Wydawnictwo: Amber
Data wydania: 2017-07-19
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 352
Tytuł oryginału: Das Paket
Język oryginału: niemiecki
Tłumaczenie: Barbara Tarnas
Takiego thrillera chyba jeszcze w swoim życiu nie czytałam. Przesyłka autorstwa popularnego niemieckiego pisarza Sebastiana Fitzka to powieść z zaskakującą, pędzącą niczym bolid formuły 1 fabułą.
Jedna błędnie dostarczona przesyłka może zapoczątkować niezwykły ciąg zdarzeń, które wywrócą twoje życie do góry nogami – o tym fakcie boleśnie przekonuje się główna bohaterka powieści Emma Stein, lekarz psychiatrii, u której po brutalnym gwałcie wykształciła się agorafobia. Emma nie opuszcza bezpiecznego zacisza swego domu od dnia, w którym została seksualnie wykorzystana przez „Fryzjera” - seryjnego mordercę, któremu zdołała zbiec. Trauma nie pozwala bohaterce normalnie funkcjonować, towarzyszy jej ciągłe poczucie zagrożenia i paranoiczna myśl, że zabójca jest tuż obok, czekając na dogodny moment, by ponownie uderzyć i wyeliminować jedynego świadka, który go widział.
Pewnego dnia krucha stabilność emocjonalna bohaterki zostaje wystawiona na ciężką próbę. Listonosz zostawia w domu pani doktor przesyłkę zaadresowaną do sąsiada, którego Emma nie zna. Zanim kobiecie udaje się zareagować, zostaje w domu z kłopotliwą, budzącą jej niepokój paczką i chorym psem, który wygląda jakby ktoś go otruł… Dla Emmy i dla czytelnika rozpoczyna się szalona jazda bez trzymanki. Paranoja bohaterki z każdą chwilą przybiera na sile. Kobieta zaczyna wierzyć, że pozostawiona przez listonosza paczka miała trafić do jej oprawcy. Stojąca na skraju załamania nerwowego Emma rozpoczyna swoje prywatne śledztwo mające doprowadzić ją do Fryzjera.
Przesyłka okazała się być genialnym thrillerem psychologicznym. Fitzek z mistrzostwem budował napięcie poprzez ciągłe podsycanie poczucia niepokoju i zagubienia. Pisarz wykreował swą opowieść w taki sposób, by czytelnik niczego nie był pewien na sto procent -mnożą się wątpliwości, mnożą pytania o stabilność psychiczną głównej bohaterki i autentyczność jej traumatycznych przeżyć. Paradoksalnie im więcej faktów odkrywa przed nami pisarz, tym bardziej historia staje się mętna i niejasna. Fabuła Przesyłki zaskakuje na każdym kroku, a finał przedstawionej przez Fitzka historii wgniata niczego niespodziewającego czytelnika w fotel.
Jeżeli poszukujecie dobrze napisanego, zaskakującego dreszczowca z genialnie poprowadzonym wątkiem psychologicznym, to Przesyłka Sebastiana Fitzka jest dla Was idealną propozycją czytelniczą. Polecam.
"Strach wżera się w duszę i drąży człowieka od wewnątrz. Żywi się życiem swojej ofiary..."
Największym atutem książki okazała się nieprzewidywalność scenariusza zdarzeń, z niemal każdym ujęciem, z rozdziału na rozdział, zmieniał się obraz prawdopodobnych zdarzeń. Ciekawie było snuć przypuszczenia i domysły, odbierać zmieniające się barwy przedstawianych incydentów, profili bohaterów i motywów ich działań. Autor wykazał się zadziwiającą pomysłowością i lekkością pióra. Przyznaję, że było intrygująco i zaskakująco, dałam się wciągnąć w akcję, jednak nie czułam intensywnie narastającego napięcia jakiego oczekiwałam po thrillerze. Owszem, większość elementów powieści podobała mi się, odpowiadała mi tematyka podejmowanych wątków psychologicznych, różne kierunki, w których ewoluowały, lecz mimo wszystko czegoś mi w tym wszystkim zabrakło. Bawiłam się gorzej niż przy książce "Odprysk" czy "Pasażer 23" tego autora, ale na równi z "Ostatnim dzieckiem".
Sebastian Fitzek znakomicie poradził sobie z oddaniem dusznej i mrocznej atmosfery lęku, paranoi, paniki, bilansowania na krawędzi szaleństwa czy wpadania w histerię i obłęd. Doskonale odbierałam emocje, jakie targały główną bohaterką powieści, jej niepokój, trwogę, przerażenie, a nawet paraliż zmysłów. Jednakże sama postać nie wzbudziła mojej sympatii i zrozumienia, nie potrafiłam jej całkowicie kibicować w docieraniu do prawdy, odkrywaniu kolejnych warstw fałszu i pozorów, przezwyciężaniu własnej niemocy i bezsilności. Być może to kwestia wyjątkowo silnej otoczki ciemności i niedopowiedzeń ją skrywających, a może osobowość na tyle zagłębiona w mrocznych zakamarkach umysłu, że trudno było nawiązać z nią głęboką nić porozumienia. Przypuszczam, że być może na takim właśnie wrażeniu zależało autorowi, aby wciągnąć czytelnika w nieodgadnione i mętne aspekty istoty strachu, koszmary wyobraźni, pogrążyć w atmosferze niejasności, aby lepiej i dokładniej poznał losy kluczowej postaci.
A jest nią trzydziestoczteroletnia Emma Stein, psychiatra, prowadząca prywatny gabinet i odnosząca znaczne sukcesy, ale jednocześnie narażająca się innym lekarzom tej samej specjalizacji, gdyż podważa skuteczność i etyczność działalności ośrodków psychiatrycznych. Po prelekcji wygłoszonej podczas konferencji w Berlinie przed członkami Niemieckiego Towarzystwa Psychiatrycznego, kiedy odpoczywa w hotelowym pokoju, Emma zostaje brutalnie zaatakowana przez nieznanego sprawcę. Udaje się jej przeżyć, jednak od tej chwili nieustannie podlega intensywnemu odczuciu zagrożenia i niebezpieczeństwa, zaś w każdym mężczyźnie wydaje się widzieć podejrzanego i wroga. Kilka miesięcy później, dzień, w którym do jej domu dociera zagadkowa przesyłka, staje się momentem zwrotnym w jej życiu, pogrążonym w marazmie i bojaźni, dynamicznie następują znaczące i zadziwiające zdarzenia.
bookendorfina.pl
Emma Stein to znana psychiatra która wiedzie spokojne życie do czasu gdy zostaje zgwałcona przez tajemniczego fryzjera-goli kobietom głowy ale jako jedyna przeżyła jego atak. Nie widziałą nigdy jego twarzy boryka się z depresją i traumatycznymi przeżyciami, w każdym mężczyźnie widzi swojego oprawcę. Nie wychodzi z domu do czasu gdy otrzymuje tajemniczą przesyłkę zadresowaną do sąsiada tórego nie zna. I tu zaczyna się koszmar musi wyjśc z domu? Fabuła jak dla mnie mocno przekombinowana, pokręcona mało realistyczna i pozostawia jakiś niesmak. Nie przekonuje mnie nietety ta historia. Jedno ze słabszych dzieł Fitzeka ale fani z całą pewnością po nią siegną. Postawił sobie wysoko poprzeczkę i niby że książkę czyta się szybko ta historia nei przekonuje. A zachowanie Emmy czasami jest mega irytujące. Najbardziej żal mi było w tej historii psa.
Do powieści Sebastiana Fitzeka podchodziłam kilka razy. I jakoś nie polubiłam ich. Niestety z "Przesyłką" jest to samo. Jakoś całość mi nie pasuje. Głównej bohaterki nie da się lubić. Mimo że przeszła traumę. Chociaż w trakcie czytania zaczęłam w to wątpić. Zakończenie jak dla mnie zbyt przekombinowane. Chociaż nieco mnie zaskoczyło. Mi nie przypadła do gustu ale w końcu każdy lubi co innego.
Emma Stein, lekarz psychiatra, mądra i poważna kobieta, uważa, że zostaje zgwałcona podczas konferencji lekarskiej w pokoju hotelowym. Uważa tak, jednak nikt nie chce jej uwierzyć, okazuje się bowiem, że wskazany i opisany przez kobietę pokoj nie istnieje, zaczyna dostrzegać u siebie oznaki paranoi i głębokiej depresji. Kiedy odbiera od listonosza tajemniczą przesyłkę, adresowaną do nieznajomego sąsiada, cały koszmar zaczyna się od nowa, rzeczywistość zaczyna jej się zamazywać, zmysły odmawiać posłuszeństwa, a ludzie, którzy powinni okazywać wsparcie sprawiają, że Emma sama zaczyna wątpić w to, co jest prawdą. Izoluje się od ludzi, nie ma wsparcia od nikogo.
Czy Emma jest ofiarą, czy wyobraźnia płata jej figla i wszystko jest tylko wymysłem?
Książka jest przesiąknięta obłędem i strachem.
Pierwsza książka tego autora, która wpadła mi w ręce myślę, że ma szansę stać się przecierającą szlak dla kolejnych. Znane nazwisko, cóż skoro nie było jakoś okazji do przeczytania niczego z dorobku autora. Lekkość pióra, zwroty akcji, które niczym młody Maradona kiwają czytelnikiem oraz zakończenie sprawiające, że nasza wyobraźnia ponosi sromotną klęskę z planami autora. Nic nie jest takie jak widzimy, nic nie kończy się tak jak przewidwaliśmy. Na tyle mocno wczułam się w myślenie głównej bohaterki, że dochodziłam do wniosków takich jak ona. Oskarżałam najpierw chorego sąsiada, następnie współmałżonka. Na szczęście nie popełniłam błędów polegających na skróceniu żywota obydwóch. Choć kto wie, jeślibyśmy zostali przez autora jeszcze chwilę prowadzeni w odpowiednim kierunku... Na szczęście książkę można w odpowiednim momencie zamknąć i nie poddawać się działaniu własnej wyobraźni. Autor doskonale manewruje główną bohaterką a my podświadomie z jednej strony widzimy w niej chorą psychicznie a zarazem prześladowaną osobę, której nie możemy pomóc. Tak na prawdę nikt jej nie pomaga. Jedyna osoba, którą uważa za prawdziwego przyjaciela okazuje się kimś zupełnie innym. Tylko tej wiedzy nie mamy ani my ani główna bohaterka. Coś co wydaje się być snem bywa jawą i to co jest jawą nigdy nie miało miejsca. Polecam dla chcących sprawdzić się w roli przewidującego rozwiązanie całej intrygi domorosłych detektywów oraz lubiących poczuć dreszczyk strachu czytelników.
'' Chęć zrozumienia własnego umysłu była mniej więcej tak wykonalna , jak próba przyszycia sobie własnej dłoni przez jednorękiego chirurga ''
Kolejna bardzo dobra pozycja Sebastiana Fitzka , świetnego niemieckiego pisarza . Jednak ta książka jest jakby nieco inna niż pozostałe dwie , które przeczytałam wcześniej . Owszem są i tutaj morderstwa , jakieś tam śledztwo i nawet seryjny zabójca o ksywce '' Fryzjer '' . Jednak to co najważniejsze w '' Przesyłce '' , to bardzo odczuwalna warstwa psychologiczna powieści i postać głównej bohaterki Emmy Stein . Emma to trzydziestoczteroletnia lekarka - psychiatra , żona Philippa policjanta i profilera w jednym i przyszła matka . Kiedy poznajemy dorosłą panią doktor , ona właśnie kończy bardzo emocjonujący wykład na temat Eksperymentu Rosenhana . Swoją drogą , książka dla mnie okazała się celującym przyczynkiem do tego by pogrzebać w internecie i dowiedzieć się czegoś więcej na temat tego specyficznego i kontrowersyjnego eksperymentu , dzięki któremu '' okazało się '' , że nawet będąc zupełnie zdrowym na umyśle , według niektórych lekarzy psychiatrów , wcale zdrowym się nie jest . Ale wracając do '' Przesyłki '' . Głównym '' bohaterem '' tej powieści , jest strach i skołowanie . Emma coraz mniej jest pewna , co jest prawdą , co jej się śniło , co wytworzył jej skołatany i cierpiący umysł . Pokój hotelowy który nie istniał , gwałt , który nie wiadomo czy się odbył , znikająca i pojawiająca się przesyłka itd. Wraz z nią i ja byłam coraz bardziej zaplątana . Dokładnie tak jak Emma , to moje skołowanie umiejętnie podkręcał autor manipulując czasem . Rozdziały były nie długie , ale za to opatrzone tytułami '' trzy tygodnie temu '' , '' sześć dni później '' itd, itp . Co skutecznie robiło w mojej głowie czasową karuzelę . Bardzo dobrze i szybko czytało mi się tę historię , znalazłam w niej wszystko czego oczekiwałam , a nawet i więcej , więc polecam z czystym sumieniem .
Pięć lat temu Martin Schwarz, psycholog policyjny, stracił żonę i synka. Zaginęli podczas wakacyjnej podróży luksusowym wycieczkowcem „Sułtan...
Przeczytane:2022-02-20,
Sebastian Fitzek "Przesyłka" ✉️
"Strach wżera się w duszę i drąży człowieka od wewnątrz. Żywi się życiem swojej ofiary."
Podczas konferencji w Berlinie, Emma Stein, znana psychiatra podważa etyczność psychiatrii i psychoterapii. Po wygłoszeniu swoich uwag i opinii udaje się do hotelu. W nocy zostaje brutalnie zaatakowana. Oprawca, zwany Fryzjerem, zostawił Emmę przy życiu. Dlaczego?
Od tej pory kobieta jest rozchwiana emocjonalnie i wszędzie widzi czyhające na nią zagrożenie.
Mąż policjant traci wiarę, czy rzeczywiście żonę spotkało okrucieństwo w pokoju o numerze 1904, który nie istnieje.
Pewnego dnia listonosz przynosi jej przesyłkę zaadresowaną do sąsiada, którego nie zna. Emma jest ciekawa jej zawartości ale paczka znika ze stołu...
"Problemem chorób psychicznych jest niemożność autodiagnozy. Chęć zrozumienia własnego umysłu była mniej więcej tak wykonalna jak próba przyszycia sobie własnej dłoni przez jednorękiego chirurga. To nie mogło się udać."
Ta książka mąci w głowie! Ja już sama nie wiedziałam, co jest prawdą, a co wytworem wyobraźni. Jeśli lubisz psychodeliczne powieści, to ta lektura jest w sam raz.
Po zakończeniu historii niespodzianka od autora.