Anda Rottenberg rekonstruuje dzieje własnej rodziny, niejednorodnej pod względem etnicznym i wyznaniowym. Babka ze strony ojca jako ortodoksyjna Żydówka nosiła perukę i przestrzegała restrykcyjnych zasad koszerności. Krewni po kądzieli byli pochodzenia rosyjskiego, a wszelkie uroczystości obchodzili w obrządku prawosławnym. Dlatego też autorka swoich korzeni szuka m.in. na nowosądeckim kirkucie i w Nowosybirsku. Rodzinnymi opowieściami oswaja nieobecnych. Niczego nie retuszuje. Nie przemilcza i tego, że wujek był pionierem i komsomolcem. Wspomina o skandalu obyczajowym, jaki wybuchł tuż po ślubie jednej z ciotek. Opowiada przy tym niezwykłą historię łagrową o znajomości swoich przyszłych rodziców. Z fragmentarycznych relacji, z dokumentów urzędowych usiłuje wydobyć informacje o konkretnych osobach, które zginęły w obozach koncentracyjnych i gułagach. Anda Rottenberg nie zapomina również o żywych. Krewnych odnajduje zarówno w Rosji, jak w Szwajcarii i Kanadzie.Czy wystarczy się urodzić w dziwnej sytuacji, by zaciekawić kronikarza? Nawet tego warunku nie spełniam. Urodziłam się w sposób banalny, typowy dla mojego pokolenia, nieobarczonego pamięcią wojny, ale wojną naznaczonego przez generację rodziców i nauczycieli, tych wszystkich okaleczonych dorosłych, którzy bardzo nie chcieli, byśmy doświadczyli tego samego, czego oni doświadczyć musieli, którzy teraz już wiedzieli więcej i robili wszystko, by nas przed tym strasznym doświadczeniem uchronić. Z tego punktu widzenia całe moje życie jest przypadkiem typowym.
Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 2009-02-19
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN:
Liczba stron: 496
Po "Berlińskiej depresji" nie mogłam nie sięgnąć po inne pozycje spod pióra pani Andy Rottenberg i tym razem również się nie zawiodłam. Ta autobiografia wciągnęła mnie w całości.
Rzadko się zdarza, aby ktokolwiek potrafił mówić i pisać o swoim życiu tak wylewnie, nieukrywając jednak dostrzegalnej goryczy do świata. Autorka zdecydowanie nie miała łatwego życia. Urodziła się w 1944 roku w ZSRR jako córka Rosjanki po doświadczeniach leningradzkich i polskiego Żyda, powiedzmy że uwięzionego w Rosji na czas wojny. Małżeństwa rodziców nie można uznać za udane, to matka była osobą zarabiającą na chleb dla trzyosobowej rodziny i krewnych pozostałych w Rosji, kiedy ojciec wdawał się w romanse i grywał w karty. Relacja z matką mogła być czasem uważana za skomplikowaną, jednak może to po niej autorka odziedziczyła geny bardzo silnej kobiety. Zresztą to właśnie kobiety w tej książce są prawdziwymi siłaczkami mierzącymi się ze słabościami męzów i systemu. Czasem aż trudno uwierzyć, ile zła może spotkać jedną osobę. Niejedna by tego psychicznie nie wytrzymała. A jednak pani Rottenberg udało się pochować syna, rodziców, zmierzyć z odpowiedzialnością za wiele osób, ciężko pracować i jeszcze mieć siły, żeby odszukać krewnych żydowskiego pochodzenia rozproszonych po całym świecie.
Autobiografię można podzielić na dwie linie czasowe, chociaż tak naprawdę każda z nich jest płynna i obejmuje całe dekady. Na pierwszym planie znajduje się historia autorki, opisy odbieranej przez nią rzeczywistości począwszy od pierwszych zapamiętanych chwil życia po 2009 rok, kiedy poszukiwania zaginionego syna dobiegają końca. W międzyczasie odbywa się również śledzenie linii zawiłych odgałęzień drzewa genealogicznego Rottenbergów. Historie przodków, niektóre w szczątkach, inne rozwikłane w stopniu zaawansowym, tworzą plan drugi a jednocześnie równoległy. Są to historie często nieszczęśliwe, zakończone w getcie lub obozie, które uważny czytelni może uznać za pewnego rodzaju cień, który pada na potomnych.
Tak jak już wspomniałam, na pierwszy plan wysuwa się obraz bardzo silnej kobiety, i to jest największa zaleta tej książki, obok niesamowitego talentu opowiadania nawet tych smutnych historii. Jednocześnie ma sie wrażenie, że autorka jest bardzo doświadczoną osobą, nie tylko przez życiowe tragedie, ale również przez podróże, oczytanie, wykształcenie. Można tylko podziwiać głęboką empatię i ten, zdawałoby się, obecny w niej spokój.
Bardzo polecam. Każdemu.
Na początku roku 2005 Polską wstrząsnęła lista. Medialne show, podejrzenia i święte oburzenie mieszało się z kolejnymi sensacjami na temat tego, kto...
ZBLIŻENIA. Szkice o polskich artystach to zbiór komentarzy do sztuki blisko pięćdziesięciu polskich artystów, których Autorka spotkała w swoim zawodowym...
Przeczytane:2010-11-01, Ocena: 5, Przeczytałam,