Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2011-03-01
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 422
Niezwykle wzruszająca powieść o błędach młodości, dojrzewaniu do macierzyństwa i bezgranicznej matczynej miłości.
Po raz kolejny jestem dosłownie zachwycona powieścią Diane Chamberlain. Zawsze gdy sięgam po książkę tej autorki zastanawia mnie czy i tym razem Pani Diane mnie zaskoczy. Niby ten sam styl, podobny sposób narracji i niezwykle sugestywny język, ale za każdym razem coś nowego, opowieść niepodobna do poprzednich, za to równie wzruszająca i ekscytująca.
Przenosimy się do Północnej Karoliny w Stanach Zjednoczonych na Topsail Island gdzie poznajemy Laurel Lockwood – matkę dwójki dzieci – siedemnastoletniej Maggie i piętnastoletniego Andrew. Kobieta od kilku lat samotnie wychowuje dzieci, ponieważ jej mąż Jamie zginął w wypadku na łodzi. Nastoletni Andy jest chory na FASD czyli Alkoholowy Zespół Płodowy. Chłopiec pomimo swojego wieku jest drobny i mały, sprawia wrażenie o dwa-trzy lata młodszego i choć na jego twarzy nie widać żadnych anomalii, to mózg chłopca nie pracuje prawidłowo. Ma problemy z komunikacją, poprawnym odbieraniem bodźców, tworzeniem skojarzeń, wyrażenia rozumie dosłownie. Chłopiec bardzo łaknie okazywania uczuć, przyjaźni, pragnie być kochany, podziwiany i doceniany.
W przeszłości Laurel ciężko przeżyła narodziny córki popadając na depresję poporodową, która nie leczona trwała wiele miesięcy. Instynkt macierzyński się u niej jakby zablokował (pracowała wcześniej jako pielęgniarka i miała wspaniały kontakt z dziećmi), wpadła w obsesję, że może wyrządzić dziecku krzywdę i wcale nie chciała zajmować się córeczką. W tamtym czasie to Jamie był dla Maggie i matką i ojcem. Doprowadziło to do rozbicia rodziny, a Laurel zaczęła leczyć swoją depresję alkoholem, mając do tego wspaniałego kompana – Marcusa – młodszego brata jej męża, który jako młody chłopak już był alkoholikiem. Podczas swojej drugiej ciąży uzależniona już kobieta systematycznie piła nie zastanawiając się nad tym, że szkodzi dziecku. Dopiero po narodzinach synka, kiedy okazało się, że maluszek jest zatruty przez alkohol, Laurel decyduje się na leczenie. Dziecko trafia na rok do rodziny zastępczej, a jego matka stopniowo odzyskuje równowagę i wraca do normalnego życia. Dopiero wtedy tak naprawdę dociera do niej jaką krzywdę wyrządziła swojej rodzinie, że trzyletnia córeczka właściwie jej nie zna, nowo narodzony synek jest nie w pełni sprawny, a mąż, który kiedyś był całym jej światem stał się prawie obcym człowiekiem. Na szczęście Laurel otrzymuje od losu drugą szansę i chce ją wykorzystać w dwustu procentach. Odzyskuje Andiego i chce być dla niego jak najlepszą matką.
Jaką Laurel jest matką? Czy będzie potrafiła na nowo stworzyć z Jamiem szczęśliwą rodzinę dla swoich dzieci?
Kiedy podczas dziecięcej zabawy w miejscowym kościele wybucha pożar Andiemu udaje się wyprowadzić z płomieni wiele dzieci. Trzem osobom jednak nie udaje się uratować życia. Chłopiec zostaje okrzyknięty bohaterem przez mieszkańców wyspy. Jednak podczas policyjnego śledztwa kilka poszlak, a potem także dowodów wskazuje, że chłopiec mógł być podpalaczem.
Czy rzeczywiście Andy jest winny tej tragedii? Czy wiara matki w niewinność syna jest uzasadniona? Co naprawdę wydarzyło się tamtego wieczora?
„Prawo matki” to mądra i dająca do myślenia powieść, którą powinno się przeczytać ku przestrodze. Często nie zdajemy sobie sprawy lub nie zastanawiamy się nad konsekwencjami własnych zachowań, a gdy przychodzi opamiętanie może być już za późno. Uciekanie od problemu nie załatwi sprawy, dużo lepszą metodą jest jego rozwiązanie.
Autorka w tej powieści zwraca uwagę na wiele ważkich tematów. Bohaterowie powołani przez nią do życia mają dwie twarze, dwie natury. Odkrywanie motywów ich postępowania zarówno złego jak i dobrego przynosi wiele emocji. Przeszłość odciskająca swoje piętno na teraźniejszości, zawiłe i skomplikowane losy oraz nadzieja na lepsze jutro powodują, że od lektury trudno się oderwać.
Na rynku amerykańskim została wydana druga część losów rodziny Lockwood pod tytułem „Secrets She Left Behind”. Po przeczytaniu notki od wydawnictwa naprawdę żałuję, że nie została przetłumaczona i wydana w Polsce.
Polecam
Błąd który ma wpływ na całe życie.
Tajemnice skrywane od lat.
Bezgraniczna miłość do dziecka...
Autorka uplotła misterną konstrukcję złożoną ze zdarzeń i emocji. Tu obecne wydarzenia spajają się z retrospekcjami sprzed lat.
Historia, która wchodzi do naszej głowy i nabiera własnego życia, zmusza do refleksji.
Czy własny błąd i chęć odkupienia go może mieć wpływ na ocenę zdarzeń?
Po raz kolejny przekonałam się, że przy książkach Diane Chamberlain nie ma miejsca na nudę i obojętność. Emocje wychodzą z każdej strony i dotykają tak wielu aspektów ludzkiego życia.
Tutaj powieść obyczajowa łączy się z dreszczykiem gwarantowanym przez thriller. Tu aspekt psychologiczny jest równie ważny jak następujące po sobie zdarzenia, a akcja pędzi w szybkim tempie.
,,Zabrali mi synka, kiedy miał zaledwie dziesięć godzin. Minął rok, zanim znowu wzięłam go w ramiona." To tylko preludium do wydarzeń jakie nastąpiły kilkanaście lat później.
Polecam
"To tylko jeden kieliszek wina, jedna szklanka piwa. Nic się nie stanie." Nie zliczę ile razy sama usłyszałam takie zdanie w trakcie ciąży. Nie zliczę ile razy sama byłam świadkiem picia alkoholu przez ciężarne kobiety. Choć tyle się o tym mówi, czyta i pisze, to nadal wiele kobiet nie zdaje sobie sprawy z konsekwencji. Ten jeden kieliszek wina może przeważać na życiu dziecka. Takim dzieckiem jest syn Laurel.
Po urodzeniu pierwszej córki Laurel popadła w depresję poporodową. Nie chciała się przyznać do tego, że nie potrafi kochać swojej córki, że ma złe myśli i poprosić o pomoc. Osoby z zewnątrz wiedziały, że jest jakiś problem. Im jednak bardziej chciały jej pomóc, tym depresja bardziej się pogłębiała. Czuła się złą matką, złą żoną i złym człowiekiem. Popadła w alkoholizm, a konsekwencją było urodzenie kolejnego dziecka z upośledzeniem umysłowym. Zespół FAS (alkoholowy zespół płodowy) sprawił, że Andy jest dzieckiem wymagającym szczególnej troski. Zostaje odebrany Laurel. Ten cios sprawił, że wzięła się w garść, by odzyskać opiekę nad synem. Stała się dobrą matką. Jednak, gdy Andy ma 15 lat, historia się powtarza. Andy jest podejrzany o próbę zabójstwa 42 osób. Tym razem Laurel nie zamierza go stracić. Będzie chronić go za wszelką cenę. Ta historia jednak nie kończy się dobrze. Wszystkie tajemnice wychodzą na światło dzienne.
Im dalej w książkę, tym większe napięcie. Fabuła napisana jest z widzenia trzech bohaterów w dwóch perspektywach czasowych. Dogłębnie widzimy, co się dzieje z Laurel po urodzeniu córki. Dowiadujemy się, w jaki sposób została alkoholiczką i jaki wpływ miała na nią depresja. W drugiej perspektywie widzimy już Laurel 15 lat później, gdy jej syn Andy zostaje bohaterem ratującym inne dzieci, a następnie podejrzanym w usiłowaniu zabójstwa. Książka jest lekka w czytaniu ale porusza trudne tematy. Wielowątkowość podsyca ciekawość. Czytało mi się ją bardzo szybko i bardzo przyjemnie, dlatego wam również polecam.
Ta książka była w moich planach już od dłuższego czasu, ale przez jakiś okres była nieosiągalna do zdobycia. W końcu jednak udało się ją zdobyć. Andy to piętnastoletni chłopiec, który nie funkcjonuje jak rówieśnicy. Przyczyną jest FAS ( alkoholowy zespół płodowy), dlatego nastolatek nie przewiduje swojego zachowania lub ma trudności ze zrozumieniem poleceń. Lektura wymaga skupienia, ale jak zaczęłam to trudno było się oderwać. Nie popierałam postępowania Laurel, która sięgając po alkohol szkodziła dziecku,ale poznając też jej historię doszłam do wniosku,że ona sama łatwo w życiu nie miała, każdy rozdział jest podporządkowany innemu bohaterowi, autorka doskonale wczuła się w rolę chłopca z zaburzeniem FAS. Można się dowiedzieć jak takie dziecko postrzega rzeczywistość. Tajemnice, które odkrywałam wraz z kolejnymi rozdziałami wprawiły mnie w osłupienie,w tle poruszony jest też wątek faworyzowania jednego z rodzeństwa, zmaganie się z demonami przeszłości, walka o wyjście na prostą.Finał zaskakujący, ale pozostaje otwarty. Chętnie poznam dalszy ciąg, bo Diane Chamberlain jest dla mnie autorką numer jeden, jeśli chodzi o książki z trudną tematyką w tle.
Lubię książki Diany Chamberlain , ale ta pozycja mnie zwyczajnie męczyła. Dobrnęłam do końca po kilku dniach, ponieważ nie lubię zostawiać nie przeczytanych książek. Tak naprawdę tylko końcówka mnie odrobinę poruszyła. Mam nadzieję, że to tylko jednorazowy wypadek przy pracy autorki. Temat z pewnością ważny, ale forma tym razem mi jakoś nie przypadła do gustu.
Sekrety rodziny O’Neill wychodzą na jaw, a prawda przynosi nadzieję, która rozświetla cienie przeszłości. Annie O’Neill była kochającą...
Czy można budować szczęście na cierpieniu innych? Czy jest cień nadziei na ukojenie sumienia i odkupienie winy? Czy wśród tylu krzywd jest miejsce...
Przeczytane:2022-05-01,
Książka "Prawo matki" jest dla mnie największym zaskoczeniem tego roku. Dlaczego? Dlatego, że po ok 100 stronach miałam ochotę ją rzucić w kąt, ale że jak coś zaczynam to zawsze kończę więc kontynuowałam. Po przeczytaniu 150 strony totalnie przepadłam i odłożyłam książkę dopiero po przeczytaniu ostatniej strony. A teraz z niecierpliwością będę wypatrywać tomu drugiego bowiem jest to pierwsza część cyklu Autorki.
Andy jest dzieckiem z poalkoholowym zespołem płodowym, ma piętnaście lat ale znacznie różni się od swoich rówieśników. W pewnym sensie jest niepełnosprawny. Laurel, jego mama przez całe życie próbuje wynagrodzić mu to, jak bardzo go skrzywdziła. Po tragicznym pożarze Andy z bohatera staje sprawcą i zostaje oskarżony o celowe podpalenie oraz zabójstwo. Co zrobi matka aby ochronić syna? I jaka rolę w tym wszystkim odegra jej 17- letnia córka?
Historia opowiadana z kilku perspektyw, naszpikowana emocjami, przeplatana retrospekcjami. Autorka porusza temat miłośći matczynej, depresji poporodowej oraz FASD czyli Spektrum Płodowych Zaburzeń Alkoholowych.
Błędy popełnione w młodości, stają się tajemnicami skrywanymi przez lata, to powieść, która pokazuje, że przeszłość nigdy nie pozwoli o sobie zapomnieć.
Książkę czyta się szybko, ale jej treść pozostaje na długo w pamięci, skłania do refleksji, dlatego uważam, że warto poświęcić jej kilka godzin. Polecam!