Jihye mnóstwo czasu i pieniędzy poświęca na to, by dopasować się do kanonu koreańskiego piękna. Jiyoung wiele lat zajęło zrozumienie, że nie musi spełniać oczekiwań mężczyzn. Yoona trafiła w tryby brutalnego świata usług seksualnych. Eunju po dzieciństwie spędzonym na emigracji miała problem z dostosowaniem się do rygorystycznych wymogów rodzimej kultury. Singielka Haesoo realizuje się w branży producentów gier VR.
Anna Sawińska, która przez kilkanaście lat mieszkała w Seulu, poznała świat koreańskich kobiet od podszewki. To świat, który zmienia się zaskakująco powoli, jest pełen nierówności i szowinizmu, przemilczanej przemocy domowej i presji, by dostawać się do sztywnych struktur rodzinnych i społecznych. Bywa zaskakujący, z daleka wydaje się też bardzo odmienny od naszego.
Jednak - jak mówi autorka - na poziomie tego, co prawdziwie istotne, jest to książka o o kobietach, bez względu na to, gdzie się urodziły i jakim językiem mówią.
Wydawnictwo: Czarne
Data wydania: 2022-03-02
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN:
Liczba stron: 280
Język oryginału: polski
Smutny reportaż pokazujący trudne losy Koreanek z którymi udało się porozmawiać autorce. Polecam każdemu kogo interesują tematy związane z pozycją kobiet w różnych częściach globu.
Autorka przez wiele lat mieszkała w Seulu i to, o czym pisze w książce jest jej doskonale znane. Poznamy więc świat koreańskich kobiet.
Jihye, która mnóstwo czasu i pieniędzy poświęca na to, by dopasować się do kanonu koreańskiego piękna.
Jiyoung, której wiele lat zajęło zrozumienie, że nie musi spełniać oczekiwań mężczyzn.
Yoony, która trafiła w brutalne szpony usług seksualnych czy Eunju, po latach spędzonych na emigracji nie potrafiącej dostosować się do zupełnie innych norm kulturowych.
To jest trudny świat.
Pełen szowinizmu i nierówności.
Przemocy domowej i presji.
Świat, który chociaż wydaje się daleki, jest bliski.
Bo czy nie mamy tutaj w Polsce takich bitych sąsiadek, upokarzanych współpracownic?
Czy nie słyszymy o handlu kobietami?
Czy rodzina nie wpływa na nasze wybory, a nawet małżeństwo?
Tak naprawdę niewiele różnimy się od Koreanek, dlatego mogę się założyć, że czytając ten reportaż odnajdziemy w nim cząstki własnych historii. Bo jest jak bijące serce z wachlarzem wielu, różnorodnych emocji.
„W Korei” Anny Sawińskiej to nie tylko zbiór obserwacji dotyczących różnych aspektów życia w Korei. To także swoista analiza przemiany, jaką...
Książka Anny Sawińskiej “Za rękę z Koreańczykiem” to zbiór rozmów przeprowadzonych z Polakami na temat ich związku z koreańskim partnerem....
Przeczytane:2022-11-20,
Anna Sawińska spędziła w Seulu kilkanaście lat. Przez ten czas przyglądała się życiu tamtejszych kobiet, obserwowała następujące powoli zmiany, zdobywała informacje o kulturze i tradycji. Autorka była nie tylko obserwatorką, ale także swego rodzaju towarzyszką tych kobiet i uczestniczką rozgrywającego się na ulicach Korei Południowej życia.
W „Przesłoniętym uśmiechu” przybliżyła nam historie kilku kobiet. Każda z nich prowadzi zupełnie inne życie, została wychowana w nieco inny sposób i pozwoliła, by jej przyszłość zdeterminowały inne decyzje. A jednak w opowieściach o nich można znaleźć wiele wspólnych punktów. Sawińska bowiem nie skupia się jedynie na tu i teraz, ale ze swoimi rozmówczyniami cofa się w czasie. Dzięki temu oferuje czytelnikowi niezwykłą możliwość zdobycia cennych informacji i wyciągnięcia wniosków dotyczących zmian zachodzących w ludzkiej mentalności, wieloletniej tradycji i dość krzywdzącej kobiety kulturze.
W kolejnych rozdziałach mierzymy się z wieloma trudnymi, ale aktualnymi i ponadczasowymi, kwestiami, jak wychowanie dzieci, powrót do pracy po ich urodzeniu, sprawy finansowe, społeczne oczekiwania, obowiązujące stereotypy. Z jednej strony spoglądamy na życie kobiet w Korei Południowej, a z drugiej strony znajdujemy podobieństwa i cechy charakterystyczne dla egzystencji wielu z nas. I to w tej książce jest tak niezwykłe- nie patrzymy jedynie na bohaterki, ale możemy również dostrzec w nich coś z siebie, w ich historiach widzimy odbicie własnych doświadczeń.
Uwielbiam spędzać czas pochylając się nad literaturą faktu. Dzięki temu mogę dowiedzieć się nieco więcej na temat interesujących mnie spraw lub też poznać zupełnie nowe dla mnie tematy. „Przesłonięty uśmiech” będący opowieścią w gruncie rzeczy egzotyczną, pozwala czytelnikowi dodatkowo zagłębić się w różnorodną kulturę i tradycję. Taka literacka podróż miała dla mnie bardzo duże znaczenie.
Każda z tych opowieści niesie ze sobą pewne przesłanie. Daje czytelnikowi trochę informacji, garść wskazówek, wskazuje rozwiązania czy skłania do refleksji. Nie można powiedzieć, by jedne opowieści były bardziej interesujące od innych. Każda z nich coś bowiem w sobie skrywa. Coś istotnego.
Sawińska pisze lekko i przyjemnie. Wypracowany styl przekłada się na przyjemność płynącą z lektury. Mimo że tematyka mogłaby okazać się dla niektórych ciężarem, to przyjazna narracja umila tę czytelniczą przygodę.
„Przesłonięty uśmiech” to wartościowy i mądry tytuł, po który z pewnością warto sięgnąć. Taka mała lekcja życia zamknięta między dość niepozornymi okładkami.