Narkotyki w przyszłości w na poły autobiograficznej powieści mistrza science fiction
"Nie jestem postacią występującą w tej powieści. Jestem samą tą powieścią. W tych czasach było nią całe nasze społeczeństwo".
"Lata sześćdziesiąte ubiegłego wieku - w Polsce wspominane jako szara i raczej ponura epoki Gomułki - w Stanach Zjednoczonych były czasem wielkiej społecznej rewolucji. Młodzi ludzie powszechnie odrzucali dotychczasowy, mieszczański model kultury. Ideologowie ruchu hipisowskiego nawoływali do poszerzania świadomości, poszukiwania nowych wymiarów rzeczywistości. Także za pomocą narkotyków.
Mekką amerykańskich hipisów stała się Kalifornia. Ściągali tam z całego kraju, przyciągani słońcem i obyczajowym luzem. To za ich sprawą narkomania, przedtem dość ekskluzywny nałóg, przekształciła się w powszechną modę.
Przez ciemne zwierciadło to swoista kronika tej radośnie niezobowiązującej epoki. A właściwie opowieść o jej końcu".
Wydawnictwo: Rebis
Data wydania: 2012-08-01
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 376
Tytuł oryginału: A Scanner Darkly
Louis i jego wspólnicy sprzedawali kiedys klawikordy. Teraz sprzedają ludzi, lub bardziej precyzyjnie okreslając, doskonale zaprojektowane, historycznie...
"Jack Isidore (...) wierzy w latające spodki, w zagadkę Morza Sargassowego, w Atlantydę, podziemne cywilizacje i w japońskich szpiegów z sąsiedztwa. Ma...
Przeczytane:2012-10-11, Ocena: 6, Przeczytałam, 2012,
"Nie jestem postacią występującą w tej powieści. Jestem samą tą powieścią. W tych czasach było nią całe nasze społeczeństwo"
Nie wiem ja Wy, ale ja wiem po jakich autorów "nigdy" nie sięgnę. Nie mówię o tych, których już miałam wątpliwą przyjemność, ale też o tych, którzy nie są, że się tak wyrażę "w moim typie". Ale są i tacy autorzy, którzy mogliby nie pasować do mojej bajki, a daje im szanse z ciekawości, za namową czy choćby zaintrygował mnie opis i szata graficzna okładki.
Takim autorem , gdzie w dużej mierze odegrał opis jest Philip K.Dick. Zanim sięgnęłam po "Przez ciemen zwierciadło". Poczytałam trochę o pisarzu i dowiedizałam się, że jest twórcą głównie powieści z gatunku SF. Nie jest to mój ulubiony gatunek literacki, ale wychodzę z założenia, że trzeba się otwierać na nowe, bo być może coś tracimy.
Philip K.Dick urodził się w 1928 r. w Chicago. Krótko był studentem Uniwersytetu Kalifornijskiego Prowadził sklep z płytami i stację radiową. Przeszedł tez doświadczenia z narkowtykami, które wykorzystywał w swej twórczości. Zmarł w 1982 r.. Wydał kilkadziesiąt powieści, z których wiele weszło do kanonu literatury SF. Był też autorem kilku powieści obyczajowych osadzonych w latach 50-tych i 60-tych XX wieku. O większości jego rówieśników uhoronowanych Nagrodą Pulitzera czy literacką Nagrodą Nobla niewielu już pamięta, on zaś ma coraz liczniejsze grono wielbicieli, a o jego książkach pisze się doktoraty. Jest on autorem m.in. "Ubika", "Blade runner", "Valis" czy "Czlowiek z Wysokiego Zamku".
Warto dodać. że ilustracje do książki wykonał polski malarz i rzeźbiarz-Wojciech Siudmak.
„To, co mnie obserwuje, nie jest żywe. Przynajmniej nie dla mnie. Nie wiem, co to mogłoby być. Z jednej strony to głupie, a z drugiej przerażające, pomyślał. Jakaś rzecz robi ze mną, co chce, w moim własnym domu, na moich oczach. Na oczach tego czegoś, w zasięga jego wzroku. To coś nie mruga"
Tematem fabuły są uzależnianie szczególnie od narkotyków. Jest to trochę biograficzna powieść, chociażby z punktu widzenia osoby uzależnionej od narkotyków jakim był Philip K. Dick. Książka zaczyna się w momencie, gdy poznajemy Jerrego. Jerry jest przekonany, że małę strworzonka- mszyce chcą go zabić. On niby z nimi zajmuje swoją klitkę, a inni ludzie są ich nosicielami. Jerry ma świra na punkcie higieny, jednocześnie bardzo ubolewa, że jego pies musi się męczyć Jerry jest narkomanem i nagle braknie mu towaru....
Jest też Arctor- surrealistyczny policjanit, który wnika w świat narkomanów.....
Jeżeli to ciąża urojona, to będę miała urojoną skrobankę i zapłacę za nią urojonymi pieniędzmi." -Ciekawe kto jest na urojonej pięciodolarówce- powiedział Arctor. -Kto był prezydentem który najwięcej sobie uroił? -Bill Falkes. Falkesowi tylko wydawało się, że jest prezydentem.”
Cała akcja dzieje się w epoce hipisów, którzy odrzucali życie "zwyczajnego" Amerykanina i oddawali się uciechom ciała, ćpanie było dniem powszednim.
Książka ma w swobie więcej cech surrealizmu niż SF, ale ja w notce o autorze wspomniałam, że pisał on również powieści bardziej społeczne. I chyba ta książka jest taka, bardziej społeczna niż fantastyczna. Jest bardzo dużo, często zabawnych dialogów. Nie raz się uśmiałam, ale i przeraziłam, jak życie uzależnionego człwieka jest ograniczone, nawet w takiej epoce hipisów.
„- Każdy człowiek widzi tylko drobny ułamek całej prawdy i bardzo często, a właściwie nieprzerwanie i celowo oszukuje się również co do natury tego niewielkiego, lecz bezcennego ułamka. Część jego jaźni obraca się przeciw niemu i zachowuje się jak inna osoba, zwalczająca go od wewnątrz. To człowiek w człowieku. Człowiek który jednocześnie nie jest człowiekiem. Kiwając głową jakby poruszony mądrości...”
Myślę, że autor poprzez wędrówkę przez ludzkie słabości i mentalność, chcę przekazać czytelnikowi absurt niektórych zachowań i decyzji człowieka.
Polecam Wam ta książkę, gdyż jest ona niezwykle zakręcona, jak i bardzo realistycznie pokazująca jak to było tam w Kaliforni kiedyś, a może i jest nadal?