Jacek, urzędnik, który zbił majątek na szwindlach związanych z przekształcaniem gruntów rolnych na budowlane, marzy o władzy. Pnie się coraz wyżej w hierarchii partyjnej. Zbliżają się wybory, a według sondaży partii może zabraknąć kilku procent głosów do samodzielnego rządzenia. W tej rozgrywce wszystkie chwyty są dozwolone. Jacek musi odnieść sukces. Zwycięstwo daje wielkie możliwości, także możliwość zdobycia w przyszłości pełni władzy. Do czego posunie się syn bohatera narodowego, by zwyciężyć? Co zrobić, kiedy nie można znaleźć haków?
Wydawnictwo: Ridero
Data wydania: 2023-09-29
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 167
Jacek pod wpływem pewnego incydentu w szkole postanawia zostać ministrem edukacji. Powoli i mozolnie pnie się po kolejnych szczeblach kariery. Droga od pomocnika w biurze poselskim do sejmu idzie mu jak z płatka. Teraz może zostać nowym prezydentem... Czy także to marzenie się spełni? Do czego jest w stanie posunąć się mężczyzna, by objąć upragniony urząd?
Choć ta pozycja zakwalifikowana została na jednym z portali jako literatura obyczajowa, ja raczej określiłabym ją mianem political fiction. Co prawda i takie wątki się w niej pojawiają, ale jedynie wzbogacają treść, a nie wywierają na nią znaczący wpływ. Ci, którzy znają mnie dłużej, wiedzą, że polityka i wszelkie związane z nią aspekty raczej nie leżą w sferze moich zainteresowań, jednak tę książkę przeczytałam z rosnącą ciekawością. Fabuła okazała się bardzo wciągająca, przeczytałam ją praktycznie za jednym zamachem. Główny bohater jest postacią niejednoznaczną, która pomimo braku kręgosłupa moralnego ceni wartość, jaką jest rodzina. Język autora był lekki i prosty, dzięki czemu, moim zdaniem oczywiście, powinna trafić do grona wielu, zróżnicowanych odbiorców.
To po pierwsze powieść o marzeniach oraz dążeniu do ich realizacji, co wymaga samozaparcia, ogromu włożonej pracy czy determinacji. Aczkolwiek mówi też o zatraceniu ideałów, sprzeniewierzeniu się wielu wartościom bądź wyzbyciu się wszelkich hamulców w marszu na sam wierzchołek góry zbudowanej z własnych pragnień.
Pisarz okazał się świetną obserwatorem, który rewelacyjnie orientuje się różnych meandrach polityki i prawach nią rządzących. Choć ta lektura to fikcja literacka czytelnik może odnaleźć odniesienia do rzeczywistej sytuacji w naszym państwie . Bez zbytecznej delikatności Rafał Jaworowski pokazuje nam wszelkie brudne zagrywki odbywające się w tym środowisku. Tam nie liczy się człowiek, ale władza, wpływy oraz pieniądze. Polityczne bagienko to miejsce, gdzie wszelkie chwyty są dozwolone, byle tylko pokonać rywala lub osiągnąć zamierzony cel. Karierę robią nie ci, którzy faktycznie chcą coś zmienić, uczynić coś dobrego dla społeczeństwa i kraju. Na sam szczyt trafiają ci, którzy mają tzw. "plecy" i chcą sobie tylko nabić kabzę. Wszechobecne stają się układy, korupcja, nepotyzm czy manipulacja i szantaż. Twórca uświadamia nam również, jaki wpływ na rzetelność dziennikarzy, bezstronność mediów, rozdzielność państwa z Kościołem mają działacze zwycięskiej partii.
To była miła odmiana w moim czytelniczym repertuarze i przyjemnie spędziłam z nią czas. Sądzę, iż ta książka usatysfakcjonuje nie tylko grono zainteresowanych areną polityczną, ale również mnóstwo innych odbiorców, gdyż ta dziedzina nauk społecznych została ukazana w naprawdę znakomity sposób.
Zachęcona zostałam, do zapoznania się z twórczością nieznanego mi do tej pory Pana Rafała Krzysztofa Jaworowskiego postanowiłam mile spędzić czas z nią.
Lubię, kiedy w czytanej przeze mnie książce są opisane wątki, które przyciągną moją szczególną uwagę, bohatera, z którym się zaprzyjaźnię lub też nie, będę mogła zaczerpnąć od niego siłę, odwagę, a może poczucie humoru dodające jemu kolorytu i rozbudowanej różnorodności charakteru zmieniającego się ciągle w niespodziewanych dla niego sytuacjach życiowych i zawodowych.
Na samym początku należy przeczytać słowa wstępu, aby wiedzieć, czym autor się kierował, pisząc tę książkę. Być może znajdują się w nich odpowiedzi na pytania kluczowe czytelnika i na jakiej podstawie ona powstała.
Być może jest tak, że autor chciał przybliżyć świat polityki i przedstawić go z innej perspektywy, aby popatrzeć na nią troszkę inaczej z przymrużeniem oka i jak można, zostać prezydentem stosując każdy chwyt w dążeniu do upragnionego celu.
Skupiłam się głównie podczas czytania książki pt. ''Prezydent'' Pana Rafała Krzysztofa Jaworowskiego, w jaki sposób rozwinie całościowa w niej akcja.
Główny bohater jest pewny siebie, ale wiedzącym, co ma powiedzieć, choć ma, swoje indywidualne wzorce to chce pozostać im wierny do samego końca i to mi się w nim podoba.
Zastanawiałam się w trakcie czytania, kiedy główny bohater dowie się o tym, że w świecie politycznym jest coś nie tak i w którym momencie trzeba pokazać swoje prawdziwe ja i czy to jest dla niego trudne zadanie i czym będzie, się kierował, podejmując niebezpieczną grę, o ile się na nią zdecyduje lub wykaże się rozsądkiem i zrezygnuje z niej.
Nie ukrywam tego, że jest w tej książce coś, co przyciąga, a nie odciąga i powoduje to, że chce się ją przeczytać, ponieważ autor umie opisać z dokładnością przebieg toczących się w niej politycznych wydarzeń.
Nie zabraknie w tej powieści emocji w sytuacjach kryzysowych oraz poczucia humoru, które dodaje tutaj potrzebnej atrakcyjności i smaku.
Podoba mi się to, że autor z ogromnym zaangażowaniem wczuwa się doskonale w rolę każdego z bohaterów. Pokazuje, jak można z łatwością manipulować ludźmi, mieć władzę, a przede wszystkim być podstępną marionetką i uczestniczyć w niebezpiecznej politycznej farsie.
Nie mam w tej powieści ulubionego bohatera. Za to ich uważnie obserwowałam i przyglądałam się ich zachowaniom, które mnie zaskakiwały.
Spodobała mi się twórczość autora.
Warto przeczytać tę książkę.
Rafał Jaworowski swoją książkę "Prezydent" rozpoczyna mottem: „Najważniejsze to godnie przeżyć życie, a po drodze nikogo nie krzywdzić”. Są to słowa znanego aktora Franciszka Pieczki. To motto jest bardzo znaczące, bo chyba bardzo trudno chyba można znaleźć polityka, który tak mógłby powiedzieć o sobie... Polityka od zawsze była nieszczera i jest to po prostu brudna gra. Jak sam tytuł książki wskazuje nam, ze to będzie książka właśnie o polityce.
Nie za bardzo lubię angażować się w takie klimaty, tym bardziej, że pracowałam wiele lat w urzędzie miejskim, więc miałam trochę styczności z wyborami (co prawda tylko lokalnymi), z zagrywkami kandydatów na różne stanowiska, z układami i układzikami. A ostatnio trudno jest się obejść bez jakichkolwiek wiadomości politycznych bo wyskakują niemal z każdego kąta i czasem aż strach otworzyć nawet lodówkę. Lecz zwyciężyła moja ciekawość i postanowiłam się zmierzyć z tym, jak o polityce pisze autor tej książki.
Wkrótce mają się odbyć wybory do Sejmu i Senatu, więc ewentualni kandydaci prześcigają się w tworzeniu najlepszych programów i haseł. Co prawda w książce nie pojawiają się nazwy partii, a autor we wstępie pisze, że fabuła jest fikcją, to można sobie bardzo łatwo dopasować wiele wątków do prawdziwych wydarzeń. Bohaterzy występujący w tej książce, moim zdaniem są wzorowaniu na kilku politykach, bo podobieństwo jest zbyt zauważalne i myślę, że jednak nieprzypadkowe.
W tej książce autor opowiada nam o drodze do sukcesu Jacka, który od wczesnych lat młodzieńczych chciał zostać politykiem, i z pomocą ojca, zasłużonego działacza "Solidarności", rozpoczyna wspinaczkę po szczeblach kariery politycznej, nie zawsze prostej i uczciwej, ale uparcie dążył do upragnionego celu. Im wyżej, tym bardziej zmieniają się jego priorytety i ciągle chciałby osiągnąć więcej.
"- I jak, jesteś tym ministrem czy nie jesteś?
- Jestem, ale edukacji - mruknął Jacek
- Przecież kiedyś marzyłeś, aby być ministrem edukacji.
- Kiedyś byłem głupi i naiwny, a teraz wiem, że to najgorsze ministerstwo."
Gdy nadchodzi czas wyborów prezydenckich, nasz bohater Jacek staje się głównym kandydatem na to stanowisko. W trakcie tych przygotowań nie ma już miejsca na jakiekolwiek sentymenty, tu wszystkie chwyty są dozwolone i nie zważając na czyjąś krzywdę, wręcz iść "po trupach" wszyscy chcą do celu... No, ale polityka rządzi się swoimi prawami, to temat, który potrafi skutecznie tworzyć podziały nawet w rodzinie, więc nie od dziś nazywa się się ja brudną. (I to jest to delikatne określenie...)
"Przede wszystkim będę traktował wszystkich równo. Nie chcę być prezydentem tylko dla rządu. W chwili gdy zostanę prezydentem, zrezygnuję ze swojego mandatu i stanę się prezydentem wszystkich Polaków.
Chcę być osobą, która będzie łączyć, a nie dzielić."
Do czego człowiek może się posunąć, żeby uzyskać intratne stanowisko?
Jak można tak łatwo się zatracić w dążeniu do kariery politycznej?
Co i dla kogo jest najważniejsze w życiu? Czy polityka i partia czy rodzina i szczęście?
Książkę czyta się szybko, tym bardziej, że nie jest zbyt obszerna a fabuła dość dynamiczna, lecz mnie czegoś tu zabrakło. Dla mnie to wyglądało tak, jakby to była fabularyzowana wersja dokumentalna wydarzeń rozgrywających się w ostatnich latach w naszym kraju. Większość wydarzeń praktycznie można zobaczyć w różnego rodzaju programach w mediach.
Po lekturze utwierdziłam się bardziej w przekonaniu, że gry polityczne i walka o stołki są zawsze nieczyste i nieszczere.
"Prezydenta" przeczytałam dzięki autorowi, który umożliwił mi dostęp do jego książki. Dziękuję.
Lubicie czytać political fiction? Ja od czasu do czasu dla zmiany klimatów czytelniczych sięgam po tego typu literaturę, choć wiem, że pewnie będzie mi podnosiła i tak już zbyt wysokie ciśnienie.
Czytając Prezydenta poznajemy historię Jacka Liszewskiego od czasów jego licealnych problemów z nauką i zachowaniem aż po start w wyborach prezydenckich. Historia przedstawia polityczne intrygi, przekręty, hipokryzję, parcie na władzę. To świat wielkich pieniędzy, fałszu, obłudy, brudu i niszczenia życia przeciwników.
O ile Freak Fighter czytało mi się nawet dobrze, to ta pozycja w ogóle mnie do siebie nie przekonała. Przede wszystkim, by uzyskać głębię wydarzeń, powinna być trochę dłuższa niż 170 stron. Pod względem stylistycznym bardziej przypomina szkolne opowiadanie niż powieść. Ponadto język zbyt prosty, dialogi sztywne, bohaterowie płascy, bez jakiejkolwiek ikry. Wydarzenia opisane bez polotu, jednowymiarowo. Zakończenie przewidywalne, no ale chyba inne być nie mogło. Nie żałuję, że przeczytałam, bo lubię poznawać twórczość nowych autorów, ale tym razem nie zaiskrzyło.
Nie cierpię polityki, mierzi mnie ona ale oczywiście jako członkini społeczeństwa w minimalnym stopniu ale śledzę poczynania polityków. Czasami zatem sięgam po szeroko rozumiane political fiction. Czy to było zamierzone, czy też nie książka niemal odwzorowuje aktualną scenę polityczną w Polsce. Można się z tym zgadzać lub nie ale polityka według mnie to brudna gra, brudna walka, manipulacje, haki, naciski, pranie pieniędzy, walka o władzę, oszukiwanie, oskarżanie, oczernianie, niszczenie oponentów wszelkimi metodami itd. Autor w bardzo prostym stylu i przystępnym języku pokazał jak wyglądała walka o fotel prezydenta. W sumie to szkoda, że książka była taka krótka, z chęcią przeczytałabym jeszcze 100 - 200 stron. I oczekiwałabym rozwinięcia tematu i chętnie przeczytałabym dalsze losy bohaterów. Książka wywołała u mnie wiele emocji od buntu, że tak się w polityce dzieje do gniewu, że mnie jako zwykłego obywatela się w to miesza.
Za egzemplarz dziękuję autorowi.
" [...] Jako silny naród powinniśmy bronić polskich interesów, wstając z kolan, nie tak jak nasi poprzednicy. [...]"
Co dla pieniędzy i sławy jest w stanie zrobić polityk marzący o zostaniu prezydentem swojego kraju?
"Prezydent" jest pierwszą książką Rafała Krzysztofa Jaworskiego, którą przeczytałam. Jest to doskonała obyczajówka pokazująca, jak w Polsce można dojść do władzy. Każdy, kto dąży do władzy, chce wprowadzać dużo zmian. Pytanie, czy osiągając wymarzony stołek, nie staje się człowiekiem podobnym do tego, którym gardził?
Dzięki tej książce zobaczycie, kto ciągnie za sznurki. Dowiecie się jaką cenę trzeba zapłacić, żeby być na szczycie. Czy w polityce wszystkie chwyty są dozwolone? Czy warto poniżać konkurencję?
Tutaj poznacie walkę o fotel prezydenta. Kto ją wygra? Czy to będzie obecny prezydent, czy nowy kandydat?
Ta książka jest literacką fikcją.
Poznałam tutaj Jacka Liszewskiego, który z zawodu jest historykiem. Obecnie jest ministrem edukacji, jednak marzy o bardziej ambitnej posadzie. Chce zostać prezydentem, jednak najpierw musi zostać poparty przez swoją partię. Czy to mu wyjdzie na zdrowie?
"Prezydent" R.K. Jaworowskiego jest krótką historią. Ma zaledwie 153 strony. Czyta się ją bardzo szybko. Dosłownie 2 godzinki i po książce. Zakończenie nie podobało mi się i jakoś tak szybko zostało ucięte. Nie polubiłam głównego bohatera, który jest śliskim typem i niestety na usługach prezesa partii. Polityka polityce nierówna, ale tu widzę spore podobieństwo do pewnej partii. Podczas czytania odkryjecie, do której. Jeżeli lubicie książki polityczne, to dobrze trafiliście. Dialogi w tej książce odpowiadają mowie niektórych polityków. Słownictwo jest typowe dla tego środowiska.
Ogólnie książka "Prezydent" zmusza nas czytelników do głębokiej refleksji nad tym, jak politycy dochodzą do władzy. Czy idą po trupach, szukając haków na swoich przeciwników, nie patrząc na to, że krzywdzą przy tym niewinne osoby? Czy raczej postępują zgodnie z literą prawa?
Autor R.K. Jaworowski musi jeszcze troszkę popracować nad swoją twórczością, ale widzę w nim potencjał na dobrego autora.
Gruby ma wspaniały pomysł na biznes – będzie organizował freak fighty, walki osób najbardziej popularnych w Internecie. Wszystko układa się świetnie...
Justyna i Radek są parą wiodącą idealne życie. Mają bogatych rodziców, artystyczne marzenia i są w sobie bezgranicznie zakochani. Tworzą idealny związek...
Przeczytane:2024-07-21,
Ależ to była polityczna podróż! Fascynująca opowieść o tym jak “wchodzi się” w politykę, jak “robi się” politykę i jak polityka determinuje życie człowieka, którego apetyt na władzę, wpływy, sławę i “kasę” jest nieograniczony.
Stosunkowo niewielkich rozmiarów pozycja, licząca zaledwie 160 stron, to lektura na zaledwie dwie godziny, a tyle w niej treści, tyle wątków i tyle nasuwających się refleksji, że aż dziw bierze, jak autorowi się to udało.
W przedmowie Rafał Krzysztof Jaworowski zastrzega nie identyfikować współczesnej sceny politycznej naszego kraju z obrazem zawartym w książce i traktować ją jako political fiction.
Więc zupełnie abstrahując od naszego politycznego poletka skupiłam się na fabule i dostałam bardzo dobrze, zgrabnie, plastycznie i przekonywująco napisane studium człowieka, którego głównym życiowym celem jest, obok posiadania szczęśliwej rodziny, osiągnięcie sukcesu w polityce, z prezydenturą w finale.
To nie jest typowy Dyzma – oszust z nizin społecznych. Jacek Liszewski ma mocne zaplecze do wejścia w politykę przez znanego ojca i jego układy. Skończył studia, dobrze się ożenił, kroczy mozolnie od samych politycznych nizin na coraz wyższe szczeble. Jest elokwentny, sprytny, zaradny.
Liszewski zachłyśnięty polityką, łatwą kasą zdobywaną na różne sposoby ze źródeł publicznych, wygodnym, uporządkowanym życiem, szacunkiem i uznaniem w partii, aprobatą coraz większego grona wyborców musi po drodze tracić kręgosłup moralny. Czy rzeczywiście musi? Jego mistrz i mentor w zdobywaniu politycznych szlifów działający w polityce dwa razy dłużej pozostaje tym, kim jest. Posłem w dalszych rzędach. Lecz z czystymi rękami, spokojnym sumieniem i niezłomnymi zasadami moralnymi.
I tak, chcąc czy nie chcąc, z jednej strony podziwiamy błyskotliwość kariery i szybko rosnący stan konta, a z drugiej dopada nas gorzka refleksja o kondycji polityki, która niektórym karierowiczom daje szansę na wielki awans społeczny kosztem zwykłych patologii - korupcji, kumoterstwa czy szantażu. Polityki bez skrupułów, bez wstydu, bez honoru.
A wyeksponowanie wszystkich grzechów i brudów politycznego establishmentu udało się autorowi nadzwyczaj dobrze. Uraczył mnie znakomitą opowieścią o tym, jak można “kiwać” społeczeństwo, pokazując mu drugą, oficjalną twarz - pełną frazesów o Bogu, honorze i Ojczyźnie, patriotyzmie, rodzinie i wartościach. Własna twarz, ukryta przed publicznością, pełna jest hipokryzji i megalomanii.
W tym wszystkim jednak główny bohater nie zatraca się do końca. Nie chce przekraczać granic, sam mając na uwadze dobro swej rodziny. Nie akceptuje chwytów poniżej pasa. Nie szuka haków na politycznego rywala. Fakt, że autor nie ubarwia go jedynie w czarnych kolorach działa na jego korzyść, bo w innej sytuacji wołałabym: Quo vadis Polsko? Idziesz prostą drogą ku zgubie, gdy wszelkie hamulce moralności puszczają.
Bardzo dobrze skonstruowana książka, bez dłużyzn, niepotrzebnych opisów, nadmiaru bohaterów, nazwisk i wydarzeń. Mocna i poruszająca, nie do szybkiego zapomnienia. Wywołująca całą gamę emocji – od rozbawienia po zwyczajną wściekłość. Napisana rzetelnie i przekonywująco. Widać, że polityczną kuchnię autor zna od podszewki. Czyta się błyskawicznie i z dużym zainteresowaniem.
Wszyscy, którzy polityką żyją na co dzień, ale i ci, którzy jej nienawidzą, powinni ją przeczytać.
Motto tej książki to słowa Franciszka Pieczki: „Najważniejsze to godnie przeżyć życie, a po drodze nikogo nie krzywdzić”. Aktorowi może się to udać, ale politykowi?
Czytajcie i oceniajcie sami.
Polecam i gratuluję autorowi.