Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: b.d
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 478
Dość przewrotnie rozpoczynam moją przygodę z Ianem Rankinem i jego cyklem o detektywie Johnie Rebusie – bo od tomu, w którym inspektorowi Rebusowi zostaje niewiele ponad tydzień do emerytury… Fakt, że nie znałam wcześniejszych części cyklu w niczym mi nie przeszkadza – relacje między bohaterami są jasne, nie ma zbyt wielu odniesień do poprzednich wydarzeń, akcja toczy się tu i teraz, bez zbędnych retrospekcji – jednym z wyjątków jest postać gangstera, z kótrym Rebus od lat ma porachunki i którego osoba nieźle w całej powieści namiesza…
Mam mieszane uczucia w związku z postacią inspektora Rebusa. Nie umiem jednoznacznie powiedzieć, czy go polubiłam, bo to dość trudny bohater – z tym jego uporem, szukaniem dziury w całym, niekiedy chłodem i nadmiernym dystansem, w nieustannej chmurze dymu z papierosa… Z drugiej strony – trudno nie docenić jego przenikliwości, pracowitości i nieustępliwości. Jego partnerka Siobhan Clarke spodobała mi się znacznie bardziej – ale już jako duet są po prostu nie do zatrzymania.
Książka nie do końca trafiła w mój gust, bo nie lubię wątków politycznych w kryminałach, a tych jest tutaj naprawdę bardzo dużo. Jak dla mnie – zbyt dużo – przyznam, że byłam chwilami znużona lekturą: niepodległość Szkocji, parlament, ambicje polityczne socjalistów, narodowców i innych, problemy Rosji, układy polityczne, komisje śledcze… I na tle tego wszystkiego: morderstwo, którego ofiarą pada poeta rosyjski Todorov – niewygodny dla Rosjan, a więc pojawia się pytanie: czy to przypadkowe zabójstwo, morderstwo polityczne, zlecenie związane z gangsterami? A może jeszcze coś innego? Pytań pojawia się całe mnóstwo, na Rebusa i Siobhan zewsząd wywierane są naciski, żeby śledztwo zamknąć jak najszybciej, a tymczasem – trudno jest im znaleźć odpowiedzi, bo odkrywanie kolejnych wątków tej sprawy, otwiera nowe problemy i rodzi kolejne pytania… Rankin zwodzi czytelnika, prowadzi nas w ślepe zaułki, każe snuć domysły.
Mimo że nie wpadłam w zachwyt nad tą lekturą, nie mogę nie wspomnieć, że Ian Rankin potrafi wspaniale tworzyć klimat: to właśnie niezwykły nastrój tej powieści mnie przyciągał i – mimo znużenia wątkami politycznymi – kazał przeczytać ten kryminał do końca. I warto było, bo zakończenie jest naprawdę mocne.
Nie sięgnę raczej po inne części tego cyklu, bo nie przypadł mi do gustu sposób prowadzenia akcji w tym kryminale: wszystko dzieje się zbyt wolno, nie ma spektakularnych zwrotów akcji, właściwie całe śledztwo to rozmowy, pytania, spotkania w kolejnych knajpach, przesłuchania… Tak pewnie wygląda prawdziwa praca dochodzeniowa – ale ja lubię jednak, kiedy w książce dużo się dzieje, kiedy akcja jest dynamiczna i przynajmniej co kilkanaście stron zdarza się coś intrygującego. Tutaj mi tego zabrakło.
Myślę, że ten kryminał spodoba się tym, którzy lubią delektować się nastrojem, klimatem, realizmem i nie szukają w powieści silnej dawki adrenaliny – tylko opisu wolno prowadzonej, rzetelnej policyjnej pracy…
Inspektor John Rebus, niepokorny outsider wyłamujący się z policyjnej rutyny, dostaje nową sprawę. Czy szanowany uniwersytecki wykładowca jest nazistowskim...
The 2nd novel in Rankin's new series featuring Malcolm Fox, now in paperback. Fox and his team are sent to Fife to investigate whether fellow cops covered...