Dwudziestoośmioletnia Maggie Sparkes przyjeżdża do Nowego Jorku, by spakować rzeczy przyjaciółki, która popełniła samobójstwo. Policja zgromadziła mocne dowody. Twierdzą, że Celine połknęła całe opakowanie środków psychotropowych, popiła je wódką i już się nie obudziła. W szkatułce ukrytej w mieszkaniu przyjaciółki Maggie odkrywa jednak coś, co stawia wiele niewygodnych pytań. Musi dowiedzieć się czegoś o tajemniczym mężczyźnie, którego Celine kochała, chociaż miał stać się przyczyną jej zguby.
Szukając informacji, Maggie odkrywa nieznane fakty z prywatnego życia przyjaciółki. Przypadkowo stawia się także na celowniku mordercy, który nie cofnie się przed niczym, by jego zbrodnie nie wyszły na jaw.
Ten mężczyzna był moim zbawieniem. Teraz przez niego zginę.
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2016-08-24
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 400
Recenzja również na: https://bookparadisebynatalia.blogspot.com/
"Ten mężczyzna kiedyś był moim zbawieniem. Teraz będzie on moim zniszczeniem."
Kryminał, czy nie kryminał?
K.A. Tucker znana jest głównie z książek z gatunku New Adult, czyli romanse. Jej poprzednia seria zapoczątkowana "Dziesięcioma płytkimi oddechami" zrobiła na mnie niemałe wrażenie, więc kiedy okazało się, że będę mogła przeczytać kolejną jej książkę niemalże skakałam z radości.
"Przez niego zginę" to zupełnie inna książka, inny gatunek. Jest tam trochę romansu, ale jest on bardzo specyficzny.
Co więc dostaliśmy?
"Trzeba przedrzeć się przez górę śmieci, by znaleźć skarb, ale jeśli coś się trafi, warte jest wysiłku."
Pewnie wielu z was będzie bardzo zadowolonych, bo to kryminał. Przez większą część książki czytamy o tym, jak Maggie chce rozwikłać zagadkę śmierci swojej przyjaciółki. Historia okazuje się naprawdę niebanalna- czegoś takiego jeszcze nie czytałam. Chociaż kryminałów w sumie za wiele nie czytam... W każdym razie byłam zachwycona.
Fabuła została zręcznie poprowadzona. I chociaż gdzieś z tyłu głowy podejrzewam, że bardziej obeznane z kryminałem osoby mogą się kilku rzeczy domyślić to ja byłam szczerze pod wrażeniem. No i oczywiście bardzo zaskoczona, bo Tucker przyzwyczaiła mnie do czegoś zupełnie innego.
Sama historia zaczyna się od samobójstwa przyjaciółki Maggie, która po usłyszeniu co się stało rzuca wszystko i postanawia odkryć prawdę. A skłania ją do tego "Przez Niego Zginę".
To, co było dla mnie chyba największym zaskoczona to, jak autorka się z nami bawi.
Lubimy tych bohaterów, których nie powinniśmy.
Myślimy, że coś wiemy, ale tak naprawdę to... nie do końca.
Mnóstwo ostrych zwrotów akcji.
Co do samych bohaterów to jestem również jak najbardziej za.
Maggie jest rezolutna, ale to, za co ją polubiłam to przede wszystkim oddanie, lojalność, empatia, odwaga, upór i również skłonność do przyznania się do popełnionych błędów. Fantastycznie się o niej czytało i czułam się niemalże jakbym ją znała!
Styl autorki, jak wspomniałam, miałam już okazję poznać, ale przy innym gatunku książek. Tym razem jest bardziej ostro, trochę dobitniej, jakby autorka nie przebierała w słowach tylko dostosowywała je do sytuacji.
Książkę polecam fanom kryminału, fanom romansu trochę mniej. K.A. Tucker fantastycznie pisze i ta książka nie jest wyjątkiem. Z chęcią przeczytałabym kolejne książki autorki.
"Przez niego zginę" W pierwszej chwili wydawała się mi być zwykłym erotykiem z wątkiem kryminalnym. Jednak szybko okazało się, że jest inaczej. Wręcz odwrotnie. Maggie przyjechała do Nowego Jorku by uporządkować rzeczy po przyjaciółce, która popełniła samobójstwo. Jednak nie daje wiary tej teorii. Jest przekonana, że za tym kryje się coś więcej. I decyduje się odkryć co tak naprawdę wydarzyło się. W trakcie śledztwa wychodzą na jaw głęboko skrywane tajemnice a sama Maggie nie wie, komu może zaufać.
Maggie jest osobą, która dobrze wiesz, czego chce od życia. A w tej chwili chce dowiedzieć się co doprowadziło do śmierci przyjaciółki. I nie poddaje się, mimo że wszystko wydaje się sprzysięgnąć przeciwko niej. Szczerze mówiąc nie wiem czy żywię do niej sympatię. Podejrzewam, że raczej w realu nie przypadła by mi do gustu. Mimo to podziwiam ją za upór i poświęcenie.
Przez większość czasu wyczuwalna jest atmosfera paranoi. Każda z postaci zdaje się skrywać jakąś tajemnicę. Nie wiadomo komu można wierzyć.
Powieść bardzo szybko się czyta, zawiła intryga wciąga, nie pozwala oderwać się. Na pewno przypadnie Wam do gustu. Idealnie sprawdzi się jako lektura na letni wieczór.
28-letnia Meggie Sparkes przyjeżdża do Nowego Jorku, aby spakować rzeczy przyjaciółki, która popełniła samobójstwo. Celine połknęła całe opakowanie środków psychotropowych, popiła je wódką i już się nie obudziła. Jednak Maggie nie wierzy, aby Celine mogła odebrać sobie życie. Co prawda od lat cierpiała na depresję, ale czy rzeczywiście byłaby zdolna, aby się do tego posunąć? Meggie w szkatułce odkrywa coś, co prowadzi ją do pewnego tajemniczego mężczyzny. Co z tego wyniknie dla kobiety?
"Ten mężczyzna był moim zbawieniem. Teraz przez niego zginę."
Sięgając po tę książkę, chyba nie tego się spodziewałam, co otrzymałam. Niby wiedziałam, że będzie to thriller, ale oczekiwałam czegoś innego. I w pewnym sensie się zawiodłam. Co prawda, początek powieści wzbudził we mnie spore emocje i zainteresowanie, i myślałam, że tak będzie do końca, ale wraz z upływem stron, nie zostało to w równym stopniu podtrzymane. Zaczęło robić się nudno. Moim zdaniem strona kryminalna nie została w pełni wykorzystana. Zabrakło mi więcej akcji, emocji, napięcia, tego czegoś, co sprawiłoby, że skóra cierpłaby mi na karku. Co do mordercy, to od razu miałam swoje podejrzenia, kto nim może być. I nie pomyliłam się. Lubię, gdy autor wodzi mnie za nos, myli tropy do samego końca, bym się nie domyśliła sprawcy, a tu mi tego po prostu zabrakło. Co prawda, są jakieś tam próby przerzucania winy z jednego na drugiego bohatera, ale niezbyt udane, zanadto przewidywalne.
Muszę przyznać, iż nieszczególnie zapałałam sympatią do głównej bohaterki. Za to rezolutna staruszka Ruby od razu zdobyła moje serce. Pojawia się także kilka pikantnych scen miłosnych z udziałem Devi, które są ciekawym urozmaiceniem fabuły.
Ponarzekałam, ale ogólnie książka nie jest taka zła. Najbardziej podobało mi się to, w jaki sposób Maggie odkrywała przeszłość swojej przyjaciółki, jak wychodziły nowe fakty z jej życia, a zwłaszcza wątek depresji. Książka napisana została prostym, przystępnym językiem, więc czyta się bardzo przyjemnie. I mimo wszytko chciałam poznać finał tej historii.
"Przez niego zginę" to dość udane połączenie thrillera z romansem, jednak tak jak pisałam wyżej, miałam zbyt wygórowane oczekiwania i nie do końca przekonała mnie ta historia. Uważam jednak, że możecie zaryzykować i sięgnąć po tę powieść, dać jej szansę. Być może Wam bardziej przypadnie do gustu.
Od dawna chciałam przeczytać tę książke i na szczęście sie nie zawiodłam. Uwielbiam książki gdy do samego końca nie wiem co się wydarzy. Byłam pewna że wiem jak potoczą się dalsze losy bohaterów jednak zakończenie było bardzo zaskakujące.
Calla Fletcher wraca do Toronto całkowicie zmieniona. Próbuje się odnaleźć, wciąż zakochana w gburowatym pilocie. Kiedy Jonah pojawia się na jej progu...
Nie masz lat, miesięcy, tygodni, aby wpłynąć na czyjeś życie. Masz wyłącznie sekundy. Sekundy by wygrać lub by wszystko stracić. Prowadzenie lokalu ze...
Przeczytane:2019-05-02, Ocena: 5, Przeczytałam, 2019, 52 książki 2019, Thriller,sensacja,kryminał,
Dwudziestoośmioletnia Maggie przyjeżdża do Nowego Jorku, żeby spakować rzeczy przyjaciółki, która popełniła samobójstwo. Policja twierdzi, że Celine połknęła całe opakowanie środków psychotropowych, popiła je wódką i już się nie obudziła. Jednak Maggie nie wierzy w to, że Celine mogła się zabić. Musi tylko to udowodnić. W szkatułce ukrytej w mieszkaniu przyjaciółki znajduje coś, co stawia wiele niewygodnych pytań. Musi poznać prawdę o tajemniczym mężczyźnie, którego Celine kochała, a o którym Maggie nie wiedziała. W szkatułce bohaterka znajduje nie tylko zdjęcie tajemniczego mężczyzny, ale również coś, co stawia następne pytania.
„ Ten mężczyzna był moim zbawieniem. Teraz przez niego zginę ”
To zdanie znajduje się na odwrocie zdjęcia tajemniczego mężczyzny. Maggie szukając informacji odkrywa nieznane fakty z życia przyjaciółki. Przypadkowo staje na celowniku mordercy, który nie cofnie się przed niczym, żeby jego czyny nie wyszły na światło dzienne. Panna Sparkes jest nieustępliwa i nie poddaje się łatwo. Zrobi wszystko, żeby dowiedzieć się, dlaczego zginęła Celine. Maggie nie może pogodzić się z faktem, że jej przyjaciółka nie zwróciła się do niej z pomocą. Ma wyrzuty sumienia, że jej nie odwiedzała w Nowym Jorku.
Maggie w przeciwieństwie do Celine pochodzi z bogatej rodziny, nigdy nie musiała się martwić brakiem pieniędzy, ale mimo to nie jest zarozumiała, czego można, by się spodziewać po dziewczynie pochodzącej z bogatego domu. Przeciwnie Maggie prowadzi organizację charytatywną Zjednoczone Wioski. W jej organizacji uczy się dzieci czytania, daje im się dach nad głową, czystą wodę, ubrania i książki. Ale Maggie nie wypisuje tylko czeków, siedząc w domu w Kalifornii. Jest na miejscu, doświadcza zmian na własnej skórze. Jej rodzice tego nie rozumieją. Wiele razy starali się wykorzystać organizację Maggie do poprawy wizerunku rodzinnej firmy Sparkes Energy. Za każdym razem odmawiała.
„Przez niego zginę” jest ekscytującą powieścią K.A. Tucker. Od samego początku nie mogłam się oderwać. Takiego zakończenia się nie spodziewałam. Autorkę znam z innych jej powieści i mogę przyznać, że się nie zawiodłam. Jestem całkowicie oczarowana. Autorka ma wielki talent.
Tym razem K.A. Tucker postanowiła napisać książkę podchodzącą pod thriller czy nawet kryminał. Powieść jest przepełniona mnóstwem tajemnic i niespodziewanych zwrotów akcji.
Autorka pisze przyjemnym, szybko czytającym się stylem pisania. Uważam, że książka jest warta przeczytania. Polecam ją każdemu. Do samego końca zgadywałam, jak to wszystko się może skończyć.