Prawictwo utracone. Biorę cię za żonę

Ocena: 5 (5 głosów)

Maciej – trzydziestoczteroletni seksuolog, pisze poważne artykuły do czasopism, ale jest też autorem wielu znanych i poczytnych książek, które wydaje pod dziwnym pseudonimem Małgorzata Love. Nieziemsko przystojny, dobrze wychowany i niesamowicie inteligentny mężczyzna, przyciąga kobiety jak magnes. Jego największym problemem z jakim musi się codziennie mierzyć, są właśnie kobiety. Każdego dnia udziela porad innym, a sam nie może rozwiązać swojego największego i wstydliwego problemu. Otóż Maciej jest prawiczkiem i boi się kobiet. Czy to nie paradoks? Jak sobie poradzi w dalszym życiu i czy przełamie strach i niechęć do kobiet?… Rówieśnikiem Macieja jest Alan – casanova i łamacz wszystkich kobiecych serc. Ma on bardzo swobodny sposób bycia i korzysta z życia, biorąc z niego pełnymi garściami. Alan jest kuzynem Macieja i dawniej był jego najlepszym przyjacielem. Na studiach ich drogi się rozeszły, ale po latach znowu się spotkali. Czy przystojny i pewny siebie donżuan, pomoże swojemu kuzynowi stać się mężczyzną i nauczy go pewności siebie?

Informacje dodatkowe o Prawictwo utracone. Biorę cię za żonę:

Wydawnictwo: WasPos
Data wydania: 2019-09-06
Kategoria: Romans
ISBN: 9788366425019
Liczba stron: 440

Tagi: bóg

więcej

Kup książkę Prawictwo utracone. Biorę cię za żonę

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Prawictwo utracone. Biorę cię za żonę - opinie o książce

Avatar użytkownika - AlexaLavendablog
AlexaLavendablog
Przeczytane:2019-11-10,

Książki, które doprowadzają do wybuchów śmiechu, to coś, co lubię najbardziej, a ta książka od drugiego rozdziału zaczęła mnie bardzo śmieszyć i nie przestała do samego końca.

Postaci w powieści są bardzo „kolorowe”, zwariowane i prześmieszne, dialogi powalają oryginalnością i słowotwórczymi dziełami sztuki a sytuacje, w które pakują się główni bohaterzy sprawiają, że wyje się ze śmiechu… ale żeby nie było, że to tylko czysta komedia- są też gorące sceny i wśród wszystkich tych śmiechów i chichów wiele życiowych mądrości. Książka jest przezabawna, ale też bardzo ciepła i o dziwo (o dziwo, bo to komedia, a po komedii bym się tego nie spodziewała  :P ) taka „życiowo mądra”. Alan „jebaka” – jedna z głównych postaci, od dziś jest moim bohaterem  :P - dlaczego? Kto już czytał wie, a kto jeszcze nie czytał może się dowiedzieć  :D

Jeśli ktoś walczy z jesienną chandrą i szybko potrzebuje leku ta książka postawi na nogi ino mig  :D Dla mnie znalazła się na drugim miejscu mojej topki komedii. Polecam.

Link do opinii

Mieć osobę, na której się polega. Być szczęśliwym człowiekiem. I nie narzekać na sprawy związane z łóżkiem. Chcielibyśmy, prawda? Ale co wtedy, gdy pełnoletność już dawno za nami a nasz sprzęt zdążył przez ten czas powlec się taką warstwą kurzu i taką ilością pajęczyny, że nie sposób się przez to wszystko przebić? A tak myśląc z drugiej strony: czy zbytnia łatwość w nawiązywaniu kontaktów seksualnych nie stanie się kulą u nogi? Chcieć a móc to dwa różne problemy. I choć oba mają związek z seksem, tak niosą całkiem różne skutki.

   Maciek i Alan. Dwaj kuzyni różni niczym dzień i noc. Choć nie wstydzą się rozmów o seksie, tak każdy z nich ma różne doświadczenie.
   Maciej to seksuolog. Pomaga innym, choć  sobie nie jest w stanie. Traumatyczne przeżycia okresu dorastania tak mocno się w nim zakorzeniły, że w wieku trzydziestu czterech lat jest nadal...prawiczkiem. Wysoki, przystojny, umięśniony, sprzęt jak drąg a on nawet pierwszej bazy od tamtego czasu nie zaliczył. Maciek najzwyczajniej w świecie się boi powtórki. A Alan? To rozpustnik i babiarz. Bierze wszystko to, co chętnie rozkłada przed nim swe nogi. Uwielbia wszelkiego rodzaju dopalacze, które niejednokrotnie wpędzają go w kłopoty.  I ten nasz kobieciarz postanawia pomóc naszemu niewinnemu stać się pełnowartościowym mężczyzną. A pomysły i sposoby będą genialne. Sam w chwili zapomnienia będzie musiał zmienić się. Zmienić się sam i swój sposób bycia.
   Żeby życie miało smaczek do gry wkroczą trzy kobiety: Amanda, Róża i Lea. Kim one są? Dlaczego się pojawiły i jaki mają cel?

   Powiem Wam, że byłam nastawiona na to, że to będzie komedia. Że pomysły rozdziewiczenia naszego głównego bohatera będą zabawne. A dostałam taki kabaret na żywo, że płakałam ze śmiechu.  

   Skrupulatny opis wyglądu naszego niewiniątka z tym jak się zachowywał, i jak się zabierał do rzeczy był genialny. Wątek z rodzicami i ich akcją rozłożył mnie na łopatki. Tak samo jak z Zosią. Podczas czytania lektury miałam takie napady śmiechu, że mój mąż w końcu przegonił mnie do innego pokoju, bo nie mógł w spokoju oglądać telewizji. Do tej pory boli mnie szczeka od ciągłego rozciągania ust w uśmiechu. Maciej dwoił się i troił, aby w końcu zaliczyć ostatnią bazę a jak już do niej dotarł to klękajcie narody...
   Alan? Alan ma za to zupełnie inny problem. To chodząca maszynka do seksu. Ciągle tylko myśli dołem. Ale jak mu za to przyjdzie myśleć właściwym organem do tego przeznaczonym przez naturę, to okaże się, że jednak nie jest z nim tak źle jak mogłoby się wydawać. Jeszcze nie jest stracony. Jest dla niego szansa. Czai się w ukryciu niczym tygrys czekający na dogodny moment, by wyskoczyć i obezwładnić swoją ofiarę.

   Równowagi dodaje fakt, że mimo komedii mamy także wątki smutniejsze, drastyczne i napawające grozą. Stopują akcję, gaszą szalejący pożar i mrożą czytelnika do szpiku kości.

  Kochani, powiem Wam, że dawno tak genialnej książki nie czytałam. A na dodatek jest to debiut. Tym bardziej gorące brawa dla autorów za pomysł na historię, którzy okazał się być złotym strzałem. Za pomysł i za taką odwagę w opisach. Za to, że odważyli się pisać sercem. Można było napisać tę historie spokojniejszym nurtem, uwięzić hormony w klatce i patrzeć na płynącą leniwie rzekę. Ale po co, skoro można popatrzeć na wodospad?

   "Prawictwo utracone. Biorę cie za żonę" to nietuzinkowa opowieść o kłopotach łóżkowych, które mogą spędzać sen z powiek. To walka serca z umysłem. A żeby znaleźć równowagę i nie pogubić się w uczuciach trzeba się jednak natrudzić. Należy zajrzeć w głąb siebie i odpowiedzieć sobie na pytanie: Czego ja tak na prawdę od życia oczekuję? I dopiero wtedy może myśleć o jakiejkolwiek przyszłości z ukochaną osobą.

Jeśli się zastanawiacie czy czytać, to nie wahajcie się. Nie bez powodu po raz  pierwszy książka zyskała u mnie tak wysoką u mnie notę.

POLECAM! agazlotowlosaiksiazki.blogspot.com

  10/10

Za możliwość przeczytania dziękuję ślicznie autorce. I już zaznaczam, że czekam  z niecierpliwością na cześć drugą.

Link do opinii

Powiem tak - trzeba mieć duży dystans do świata, otwarty umysł i trochę cierpliwości, a ta powieść okaże się fajną odskocznią od tych "poważniejszych" książek. Dlaczego zaznaczam to już teraz? Nie ukrywam, że początek nie spodobał mi się. Nie tego się spodziewałam, nie takie miałam oczekiwania.

Maciek to przystojny, obrotny lekarz, konkretnie seksuolog, i nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że nigdy nie miał okazji zbliżyć się, powiedzmy, bardziej do kobiety. Jego przeciwieństwem jest Alan, kuzyn i najlepszy przyjaciel Maćka. Facet to podręcznikowy przykład casanovy i lowelasa. Czy ta dwójka "naprostuje" się wzajemnie? Bo Maciek chętnie odda swój wianek...

Opis daje nam nadzieję na świetną komedię, taką odprężającą i niewymagającą. Perypetie Maćka, który bezskutecznie próbuje poradzić sobie z traumą, jaką zafundowała mu licealna dziewczyna mieszają się z opisami podboji miłosnych Alana. Kuzyn głównego bohatera to taki facet, przed którym ostrzegają nas mamy - bezpośredni, wulgarny, seksistowski. I ta postać trochę mnie na początku bulwersowała, zabierała uwagę w momencie gdzie chciałam więcej dowiedzieć się o Maćku. Mam nadzieję, że autorzy z premedytacją stworzyli tak grubiańską postać, by lepiej podkreślić przemianę jaką przeszedł. Dlatego też im bardziej się wczytywałam, wchodziłam w świat bohaterów, tym bardziej mi się podobało. Było momentami zabawnie, czasem poważnie, a nawet dramatycznie, były seksy i wyznania miłości, czyli wszystko czego powinniśmy oczekiwać w romansie. Oczywiście, nie możemy oczekiwać "ambitnej" lektury, ale jako lekkie czytadło nada się idealnie.

Link do opinii
Avatar użytkownika - karolcia13
karolcia13
Przeczytane:2019-10-06, Ocena: 6, Przeczytałam, 26 książek 2019, 52 książki 2019,

"Prawictwo utracone. Biorę cię za żonę" jak sam tytuł wskazuje, skupia się na problemie prawictwa głównego bohatera. Maciek to mężczyzna z zasadami, wokół którego kręci się multum kobiet. Skrzywdzony w przeszłości przez jedną z nich, boi się wchodzić w bliższe relacje damsko-męskie. Przeraża go sama rozmowa, nie mówiąc już o czymś więcej. Z pomocą przychodzi mu kuzyn, który pragnie zrobić z niego prawdziwego faceta. Czy plan się powiedzie?

Sięgając po książkę, byłam nieco specyficznie nastawiona. Mimo ogromnej ciekawości obawiałam się, że z przyjemnej historii dostanę przesadzony erotyk. Sprawdziłam, przeczytałam i powiem Wam szczerze... cholera, chcę więcej! Autorzy nie martwią się tematem tabu, tylko piszą o wszystkim "z grubej rury".
W życie bohaterów wplatają liczne przygody, przy których nie sposób pozostać poważnym.
Akcję rozwijają dość szybko, nie nudząc czytelnika. Sprawnie balansują między wątkami, pozwalając czytelnikowi przeżywać nie tylko życie Maćka, lecz również Alana.
W ciekawy, pouczający sposób ukazują również problemy dnia codziennego tj. kompleksy, obawy, czy wpływ przeszłości na życie.


Moim zdaniem Alicja Skirgajłło oraz Łukasz Juszko to duet nie do przebicia. Książka zapewniła mi przyjemne chwile pełne śmiechu. Nie brakuje tajemniczości, elementów zaskoczenia i optymizmu.
Debiut literacki autorów oceniam na 9,5/10. Z niecierpliwością czekam na kolejny tom, który mam nadzieję, równie pozytywnie mnie zaskoczy. Jeśli lubicie historie niestandardowe, napisane prostym, potocznym językiem, ta pozycja z pewnością przypadnie Wam do gustu. Dodatkowo gwarantuję ogromną poprawę humoru!

Link do opinii
Avatar użytkownika - izabela81
izabela81
Przeczytane:2019-09-22, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2019,

Maciej – trzydziestoczteroletni seksuolog, pisze poważne artykuły do czasopism, ale jest też autorem wielu znanych i poczytnych książek, które wydaje pod dziwnym pseudonimem Małgorzata Love. Nieziemsko przystojny, dobrze wychowany i niesamowicie inteligentny mężczyzna, przyciąga kobiety jak magnes. Jego największym problemem z jakim musi się codziennie mierzyć, są właśnie kobiety. Każdego dnia udziela porad innym, a sam nie może rozwiązać swojego największego i wstydliwego problemu. Otóż Maciej jest prawiczkiem i boi się kobiet. Czy to nie paradoks? Jak sobie poradzi w dalszym życiu i czy przełamie strach i niechęć do kobiet?… Rówieśnikiem Macieja jest Alan – casanova i łamacz wszystkich kobiecych serc. Ma on bardzo swobodny sposób bycia i korzysta z życia, biorąc z niego pełnymi garściami. Alan jest kuzynem Macieja i dawniej był jego najlepszym przyjacielem. Na studiach ich drogi się rozeszły, ale po latach znowu się spotkali. Czy przystojny i pewny siebie donżuan, pomoże swojemu kuzynowi stać się mężczyzną i nauczy go pewności siebie?

"Prawictwo utracone. Biorę cię za żonę" jest debiutem Alicji Skirgajłło. Wiecie jak to bywa z debiutami, raz są udane, innym razem wiele im brakuje, aby móc nazwać je dobrą książką. Sama miałam pewne obawy, ale intuicja mnie nie zawiodła i mogę powiedzieć, że powieść okazała się zachwycająca. Mało tego! Ta lektura skutecznie poprawiła mi nastrój.

"On i jego durnowate pomysły. Kiedyś wyląduje zamknięty w klatce zoo, razem z napalonym gorylem, który przetrzepied mu tę jego wytatuowaną dupę."

Obok wszędobylskiego humoru, najmocniejszym punktem powieści są jej bohaterowie. Są wyraziści, różni, każdy z nich zmaga się z własnymi problemami. I co najważniejsze: znacznie odbiegają od typowych postaci. Przyjemnością było obcowanie w ich towarzystwie. Muszę też przyznać, że zanim przystąpiłam do lektury, spodziewałam się, że spotkam na jej kartach faceta, który będzie wzbudzał u mnie tylko żenadę, politowanie... no coś w ten deseń. Jednak na szczęście tak się nie stało. Zostałam pozytywnie zaskoczona jego kreacją. 34-letni prawiczek seksuolog, który doradza innym. Znacie powiedzenie, że "szewc bez butów chodzi"? Tu idealnie zostało to pokazane w kontekście Macieja. Facet jest seksuologiem, w pracy jest pewny siebie i profesjonalny, ale co ciekawe, w zasadzie nic nie wie o współżyciu czy byciu w związku z kobietą. Daje porady swoim pacjentom, a nie potrafi przełożyć tego do siebie. Przyznajcie, że to dość dziwne? Nie da się ukryć, iż to oryginalny wątek, który wzbudza w czytającym mnóstwo emocji. Będzie się działo... Maciek, Róża, Alan, Lea - polubiłam całą czwórkę i z uśmiechem od ucha do ucha obserwowałam ich relacje damsko-męskie.

"Jestem już na to wszystko za stary. To nie dla mnie, już zawsze będę prawiczkiem i fajansiarzem, pochowają mnie, a na moim grobie napiszą: "Tu leży największa niedorajda życiowa, cep i ciamajda. I do tego PRAWICZEK..." Chyba muszę się z tym pogodzić i zająć się pomocą innym, tak jak robiłem to do tej pory."

Humor jest dominujący, ale autorka umiejętnie wkomponowała w całość ważne i poważne problemy, z którymi borykają się bohaterowie. Czytelnik przygląda się ich rozterkom, obawom, niepewnościom. Niskie poczucie wartości, zawód miłosny czy skomplikowane relacje międzyludzkie - te ostatnie zwłaszcza pokazują, że w tej materii nigdy nie można być pewnym czegoś na sto procent. Stworzenie trwałego związku wymaga od nas nie lada wysiłku, stałego zabiegania o drugą osobę. To wszystko razem czyni książkę interesującą i wartą poznania.

"Jestem walnięty, wiem o tym, ale nie potrafię być inny, normalny, poukładany i poważny. Taki już jestem i dobrze mi z tym."

Autorkę i jej powieść wyróżnia na tle innych brak powielania schematów. Dlatego momentami aż trudno było mi uwierzyć, że mam do czynienia z debiutem. A do tego z komedią erotyczną! Czytaliście coś takiego? Książka zawiera sporo gorących scen miłosnych/erotycznych, które rozgrywają się w sposób naturalny. Podobały mi się także komiczne dialogi i sposób ich prowadzenia przez autorkę. To lekka, nieskomplikowana fabuła, której głównym zadaniem jest bawić czytelnika. I to bawić przez wielkie B. Słownictwo jak przystało na erotyk, miejscami jest mocne, wulgarne. I jak tak się zastanowić, to przecież w prawdziwym życiu także zdarza się nam rzucać "mięsem", więc nie powinno to nikogo razić. Uważam że tytuł to strzał w dziesiątkę! Chwytliwy, zwracający uwagę, intrygujący.

"Prawictwo utracone. Biorę cię za żonę" to zwariowana, erotyczna komedia, przy której bawiłam się wyśmienicie. To pełna zabawnych perypetii książka traktująca również o traumach z przeszłości, problemach natury emocjonalno-seksualnej, pokonywaniu własnych słabości, otwieraniu serca nowe uczucie. Jeśli szukacie powiewu świeżości w literaturze - sięgajcie śmiało! Musicie koniecznie poznać Maciusia!

Link do opinii
Recenzje miesiąca
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Szepty jeziora
Grażyna Mączkowska
Szepty jeziora
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy