Vi Keeland powraca z romansem biurowym! Absolutny must read tej wiosny!
Merrick Crawford jest właścicielem jednego z odnoszących największe sukcesy funduszy hedgingowych na Wall Street. Jako dyrektor generalny Crawford Investments całkowicie poświęca się pracy i tego samego oczekuje od swoich podwładnych. Jednak nie wszyscy są w stanie pracować jak roboty, rotacja w firmie się zwiększa, dlatego zarząd decyduje się zatrudnić pomoc: psychoterapeutę, który ma rozmawiać z pracownikami i dbać o ich zdrowie psychiczne. Merrick nie wierzy w żadne terapie, uważa, że to strata czasu i pieniędzy. Wymyślił już nawet sposób, jak sprawić, by wszystko wróciło do normy.
Evie jest zaskoczona, kiedy otrzymuje ofertę pracy w Crawford Investments. Rozmowa kwalifikacyjna i poznanie potencjalnego szefa były kompletną katastrofą. Merrick nie krył się z tym, co sądzi o jej kompetencjach jako psychoterapeutki. Jego intencje względem zatrudnienia kobiety są nieszczere. Pragnie udowodnić zarządowi, że terapia nie przynosi żadnego efektu. Evie ma jednak swój własny plan: za wszelką cenę udowodni temu bufonowi, że jej nie docenił.
Wydawnictwo: Illuminatio
Data wydania: 2023-04-12
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 432
Tytuł oryginału: The Boss Project
Evie jest terapeutką, choć od pewnego czasu nie pracowała w zawodzie. Zajęła się innymi, jednak nadal bliskimi jej sercu zobowiązaniami. Niestety, gdy ją poznajemy, nie znajduje się w najlepszej sytuacji - mieszka kątem u siostry, nie ma oszczędności, a jej życie nadal determinowane jest przez nad wyraz medialny ślub. Evie to kobieta bardzo szczera, od czasu do czasu pakująca się w żenujące sytuacje, silna na tyle, by stawiać czoło przeciwnościom stawianym przez los. Gdy kocha robi to całym sercem i bardzo ceni sobie wartości rodzinne. Otwarcie mówi o wielu sprawach, które inni ludzie wolą pozostawiać nietknięte. A mimo to, niektórzy uważają, że jest niekompetentna, by pomagać ludziom w stresujących sytuacjach.
Merrick to mężczyzna niewierzący w jakiekolwiek zbawienne skutki terapii. Dla niego liczą się liczby i mierzalne efekty ludzkiej pracy - stąd tak świetnie idzie mu kierowanie tak intratną na Wall Street firmą. Ma smykałkę do swojej pracy, której poświęca większość swojego życia - i tego też wymaga od swoich pracowników. Wydaje się oschły, lubi ironizować i jest typem szefa, który onieśmiela, wprowadza stres i stroni od ludzi. Ale czy to jego prawdziwe oblicze? I czy w ogóle zdaje sobie sprawę z siły, którą emanuje?
,,Projekt: szef" to kolejna przygoda z Vi, na którą wyruszam, jak zawsze, z ogromnym zapałem i niegasnącym entuzjazmem. Pióro Autorki pokochałam kilka lat temu, i to się nie zmieniło - potrafi pisać wręcz magicznie, z ciepłem w zawartych w książce słowach, niebywałą lekkością i czymś, co sprawia, że chłonę historie, które opowiada. Nie inaczej było w tym wypadku. Choć opowieść nie jest nadzwyczaj oryginalna, a fabuła - nie ma co ukrywać, jest przewidywalna, to nie sposób oprzeć się magnetyzmowi, który znajduję w każdej powieści Keeland. Dodatkowo w książce poruszone są tematy związane ze zdrowiem psychicznym, przemocą wobec kobiet, czy zdradą, które destrukcyjnie wpływają na poczucie wartości, ale i często oddziałują na kolejne ludzkie wybory. Jednak dzięki zastosowaniu humoru, nuty erotyki oraz ciekawej kreacji bohaterów, nie odczuwamy ciężkości kwestii, które zawoalowane tkwią gdzieś w tle tej historii. A jednak i tak dają do myślenia i trafiają do czytelnika. Sama relacja Merricka i Evie rozwija się odpowiednim tempem, wydaje się zwyczajnie właściwa i nie sposób im nie kibicować. Tajemnicza przeszłość głównego bohatera rozbudza naszą ciekawość, ale i finalnie pokazuje, jak ważne jest, by pewne wątki odpowiednio przerobić w swojej głowie, by nie miały nad nami władzy. Postaci poboczne uświetniają lekturę, a ich historie są równie intrygujące jak te dotyczące Evie i Merricka. Drobne niuanse wspominane przez Vi sprawiają, że lektura zyskuje na wyjątkowości, a czeresienką na torcie jest koniec książki, który przecież może prowadzić też do początku... :-) Kocham Vi, nie potrafię być wobec jej książek obiektywna i ogromnie polecam wszystko, co wyjdzie spod jej pióra!
PEŁNA PRZEKORY KUSZĄCA GRA, W KTÓREJ WSZYSTKIE CHWYTY SĄ DOZWOLONE Niektórzy faceci są po prostu bezczelni, aroganccy, zawadiaccy i pewni...
To nie miało znaczenia, że sędzia nazwał to czystym trafieniem. Nico Hunter już nigdy nie będzie taki sam. Elle ma dobre życie. Pracę, którą kocha...
Przeczytane:2023-11-27, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam, 12 książek 2023, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2023, 26 książek 2023, 52 książki 2023, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2023 roku, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2023, Przeczytane w 2023,
Vi Keeland kusiła mnie swoją twórczością już od jakiegoś czasu, więc wreszcie dałam jej szansę. Czy moje pierwsze spotkanie z autorką można zaliczyć zatem do udanych? Zdecydowanie! Szczególnie że był to jeden z lepszych romansów biurowych, jakie miałam okazję czytać w tym roku.
Głównym bohaterem historii jest Merrick Crawford. Właściciel i jednocześnie dyrektor generalny Crawford Investments -- dużej, świetnie prosperującej firmy, która zajmuje się głównie działalnością maklerską. Mężczyzna całkowicie poświęca się pracy i tego samego oczekuje od swoich podwładnych. Jednak nie każdy z jego pracowników jest w stanie pracować niczym robot, dlatego z powodu dużej rotacji personelu zarząd firmy podjął decyzję, aby zadbać o zdrowie psychiczne pracowników i zatrudnić na stałe psychoterapeutę. Niestety w przeciwieństwie do zarządu, Merrick nie wierzy w skuteczność terapii, więc wpada na pomysł, aby zatrudnić najmniej doświadczonego terapeutę, by w kulturalny sposób pokazać swoim zwierzchnikom środkowy palec.
Evie Vaughn to kobieta, która próbuje odzyskać życiową stabilizację po burzliwym rozstaniu. To zadanie nie należy jednak do najłatwiejszych. Jej kolejne rozmowy kwalifikacyjne kończą się fiaskiem, dlatego kobieta pokłada nadzieję w ostatniej z rozmów, która ma odbyć się w Crawford Investments. Niestety podczas pierwszego etapu rekrutacji Merrick wyśmiewa jej kompetencje jako psychoterapeutki, czym pozbawia Evie resztek nadziei. Dlatego, gdy doktor Vaughn otrzymuje od nich ofertę pracy, jest bardzo zdziwiona tym faktem i postanawia po raz kolejny rozmówić się z Merrickiem, który bez owijania w bawełnę tłumaczy jej, dlaczego wybrał właśnie ją. Zdenerwowana jego słowami Evie przyjmuje posadę, ale jednocześnie postanawia przeprowadzić własny projekt: za wszelką cenę udowodni temu bufonowi, że już na starcie nie docenił jej kompetencji. Które z nich wygra tę rywalizację? Odpowiedź na to pytanie znajdziecie "Projekt: szef" autorstwa Vi Keeland.
Muszę przyznać, że jestem bardzo pozytywnie zaskoczoną tą historią. Była to pierwsza książka autorki, którą miałam okazję przeczytać, ale z pewnością nie ostatnia!
Bardzo podobał mi się styl pisania Vi. Jest lekki i przyjemny, dlatego książkę czytało się niezwykle szybko. Chociaż mogłoby się wydawać, że będzie to zwykły romans biurowy, rzeczywistość okazała się zgoła inna. Autorka w bardzo sprytny i ciekawy sposób połączyła ze sobą kilka motywów, co sprawiło, że "Projekt: szef" zdecydowanie wyróżnia się na tle innych romansów biurowych.
Moją ulubioną postacią jest niewątpliwie Kitty! To naprawdę szalona kobieta, która zaraża wszystkich wokół pozytywną energią, a jej życiowe rady, trafiają w sam środek serca. Szczerze powiedziawszy chciałabym w jej wieku być równie aktywną osobą, co ona. Myślę, że na uwagę zasługuje również kreacja głównych bohaterów, którzy dzięki swojej wzajemnej relacji poczynili niesamowity progres, jednak nie mogę powiedzieć Wam nic więcej na ten temat, żeby nie psuć Wam radości z czytania.
Zatem jeśli jeszcze nie mieliście okazji czytać tej publikacji, serdecznie Was do tego namawiam! A jeżeli macie swoją ulubioną książkę Vi, koniecznie podzielcie się ze mną jej tytułem, ponieważ chętnie przeczytam kolejną publikację, która wyszła spod jej pióra!