Dawne sanatorium w Kowalowej zaczyna nowy etap swojej działalności - skrytej i zasłoniętej przed oczami innych. Ani właściciel, ani pacjenci nie chcą rozgłosu. ,,Ostoja" - to obecna nazwa placówki - przyjmuje bowiem osoby uzależnione, które mają tu zacząć nowe, lepsze życie. Tadeusz Cichosz je kończy. Po kilku dniach pobytu w ośrodku zostaje znaleziony martwy w swoim łóżku.
Komisarz Sonia Kranz tego samego ranka obserwuje, jak w poszczególnych pokojach sanatorium zapalają się i gasną światła. Wydaje się, że to mogłaby być podpowiedź, kto zabił Cichosza. A jednak w tej sprawie nic nie jest oczywiste - ani przyczyna śmierci, ani motywacje tego, kto do niej doprowadził. W toku śledztwa okazuje się, że więcej niż jedna osoba miałaby powód, żeby pozbawić bogatego biznesmena życia, a tropy prowadzą do historii, która wydarzyła się w tym miejscu kilkadziesiąt lat temu. Sonia, sąsiadka sanatorium, dopiero teraz ją odkrywa. Nie tylko zresztą tę, zamkniętą w pożółkłej teczce sprawę - także w sferze prywatnej pani komisarz dokonuje odkryć, które domagają się jej reakcji.
Dochodzenie splata się z życiem osobistym Soni Kranz. W obu przypadkach policjantka ma wrażenie, że uczestniczy w rozgrywce, w której inni grają znaczonymi kartami. Jaki będzie finał tych rozdań?
Wydawnictwo: Marginesy
Data wydania: 2024-08-28
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 328
Kiedyś sanatorium, teraz stało się miejscem o nazwie „Ostoja”. To tu osoby uzależnione zaczynają wszystko od nowa, wychodzą z nałogów, pośród ciszy, z dala od wścibskich oczów innych. Tak miało być również z Tadeuszem Cichoszem. Miał się „pozbierać”, aby być gotowy na kolejny etap w swoim życiu, wolny bez nałogów, szczęśliwy. Niestety stało się coś zupełnie innego, coś, czego nikt się nie spodziewał. Mężczyzna zostaje znaleziony martwy i to we własnym łóżku.
Sprawą zajmuje się Sonia Kranz. Tropów jest sporo, niektóre prowadzą do zdarzeń z przeszłości. Na dodatek okazuje się, że mężczyźnie daleko do bycia kryształowym, a wrogów miał wielu. Przed panią komisarz niełatwe zadanie, tym bardziej że poza prowadzoną sprawą, musi zająć się również swoim życiem osobistym. Co takiego się w nim dzieje? Co stało się w „Ostoi”. Kto stoi za śmiercią Tadeusza Cichosza? Czy Sonia odkryje, co tak naprawdę się stało?
Książka jest tomem trzecim z serii i oczywiście wszystkie czytałam, jednak recenzji tomu pierwszego u mnie nie znajdziecie. Co prawda każdy tom to zupełnie inna sprawa, którą musi rozwiązać Sonia, jednak moim zdaniem książki powinno czytać się po kolei. Zdarzenia w jej życiu się trochę łączą i może nam brakować wiedzy o tym, co było wcześniej.
Historia w książce była ciekawa, wciągająca, niebanalna. Mnie zdecydowanie się podobała i tak naprawdę, praktycznie do samego końca nie wiedziałam, jak się zakończy. Akcja sprawnie poprowadzona, ze zwrotami, które potrafiły mnie zaskoczyć.
Bohaterowie ciekawi, dobrze wykreowani. Sonię polubiłam już w poprzednim tomie. Według mnie jest osobą ciekawą, odważną, kochającą córkę, lubiącą swoją pracę.
„Przewina” to moim zdaniem ciekawa książka z niebanalną historią, z przyjemnością polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA
Mamy tu śmierć, zagadkę, nawiązania do przeszłości, dużo pytań, tajemnice przeszłości, zawiłe śledztwo, w którym więcej pytań aniżeli odpowiedzi.i życie osobiste komisarz Soni, w której również jest sporo sekretów, a ich odkrycie wiążę się z niewygodną prawdą. Pani Agnieszka umiejętnie poprowadziła fabułę, tak że czytelnik czuję rosnące napięcie wraz z rozwojem wydarzeń. Odkrywanie po kolei kart, prowadzi do pojawienia się nowych pytań - odpowiedzi na nie, nie są tak oczywiste jakie by się mogły wydawać. Nie znajdziemy tu zbyt długich opisów, czy wątków pobocznych prowadzących donikąd. Wszystko co zawarła tu pani Agnieszka, było po coś, nic nie było przypadkowe czy zbędne, wszystkie elementy miały swoje miejsce w tej rozsypance. Nie spotykamy się tu również z brutalnością i przemocą - jednak ten z pozoru spokojny kryminał, wzbudzi wiele emocji, pojawią się również elementy zaskoczenia (to, co bardzo lubię), a akcja nie do końca da się tak łatwo przewidzieć. Autorka skupiła się tu w głównej mierze na sylwetkach bohaterów, zwłaszcza na Soni, w wymiarze psychologicznym. Relacja bohaterki z matką wzbudza szczególne zainteresowanie... Całokształt wyszedł naprawdę świetnie, widać tu kunszt literacki autorki, piękne operowanie słowem i umiejętności budowania fabuły, w taki sposób, że samo odkrycie zagadki nie jest tu najważniejsze, a sam przekaz. Zakończenie również na duży plus, ukazuje wieloznaczność i złożoność różnych sytuacji. "Przewina" to ciekawy kryminał, który was zaskoczy i wciągnie bez reszty.. polecam
Kiedy przeszłość splata się z teraźniejszością, najczęściej nie wychodzi z tego nic dobrego, ponieważ okazuje się, że jest wiele tajemnic, które nigdy nie powinny być odkryte.
Kiedy komisarz Sonia Kranz prowadzi śledztwo w ośrodku leczenia uzależnień obok swojego miejsca zamieszkania, nie spodziewa się tego, że będzie ono aż tak skomplikowane. Pojawia się wiele tropów i kilku podejrzanych, nikt do końca nie mówi prawdy, a dowody w sprawie gdzieś zniknęły, do tego okazuje się, że w jednym miejscu znalazło się kilka osób, które w różny sposób są związane z zamordowanym.
Przewina to część trzecia o losach komisarz Soni Kranz, na szczęście każde śledztwo to osobna historia, więc można czytać je osobno, ale jak wiadomo, żeby dobrze poznać bohaterów, najlepiej czytać całość chronologicznie. Książka zaczyna się naprawdę intrygująco, dlatego też dalej spodziewałam się mocniejszej akcji, ciekawych momentów i krwawych pościgów, niestety tutaj tego nie było, z każdym rozdziałem moim zdaniem historia robiła się coraz nudniejsza. Co chwila były przesłuchiwane te same osoby, czasami powiedziały coś nowego, a innym razem powtórzyły kłamstwo lub trochę je zmieniły, ale to tak naprawdę nie posuwało nas do przodu, wręcz łapałam się na tym, że zapominałam, kto jest kim, nie było też tutaj wiele smaczków, które sprawiłyby, że ta historia utkwiłaby w mojej głowie.
Oprócz głównego wątku mamy tutaj również trochę prywatnego życia Soni, kobieta ma toksyczną matkę, której nie zawsze potrafi się przeciwstawić, córkę, która zaczyna wymykać jej się w dorosłość oraz partnera, z którym boi się zaryzykować i zrobić kolejny krok we wspólną przyszłość.
Nie wiem czemu, ale mnie bardziej wciągnęło tutaj życie głównej bohaterki niż śledztwo, niestety czegoś tutaj zabrakło, było za mało zwrotów akcji, tajemnic i dreszczyku emocji, jednak byłam nastawiona na bardziej dramatyczne losy i szokujące zakończenie.
,,Ostoja” to nie jest ośrodek, w którym przebywa się dla wypoczynku, ale przede wszystkim dla leczenia uzależnień. W takim miejscu jest się, by wyjść na prostą, naprawić swoje życie, a nie by je zakończyć. Policja zostaje wezwana do samobójstwa jednego z pensjonariuszy, jednak szybko okazuje się, że przyczyna zgonu nie jest jasna. Tadeusz Cichosz, mężczyzna w sile wieku, biznesmen, człowiek zamożny i ustosunkowany, czy myłby targnąć się na swoje życie?
To już trzecie spotkanie z moją ulubioną bohaterką Sonią Kranz. Pani detektyw to osobliwa postać z umiejętnością obserwacji i dedukcji, taka, którą od razu darzy się sympatią. Tak jak w poprzednich śledztwach, tak i w tym musi połączyć w jedną całość wiele informacji tych bieżących i tych z przeszłości. Brak świadków, brak dowodów, brak poszlak. Jednak zabójca nie wie, że gdy Sonia uruchomi swój niezawodny instynkt połączony z intelektem i bystrym umysłem, to on nie ma szansy.
Agnieszka Jeż serwuje nam nie tylko kryminał, z zagadkowym morderstwem do rozwiązania, ale cała akcja umieszczona jest w realnym środowisku, w którym żyją i działają nasi bohaterowie. Którzy nie są pozbawieni prawdziwych ludzkich postaw i emocji, strachu czy złości, a ich czyny i myśli, tak jak każdego z nas, nie zawsze dają się racjonalnie uzasadnić.
Autorka to mistrzyni, która ma niezwykłą umiejętność łączenia kilku warstw: psychologiczna z kryminalną intrygą i pełną emocji obyczajówką. Bo tu życie prywatne bohaterki może mieć wpływ na dochodzenie, ale i odwrotnie, codzienność nie pozostanie bez wpływu na śledztwo.
„Przewina” to wciągająca zagadka kryminalna z wątkiem intymnym, wkraczająca w prywatność bohaterki. Policjantka bez reszty poświęcająca się swojej pracy, samotna matka, borykająca się z trudem wychowywania nastolatki. Skomplikowane relacje bohaterki z matką, zagmatwane uczucie do mężczyzny.
Znacie serię książek o Komisarz Soni Kranz Agnieszki Jeż? Jeśli tak to mam dla Was świetną informację, bo właśnie ukazała się najnowsza pod tytułem "Przewina". Ostoja to ośrodek dla osób uzależnionych, którzy chcą uciec od nałogów i rozpocząć nowe życie. Tadeusz Cichosz to biznesmen, dla którego pobyt w tym ośrodku kończy się śmiercią. Tylko teraz jest pytanie czy umarł śmiercią naturalną, sam doprowadził do swojej śmierci, czy może ktoś mu pomógł? Tą zagadkę będzie chciała rozwiązać Komisarz Sania Kranz. Jednak sprawa nie jest taka łatwa, bo okazuje się, że denat miał sporo wrogów. Śledztwo komplikuje się gdy na wierzch wychodzą powiązania między przeszłością a teraźniejszością. Do tego życie prywatne komisarz zaczyna się splatać z dochodzeniem. O co tu tak naprawdę chodzi i do czego doprowadzi do zagadka? Jest to tajemnicza historia, w której każdy szczegół odgrywa ważną rolę. Autorka dozuje nam napięcie z rozdziału na rozdział. Fajnie ukazane są emocje komisarz, której życie i problemy prywatne przeplatają się ze śledztwem i pracą. Wciągający kryminał.
"Przewina" Agnieszki Jeż to trzecia część cyklu o komisarz Sonii Kranz, która już zyskała sobie moje zainteresowanie dzięki wcześniejszym tomom. Autorka ponownie zabrała mnie do mrocznego świata tajemnic, zbrodni i wewnętrznych rozterek bohaterki, z wielką dbałością o detale psychologiczne i napięcie fabularne.
Książka rozpoczyna się nietypowo - Sonia, podczas codziennego spaceru, staje się świadkiem dziwnych zdarzeń w sąsiedztwie ośrodka odwykowego "Ostoja". Niepokojące sygnały, jak migające światła w pokojach placówki, stają się początkiem kryminalnej zagadki, której rozwiązanie, jak się okazuje, nie będzie wcale proste. Wkrótce po tym incydencie w ośrodku zostaje znalezione ciało Tadeusza Cichosza, biznesmena, którego śmierć wzbudza wiele pytań. Czy jego zgon to nieszczęśliwy wypadek, czy może ktoś miał motyw, by go zabić? Im głębiej Sonia zanurza się w dochodzenie, tym więcej ukrytych tajemnic odkrywa, nie tylko w związku z bieżącą sprawą, ale także dotyczącą przeszłości samego miejsca.
Na uwagę zasługuje misternie skonstruowana fabuła, w której wątki kryminalne przeplatają się z prywatnym życiem komisarz Kranz. Agnieszka Jeż z dużym wyczuciem i empatią opisuje emocje głównej bohaterki, która zmaga się nie tylko z trudną sprawą śledczą, ale i problemami osobistymi - trudną relacją z matką, wychowaniem nastoletniej córki i próbą odbudowania zaufania do mężczyzn. Autorka w niezwykły sposób balansuje między wątkiem kryminalnym a osobistym dramatem, co sprawia, że książka jest nie tylko kryminałem, ale także poruszającą opowieścią o wewnętrznych zmaganiach i relacjach międzyludzkich.
"Przewina" to powieść, w której nie ma prostych odpowiedzi. Każdy z bohaterów, ma swoje tajemnice i skomplikowane motywacje. Autorka umiejętnie stopniuje napięcie, odsłaniając poszczególne wątki z taką precyzją, że do samego końca nie byłam pewna, kto jest prawdziwym winowajcą.
Liczne zwroty akcji trzymają w napięciu, a zakończenie, choć zaskakujące, jest doskonale przemyślane i satysfakcjonujące.
Dodatkowym atutem książki jest sposób, w jaki Agnieszka Jeż kreuje atmosferę miejsca. "Ostoja" to nie tylko ośrodek odwykowy - to dawne sanatorium, które nosi w sobie mroczną historię. Zbrodnia sprzed lat, która powraca w śledztwie Sonii, dodaje fabule głębi i dodatkowej warstwy tajemniczości.
Podsumowując, "Przewina" to doskonała propozycja dla miłośników kryminałów, którzy cenią sobie zarówno złożoną intrygę, jak i głęboką analizę psychologiczną postaci. Agnieszka Jeż udowadnia, że potrafi budować wielowątkowe, wciągające historie, w których zagadki kryminalne i ludzkie dramaty splatają się w jedną fascynującą całość.
"Przewina" Agnieszki Jeż jest trzecim tomem serii Sprawy Soni Kranz, który jednak opisuje osobną, zamkniętą zagadkę kryminalną, więc można po niego sięgnąć niezależnie od tomów pozostałych. Choć sama zachęcam do lektury również "Pomroki" i "Pastwy", gdyż rola głównej śledczej, Soni Kranz, jej życia prywatnego, ma duże oddziaływanie na to, co wydarza się w jej życiu zawodowym, a także dlatego, że według mnie, to jest jedna z najlepiej wykreowanych postaci detektywów w polskiej literaturze kryminalnej.
Historia "Przewiny" rozgrywa się w dużej mierze w jednym miejscu - jest to ośrodek uzależnień. Tam dochodzi do potencjalnej zbrodni, tam toczy się spory kawałek śledztwa i to właśnie tam rozgrywają się sceny, która uważam za mistrzowskie - to sceny rozmów z pacjentami ośrodka, a jednocześnie potencjalnymi świadkami, a może i podejrzanymi? Ich dialogi, ta gra pomiędzy Sonią a jej rozmówcami, to jak na siebie oddziałują, co w czasie tych rozmów wychodzi - naprawdę dawno nie czytałam tak doskonale rozpisanych scen! Sama intryga też jest bardzo nieszablonowa, zaskakująca i wiąże zarówno tematów trudne psychologicznie, jak i historię tego miejsca, które jest przecież prawdziwe, albo przynajmniej na prawdziwym wzorowane. Ponadto bardzo ważny jest tutaj też wątek psychologiczny, zagadnień związanych i ze sprawą, i z prywatnym życiem głównej bohaterki, które powoli powinno wskakiwać w zdrowy rytm, ale jednak ciągle zdarzają się wyboje. To kryminał bliski codzienności, normalności, mówiący o emocjach i bolączkach, które dobrze znamy, z którymi, tak jak Sonia, mierzymy się na co dzień. Jeśli istnieją jeszcze wątpliwości czy kryminał może być głęboki, to "Przewina" raz na zawsze je rozwieje!
Przeczytane:2024-10-21, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2024 roku, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2024,
RECENZJA
„PRZEWINA”
CYKL: SPRAWY SONI KRANZ (Tom 3)
AUTOR: AGNIESZKA JEŻ
WSPÓŁPRACA REKLAMOWA — WYDAWNICTWO: LUNA
„Przestraszył się. Pierwszy raz w życiu aż tak. Zwierzęcy strach, nagle spięcie nerwów, jakby prąd go poraził. Zabolało, bardzo. Zaczęło mu się kręcić w głowie. Spadał, spadał i spadał. Coraz głębiej, ciemniej, mniej tlenu. Coraz trudniej było złapać oddech, myśli z mozołem przebijały się przez mrok”.
„Przewina” to trzecia część z cyklu Sprawy Soni Kranz. Historia otoczona jest gęstą atmosferą niepewności, pełna niedopowiedzeń, świetnie zbudowanego napięcia, prawdopodobnych motywów, oraz koncentruje się na życiu prywatnym głównej bohaterki, tworząc doskonały psychologiczny kryminał. Całość w scenerii tajemniczego dolnego Śląska. Sonia uczestniczy w dziwnej rozgrywce, w dodatku wszystkie tropy prowadzą do przeszłości. Fakt może nie ma tutaj zaskakującej szybkiej akcji, krwawych morderstw, za to mamy ciekawy i intrygujący wątek kryminalny śmierci jednego z kuracjuszy ośrodka dla uzależnionych, a sprawa, którą prowadzi, Sonia Kranz trzeba składać z drobnych gestów, słów, poszlak, wydarzeń z przeszłości to, jak układanka z drobnych kawałków, które powoli zaczynają się układać w jedną spójną całość. Ta historia tak się zapętla, że czytelnik w pewnym momencie nie wie, jak rozgryźć tę kryminalną zagadkę, ponieważ nic nie jest tu oczywiste, a powiem, że nie spodziewałam się takiego rozstrzygnięcia. To wszystko powoduje, że czytelnik zostaje wkręcony w niecodzienne tajemnicze śledztwo. Akcja powieści toczy się niepospiesznie, wymaga zaangażowania i łączenia maleńkich punkcików, by odkryć wszystkie karty, które skrywa. Agnieszka Jeż mądrze sałata wszystkie wątki ze sobą, ukazując ludzkie emocje i odgrzebując, dawne tajemnice tworząc wielopłaszczyznową opowieść, gęstą od domysłów i przewiny. Autorka ma lekki i przyjemnie pióro, dzięki czemu książkę czyta się bardzo dobrze.
Bohaterzy świetnie nakreśleni, wyraziści. Autorka świetnie skupia się na pokazaniu emocji i problemów głównej bohaterki Soni, dzięki czemu staje się autentyczna. Sonia Kranz jest świetną komisarz, ma policyjnego nosa, za to w prywatnym życiu czuje się niepełnowartościowa, bezradna i zmaga się ze swoim demonami.
„Dlaczego nie dostrzegła tego wcześniej? Dlaczego inne rzeczy odciągnęły jej uwagę? Bo były bardziej prawdopodobne? Bo łatwo się tam łączyło kropki? „Łącz kropki”, mówiła matka. Jakby wszystko w życiu miało, być proste, a to właśnie było trudne. Tak chol€rnie trudne, że nie chciało się o tym mówić, myśleć, wracać do tego. To jednak było i bolało, ciągle i ciągle”.
Sonia Kranz przeżywając przyjazd swojej matki, nie może spać, więc wybiera się na bardzo wczesny spacer ze swoim psem. Przechodzi koło dawnego sanatorium, gdzie jest światkiem dziwnych zdarzeń, które ją zaciekawiają. Potem policja dostaje zgłoszenie śmierci Tadeusza Cichosza w ośrodku uzależnień w Kowalowej. Rusza śledztwo, ale sprawa okazuje się niezwykle podejrzana, nic się nie zgadza, nic nie jest oczywiste. Każdy z podopiecznych Ostoi siedzi na tykającej bombie, ponieważ okazuje się, że więcej niż jedna osoba miałaby powód, żeby pozbawić Tadeusza Cichosza życia, otwierając również ścieżkę do przeszłości i wydarzeń, które mogą mieć duży wpływ na prowadzone śledztwo. W dodatku dochodzenie splata się z prywatnym życiem Soni.
-Co wydarzyło się w Ostoi?
-Kto chciał zabić Tadeusza Cichosza?
-Czy Tadeusz Cichosz popełnił samobójstwo?
-Ile osób jest zamieszanych i winnych w tej sprawie?
-Czy Soni Kranz uda się rozwikłać sprawę tajemniczej śmierci?
-Czy można umrzeć dwa razy?
-Kto w Ostoi przewinił i czy wszyscy poniosą za to karę?
-Co odkryje Sonia Kranz?
Polecam.