Przez

Ocena: 4.94 (16 głosów)

Mężczyzna wynajmuje mieszkanie, rozstawia sprzęt i zaczyna przez okno podglądać i fotografować mieszkańców sąsiedniego bloku. Nie wychodzi, zakupy robi przez internet, nie kontaktuje się z nikim. Kiedyś mieszkał naprzeciwko, a teraz aparatem poluje na żonę, którą porzucił kilka lat wcześniej. Jak się poznali? Dlaczego rozstali? Kim jest mężczyzna? Czy zjawia się dlatego, że chce wrócić? A może chce jej i sobie coś udowodnić?

Wyraźnie widać w nim ślady choroby psychicznej, potrzebę odizolowania się, a jednocześnie konieczność dominacji. Pragnie być zbrodniarzem doskonałym, choć nie popełnia żadnej zbrodni. Wszystko ma przemyślane i zorganizowane. Ale czy panuje nad rzeczywistością?

To książka o obsesji, o wielopłaszczyznowości ludzkiego myślenia. O fascynującym problemie linearnej koncepcji czasu. O pamięci funkcjonującej w osobowości zaburzonej.

I wreszcie bohater najważniejszy - fotografia. Amatorskie próby utrwalenia świata, by nad nim zapanować. Wiele miejsca w tej powieści poświęcono różnorodnym, starym i najnowszym, technikom fotograficznym, a autorka starała się wejść w osobowość autora zdjęć, jednocześnie zaburzoną i genialną.

Pierwsza od czerech lat powieść Zośki Papużanki, uznanej za jedną z ciekawszych polskich pisarek.

Zośka Papużanka - mieszka i pisze w Krakowie. Zadebiutowała w roku 2012 powieścią Szopka, która przyniosła jej duże uznanie oraz nominacje do Nagrody Literackiej Nike i do Paszportów ,,Polityki". W roku 2016 ukazała się jej drugą powieść, ,,On", nominowana do Paszportów ,,Polityki" i do Ogólnopolskiej Nagrody Literackiej dla Autorki Gryfia oraz wyróżnioną tytułem Krakowskiej Książki Miesiąca. W 2017 roku opublikowała zbiór opowiadań Świat dla ciebie zrobiłem.

Uczestniczyła w wielu festiwalach literackich: w Festiwalu Debiutów w Kilonii, Festiwalu Conrada, Miesiącu Spotkań Autorskich w kilku europejskich miastach. W 2019 roku była stypendystką Instytutu Genshagen. Otrzymała też stypendium twórcze miasta Krakowa. Publikowała w ,,Tygodniku Powszechnym", ,,Radarze", ,,Piśmie", ,,New Eastern Europe", ,,Czasie Literatury". Współpracowała z Teatrem Parawan i Teatrem Figur Kraków. W Uniwersytecie Pedagogicznym w Krakowie obroniła pracę doktorską, dotyczącą recepcji sztuk teatralnych Federica Garcii Lorki na scenach polskich. Uczy języka polskiego.

Informacje dodatkowe o Przez:

Wydawnictwo: Marginesy
Data wydania: 2020-04-15
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 9788366500112
Liczba stron: 296

Tagi: bóg Proza literacka

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Przez

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Przez - opinie o książce

Moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki. Zośka Papużanka w książce "Przez" porusza niezwykle trudne i skomplikowane tematy. Nie jest to łatwa lektura, ale mimo wszystko czyta się ją bardzo szybko.
Mężczyzna wprowadza się na zamknięte osiedle, zamieszkuje w wynajętym mieszkaniu, które ma służyć za jego obserwatorium. W mieszkaniu jest sam i nigdzie z niego postanawia nie wychodzić. Zakupy robi przez internet z dostawą do mieszkania, nie korzysta ze świecenia światła tylko po to, aby nikt nie mógł zauważyć, że w mieszkaniu ktoś mieszka. Lokuje się w mieszkaniu, z którego ma idealne pole do obserwowania jednego z mieszkań w bloku na przeciwko. Mieszkanie nie zostało wybrane przypadkowo. Mieszka w nim jegi żona, która zaczyna obserwować i fotografować. Fotografuje ją we najmniej korzystnych sytuacjach. Obsesyjna obserwacja żony, którą dokładnie pięć lat temu opuścił bez słowa. Teraz wrócił, ale nie bezpośrednio do niej. Wrócił obok, aby móc widzieć czy nadal na niego czeka, czy tęskni. Z mieszkania wychodzi jedynie ze śmieciami, tak aby pozostać niezauważonym. Sprawdza jednak czy żona zmieniła zamki w drzwiach, czy może jednak z nieuwagi pozostawiła te, do których wciąż ma klucze. Pod jej nieobecność wchodzi do mieszkania, ponownie wchodzi do jej życia.
Książka nie jest napisana lekkim językiem i zdecydowanie należy czytać między wierszami, gdyż to właśnie tam autorka zawarła wiele znaczących szczegółów. Książka "Przez" to moje pierwszd spotkanie z twórczością Zośki Papużanki, niemniej jednak jak dla mnie nie do końca udane. Autorka pisze prostym językiem i książkę czyta się szybko, ale męczyła mnie ciągłość treści. W książce nie występują dialogi, napisana jest jednym ciagiem, co bardzo mnie męczyło podczas czytania. Dodatkowym, dla mnie ogromnym minusem książki jest jej monotonność i zdecydowany brak akcji, który sprawia, że dla mnie książka momentami była nudna. Mnie niestety książka rozczarowała, choć nie mówię, że nie sięgnę jeszcze po twórczość autorki.
Książkę odebrałam za punkty w portalu Czytam Pierwszy.

Link do opinii
Avatar użytkownika - ksiazkowagladys
ksiazkowagladys
Przeczytane:2020-06-07,

Nigdy nie spotkałam się z takim stylem pisania. Z jednej strony było to bardzo ciekawe doświadczenie, z drugiej zaś trochę taki styl pisania mnie irytował. Głównym tematem książki jest obserwacja. Pewien mężczyzna pięć lat temu zostawił z dnia na dzień swoją żonę, a teraz wrócił. Wynajął mieszkanie naprzeciwko bloku, w którym jego żona mieszka i zaczął prowadzić obserwację wraz z setkami zrobionymi przez niego zdjęć.

Na pewno nie jest to prosta książka, aby ją w pełni zrozumieć potrzebna jest cisza i wytchnienie. Jednak ja liczyłam na coś innego. Przyznam szczerze, że przez większą część czytania bardzo się wynudziłam. Nie doznałam zaskoczenia, tylko rozczarowania.

Zośka Papużanka ma niebanalny styl pisania, który albo się lubi albo nie. Nie ukrywam, że z chęcią przeczytałabym jeszcze jakąś książkę spod pióra autorki. Niebanalny styl pisania bardzo kusi.

Link do opinii

„Przez" to moje pierwsze spotkanie z twórczością Zośki Papużanki. Dawno nie czytałam żadnej książki w podobnym stylu. Myślę, że spróbuję zapoznać się z resztą książek tej autorki, bo „Przez" zrobiło na mnie bardzo dobre wrażenie.

Bohaterem powieści jest trzydziestokilkuletni mężczyzna, fotograf, który wprowadza się do wynajmowanego mieszkania. Rozstawia sprzęt fotograficzny i zaczyna swoje obserwowanie, polowanie, fotografowanie. Jego celem jest mieszkanie w bloku naprzeciwko, w którym mieszka jego żona. Mężczyzna nie wychodzi z domu zakupy zamawia przez internet, nie włącza telewizora, nie wychodzi na balkon, nie zapala światła. Chce być niezauważony. Z początku w ogóle nie znamy jego motywów i intencji, jednak z każdym dniem dowiadujemy się o nim, jego żonie i ich małżeństwie, coraz więcej. Mężczyzna porzucił żonę i swoje dotychczasowe życie na pięć lat i przez ten czas nie utrzymywał z nikim bliskim kontaktu. Co go do tego skłoniło? Dlaczego po takim czasie wraca i zaczyna obserwację żony?

Czytając tę książkę chyba pierwszy raz spotkałam się z takim nietypowym stylem pisania. Autorka bawi się tutaj językiem, żongluje słowami, tworzy zaskakujące porównania. To wszystko dodaje powieści smaku i kunsztu. Pomimo braku niespodziewanych zwrotów akcji, autorka nieustannie utrzymywała mnie w ciekawości. Wszystkie przemyślenia bohatera, jego wspomnienia z przeszłości, a także obserwacje teraźniejszości, są podane w luźnej formie, nieco przypadkowej i chaotycznej. Jednak cały zlepek myśli bohatera, z którym mamy do czynienia w długich zdaniach, rysuje przed nami historię jego poznania się z żoną, budowanie ich związku, ich małżeńskie życie, a w końcu ich rozstanie. We wszystkich opisach pełno jest szczegółów i szczególików, które tworzą misternie uplecioną historię życia mężczyzny i jego żony. Dialogi zostały wrzucone do potoku słów i myśli bohatera, co czyni tę powieść jeszcze bardziej niebanalną. Dużą rolę w tej powieści odgrywa fotografia, która chyba jest obsesją bohatera, bo przez nią wiele razy kłócił się ze swoją żoną.

W tej powieści można poczuć się, jak w strumieniu pełnym pięknych, niebanalnych, mądrych słów, które niosą nas w świat widziany oczami bohatera. Autorka tą powieścią skłania do myślenia o czasie, życiu, relacjach międzyludzkich. Wszystko to podane jest w nietuzinkowej formie, inteligentnej, nieco ironicznej, wartościowej i niecodziennej.

Książkę odebrałam za punkty w portalu Czytam Pierwszy. 

Link do opinii

Papużanka z najdrobniejszymi detalami opisuje mankamenty codziennego życia. Zapoznaje nas z fotografem przez lata obserwującym swoją żonę przez obiektyw aparatu. Okazuje się, że fotografia może ukazywać człowieka z jego najlepszej strony, jak również z tej najgorszej, brzydkiej i odrzucającej, której na co dzień nie chcemy oglądać ze świadomością, ze to my stanowimy jej bohaterów.

 Świat przedstawiony w „Przez” jest bardzo dokładny i szczegółowy, ale zarazem na swój sposób paskudny, ponieważ w dosadny sposób pokazuje brzydotę ludzkiej natury. Autorka przedstawia nam aktualne przemyślenia bohatera, ale wplata także wątki z przeszłości, w których możemy zaobserwować, jak stopniowo psuje się związek pomiędzy dwojgiem ludzi, jeżeli tylko jedno z nich postrzega wszystko bardzo szczegółowo. Zwłaszcza jeżeli ta drobiazgowość dotyczy w większości negatywnych aspektów życia.

Książka skłaniająca do przemyśleń, w którą koniecznie trzeba się wczytać. Nie można jej ot tak przekartkować od niechcenia, ponieważ wtedy nie wniesie ona niczego do naszego życia. W innym wypadku możemy jej zawdzięczać bardzo wiele. Niesamowite i bardzo dokładne przedstawienie ludzkiej natury i stopniowego zaniku uczuć pomiędzy dwojgiem ludzi.

Link do opinii

Moje pierwsze, ale zdecydowanie nie ostatnie spotkanie z autorką, która wprost mnie zachwyciła.
Mężczyzna wynajmuje mieszkanie, w którym odizolowuje się od całego świata. Postanawia w ogóle się z niego nie wynurzać. Rozpoczyna obserwację żony, którą sam porzucił pięć lat wcześniej. Obsesyjne śledzi każdy jej krok.
Głęboka, zastanawiająca i intrygująca opowiMoje pierwsze, ale zdecydowanie nie ostatnie spotkanie z autorką, która wprost mnie zachwyciła.
Mężczyzna wynajmuje mieszkanie, w którym odizolowuje się od całego świata. Postanawia w ogóle się z niego nie wynurzać. Rozpoczyna obserwację żony, którą sam porzucił pięć lat wcześniej. Obsesyjne śledzi każdy jej krok.
Głęboka, zastanawiająca i intrygująca opowieść, która zdecydowanie daje do myślenia. Polecam wszystkim czytelnikom.
Książkę odebrałam za punkty w portalu Czytam Pierwszy. eść, która zdecydowanie daje do myślenia. Polecam wszystkim czytelnikom.
Książkę odebrałam za punkty w portalu Czytam Pierwszy. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - Jetekote
Jetekote
Przeczytane:2020-05-27, Ocena: 5, Przeczytałem, Mam,

Kiedy podchodziłem do lektury tej książki, w zasadzie nie wiedziałem, co o niej sądzić. Z jednej strony byłem naprawdę bardzo ciekawy, ponieważ nie czytam zbyt dużo powieści ze współczesnej literatury pięknej, bardziej stawiam na „odrealnienie”, czyli fantastykę. Z drugiej strony zaś troszeczkę się bałem, że książka nie przypadnie mi do gustu. Chyba moją pierwszą przeczytaną pozycją w tym gatunku byli „Normalni ludzie” Sally Ronney, którzy nie do końca byli tacy normalni i wspaniali. Wyniosłem z nich jedynie urazę do współczesnej literatury pięknej. Teraz jednak już po przeczytaniu „Przez” mogę śmiało stwierdzić, że sięgnięcie po tę książkę było dobrą decyzją.


Teraz, jak to jest zazwyczaj w moich recenzjach, powinno być słów kilka o fabule, tylko że mam mały problem. O czym właściwie jest ta książka? Można powiedzieć, że o wszystkim i o niczym. Głównym bohaterem jest mężczyzna, fotograf, który pięć lat temu porzucił swoją żonę. Teraz fotografuje ją oraz inne osoby z ukrycia, nie wychodząc z domu.


Jestem wprost zachwycony tą pozycją. Było to moje pierwsze spotkanie z tą autorką, ale na pewno nie ostatnie. Wspaniale nakreślona postać mężczyzny, u którego widać chęć odizolowania się, chorobę psychiczną oraz potrzebę dominacji. Autorce udaje się bardzo dobrze wczuć w tego psychopatycznego geniusza.


Oprócz tego dużą rolę w książce odgrywa fotografia. Autorka nie rzuca zbyt dużą ilością fachowych słów, jednak widać, że posiada nie małą wiedzę(w końcu w podziękowaniach jest mowa o kilku fotografach), którą w genialny sposób dzieli się z czytelnikiem. I to jest fajne, że zrobiła research przed napisaniem. Innymi słowy widać profesjonalizm.


Jestem troszeczkę zaskoczony, bo nie wiedziałem, że kiedykolwiek książka o wszystkim i o niczym aż tak bardzo mi się spodoba. „Przez” zwraca uwagę nie tylko na to dziwne zachowanie głównego bohatera i w ogóle jego relację z innymi, ale też na zwykłe rzeczy codzienne. I to jest piękne.


Nie spodziewajcie się w przypadku tej książki wartkiej akcji wprost z amerykańskich filmów, gdyż jej tu nie znajdziecie. Autorka ma bardzo nietypowy, osobliwy styl pisania, naprawdę trudno byłoby go skopiować. Ponadto Papużanka w tej pozycji łamie schematy i to w niej lubię. Nie ma tutaj na przykład dialogów(no dobra, może jest kilka pod koniec, ale to kropla w morzu) są one wplecione w fabułę. Nie ma też żadnych imion czy nazwisk. Cała książka jest jednocześnie uniwersalna i nieuniwersalna. Trudno mi określić, w jaki sposób to możliwe, ale ja odniosłem takie wrażenie. Nie znajdziecie w tej książce również uporządkowanej historii. Jest to po prostu zbiór luźnych myśli. Czasami zupełnie zwykłych, czasami bardzo mądrych. Przy tej pozycji zdecydowanie potrzebne są cisza i skupienie.


Ciekawa, zastanawiająca, intrygująca, dająca do myślenia, ucząca i mądra proza, skierowana raczej do starszych czytelników, którzy lubią nietuzinkowe pozycje, a przede wszystkim do osób, które lubią rozkoszować się literaturą- bo to zdecydowanie jest taka książka. Polecam.

Link do opinii
Avatar użytkownika - NaWidelcu
NaWidelcu
Przeczytane:2020-05-03,

Jeśli czekaliście, aż wreszcie sięgnę po coś z kategorii „można się z tym publicznie pokazać i obnosić jak z literaturą przez wielkie L” to uprzejmie donoszę, dziś skończyłam czytać właśnie taką powieść. Inną, niepokojącą, dającą do myślenia i przysparzającą o egzystencjonalne ciarki.

Świat zna te historie, On i Ona, nie jest im idealnie, ale jakoś dają radę. Łączy ich miłość, która… nie zawsze wystarcza. Pięć lat później On wynajmuje mieszkanie naprzeciwko niej i… patrzy, ocenia, analizuje, myśli i wspomina. I nie, to nie jest opowieść o stalkerze, to fascynujące studium ludzkich emocji.

Sięgnęłam po tę powieść bez większego zastanowienia, a już po pierwszych słowach wiedziałam, to ONA! Autorka zbioru opowiadań, który ostatnio dosłownie roztrzaskał mnie na kawałki! Wtedy narzekałam, że te historie nie tworzą jednej, spójnej opowieści. Więc tym razem zatarłam łapki i przystąpiłam do czytania.

Narracja autorki jest specyficzna, chociaż ja ją za to uwielbiam, nie każdemu przypadnie do gustu. Jej styl jest zbliżony do potoku myśli, dosłownej relacji z tego, co dzieje się w głowie naszego bohatera. Nie przeczytamy o niczym, czego on nie zobaczył i nie przeanalizował. Nawet dialogi nie dostajemy jak na tacy, ale właśnie za pośrednictwem jego relacji. A wszystko to nieuporządkowane, nieokrzesane, świeże i pełne chaosu, czyli wprost z głowy naszego bohatera. W tej bardzo przesadzonej, na swój sposób pierwszoplanowej narracji, za każdym razem odrywam coś nowego, innego, a w ten sposób poruszającego.

Kocham to, jak autorka bawi się formą, jak zwraca się do czytelnika, jak przebija niewidzialną i umowną grafiką między nim a książką, jak w zaskakujący sposób łączy te dwa światy, fikcyjny i rzeczywisty. Robi to nie raz, ale kilka i na wiele różnych sposobów. Uważnego czytelnika czeka więc wiele nietypowych okryć, ale też wewnętrznych powiązań między akcją w teraźniejszości a przeszłością.

Link do opinii
Avatar użytkownika - czytanienaplatan
czytanienaplatan
Przeczytane:2020-04-13, Ocena: 6, Przeczytałam,

Co widzicie wyglądając przez okno? Może dopiero teraz, gdy jesteśmy zmuszeni, by zostać w domu, zauważamy więcej szczegółów, potrafimy się nimi zachwycić. Na szczęście jutro będzie można już pójść na spacer, spojrzeć na świat z innej perspektywy.

Nasz bohater nie musiał zamykać się w czterech ścianach. Sam o tym zdecydował, by podglądać porzuconą przed laty żonę. Obserwuje ją codziennie przez okno, przez obiektyw aparatu fotograficznego. Doszukuje się rutynowych zachowań, ocenia jej decyzje, wygląd i emocje. Świr, czy stęskniony małżonek? Socjopata, czy artysta? Jak daleko posunie się w swojej obsesji?

To opowieść o zaburzonych emocjach, trudnych relacjach międzyludzkich i chorobliwej chęci kontroli. Bohater niewątpliwie byłby ciekawym przypadkiem dla niejednego psychiatry ze swoją paranoją na punkcie porządku, harmonii, rutyny, planowania i dokańczania spraw. Nikomu nie życzę tak toksycznego partnera, przy nim mój wydaje się być wręcz ideałem.

W powieści nie ma wartkiej akcji, która by mnie wciągnęła, mimo to trudno się od niej oderwać. Nie znalazłam też bohaterów, którzy wzbudziliby moją sympatię, ale nie mogłam przestać śledzić ich losów i myśli. Styl autorki, tak oszczędny w słowa i tak bogaty w emocje wywołał u mnie karuzelę myśli i odczuć, które długo ze mną pozostaną. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - ilona001
ilona001
Przeczytane:2020-04-20, Ocena: 5, Przeczytałem, Mam,

"Przez" obiektyw aparatu obserwuje swoją żonę młody 36-latek, zostawił ją bez powodu, bez pożegnania, bez słowa, widać w nim silną chęć izolacji, odosobnienia, dominacji i kontroli sytuacji, którą nie do końca uda mu się utrzymać. Cała proza Papużanki jest dość charakterystyczna, składająca się z drobiazgów, mikroskopijnych szczegółów życia codziennego, dominuje w niej dziwność, którą nie sposób opisać słowami, to trzeba przeczytać! Nie jest to ani kryminał, ani thriller, ani lekka powieść obyczajowa - ten utwór ciężko sklasyfikować, nadałabym mu nowy gatunek o nazwie drobiazgowej powieści współczesnej.

Link do opinii
Avatar użytkownika - cherryladyreads
cherryladyreads
Przeczytane:2020-04-20, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,

 „Życie trzeba żyć powoli.” I powoli też płynie się przez karty tej książki. Najnowsza powieść Zośki Papużanki to historia o niczym albo o wszystkim właśnie. O naszych słabościach, które doprowadzają innych do szaleństwa. O trudach codziennego życia razem we dwójkę, o naszych wadach, niedopasowaniu, zazdrości, obsesjach. O naszym człowieczeństwie.

Było to moje pierwsze spotkanie z prozą tej autorki i muszę powiedzieć, że nie tego się spodziewałam. Nie tego oczekiwałam, przez co mam problem z oceną tej książki. Nie wiem czy wszystkie dzieła pisarki są napisane w tym stylu, ale dla mnie było to nie lada wyzwanie, które utrudniało czytanie i zniechęcało mnie do tego utworu. Narracja w powieści prowadzona jest w taki sposób, że nie ma podziału na dialogi. Nawet jeśli autorka przywołuje jakieś rozmowy między bohaterami, to wplecione są one w zdania, przez co trudno się rozeznać kto akurat sformułował swoje myśli. No właśnie, myśli. Mam wrażenie, że cała narracja przybrała właśnie formę myśli, rozbieganych, nieuporządkowanych, skłębionych i zaczętych, ale niedokończonych. Przyznam, że to całkiem ciekawy zabieg, ale dla mnie dość trudny w odbiorze.

Oczekiwałam po tej książce jakiegoś niepokoju, bo nastawiłam się na zagadkę do rozwiązania, tajemnicę do odkrycia. Mężczyzna, który po latach wraca by podglądać swoją żonę i strzelać do niej z obiektywu swojego aparatu. Czego chce? Jaki ma w tym cel? Zapowiadało się intrygująco. Jednak nie na tym skupia się powieść. Mam wrażenie, że nie zrozumiałam jej przesłania. A może ona wcale nie ma żadnego przesłania? Może po prostu należy cieszyć się możliwością obcowania z tą historią? Niespieszną, ludzką, wypełnioną tęsknotą, ale i złością, rozczarowaniem.

Podobały mi się za to metafory jakimi posługiwała się pisarka w swojej powieści. W ogóle język jakim książka została napisana jest godny uwagi.

„[…] co u ciebie, u mnie też dobrze, a jak w pracy, jak zwykle, jutro też będzie jak zwykle i wczoraj było, bo zwykle jest jak zwykle.”

„Przez” nie jest książką, która spodoba się każdemu. Nie ma tutaj akcji, a oryginalny sposób narracji nie każdego zadowoli. Cała historia rozgrywa się w jednym mieszkaniu. Ciekawią nas intencję anonimowego fotografa, intrygują nas wydarzenia jakie doprowadziły go do powrotu, a także do rozstania z żoną. Jednak nie jest to historia łatwa. Pełno w niej niedomówień, nieporozumień, niedokończonych myśli, rozmów. Ale przez to jest bardzo ludzka, możemy się w niej przejrzeć jak w lustrze. Decydując się na tę książkę, należy jednak mieć świadomość, że to obcowanie ze słowem jest tutaj najciekawszym przeżyciem, a przedstawiona historia jest bardziej tłem.

Przynajmniej takie jest moje wrażenie.

Link do opinii

Mężczyzna wynajmuje mieszkanie na strzeżonym osiedlu. Unika kontaktu z innymi, zakupy zamawia przez internet. Jego głównym zajęciem jest śledzenie z aparatem fotograficznym kobiety, która mieszka w sądziednim bloku. Okazuje się, że to jego żona, którą porzucił kilka lat temu. Dowiadujemy się o historii ich związku, wzajemnej relacji i jego podejściu do kobiety. 

Chęć dominacji, kontrola nad wszystkim. Chorobliwy perfekcjonizm. Wszystko wskazuje na zaburzenia psychiczne. 

Opowieść udowadnia, że zdjęcie nie pokazuje rzeczywistości. Najbliższe prawdy mogą być jedynie te, które były robione z zaskoczenia, bez pozowania.

Autorka dba o szczegóły. Przybliża czytelnikom świat fotografii.

Gorąco polecam.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Ivy
Ivy
Przeczytane:2022-02-24, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2022,

"To nie Twoje zdjęcie, Ty tylko na nim jesteś. Zdjęcie należy do fotografa"

 

Co byście zrobiły drogie Panie, słysząc taki tekst od męża, który nie tylko sfotografował was, bez waszej wiedzy i zgody, wysłał zdjęcie na konkurs, wciąż bez waszej wiedzy i zgody, a kiedy się wszystko wydało, poczęstował was takim tekstem.?

 

To druga książka Zośki Papużanki, jaka wpadła w moje ręce i znowu, pierwsze co mi się nasuwa po lekturze, to dojmujący smutek. Tak jak w "Szopce" jest to historia, chociaż właściwie chyba powinnam napisać, subiektywna relacja z historii małżeństwa opowiadana przez męża, który nie wiadomo jak ma na imię.

 

Przyznaję, że widząc, co wyprawia, dawno nie chciałabym mieć z tym "panem" nic do czynienia. Typ ewidentnie zaburzony, który bez kontroli żyć nie potrafi. Jako że rzeczywistość oglądamy z jego perspektywy i "przez" jego soczewki aparatu, więc jest ona nieco "wykoślawiona". Bo dla niego:

 

"Najgorsze było nie wiedzieć, stracić z oczu, przestać kontrolować, nie móc domyślić się nawet, co ona robi za zamkniętymi drzwiami"

 

Udało się autorce (po raz kolejny) stworzyć postacie prawdziwe do bólu i w jakiś przedziwny sposób, dobrane, jak można wnioskować, chociażby z takiego zdania:

 

"Nie spytał jej nigdy, czy chciałaby wyjść za niego za mąż. Podał datę, powiedział, żeby się zajęła sukienką, fryzjerem i paznokciami, i że nie musi się martwić resztą, co przyjęła z ulgą. Uznała, że te rzeczy zdecydowały się za nią, same. I że przecież ona i tak tego chce"

 

Skoro ona (Weronika?), raz tylko pada to imię, ale czy to jej imię, nie wiadomo, była taka zgodna, spolegliwa, skoro nie buntowała się zbyt mocno, coś tam jakby popiskiwanie małej, niewidoczne myszki, dlaczego zrobił to co zrobił ?

 

A może było zupełnie inaczej? Nic w tej książce nie jest zbyt jednoznaczne, uważny czytelnik, z tych jego rozważań może wysnuć przynajmniej kilka historii, czy teorii, czy powodów, dlaczego wszystko zadziało się właśnie tak, a nie inaczej... Polecam, ja po raz kolejny jestem w pełni usatysfakcjonowana.

Link do opinii

Mężczyzna, były mąż, a właściwie aktualny, ponieważ do rozwodu nie doszło, wynajmuje mieszkanie w bloku, naprzeciwko mieszkania swojej żony. Podgląda ją, obserwuje i z ukrycia robi jej zdjęcia. Przy okazji wspomina wspólne życie, codzienność, jej wady.

Niesamowity klimat, ksiażka inna niż wszystkie.

Link do opinii
Avatar użytkownika - kryminalnatalerz
kryminalnatalerz
Przeczytane:2020-05-30, Ocena: 6, Przeczytałam,

„Przez” to książka inna niż wszystkie. Podczas jej lektury doświadczyłam ogromu emocji, podczas przerw w lekturze myślałam dalej w takim stylu jakim posługuje się narrator, a po przeczytaniu ostatniego zdania zaniemówiłam. To książka mądra, chwilami dosadna, chwilami zabawna, gdzie prym wiedzie miłość do słowa. Tu każde jedno słowo ma znaczenie, jest przemyślane i ważne, a całość układa się w oryginalne, długie zdania nasuwające skojarzenia ze strumieniem świadomości. To opowieść pełna mądrych spostrzeżeń, opowiadająca o życiu, małżeństwie, więziach i ich rozpadzie. To powieść, o której ciężko mówić, bo i tak pozostaje się ze świadomością, że nie da się wyrazić tego, czego podczas lektury się doświadcza. Ja jestem zachwycona. Polecam wszystkim, którzy chcą od książek czegoś więcej niż tylko rozrywki.

 

Książkę odebrałam za punkty w portalu Czytam Pierwszy.

Link do opinii

Podgląda, podpatruje, poznaje. Czego chce? Nie wiadomo. Po co wrócił? Ciężko powiedzieć. Kim jest? Kolejne pytanie bez odpowiedzi. Patrzy. Patrzy. Patrzy…

“Przez” to książka, którą ciężko przyrównywać do innych. Choć temat nie jest specjalnie wyszukany, to jednak sposób, w jaki przedstawiła go autorka, może zaskoczyć. W tej książce nic nie jest takie, jakie się wydaje. Ani rozwój fabuły, ani narracja. Całość wypada nieco dziwnie i niepokojąco, ale również ciekawie i świeżo.

Mężczyzna kilka lat po rozstaniu z żoną wraca, by obserwować ją z naprzeciwka. Pozwala sobie na coraz więcej. Pogrywa coraz śmielej. Trochę ciężko zrozumieć, o co mu chodzi i do czego to wszystko zmierza. Fabuła daje jednak do myślenia. Czy my sami też nie zachowujemy się czasem tak, że trudno byłoby to wytłumaczyć i zrozumieć? Czy nie szukamy informacji o innych? Czy nie mamy zgubnej potrzeby kontrolowania?

Może nie do końca o tym była ta opowieść, ale tak mi się skojarzyła, tyle pytań mi się nasunęło. Sporo refleksji i materiału do przemyśleń, jest na czym bazować i nad czym pracować. Daleko nam do ideału, może jeszcze dalej niż temu bohaterowi. Mimo że na początku nie potrafiłam zrozumieć, jakie cele mu przyświecają, to z czasem go zaakceptowałam, nawet chyba nieco polubiłam jego dziwactwa. Dzięki nim stał się w moich oczach bardziej autentyczny.

Każdy z nas przeżył rozstanie. Mniej lub bardziej bolesne. Może z naszej winy, a może nie. Czasami mamy większy wpływ na rozwój związku, czasami nikt nas nie pyta o zdanie. Jeśli chcecie wiedzieć i jesteście ciekawi, jak wyglądał związek głównego bohatera, to sięgnijcie po tę opowieść, w której bieżące wydarzenia ściśle wiążą się ze wspomnieniami i refleksjami. Realizm aż z nich bucha. Niby takie zwyczajne rzeczy, proste fragmenty typowej historii, ale jakże znajomo brzmiące i tkwiące w pamięci.

Jak już wspomniałam, nic nie jest w tej książce zwyczajne. A prostota zdaje się dodawać jej uroku i pikanterii. Zośka Papużanka pisze w jakiś taki nietypowy sposób. Wszystko ze sobą łączy, przedłuża zdania, uznaje wyższość opisu nad dialogiem. Wygląda inaczej i jest inne. Trochę ciężej się czyta, ale można przywyknąć. I może się podobać. Bo jest inne. Ale niemniej ciekawe. 

Książkę odebrałam za punkty w portalu Czytam Pierwszy

Link do opinii
Inne książki autora
Żaden koniec
Zośka Papużanka0
Okładka ksiązki - Żaden koniec

Powieść nie musi wskazywać rozwiązań, nie musi się kończyć, skoro żaden koniec nie jest ani potrzebny, ani możliwy. Zośka Papużanka wraca do sagi rodzinnej...

Kąkol
Zośka Papużanka0
Okładka ksiązki - Kąkol

Powrót do wakacji spędzanych na wsi, do przyrody, dzieciństwa - trudnego, naznaczonego niewyjaśnionym międzypokoleniowym konfliktem ludzi przymuszonych...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy