Nie publikowana dotychczas w Polsce trylogia "Imperium Galaktyczne" to preludium do klasycznego cyklu "Fundacja". Asimov opisuje w niej pierwsze, nieśmiałe próby ludzkości w kierunku ucywilizowania i podboju bezmiaru galaktycznej pustki i stworzenia podwalin przyszłego Imperium. Akcja "Prądów przestrzeni" rozgrywa się w okresie, gdy Imperium, rządzone z Trantora, obejmuje swoim zasięgiem pół Galaktyki. Rik, kiedyś uznany naukowiec, pracuje jako niewolnik na planecie Florina, podbitej przez sąsiadujący Sark. Tylko on zdaje sobie sprawę z tego, że Florina jest skazana na zagładę. Klucz do jej ocalenia tkwi głęboko w podświadomości Rika... ale jego pamięć została kiedyś wymazana przez sondę psychiczną! Schwytany w tryby galaktycznej intrygi Rik prowadzi desperacką walkę z czasem i nieznanym przeciwnikiem...
Wydawnictwo: Prima
Data wydania: 1993 (data przybliżona)
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 208
Tytuł oryginału: Currents of Space
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Zbigniew Królicki
NADCHODZI KONIEC
Rebis nie próżnuje i ledwie półtora miesiąca po wydaniu pierwszego tomu ,,Imperium Galaktycznego", serwuje nam drugi. W oryginale wydany, jako ostatni, chociaż według wewnętrznej chronologii cyklu dziejący się w samym jego środku, jak pierwszy dostarcza znakomitej rozrywki. Lekkiej, bardziej młodzieżowej, niż sztandarowe dzieła Asimova, ale równie wartej uwagi, co one.
Florińczycy pracują, harują, wszystko po to, żeby wytworzyć kryt. Cel tego wszystkiego jest jeden: dostatnie życie Posiadaczy z Sarku, którzy żyją w luksusie nad planetą. Florińczycy są w takiej sytuacji życiowej, że nie w głowie im buntowanie się, po prostu trwają w swej udręce, nieświadomi innego życia i możliwości.
I tu na scenę wkracza Rik, który pozbawiony pamięci żyje właśnie w tym miejscu. Gdy jednak wspomnienia zaczynają wracać, wszystko się zmienia. Tę planetę czeka nieuchronny koniec, ale będzie to koniec, który wstrząśnie kosmosem. Czy ktoś może cokolwiek z tym zrobić?
https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2022/05/imperium-galaktyczne-prady-przestrzeni.html
Bohaterem tomu jest Byron Farrill, student Uniwersytetu Ziemskiego, urodzony w odległych Królestwach Nebuli, podbitych i rządzonych przez planetę Tyrann...
Hari Seldon kieruje z powodzeniem Projektem Psychohistorii na Uniwersytecie Streelinga, a jednocześnie -- po zniknięciu R. Daneela Olivawa -- zostaje nieoczekiwanie...
Przeczytane:2022-08-28,
POPKULTUROWY KOCIOŁEK:
Lwia część fabuły zostaje osadzona na planecie Florinia. Miejscu, którego mieszkańcy żyją w dość podstawowych warunkach i całe dnie ciężko harują wytwarzając cenny kryt. Materiał, dzięki któremu ich „panowie” Sarkańscy posiadacze mogą powiększać swoje gigantyczne majątki i żyć w niewyobrażalnym luksusie. To właśnie w takich realiach poznajemy głównego bohatera powieści Rika. Człowieka, który pewnego dnia zostaje odnaleziony na planecie całkowicie nago. Cierpi on na amnezję, a przez większość autochtonów uznawany jest za ograniczonego umysłowo. Z czasem jednak niektóre wspomnienia wracają. Jednym z pierwszych jest świadomość, że planecie grozi wielkie niebezpieczeństwo. Nie wie on co to będzie i kiedy nastąpi, ale jest pewien, że mieszkańcy stoją na progu gigantycznej tragedii. Pragnie on za wszelką cenę odzyskać dawne życie, a tym samym spróbować zapobiec przewidzianej katastrofie. Nie jest to jednak na rękę pewnym osobą będącym u władzy. Rik i bliskie mu osoby wplątują się więc w wielką polityczną intrygę, w której stawką będzie ich życie.
Asimov to twórca, który uwielbiał łączyć klimaty science-fiction z innymi gatunkami. Był on prekursorem wielu takich mixów, które na przestrzeni kolejnych lat zyskały ogromną aprobatę czytelników i teraz są czymś zupełnie naturalnym. W przypadku książki Prądy przestrzeni, jak sam opis fabuły wskazuje, łączy on elementy sci-fi i politycznego thrillera. Powstaje z tego zalążek ciekawej, wielowarstwowej i mocno angażującej space opery, która pomimo wielu lat na karku nadal potrafi mocno zachwycić.
Jądrem opowieści jest tu dość oczywiste nawiązanie do historii ludzkości, dokładniej rzecz ujmując czasów kolonialnych. Okresu historycznego, w którym część ludzi/państw celowo i bez żadnych skrupułów wykorzystywała inne ludy/narody do budowania swojej potęgi. Asimov ukazując tutaj podział społeczny (na robotników, nadzorców i panów – „posiadaczy”) nie tylko mocno krytycznie odnosi się do wszelkich nierówności społecznych, ale również słusznie zauważa, że taka struktura jest mocno nietrwała i prędzej czy później prowadzi do upadku.
Polityczno-społeczna otoczka historii jest dodatkowo doprawiona sporą dawką naukowej treści (mocno charakterystycznej dla Asimova). Porusza on tutaj wiele trudnych kwestii, starając się jednak odpowiednio je „uprościć” tak, aby były one przystępne dla każdego. Obok tego wszystkiego urozmaica on również fabułę lekką nutką romansu, który co prawda rozgrywa się gdzieś na dalszym planie, ale potrafi być nawet ciekawy.
Nie wszystko jest jednak tutaj idealne. Na kolejnych stronach dzieła przewija się naprawdę spora liczba postaci. Niestety większość z nich jest dosyć dwuwymiarowa. Są one albo niezbyt dobrze wyeksponowane, albo pełnią rolę epizodyczną. Na całe szczęście problem ten nie dotyka Rika, nawet jeśli prawie do samego końca powieści jego postać okryta jest sporą mgiełką tajemniczości.