Opowieść o zwykłych ludziach, którzy po wojnie próbują odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Różne przeżycia i inne spojrzenie na sytuację w Polsce sprawiają, że nawet przy rodzinnych stołach dochodzi do konfliktów i zadrażnień. Bohaterowie znani z Zemsty i przebaczenia oraz Zanim nadejdzie jutro tym razem zmagają się z szarą egzystencją lat pięćdziesiątych i demonami przeszłości, które nie pozwalają o sobie zapomnieć. Szymek Wielopolski, Mateusz Rosiński, a także Nela Domosławska, Nadia Niechowska i Kuba Staśko to tylko niektóre postaci, znane z poprzednich sag, które spotkacie na kartach tej powieści.
Wydawnictwo: Videograf
Data wydania: 2023-09-21
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 432
Niezwykła powieść od której trudno będzie się Wam oderwać, chcąc poznać losy bohaterów z poprzednich sag. Żyją w czasach powojennych, próbując sobie ułożyć życie na nowo, ale czy to możliwe w obliczu przeszłości?
Jedni żyją w ojczyźnie, inni zaś na obczyźnie tęskniąc za swoim miejscem, ale niestety sytuacja na to nie pozwala. Poświęcają się własnym rodzinom, często też żyjąc w związkach bez miłości tęskniąc za ukochanymi, niektórzy żyją z kochankami, inni studiują, ale czy to tak naprawdę sprawia, że są tak naprawdę szczęśliwi?
Gorąco zachęcam do sięgnięcia po pierwszy tom oraz po wcześniejsze sagi pani Joanny, aby dopełnić sobie cały zarys losów bohaterów. Książkę otrzymałam za punkty w portalu Czytam Pierwszy.
Książka opisuje dalsze losy bohaterów cyklu "Zemsta i przebaczenie" autorki. Cykl ten bardzo mi się podobał dlatego z wielką ciekawością sięgnęłam po tą pozycję. Akcja książki dzieje się w latach 1956 - 1958. Autorka opisuje jak bohaterowie radzą sobie w kilka lat po wojnie, a nie jest to łatwe wbrew pozorom. Alicja ułożyła sobie życie w Anglii i przebywa tam z mężem i dziećmi. Mały Mateusz jest już dorosłym mężczyzną i postanawia poznać swoje korzenie i wyjeżdża do Izraela.
"Miał świadomość, iż poszukiwanie prawdziwej rodziny, z której ocalała, jak się okazało, jedynie siostra, mogły sprawić Alicji przykrość. Mogła pomyśleć, że jest złą matką, ale Mateuszowi chodziło tylko o poznanie swojej przeszłości. Losu rodziny, która zginęła w Holocauście."
Hanka mieszka w Warszawie wraz z Igorem i dziećmi. Nadia jest już prawie dorosła i przechodzi swoje pierwsze nie szczęśliwe zauroczenie mężczyzną. Karolek syn nieżyjącego brata Hanki mieszka z nimi i na nieszczęście dla wszystkich wygląda na to że wdał się w ojca. W książce poznajemy również innych bohaterów ciekawych i nietuzinkowych. Książkę czyta się szybko i z wypiekami na twarzy, aby jak najszybciej poznać dalsze losy bohaterów. Już w zapowiedziach są dwa kolejne tomy, których nie mogę się już doczekać. Polecam szczególnie dla osób, które już znają twórczość autorki. Książkę odebrałam za punkty w portalu Czytam Pierwszy.
Wojna to był bardzo zły czas i niestety nawet kiedy już się skończyła ludzie dalej żyli w strachu, nigdy nie mogli zapomnieć o tym co widzieli, żyjąc dalej z nadzieją że nigdy nie powróci.
Szymek aplikant który bierze wszystkie trudne i kontrowersyjne sprawy ciągle kłóci się ze swoją żoną Zosią, nawet myślą o rozwodzie ale mężczyzna nie chce tego robić ze względu na syna Krzysia, do czasu aż poznaje Beatę i ulega jej urokowi. Mateusz po wielu latach odnajduję swoją siostrę Rebekę z którą został rozdzielony w czasie wojny, trafił na dobrą rodzinę a jego matka Alicja nie chciała żyć w kłamstwie dlatego wyjawiła mu że nie jest jej prawdziwym synem, kiedy poznaje siostrę zaczyna czuć się Żydem i chce studiować w Jerozolimie. Młoda Nadia ukrywa swój związek z dużo starszym, żonatym mężczyzną z nadzieją że Michał się rozwiedzie, kiedy zostaje postrzelona w nogę lekarz mówi jej że była w ciąży ale poroniła, Nadia z jednej strony cieszy się bo jest jeszcze młoda, a z drugiej żałuje bo to mogło ją na zawsze złączyć z Michałem. Czy chociaż jedna osoba z przedstawionych będzie w stanie ułożyć sobie życie?
W tej książce poznajemy wiele osób które próbują żyć normalnie po wojnie, niestety wszędzie widzą spiski i układy, chociaż te czasu minęły dalej niektórzy mają nawyki chowania świeżego chleba na wszelki wypadek. Ludzie chcą też jak najlepiej dla swoich dzieci, żeby żyły w godnych warunkach, miały wszystko co najlepsze ale ciągle brakuje pieniędzy a do tego można zostać aresztowanym i skazanym za niewinność dlatego nikt nigdzie się nie wychyla.
Słowa w tej książce naprawdę poruszają, widać tutaj oddanie i bezgraniczną miłość do dzieci z którymi nie łączą więzy krwi, ukazana jest także walka o poznanie swoich korzeni, odszukanie bliskich, walka o miłość nawet tą zakazaną. Ta książka to nie jest kolejna lekka powieść, a wiele emocji, współczucia i czasami nawet łez.
Mam nadzieje że wojna nigdy nie powróci bo jest to bardzo zły czas który odbija się na psychice, ludzie nigdy o tym nie zapominają. Książkę odebrałam za punkty z portalu Czytam Pierwszy.
Joanna Jax po raz kolejny wzniosła się na wyżyny twórczości i po raz kolejny postawiła bardzo wysoką poprzeczkę innym twórcom. Bo trzeba przyznać, że jej powieści to prawdziwe dzieła sztuki, cuda w każdym calu. Od nich nie można się oderwać, ich nie chce się wypuszczać z dłoni. Cóż ona ma w sobie takiego, że potrafi tak zniewolić czytelnika? Chce się więcej, i więcej, i nigdy nie ma się dość.
Milczenie Aniołów stanowi w pewnym sensie kontynuację powieści z cyklu Zanim nadejdzie jutro. Jednak jeżeli ktoś nie zna poprzednich dzieł autorki to również nie przeszkadza to w lekturze. Autorka tak prowadzi akcje i układa losy bohaterów, że nawet osoba, która po raz pierwszy sięgnie po jej twórczość, doskonale się w tym odnajdzie.
Spotykamy się z bohaterami w latach 50 – tych dwudziestego wieku. Zakończyła się wojna, kraj jest w odbudowie, ale jest też ogarnięty zamieszkami i buntem przeciwko władzy. Rządzący znajdują oparcie we władzy komunistycznej w Rosji, wydaje się, że ma ona wielki wpływ na układ sił w Polsce. A ludzie, po latach wojny, okupacji i tułaczki potrzebują spokoju. Ale czy będzie im to dane? Czy można zapomnieć o krzywdach i upokorzeniach, które były codziennością? O walce o chleb i przetrwanie? Walce, z której zwycięsko wychodził silniejszy i sprytniejszy …
Bohaterowie – Kuba, Nela, Szymon, Hanka, Nadia – pomimo, że wojna już za nimi, walczą o przetrwanie. Zmagają się ze złym losem, z szarą i smutną codziennością. Są młodzi i pełni zapału, walczą o ideały i marzenia. Chcą zapomnieć o pętach niewoli, chcą żyć pełną piersią, chcą coś osiągnąć. Lata młodości zabrała im wojna i wieloletnia tułaczka, starają się nadrobić stracony czas. Tylko czy to jest takie proste, jakby im się wydawało? Czy można jednym skreśleniem zapomnieć o przeszłości i z czystą kartą wkroczyć w przyszłość? Marzenie każdego z nich, ale czy realne?
Milczenie Aniołów to prawdziwe i bardzo realistyczne historie o niespełnionej miłości, pragnieniu kochania i bycia kochanym, o utraconych marzeniach. To obraz codzienności ludzi w powojennej Polsce, zmagania się z brutalną rzeczywistością, z władzą dążącą do skłócenia ludzi. Trzeba mieć oczy i uszy szeroko otwarte, gdyż szpiegowanie i donoszenia – nawet na bliskich – jest częstą sytuacją, gdy w grę wchodzi zdobycie profitów dla siebie i swojej rodziny. Ludzie marzą o lepszym jutrze, o tym, aby bliskim żyło się lepiej i spokojniej. Tylko czy czasy, w których przyszło im żyć, temu sprzyjają?
„Za prawdę. Ona bywa lepsza niż najsłodsze kłamstwo.
(…) Prawda niekiedy bywa złudzeniem. I czasami okazuje się bardzo zaskakująca”.
Losy bohaterów są bardzo dokładnie wkomponowane w tło historyczne, jak również w zasady panujące w ówczesnych czasach. Ludzie byli odważni i znali swoją wartość, lata wojny pozostawiły w nich jeszcze cień nadziei na lepszą przyszłość. Bohaterowie zmagają się z dylematami moralnymi, są wewnętrznie rozdarci, czasami smutni i pozbawieni złudzeń. Nie zawsze wiedzą, gdzie jest ta cienka granica, której nie powinno się przekroczyć. Troska o najbliższym zmusza ich do życia w kłamstwie, wyjawienie prawdy mogłoby wyrządzić więcej krzywdy i zła, niż dobra. Co jest lepsze? Jak mam postąpić? Czy nie będę żałował swoich decyzji? Z takimi dylematami zmagają się bohaterowie.
Przy lekturze powieści czułam się bardzo wzruszona, momentami smutna i obolała, odnosiłam wrażenie, że tak dobrze znamy się z bohaterami. Tak wiele razem przeszliśmy, że już nic nie jest w stanie nas rozdzielić. Ta wzajemna nić porozumienia powoduje, że łatwiej jest zaakceptować wybory bohaterów, nawet jak czasem nie do końca są dla nas zrozumiałe.
Wielką zaletą powieści jest realność bohaterów. Mają swoje wzloty i upadki, marzenia i złudzenia, błądzą i szukają rozwiązań z trudnych sytuacji, w których się znaleźli. Autorka ich nie idealizuje i nie wynosi na piedestał, wręcz przeciwnie, stara się czasami pokazać ich słabe strony, dylematy i rozterki.
Lektura potrafi oczarować od pierwszych stron, wzmaga apetyt na jeszcze więcej. Zastanawiam się, co w zanadrzu jeszcze ma dla nas Joanna Jax, jak długo będzie w stanie trzymać nas w napięciu i niepokoju.
Powieść daje nadzieję i napełnia optymizmem, pokazuje, że warto marzyć i dążyć do realizacji swoich zamierzeń. Nie wolno się poddawać bezwiednie losowi, tylko należy godnie przyjmować to, co los nam oferuje. Wszystko jest zaplanowanym zamysłem Pana i dzieje się w określonym celu. Trudne sytuacje mają nas uodpornić na wszelkie zło czyhające w pobliżu i nie poddawać się.
Nie wiem, co takiego magicznego ma w sobie ta powieść? Czy to styl autorki, czy realizm zarówno akcji jak i bohaterów, czy psychologiczne aspekty zachowań bohaterów? Chyba wszystko razem stanowi o wielkim kunszcie autorki, każdy element stanowi o wartości tej powieści. Od niej nie można się oderwać nawet na moment. Ona zniewala, pochłania bez opamiętania, a co najważniejsze, jej nie można zapomnieć. Nie warto próbować.
Polecam gorąco dla każdego, najlepsza lektura na chłodne jesienne wieczory. Wczujcie się w tę lekturę i nasłuchujcie uważnie, może anioły przerwą swoje milczenie. Przekonajcie się sami, czy to możliwe? Ja wiem, ale warto samemu się przekonać, czy mam rację …
Joanna Jax w swojej najnowszej powieści „Milczenie aniołów” pokazuje Polskę dziesięć lat po zakończeniu wojny, w czasie kiedy mówiło się, że Rosja to przyjaciel, a śmierć Stalina czczono minutą ciszy (to potwierdziła moja babcia, która w tym czasie chodziła do szkoły). Ulice teoretycznie wolne od łapanek, a jednak Urząd Bezpieczeństwa czuwa, by obywatele nie czuli się zbyt swobodnie. W tej nowej Polsce spotykamy starych znajomych — Kubę Staśka, Nelę Domosławską, Szymka Wielkopolskiego, Nadię Niechowską i Mateusza Rosińskiego.
Kuba robi to, o czym marzył, zarabia grą na saksofonie, jednak Olsztyn to nie Wilno, a kobiety, z którymi się widuje to nie jego Laura. Niespodziewanie ich drogi znowu się krzyżują, ale Laura nie przypomina już tej samej osoby, którą była dawniej, a mimo tego Kuba nie pozwala jej kolejny raz zniknąć z jego życia.
Szymek Wielkopolski założył rodzinę i kończy aplikację adwokacką. Prowadzi sprawy niewygodnych dla nowego ustroju ludzi, bo wierzy w prawo i to, że powinno być ono równe dla wszystkich. W końcu sam zostaje wplatany w sytuację, z której wydaje się, jest tylko jedno wyjście — iść na układ z Urzędem Bezpieczeństwa.
Mateusz Rosiński odkrywa swoje żydowskie korzenie i nawiązuje kontakt ze swoją biologiczną siostrą. Postanawia wyjechać do Izraela, czemu zdecydowanie sprzeciwia się Alicja, która przeżywszy wojnę, boi się, że niestabilne państwo, jakim jest Izrael, pogrąży się w chaosie, a ona straci syna.
Nela Domosławska jest dziennikarką. Strajk robotników, z którego zmierza zrobić materiał na artykuł, przeradza się w zamieszki między strajkującymi a milicją, padają strzały. Nela trafia do więzienia pod zarzutem buntu przeciwko ustrojowi. W zaskakujący sposób losy Neli Nadii i Szymka właśnie w tym momencie się krzyżują.
Joanna Jax daje czytelnikowi kolejną niesamowitą historię z prawdziwymi wydarzeniami w tle. Mimo iż ja w roku 1956-1958 byłam w dalekich planach moich przyszłych rodziców (którzy również jeszcze byli w planach) to klimat tamtych czasów jest tak dobrze oddany, że czujemy się uczestnikami wydarzeń. Widziałam to, co widzieli bohaterowie, czułam ich rozterki i wewnętrzny bunt. O każdej powieści Joanny Jax można pisać tylko w najlepszych słowach, to mistrzyni w kreowaniu świata, bohaterów, emocji, o każdej książce pamięta się długo i z niecierpliwością czeka na kolejne. Cieszę się, że Milczenie Aniołów jest pierwszym z trylogii, ale już dzisiaj wiem, że będę zawiedziona, że ma tylko trzy tomy i znowu przyjdzie mi się rozstać z bohaterami. Polecam, bo warto!
Znani z poprzednich serii bohaterowie (Zemsta i przebaczenie, Zanim nadejdzie jutro) muszą radzić sobie teraz w nowych realiach. Młodzi ludzie, którzy mają ogromne marzenia i nowe cele do spełnienia, robią wszystko, żeby jakoś odnaleźć się w powojennej Polsce. Czy im się to uda? Czy zdołają wyciszyć traumy przeżytych lat wojny i niepokoju?
Po skończeniu poprzedniej serii byłam ogromnie ciekawa dalszych losów Neli Domosławskiej. Zastanawiałam się, co będzie robić w przyszłości i jak sobie poradzi z tym wszystkim po wojnie. Autorka całkowicie rozwiała moje wątpliwości i zafundowała mojej małej denerwującej Nelce karierę dziennikarki. Jest to o tyle świetne, że sama zastanawiam się nad tym zawodem. Czyżby ta bohaterka miała stać się moją inspiracją?
Jako dziecko, Nela była okropnie denerwująca i upierdliwa. Akcja powieści rozpoczyna się w roku 1956, więc ta niesforna dziewczynka jest już dorosłą panną, której nie w głowie harce i wydziwianki. Teraz liczy się dla niej kariera i spełnianie swoich marzeń, co całkowicie popieram. Przyznam się szczerze, że jest to teraz moja ulubiona bohaterka i czuję się z nią naprawdę związana.
Nie mogło zabraknąć także Błażeja i Gabrysi, którzy żyją razem i wychowują dwoje synów. Jestem pod wrażeniem tego, jak ten chłopak wydoroślał i spoważniał. Jego żona również dojrzała i stała się rozważną kobietą, która już skończyła ze swoimi gierkami, jakich dopuszczała się w stosunku do Błażeja.
Pojawia się również znany nam Jakub Staśko, który wreszcie może spełniać w pełni swoje marzenia o graniu na saksofonie. Wzbudził we mnie współczucie, ponieważ ma on cholernie nieszczęście do kobiet. Jest to mężczyzna, który wciąż szuka tej właściwej pani swojego serca, ale każda go albo oszukuje, albo zwyczajnie jest niewarta uwagi.
Poznałam również dla mnie nowych bohaterów. Wśród nich jest rozkapryszona, rozpieszczona pannica Nadia, której tak nie trawię, że jest to jakaś magia. Na początku myślałam, że między nami nawiąże się jakaś tam nić sympatii, jednak jej zachowanie skutecznie odebrał mi chęć do tego. No przyjaciółkami byśmy nie zostały.
Szymon Wielkopolski to młody adwokat, któremu w małżeństwie się nie układa, a na domiar złego nie może bronić klientów, zgodnie ze swoim sumieniem, ponieważ teraźniejsza władza może szybko dobrać mu się do skóry. Do niego jestem nastawiona dość obojętnie. Ani jakoś specjalnie mnie nie denerwował, ani jakoś szczególnie go nie polubiłam.
Ponownie utwierdziłam się w tym, jak dobrą pisarką jest Joanna Jax. Świetnie przedstawiła tutaj obraz komunistycznej Polski, gdzie nadal nikt nie wie, kto był gorszy: Niemcy czy Rosjanie? Ludzie wciąż chodzą zestresowani, że koszmar minionych lat powróci. Uwierzcie mi, że sama odczuwałam ten niepokój, choć doskonale wiedziałam, że przecież nic takiego nie nastąpi.
Okrutnie cieszę się, że książka ta ma ponad 400 stron, ponieważ oznacza to większą ilość czasu spędzonego z ulubionymi bohaterami. Specjalnie też podzieliłam sobie lekturę na kilka dni, żeby radość trwała dłużej. Niestety jednak w końcu przyszedł czas na te słowa: koniec tomu pierwszego.
Milczenie aniołów to kolejna świetna powieść pani Jax, którą czytałam z mocno bijącym sercem. Wszystkie rozterki bohaterów sama odczuwałam, a sama powieść wzbudziła we mnie masę emocji. Jednak świadczy to tylko o tym, jak dobra jest to pozycja. Nie jestem w stanie napisać nic więcej ponad to, że nie mogę doczekać się kontynuacji. Jestem szalenie ciekawa, czy dane osoby zrealizują swoje postanowienia.
Jeżeli jeszcze zastanawiacie się, czy sięgać po tę powieść to ja rozwiewam Wasze wątpliwości: warto. Dlatego mam też nadzieję, że uda Wam się zapoznać z zarówno tą powieścią, jak i poprzednimi książkami autorki.
Opowieść o zwykłych ludziach , którzy po wojnie próbują odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Różne przeżycia i inne spojrzenie na sytuację w Polsce sprawiają,że nawet przy rodzinnych stołach dochodzi do konfliktów i zadrażnień. Bochaterowie znani z Zemsty i przebaczenia oraz Zanim nadejdzie jutro tym razem zmagają się z szarą egzystencją lat pięćdziesiątych i demonami przeszłości,które nie pozwalają o sobie zapomnieć. Szymek Wielopolski,Mateusz Rosiński , a także Nela Domosławska , Nadia Niechowska i Kuba Staśko to tylko niektóre postaci,znane z poprzednich sag, które spotkaliście na kartach tej powieści.
Cykl "Prawda zapisana w popiołach" to ciąg dalszy historii bohaterów znanych z trylogii "Zanim nadejdzie jutro" i cyklu "Zemsta i przebaczenie".
Opowieść o trudach odnalezienia się w powojennym świecie. Inne doświadczenia owocują różnym spojrzeniem na bieżącą sytuację w kraju. Walka o siebie, o miłość. Szukanie swojej drogi, swojego miejsca. Powracające wspomnienia, przeszłość, która nie daje o sobie zapomnieć. Gorąco polecam twórczość autorki.
Jak miło było wrócić do znanych i lubianych serii. W tej spotykają się ich bohaterowie. Nowe problemy, radości i smutki. Bohaterowie, którzy byli dziećmi w poprzednich seriach dorosły i teraz starają się odnaleźć w nowej rzeczywistości. Moim zdaniem świetnie sobie to wymysliła autorka. dzięki tej serii mogliśmy dowiedzieć się jak potoczyły się losy bohaterów, jakimi stali się ludzie. Sięgnęłam po nią z sentymentem.
Oczywiście interesują mnie dalsze losy bohaterów, ale największą wartością dla mnie jest przedstawienie jak SB wikłało zwykłych ludzi we współpracę, donosicielstwo i niszczyło im życie. A teraz na tej podstawie, bez analizowania co było prawdą a co nie, wydaje sie na te osoby wyroki. Na dodatek w oparciu o niepełne a czasami zafałszowane materiały.
To moje pierwsze spotkanie z autorką, oczywiście dzieki portalowi Czytam Pierwszy.
Nie jest to łatwa książka, autorce udało się stworzyć świetny PRL-owski klimat.
Naszych bohaterów spotykamy w powojennej Polsce. Część z nich była ofiarą terroru nazistów, a część armii czerwonej. Jednak wszyscy próbują się odnaleźć w nowej rzeczywistości. Jedni szukają szczęścia w zrujnowanej stolicy, inni na ziemiach odzyskanych. Niewielu ma komfort ekonomiczny, większość, ciśnie się w małych pokoikach. Społeczeństwo jest podzielone na zwolenników nowego systemy i jego zadeklarowanych przeciwników, a oliwy do ognia dolewa urząd bezpieczeństwa, który szuka 'wtyk' wśród ludności cywilnej. Nadzór kontrola i siłowe zwalczanie buntu niezadowolonych mieszkańców, trafia na pierwsze strony gazet. Kto ma pecha, stanie się wrogiem Polski Ludowej i będzie przykładnie i widowiskowo ukarany.
Dużo bohaterów, których losy się splatają ze sobą, jednak nie ma się poczucia, że któryś z nich jest zbędny. Autorka tworzy realny świat. Dopracowany klimat; z kartek przeziera beznadzieja, smutek, ale także nowa nadzieja i hart ducha.
Polecam.
II wojna światowa dobiega końca. Europa podnosi się ze zgliszcz i czuć powiew wolności. Jednak nie dla wszystkich oznacza to koniec kłopotów, a...
Autorka bestsellerowych powieści z historią w tle - Joanna Jax - kreśli poruszającą historię ludzi, którzy muszą zacząć budować swoje życie od nowa! ...
Przeczytane:2020-05-17,
Uwielbiam Joannę Jax i jej sagi obyczajowe z historią w tle. „Zemstę i przebaczenie” oraz „Zanim nadejdzie jutro” przeczytałam już dość dawno, ale niektóre postaci zostały ze mną i zastanawiałam się, jak sobie poradziły po wojnie, co się z nimi stało. Joanna Jax postanowiła zaspokoić ciekawość czytelników takich jak ja i napisała trzytomowy cykl „Prawda zapisana w popiołach”, w którym łączy losy bohaterów obu poprzednich sag.
„Milczenie aniołów” to pierwszy tom, w którym spotykają się bohaterowie wcześniejszych powieści, akcja toczy się niedługo po wojnie. Mamy okazję poznać (lub przypomnieć sobie – w zależności od wieku 😉) rzeczywistość lat pięćdziesiątych, odnajdowanie się po wojnie, układanie sobie życia na nowo.
Joanna Jax jak zwykle wzrusza, bawi i zaciekawia. Trochę dłużył mi się początek, ale po lekturze wiem, że tak musiało być.
Polecam, ale tylko tym, którzy znają poprzednie sagi. Cieszę się, że przede mną jeszcze dwa tomy i nie muszę jeszcze rozstawać się z bohaterami.