Prowincja pełna złudzeń


Tom 8 cyklu Prowincja
Ocena: 5 (5 głosów)

Życie pełne złudzeń. Może właśnie po to czasami załamuje się w nim światło, byśmy na ekranie naszych marzeń zobaczyli tęczę?

Złudzenia bywają siłą. Na tym polega niezwykłość świata, że w tym, co z pozoru błahe, efemeryczne i nietrwałe, znajdujemy na koniec oparcie dla następnych dni. Bohaterka kolejnego tomu powieści Katarzyny Enerlich już wie, że ma prawo do szczęścia, jak każdy z nas. Postanawia tym razem o to szczęście walczyć sama; nie zdając się już na łaskawe sploty wydarzeń.

Informacje dodatkowe o Prowincja pełna złudzeń:

Wydawnictwo: MG
Data wydania: 2015-10-22
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 978-83-7779-324-4
Liczba stron: 300
Język oryginału: polski
Ilustracje:Maciej Sadowski

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Prowincja pełna złudzeń

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Prowincja pełna złudzeń - opinie o książce

Avatar użytkownika - losar
losar
Przeczytane:2016-05-06, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 ksiazki 2016,
Bohaterka przeżyła wiele w swoim życiu co w rezultacie ja wzmocniło. Ludmila juz wie, że o szczęście trzeba walczyć, nie zdając się na) łaskawe soty wydzrzeń. Pomaga jej w tym tez joga, zdrowy styl życia, bieganie i rodzina. Jak zwykle mozna tez znalezc ciekawe przepisy.
Link do opinii
Avatar użytkownika - awiola
awiola
Przeczytane:2016-04-24, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2016, Mam,
"Życie rozwiązuje więzi i więzy szybciej, niż nam się wydaje". Czytam je w chwilach, w których potrzebuję oddechu, swoistej ucieczki od codzienności. Są mi bliskie, gdyż sama mieszkam na prowincji i mnóstwo zawartych w nich myśli, jest mi zwyczajnie bliskich. Są istną skarbnicą prostych przepisów na pyszne potrawy, pomysłowe aranżacje i umiejętne recepty na korzystanie z tego, co daje nam natura. Po każdym tomie czuję wręcz wewnętrzną siłę do drobnych, acz znaczących zmian wokół siebie. Jak więc otrząsnąć się po informacji, iż to ostatnia część mojego ulubionego cyklu o polskiej prowincji? Katarzyna Enerlich to polska pisarka i poetka, urodzona w Mrągowie na Mazurach. Autorka w swoim życiu imała się wielu zawodów: dziennikarza, pracownika informacji turystycznej i promocji miasta, czy opiekunki osób starszych. Zadebiutowała bardzo wcześnie, już w wieku 12 lat napisała artykuł o Mrągowie do czasopisma młodzieżowego. Cykl książek o polskiej prowincji zapoczątkowany w 2009 r. zapewnił autorce rzesze czytelników w całym kraju. "Prowincja pełna złudzeń" to ósmy tom tej serii i prawdopodobnie ostatni. Ludmiła, po zobaczeniu w alkoholowym amoku swojego ukochanego Zygmunta, nie potrafi pogodzić się z jego nałogiem. Bohaterka postanawia więc zostawić mężczyznę, by ten uporządkował własne życie, a sama zaczyna martwić się o siebie i swoją sześcioletnią córkę. "Baba Joga" wymaga bowiem wielu nakładów pracy, a Ludmiła z biegiem czasu zaczyna zdawać sobie sprawę ze skutków drogi, jaką obrała. Czym są dla nas złudzenia? Czy może tym aspektem codzienności, który niechybnie prowadzi nas do upadku, czy może jednak do zwycięstwa? Jak pokazuje ósmy tom niezwykle klimatycznego cyklu o polskiej prowincji, to od nas zależy, w co przekujemy swoje złudzenia - zwycięstwo czy też porażkę. Główna bohaterka serii Katarzyny Enerlich bowiem stojąc na rozdrożu swojej życiowej drogi, musi wybrać, gdzie złudzenia ją zabiorą. W ostatniej części nie dzieje się zbyt wiele w porównaniu do poprzednich książek, bowiem to własnie wewnętrzna walka Ludmiły, jej siła i zauważenie własnych słabości stają się wątkiem przewodnim fabuły. W zasadzie wszystkie jej wcześniejsze doświadczenia życiowe wpływają na to, jaką decyzję podejmie w ostatecznym rozrachunku. Przyznam szczerze, że początkowo zdumiałam się zachowaniem bohaterki, która bardzo szybko pozbyła się odpowiedzialności za drugiego człowieka, wymyślając sobie dobre uzasadnienie dla takiego właśnie zachowania. Czytałam więc kolejne strony z zapartym tchem, by dowiedzieć się jaką decyzję w konsekwencji podejmie. I mogę powiedzieć tylko jedno - postawa Ludmiły mnie nie zawiodła. "Prowincja pełna złudzeń" to także podobnie jak w poprzednich tomach, wplatane w jej treść, prawdziwe opowieści, jakie autorka otrzymuje od czytelników. Tym razem Katarzyna Enerlich skupiła się na opowieści o życiu fikcyjnego Arthura Schultza, inspirowanego istniejącym naprawdę Arthurem Schulwitzem ze Zdzieszowic, będącym rzeźbiarzem, poetą i muzykiem. Wojenna i powojenna rzeczywistość, normalne życie pełne trosk i pasja stająca się treścią życia - to kwintesencja tej płaszczyzny, która dobrze komponuje się z całością. Nie byłoby oczywiście "Prowincji pełnej..." gdyby nie opisane niezwykle poetyckim językiem przepisy na pyszne i przede wszystkim naturalne potrawy. Gdyby nie Katarzyna Enerlich nie wiedziałabym, iż można przyrządzić smaczne placki ziemniaczane z czosnkiem i majerankiem czy też markizy z grillowanej cukinii. Cóż to muszą być za smaki. Ludmiła, z każdym kolejnym tomem tego cyklu, stawała mi się bliższa. Bliższa ze względu na wyznawaną filozofię życiową polegającą na umiłowaniu prostoty, kochaniu książek i doceniania tego, co daje nam natura. Ufam, że Katarzyna Enerlich jeszcze kiedyś dopisze dalsze dzieje mojej ulubionej bohaterki z Mazur, dzięki której poznałam jogę i jej lecznicze właściwości. Dla fanów tego cyklu to oczywiście pozycja bezwzględnie obowiązkowa. "Utrata złudzeń jest bardzo bolesna".
Link do opinii
Nigdy nie czytałam książki, która by - tak jak ta - na początku zniechęciła mnie do siebie, a potem nie pozwoliła się oderwać. Nie ma tu zbyt bogatej akcji, a książka raczej jest zbitym w całość przez wątek Ludmiły i Zygmunta zbiorem opowieści i traktatem o życiu. Niemniej, ma w sobie niespotykany urok i niesie nieco zadumy i tęsknoty za prowincjonalnym życiem. Pełna recenzja: http://dlalejdis.pl/artykuly/prowincja_pelna_zludzen_recenzja
Link do opinii
Avatar użytkownika - marta79
marta79
Przeczytane:2015-11-20, Przeczytałam,
Ja jestem w trakcie czytania tej książki i jestem trochę znudzona.Mimo iż lubię tę autorkę i przeczytałam poprzednie prowincje to z każdą kolejną odnoszę wrażenie,że pisarka przelewa na karty swoją samotność.Całość toczy się na prowincji,owiana życiem jakie tam panuje i choć nie mam nic przeciwko takiemu życiu to odnoszę wrażenie że ciągle czytam to samo. Z pewnością dokończę kiedyś tę książkę ale na razie odłożyłam by odpocząć od szarości prowincji.
Link do opinii

Ludmiła zauważa, że Zygmunt z którym wiązała nadzieję na ułożenie sobie życia nadużywa alkoholu. Znajduje go brudnego i nieprzytomnego w domu, gdzie od kilku dni pił w samotności. Podejmuje decyzję, że sama musi zadbać o siebie i swoją sześcioletnią córeczkę Zosię. Mimo, że kocha Zygmunta, nie chce zamartwiać się , że coś po kryjomu wypił, że będzie ją ciągnął za sobą na dno. Nie zamierza podawać mu ręki i mówi mu o tym. Radzi, by uporządkował swoje życie.

Ludmiła cierpi, bo straciła złudzenia, ale nie zamierza zmienić decyzji. Jest dojrzałą kobietą i wie, że z czasem ból minie.

Ludka wraca do życia przed Zygmuntem. Zajmuje się organizowaniem turnusów w pensjonacie ,,Baba Jaga" i warsztatów z jogi. Pracuje w ogrodzie, przygotowuje Zosię do szkoły, czyta książki, a w wolnych chwilach samotnie jeździ rowerem na miejscowe łąki. Pochłonięta codziennością i obowiązkami zaczyna odbudowywać swoje nadzieje na udane życie po śmierci męża i jego zdradzie, a także po zawiedzionych nadziejach związanych z kolejnym mężczyzną w jej życiu-Zygmuntem.

Na jednym ze spotkań z bibliotece w Zdzieszowicach poznaje Arthura Schultza, który okazuje się być spokrewniony z Zygmuntem. Niespodziewane spotkanie zapoczątkowuje ciąg nowych wydarzeń w życiu Ludmiły.

 

,,Prowincja pełna złudzeń" to opowieść o zwykłej codzienności tak znanej nam wszystkim, ale dzięki poetyckiemu językowi i zachwytowi nad światem Katarzyny Enerlich zamienia ją w niezwykłą magię. Każdy dzień i nawet błahe czynności są małą cegiełką naszego życia.

Złudzenia Ludmiły rozwiały się, ale dały też początek nowym doznaniom i uświadomiły głównej bohaterce, że sama musi walczyć o swoje szczęście w życiu.

 

W ,,Prowincji pełnej złudzeń" można odnaleźć charakterystyczny styl pisania Katarzyny Enerlich. Historia Mazur przeplata się z prawdziwymi opowieściami nadesłanymi przez Czytelników i fikcją literacką. Powieściowy Arthur Schultz jest postacią fikcyjną, ale inspirowaną Arthurem Schulwitzem ze Zdzieszowic-rzeźbiarzem, poetą, muzykiem. Autorka zgrabnie wplotła w treść powieści jego historię życia.

Pełny tekst znajduje się tutaj: http://magiawkazdymdniu.blogspot.com/2015/11/prowincja-pena-zudzen-katarzyna-enerlich.html

Link do opinii
Avatar użytkownika - Ewfor
Ewfor
Przeczytane:2018-02-06, Ocena: 4, Przeczytałam, Wyzwanie czytelnicze 2018,

Prowincja pełna złudzeń to powieść obyczajowa będąca ósmym tomem w kontynuacji Serii Prowincja.

Ludmiła jest polską pisarką, która bardzo chętnie zapraszana jest na spotkania autorskie nie tylko do bibliotek. Po dwóch zakończonych małżeństwach próbuje sobie ułożyć życie z Zygmuntem, jednak, po zobaczeniu swojego ukochanego w amoku alkoholowym, nie potrafi pogodzić się z jego nałogiem. Postanawia więc zostawić mężczyznę, by ten uporządkował własne życie, a sama zaczyna martwić się o siebie i swoją sześcioletnią córkę. „Baba Joga”, miejsce, w którym prowadzi warsztaty jogi, wymaga zaangażowania i wiele nakładu pracy, Ludmiła z biegiem czasu zaczyna zdawać sobie sprawę ze skutków drogi, jaką obrała. Zygmunt po ich rozstaniu znika, i nikt nie wie gdzie przebywa. Gdy jednak wychodzi na jaw bolesna prawda dotycząca mężczyzny i jego byłej żony, Ludmiłą zaczynają targać wyrzuty sumienia, które antagonistycznie ustosunkowane są do uczuć, do mężczyzny i żalu do niego. Czy Ludmiła i Zygmunt pogodzą się i stworzą szczęśliwy związek? Dlaczego teść kobiety zechce wyprowadzić się z domu Ludmiły i swojego zmarłego syna?

Przyznam szczerze, że nie czytałam wcześniejszych tomów tej serii i początkowo byłam trochę zagubiona w fabule. Bardzo szybko domyśliłam się, że jest to kontynuacja i z całych sił starałam się wczuć w historię Ludmiły i jej bliskich.

Wątki fabuły dotyczące Ludmiły przeplatają się z wątkami wspomnień pewnego lokalnego rzeźbiarza Arthura Szulca, tak że czytelnik ma pewnego rodzaju urozmaicenie i odskocznię od ciągu życia głównej bohaterki.

W treść powieści bardzo ciekawie wplecionych zostało sporo przepisów kulinarnych, które dodatkowo urozmaicają książkę. Myślę, że ktoś, kto lubi gotować, skorzysta z niejednego przepisu i wypróbuje go w swojej kuchni. Przepisy w większości (a może nawet i wszystkie) dotyczą żywności wegetariańskiej i wegańskiej, więc dla tych, którzy stosują taką żywność to naprawdę sporo ciekawostek kulinarnych.

Autorka w swojej powieści, a konkretnie w tej części przedstawia nam trudną do zaakceptowania miłość, której na każdym kroku towarzyszą przeszkody w postaci nadszarpniętego zaufania, braku wiary w bezgraniczność tego uczucia czy specyficznej tolerancji. Pokazuje jednak, że silna wola i gorące uczucie są w stanie zwalczyć największe przeszkody. Pozwolę sobie zacytować fragment książki:

(...) Człowiek bardzo dużo może, ale do tego trzeba mieć wielkie chęci i wytrwać w działaniu do końca, i wierzyć, że kiedyś nadejdzie ta chwila, gdy zobaczy się efekt swojej mozolnej pracy. (...)

Powieść napisana jest prostym językiem, trafiającym z pewnością w gusta wielu czytelniczek (a może i czytelników), niewyszukane słownictwo sprawia, że czyta się płynnie bez zbytniego angażowania się.

Jest to książka z tych, które bawią i wzruszają jednocześnie, przedstawiająca życie i problemy ludzi mieszkających z dala od wielkich miast, w uroczym zakątku mazurskich jezior.

Z całą pewnością osoby preferujące powieści lekkie, łatwe i przyjemne znajdą w czytaniu jej sporo przyjemności. Polecam ją więc na spokojny wieczór, przy kubku herbaty malinowej lub imbirowej. Nie jest to książka dla czytelników lubiących mroczne thrillery, krwawe kryminały, czy wybujałą fantastykę. To spokojna powieść dla tych, którzy na chwilę chcą oderwać się od szarej rzeczywistości własnego życia i skupić na szarej rzeczywistości życia innych.

Link do opinii
Avatar użytkownika - jolantasatko
jolantasatko
Przeczytane:2016-02-06, Ocena: 5, Przeczytałam, 2016,
Avatar użytkownika - Bas1992
Bas1992
Przeczytane:2015-11-22, Przeczytałam,
Inne książki autora
Kwiat Diabelskiej Góry
Katarzyna Enerlich 0
Okładka ksiązki - Kwiat Diabelskiej Góry

Inga urodziła się w Pustnikach, ale wyjechała wraz z matką do Niemiec. Rodzinną ziemię stopniowo wymazywały z pamięci. Tajemniczy Michael z bretońskiej...

Prowincja pełna słońca
Katarzyna Enerlich0
Okładka ksiązki - Prowincja pełna słońca

Czy coś - oprócz pierwszej litery - łączy Mazury z Marokiem?    Ludmiła, bohaterka kolejnej części ,,prowincjonalnego" tryptyku, po raz kolejny stawia...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy