„Przybłęda”, to historia Jacka Pęgowskiego – bezdomnego alkoholika, który znajduje schronienie na klatce schodowej jednego z bloków mieszkalnych. Tam postanawia po raz kolejny zerwać z nałogiem. Nie jest to łatwe zadanie, ale mieszkańcy zaczynają tolerować obecność "nowego lokatora", a to okazuje się dla niego ogromnym wsparciem.
Wkrótce jednak staje się coś nieoczekiwanego...
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2018-09-15
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 102
Język oryginału: polski
MORDERCZE KURY ! Staszek Szerlowski jest nałogowym pijakiem.Każdego dnia wypróżnia się na podwórko, po którym przechadzają się jego wygłodzone kury. W...
"Cień człowieka w oknie opuszczonego domu – czy to duch, czy tylko gra świateł? Bartek czuje, że musi to sprawdzić... Wszyscy mówią,...
Przeczytane:2023-07-22, Ocena: 5, Przeczytałam, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2023, 52 książki 2023, 26 książek 2023, 12 książek 2023, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2023 roku, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu - edycja 2023,
Ta historia to prawdziwy wyciskacz łez, szarpiąca serducho. Krótka o potężnym ładunku emocjonalnym, taka która mocno porusza struny wrażliwości.
"Przybłęda" to opowieść o bezdomnym alkoholiku, Jacku Pęgowskim. Pewnego dnia, zimową porą znajduje chwilowe schronienie na klatce schodowej w jednym z bloków mieszkalnych. Życzliwość pewnej starszej pani sprawia, że zapragnął odmiany swego losu i ostatecznie zerwać z nałogiem. Nie jest to łatwe, gdyż musi zdobyć tolerancję także innych lokatorów. Wszystko idzie w dobrym kierunku, jednak wydarzy się coś nieoczekiwanego...
Książka o bardzo ciężkiej tematyce. Mimo dość małej objętości, potrafi wtłoczyć w czytelnika całą paletę emocji.
Historię poznajemy z perspektywy bezdomnego, który przez alkohol stracił w życiu wszystko. Każdy jego dzień to walka z samym sobą, z alkoholem, który coraz bardziej plącze jego myśli. Z macek alkoholu trudno się wyplątać, a dodatkowo bezdomność bywa cieżką walką nie tylko o przetrwanie, ale i człowieczeństwo. To myśli udręczonej duszy, poczucie odrzucenia, niezrozumienia i bólu.
Trudny proces powrotu do normalności, wydostania się z bagna bezdomności. Jednak jest światełko w tunelu, jest nadzieja...
Łatwo jest kogoś ocenić po samym wyglądzie, tylko dlatego, że brudzi i śmierdzi. Zapominamy wtedy, że w środku wciąż jest człowiek, który nie zawsze ma złe zamiary. Czasem warto zrzucić płaszcz obojętności i obrzydzenia... Ludziom naprawdę w życiu różnie się układa, nigdy nie wiadomo, komu zdarzy się trafić poza nawias społeczeństwa.
Historia skłania do wielu refleksji, w większości - smutnych. Niestety, dobrze wiemy jaka jest reakcja większości na widok brudnego człowieka grzebiącego w śmietniku... Ludzie potrafią być okrutni.
Wciąż mnie zdumiewa to, jak Tomek płynnie lawiruje między różnymi gatunkami. Od grozy dla młodzieży, animal horrory, horrory ekstremalne, po takie dramaty wyciskające łzy.
Niby naiwna historia, ale daje nadzieję na to, że wciąż istnieją dobrzy ludzie. Widać i czuć, że autor jest człowiekiem o wielkim, empatycznym serduchu.
Smuteczek.