Projekt Mefisto

Ocena: 4 (7 głosów)

Opowieść o polskim miasteczku, któremu nawet zastępy piekielne nie dają rady.

Piekło świeci pustkami. Zygmunt, szeregowy pracownik, przybywa do Wyplut, miasteczka na prowincji Polski, by tam wdrażać projekt Mefisto 2.0, błyskotliwą strategię zarządu na pogrążenie ludzkości w grzechach. Cyniczny i przystojny diabeł nie przewidział jednak,  że przyjdzie mu mierzyć się z ludźmi, którym Piekło może co najwyżej czyścić buty.

Plejada barwnych postaci, wspaniały obraz małomiasteczkowego życia, cięty humor i słowiańskie wierzenia - Marcin Mortka w najlepszym wydaniu!

Informacje dodatkowe o Projekt Mefisto:

Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 2016-10-12
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 9788328037106
Liczba stron: 416

więcej

Kup książkę Projekt Mefisto

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Projekt Mefisto - opinie o książce

Avatar użytkownika - Sadu
Sadu
Przeczytane:2020-08-04, Ocena: 5, Przeczytałam, 26 książek 2020, POSIADAM, 52 książki 2018,

Książka dobra ale nie porywa – tak najkrócej mogę określić Projekt Mefisto. Zacznijmy od tego, że sam pomysł na powieść jest świetny. Piekło jako istna korporacja i diabeł, który chce zdobyć dobry wynik w nakłanianiu do grzeszenia trafiający do największego „zadupia” w Polsce. Idealny motyw na komedię. Fakt jest to komedia ale i nie tylko, bo całkiem ciekawe przesłania można w książce również odnaleźć.

Wyluty – małe miasteczko dosłownie wyplute ze współczesnych polskich realiów. Spotkamy się ze wszystkimi „chorobami” naszych czasów i spotkamy stereotypowych Polaków. Każdy zna każdego i wie o wszystkim co się dzieje i każde odejście od normy natychmiast zostaje zauważone. Co jeśli do takiego miasteczka zawita diabeł. Zadanie ma proste odnaleźć odnaleźć sfrustrowanych ludzi i nakłonić ich do grzechów. Niestety coś nawala i przekaz nie chce działać.

Diabeł Zygmunt spotka na swojej drodze nauczyciela wypalonego zawodowo i zmęczonego życiem, na dodatek nie układa mu się w sprawach miłosnych. To przecież idealny kandydat a jednak nic nie idzie łatwo.

Mamy typowych dresiarzy, społeczeństwo które zrobi tylko to co powie ksiądz na kazaniu, ciekawskie panie na poczcie, najlepszy bimber w mieście, disco polo, wspomniany nawet szkodliwy gluten i antyszczepienowcy. Czyli świat gdzie diabeł nie może...

Jakby tego było mało dochodzą postacie ze słowiańskich wierzeń i w książkę wkrada się trochę więcej magii. Dzieje się bardzo dużo, a książka cały czas jest utrzymana w mega pozytywnym humorze.

Minusem jest to, że czasem dzieje się za dużo i za szybko. Nadmiar wszystkiego sprawia, że książka staje się trudniejsza w odbiorze. Autorowi zabrakło tez w stylu pisania tego czegoś, żeby porwać czytelnika. Pomysł był świetny wykonanie ujdzie.

Mimo wszystko książkę oceniam pozytywnie. Świetnie pokazuje jak słabe strony korporacji, dążenia tylko do wyniku nie patrząc na autentyczne rezultaty. Tego typu system może zniszczyć nawet piekło.

Książka też w ciekawy sposób pokazuje do czego zmierza świat. Piekło jest puste, ludziom się nie chce grzeszyć. Czy to do końca dobrze Diabeł zauważa, że niektórzy nie chcą kompletnie żadnych zmian w swoim życiu mimo iż nie są z niego zadowoleni. Ciężko nakłonić kogoś by zrobił coś naprawdę wielkiego. Ludzie są ślepi i zamknięci na wszelkie zmiany. Przyzwyczajeni do swojego ściśle określonego życia.

Postaci jest bardzo dużo i są bardzo różnorodne. Wybrane najbardziej charakterystyczne osoby, które mogą pojawić się w typowym polskim miasteczku, słowiańskie stwory no i diabły. Niektóre świetnie dopracowane innym czegoś brakuje. Przez to, że jest dużo nietypowych postaci a książka nie jest zbyt długa nie są one pokazane na tyle dobrze by czytelnik zdążył się do nich przywiązać. Myślę, że lepsza rolę odegraliby wszyscy gdyby akcja toczyła się trochę wolniej.

Czy mimo tego warto przeczyć? Pewnie! Dobra okazja, żeby trochę się pośmiać , książka znakomicie poprawia humor.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Flusz
Flusz
Przeczytane:2017-01-17, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki - 2017, Mam,
Pokładałam wielkie nadzieje w tej książce, ale niestety nieco się zawiodłam. Początek historii nudny jak przysłowiowe flaki z olejem. Na szczęście im dalej tym lepiej. Akcja zaczyna nabierać tempa, ale równocześnie wraz z wzrostem poziomu akcji wzrasta poziom irytacji na większość bohaterów - szczególnie na Natalię - ile razy miałam nadzieję, że Zygmunt się jej pozbędzie, to nawet nie zliczę. Uważam, że pomysł był dobry, ale niestety wykonanie już nie takie jak by się chciało. Trochę zmarnowany potencjał z użyciem całej plejady postaci ze słowiańskich podań i legend. Można było rozwinąć to nieco bardziej, a odpuścić sobie masę innych (zbędnych) opisów, które tylko dodawały objętości książce.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Amarisa
Amarisa
Przeczytane:2016-12-21, Ocena: 3, Przeczytałam, 52 książki 2016, Mam,
Recenzję, jak zawsze, znajdziecie na moim blogu, na który Was serdecznie zapraszam ^_^ http://magicznyswiatksiazki.pl/projekt-mefisto-marcin-mortka/
Link do opinii
Zygmunt ukończył szkolenie i przyszła pora na wykorzystanie zdobytych umiejętności w pracy. A praca niełatwa, bo mężczyzna jest diabłem i trafia do najpospolitszego miejsca w Polsce, gdzie ma siać zamęt. Zygmunt szybko spostrzega, że jego diabelskie moce szwankują, za co wini Wypluty. Punkty zdobywane za dotychczasową pace są tak marne, że w rankingu raczej nie zdobędzie pierwszego miejsca. Diabeł odkrywa, że nic nie jest takie, jak się spodziewał, a mieszkańcy miasta to nie tylko ludzie, co nasuwa pytanie. Czy przystojny diabeł z misją pozyskania nowych dusz, to najgorsza rzecz, jaka mogła przytrafić się mieszkańcom Wyplut? Piekło zostało pokazane w dość niecodzienny sposób, bo wielka korporacja i wyścig szczurów jakoś szczególnie nie przeraża, a tak właściwe to bawi, bo jak się nie śmiać, kiedy Zygmunt jest szczerze załamany ilością otrzymanych punktów? Z polskimi autorami sprawa wygląda tak, że znają oni nasze społeczeństwo, wierzenia, uprzedzenia i utarte stereotypy, choćby dresiarzy spod bloku. Pisarz potrafiący wyłuskać niuanse z tego dość przewidywalnego postępowania Polaków, może zrobić fajne rzeczy. Marcinowi Mortce to się udało, bo umiejętnie wytyka błędy, czy też wyolbrzymia niektóre sprawy, by czytelnik zwrócił na nie uwagę, a wszystko to zostało napisane w ramach dobrego smaku. Oczywiście można się tu dopatrywać przesady, ale jest to okraszone humorem i w większości przypadków śmiałam się jak szalona. Akcja jest szybka, sceny nieustannie się zmieniają, co sprawiło, że trochę mi zajęło spamiętanie wszystkich bohaterów i nawiązanie z nimi jakiejkolwiek nici porozumienia, bo tak naprawdę jakoś szczególnej więzi nie zawarłam z nikim. Narracja jest trzecioosobawa, lecz to fragmenty pokazane z perspektywy bohaterów były moimi ulubionymi. ,,Projekt Mefisto" to satyryczna i pełna humoru powieść, która przede wszystkim bawi, więc jeśli oczekujecie emocjonalnych wzlotów, to nie jest to lektura dla Was. Jednak, jeśli szukacie klimatycznej powieści o słowiańskich wierzeniach, korporacyjnym piekle i małomiasteczkowej mentalności, to wybór tej książki może okazać się wspaniałą decyzją. 4/6
Link do opinii
Avatar użytkownika - barwinka
barwinka
Przeczytane:2016-11-07, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, Recenzenckie,

Mortka, to nazwisko od dawna jest mi znane, choć nigdy jeszcze nie miałam okazji na lekturę. Podobno dobrze pisze, podobno fajna fantastyka, podobno warto dać mu szansę, podobno... Skoro więc nadarzyła się okazja, nie mogłam nie skorzystać i z chęcią zabrałam się za lekturę, ciekawa co z tego wyniknie. Tytuł i okładka, a także zapowiedź o czym będzie ta książka od razu przykuły moją uwagę. Lubicie diabły? Zapraszam :)    Zygmunt ma dwa tygodnie, żeby osiągnąć cel wyznaczony przez Projekt Mefisto. Jego przydział - mała wioska gdzieś w Polsce - nie powinna sprawiać kłopotów. Wszelkie szkolenia, jakie przeszedł, żeby poznać możliwe techniki szkodzenia, na które ludzie się nabiorą, pozwalają mu czuć się pewnie. Dodatkowo zawsze może liczyć na Przekaz, którego diabły używają od wieków. Niestety już od początku wszystko idzie źle. Kolejne sposoby, których był pewien, biorą w łeb. Przekaz... nie działa. A w Wyplutach czuje na sobie badawczy wzrok kogoś, kogo nie może zobaczyć. 
Marcin Mortka upiekł dwie pieczenie na jednym ogniu: napisał świetną powieść fantastyczną, a jednocześnie przedstawił współczesny przekrój społeczny oraz pracę w korporacji. Bardzo ciekawy obraz Zygmunta pozwala czuć do niego sympatię, pomimo jego planów. Ma wiele cech które można przypisać ludziom. Marzy o awansie i zaszczytach, a żeby to zrobić musi wyrobić pewną normę i przebić innych. Jednocześnie jest inteligenty i szybko się uczy, tylko że to czasem nie wystarczy żeby zrozumieć współczesnych ludzi.  Obraz diabła, który wyłania się z tej książki bardzo mi się podoba. Wreszcie powrót do korzeni. Pod ludzką skórą jest ten, którego boimy się od wieków. Przerażająca istota prosto z piekła. Będzie musiał się on jednak przeciwstawić lokalnym wierzeniom i związanym z nimi postaciom prosto z legend. Lubię, kiedy autorzy czerpią ze słowiańskich wierzeń. Wyciągają stworzenia, które zniknęły gdzieś w pomrokach dziejów. Pokazują, że mamy własne magiczne, legendarne stworzenia, których możemy się bać, albo z których możemy być dumni. Zderzenie diabła, który nie był na Ziemi od lat z współczesnymi ludźmi, ich codziennością, wiarą, problemami a także tym, że tak naprawdę przestali wierzyć w tego typu stworzenia wywoła wiele ciekawych i zabawnych sytuacji.  Z drugiej strony korporacyjność, która wychodzi na pierwszy plan. Dążenie do jak najlepszych wyników, brak indywidualizmu. Czy to nie satyra ludzkich zachowań? Magiczna istota wrzucona w kierat korporacji... To historia, którą czyta się z przyjemnością, wyciągając z niej jednocześnie wiele smaków i smaczków. Ciekawy styl, wciągające postacie i historia, która wielokrotnie zmienia się o 180 stopni. To na pewno nie jest moje ostatnie spotkanie z pisarzem. Jeśli lubicie książki, które pokazują połączenie życia i magii. Książki, w których pojawiają się lokalne wierzenia, a także diabły w różnej ich postaci, sięgnijcie. Ten tytuł może się podobać.

Link do opinii
Avatar użytkownika - dorotbook
dorotbook
Przeczytane:2018-09-16, Ocena: 3, Przeczytałam, booktour,

A miało być tak pięknie… Opis „Projektu Mefisto” zapowiadał istną czytelniczą ucztę. Do polskiego miasteczka na prowincji o nazwie Wypluty przyjeżdża nie byle kto, bo sam diabeł. Zygmunt, bo takie imię mu nadano, szeregowy pracownik korporacji przyjeżdża z dwutygodniową misją. Celem jest wdrożenie projektu Mefisto 2.0, czyli błyskotliwej strategii zarządu na pogrążenie ludzkości w grzechach. Przebiegły diabeł nie przewidział jednak z jakimi mieszkańcami przyjdzie mu się zmierzyć.
Zygmunt nie będzie miał łatwo. Zerka na tabelki i przyznane punkty i wciąż nie może wykonać misji. A napotka takie osobistości, które i na diabła znalazły sposób. Zarys akcji naprawdę zapowiadał się świetnie, pomysł autor miał fantastyczny. Tylko dlaczego nie wyszło i momentami czytałam książkę na siłę? Choć akcja rozgrywa się szybko i można powiedzieć, że nie może tu wiać nudą, to wraz z rozwojem fabuła coraz mniej wciąga. Nie pomaga nawet to, że nie da się przewidzieć zakończenia. Nawet umieszczenie słowiańskich bóstw i wierzeń nie sprawiło, że książkę czytało się lepiej. Naprawdę nie wiem, co spowodowało, że tutaj to wszystko nie wyszło. Ogromna szkoda, bo potencjał był.

Link do opinii
Avatar użytkownika - saphereaude
saphereaude
Przeczytane:2017-06-08, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam,
Inne książki autora
Morza Wszeteczne. Audiobook
Marcin Mortka0
Okładka ksiązki - Morza Wszeteczne. Audiobook

Legenda głosi, że piraci grasujący po Morzach Wszetecznych są wyrośniętymi, zdeformowanymi, brzydkimi dziećmi, które zostały niegdyś wrzucone do morza...

Tappi i poduszka dla chichotka
Marcin Mortka0
Okładka ksiązki - Tappi i poduszka dla chichotka

Gdy zbliża się wieczorne czytanie-usypianie moja ręka najchętniej sięga po kolejne przygody Tappiego. Początkowo myślałam, że przygody Wikinga jakby nie...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy