Straceńcy Madsa Voortena. Widmowy Zagon

Ocena: 4 (2 głosów)

Finałowy tom cyklu o Straceńcach Madsa Voortena, który czytelnicy pokochali za rozmach, epickie sceny walk i wspaniałych bohaterów.

Mówią, że Jaszczur został ciężko ranny, lecz czy śmiertelnie? A jeśli żyje, to gdzie się schronił? I czy wojna o Rozkrzyczane Krainy wreszcie dobiegnie końca?

Ciała pokonanych Bękartów skuwa mróz nocy, ale w sercach tych, którzy przetrwali bitwę pod Brzaskiem, nie ma radości. Bo zagrożenie nadal czai się wśród mgieł i skał, a Mads Voorten, jedyny, który umiał dać innym nadzieję, sam nie potrafi jej już odnaleźć.

Do obozu Wiatru znów przybywa elf Gwaine, a Bielik, wiedziony przeczuciem, co rusz spogląda ku Górom Leża. Tymczasem do garstki straceńców przystaje tajemniczy mag Skalmir. Są tacy, którzy wątpią w czystość jego intencji.

Czy zima w końcu ustąpi wiośnie, a przemoc miłości?

Informacje dodatkowe o Straceńcy Madsa Voortena. Widmowy Zagon:

Wydawnictwo: Sine Qua Non
Data wydania: 2023-03-22
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 9788382109146
Liczba stron: 384

więcej

Kup książkę Straceńcy Madsa Voortena. Widmowy Zagon

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Straceńcy Madsa Voortena. Widmowy Zagon - opinie o książce

Wielkiej miłości dalej nie ma, ale było ok. Miałam nie czytać nawet ostatniego tomu, jednak się zdecydowałam i teraz czuję, że wszystkie sprawy się podomykały. Podobało mi się całe poszukiwanie Jaszczura i samo zakończenie serii. Nie ukrywam, parsknęłam głośno przy oburzeniu smoczycy w decydującej walce. Odniosłam wrażenie, że ten tom wypadł bardzo monotonnie (walka, walka, walka). Jeśli komuś podobały się poprzednie części, polecam, pewnie i przy tym będziecie się dobrze bawić. Jeśli do was nie trafiły, to można, ale nie trzeba, a jak już to w audiobooku, bo Filip Kosior jak zawsze 10/10.

Link do opinii

Do sięgnięcia po ten cykl namówił mnie młodszy brat, który zaczytuje się wszystkimi dziełami autora i jest jego wielkim wielbicielem. Będąc u niego w odwiedzinach, nudziło mi się trochę, więc wzięłam książkę z regału i przepadłam na wiele godzin. Tak rozpoczęła się moja przygoda fantasy z Rozkrzyczanymi krainami.

Trzeci tom kończy tę niebanalną i nieprzewidywalną opowieść, a co tu się dzieje potrafi nieźle zaskoczyć czytelnika. Każda stronica przynosi coś nowego, porusza i dostarcza tylu emocji, że żołądek z napięcia zaciska się niczym pięść.

O Rozkrzyczane krainy trwają zaciekłe walki między ludźmi, którymi dowodzi Mads, Jaszczurem oraz Elfami. Nikt z nich na pewno nie odpuści i nie cofnie się przed niczym. Nie wiadomo na czyją korzyść przechyli się czara zwycięstwa, ale jedno jest pewne. Starcie będzie bezlitosne i spektakularne.

"Widmowy zagon" okazał się dużo ciekawszy i lepiej poprowadzony niż wcześniejsze dwa tomy. Powracamy do znanych nam postaci i obserwujemy jak wewnętrznie dojrzewają oraz jakim ulegają przemianom. Dzięki narracji z perspektywy każdego bohatera, mogłam dogłębnie poznać ich myśli i czym kierowali się w swoich działaniach.

Zachwyciła mnie fabuła, która była wspaniale poprowadzona, dynamiczna akcja nie pozwalała na nudę, a im bliżej finału wszystkie wątki zaczęły nabierać sensu i zamykać się w spójną całość. Świat pełen smoków, magów, dziwnych stworzeń porywa i porusza.

Podobała mi się kreacja postaci, które są bardzo zróżnicowane, charakterne i mają swoje upodobania. Wisienką na torcie były dla mnie dialogi, w których cięte riposty rżnęły wszystko niczym naostrzona brzytwa, a wtedy uśmiech nie schodził z mej twarzy.

Powiem wam, że pan Mortka to mistrz opisów walki, które były tak szczegółowe oraz dosadne, że dostawałam gęsiej skórki i zalewała mnie fala przerażenia. Bez problemów orientowałem się co się dzieje, gdzie i z kim. Niektóre sceny aż krew mroziły w moich żyłach, ale warto było, bo końcówka wynagrodziła mi wszystko.

Moi drodzy, jeśli jesteście fanami fantasy, lubicie sięgać po lektury, które was nie tylko zaskoczą ale i pobudzą wyobraźnię, to zachęcam was do przeczytania całej serii.
Styl autora jak i lekkie oraz plastyczne pióro pozwala na ekspresowe czytanie. Zdania są poprawnie skonstruowane, a opisy zwięzłe i treściwe.

Przygotujcie się na naprawdę ogrom intryg, epickich walk i ciekawych przygód, które przeżywają bohaterowie. Dodam jeszcze, że oprawa graficzna zasługuje na brawa, a kubek jaki dostałam z książką jest cudowny. Polecam gorąco i chętnie się dowiem czy czytaliście coś z dzieł pana Marcina, a może macie je dopiero w planach.

Link do opinii
Inne książki autora
Miecz i kwiaty. Tom 1
Marcin Mortka0
Okładka ksiązki - Miecz i kwiaty. Tom 1

Przed śmiałkami z chrześcijańskiej Europy jeden cel – Ziemia Święta Mówią: w Ziemi Świętej klejnotów tyle, co kamieni. Powiadają też: wbity w ziemię...

Drużyna Oka. Misja: Wilk
Marcin Mortka0
Okładka ksiązki - Drużyna Oka. Misja: Wilk

Kolejne przygody Stefka, Iwo i Kaśki. Tym razem, ku swojemu niezadowoleniu, Stefek zostaje zwerbowany do wystąpienia w szkolnym przedstawieniu "Czerwony...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Smolarz
Przemysław Piotrowski
Smolarz
Babcie na ratunek
Małgosia Librowska
Babcie na ratunek
Wszyscy zakochani nocą
Mieko Kawakami
Wszyscy zakochani nocą
Baśka. Łobuzerka
Basia Flow Adamczyk
 Baśka. Łobuzerka
Zaniedbany ogród
Laurencja Wons
Zaniedbany ogród
Dziennik Rut
Miriam Synger
Dziennik Rut
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy