Nowe i uzupełnione wydanie najbardziej fascynującej książki o rodzinie Iwaszkiewiczów, napisanej przez prawnuczkę Anny i Jarosława.
Ludwika Włodek poruszyła wątki dotąd przez biografów marginalizowane. Opowiedziała losy całej rodziny - aż do dzisiaj. Pokazała Iwaszkiewicza uwikłanego w sprawy żony, córek i wnuków. Rozdartego pomiędzy ukraińską przeszłością i warszawską codziennością. Zaangażowanego w sprawy publiczne i domowe. Myślącego o dalekich podróżach i tęskniącego do kochanków. Dotąd nikt z taką odwagą, a jednocześnie delikatnością nie opisał stosunków panujących na Stawisku, w domu, w którym Anna i Jarosław spędzili większość swojego długiego życia i w którym, jako mała dziewczynka, mieszkała także autorka. Rozmawiała z rodziną, a także z przyjaciółmi pisarza i jego bliskich. Czytała ich nieopublikowane listy, wspomnienia i pamiętniki.
Tak powstała przejmująca opowieść: miejscami tragiczna, miejscami zabawna, pełna anegdot i obalająca wiele mitów.
Na zdjęciu okładkowym są Anna i Jarosław w latach 30. na przylądku Skagen. Tam, na samym skrawku Półwyspu Jutlandzkiego, ścierają się dwa morza: Północne i Bałtyckie. Ich fale podchodzą do brzegu pod innym kątem, zderzają i rozbijają o siebie.
Ludwika Włodek - reporterka i socjolożka. Wykładowczyni na Uniwersytecie Warszawskim, specjalistka od nacjonalizmów i polityki tożsamości, zainteresowana procesami transformacji ustrojowej, dekolonizacją i migracjami, od Azji Centralnej, poprzez Europę Środkową po Francję. Autorka książek: Wystarczy przejść przez rzekę (2014), Andrzej Mróz. Cudowna, cudowna historia (2014), Cztery sztandary, jeden adres (2017), Gorsze dzieci Republiki (2020). Weganka.
Wydawnictwo: Marginesy
Data wydania: 2021-08-25
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 352
Język oryginału: polski
Fotografka skazana za szkalowanie własnego narodu, nauczyciel historii dorabiający jako poganiacz osłów, prezydentka latająca rejsowymi samolotami...
Co miał wspólnego gazda w cyfrowanych portkach, przekonujący na konferencji w Wersalu prezydenta Wilsona do polskich roszczeń terytorialnych, z węgierskim...
Chcę przeczytać,