„Zgubione, znalezione” to trzy niezwykłe książki słynnego Shauna Tana – „Czerwone drzewo”, „Zguba” i „Króliki”...

Regulamin na lato
Shaun Tan0
Okładka ksiązki - Regulamin na lato

„Nigdy nie łam zasad. Szczególnie jeśli ich nie rozumiesz”. Taką radę znajdziemy na tylnej stronie okładki książki Shauna Tana –...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy