Wydawnictwo: Rebis
Data wydania: 2002-08-28
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 308
#współpracabarterowa
Czy chcielibyście przeżyć jeszcze raz swoje życie? Cofnąć się do upragnionego momentu, który wpłynął bezpośrednio na wasze życie? Czy mając wybór, zmienilibyście podjęte decyzje, czy raczej poszlibyście tą samą drogą?
Czterdziestotrzyletni Jeff jest niezadowolony ze swego życia; beznadziejna praca, nijakie małżeństwo, dawno utracony blask uśmiechu. Umiera na zawał serca... i budzi się jako osiemnastolatek pamiętający swoje poprzednie życie. Mając wiedzę z poprzedniego życia może naprawdę wiele. Czy szansa jest błogosławieństwem, a może przekleństwem? Czy Jeff wykorzysta nowe możliwości?
To świetnie poprowadzona zabawa z podróżami w czasie. Prawdziwe spektrum emocji. Nie brakuje tu traumatycznych, bolesnych wydarzeń, ale i zabawnych, które rozładują napięcie. W każdej iteracji czuć dojmującą samotność. Znajdziemy tu pełno wnikliwych spostrzeżeń na temat miłości, ogrom tu gorzko - słodkich refleksji nad kolejami losu człowieka.
"Powtórka" to książka, która skłania do refleksji nad własnym życiem, podjętymi decyzjami, błędami, zmarnowanym czasem, czy ryzykiem, którego nie podjęliśmy. Nie mogłam się powstrzymać od myślenia, co sama bym zrobiła? Co mogło się wydarzyć, gdyby? "Powtórka" w naszej głowie tworzy spiralę pytań bez odpowiedzi.
Dlaczego tu jesteśmy? W jakim celu walczymy z szarawą codziennością, skoro śmierć zawsze czeka u kresu życia? Co sprawia, że mimo przeciwności losu kroczymy dalej?
Akcja rozwija się dynamicznie, w historii pełno jest nieoczekiwanych zwrotów akcji. To momentami przerażające błędne koło, z którego nie ma możliwości się wyrwać. Nie mogłam się od niej oderwać. Czy mając wiedzę o przeszłości i przyszłości, życie pójdzie tak, jak tego pragniemy? "Powtórka" uczy akceptacji życia takiego, jakiego mamy. Należy żyć pełną piersią i nie marnować ani chwili, gdyż życie jest takie krótkie.
To była świetna zabawa! Gorąco polecam!
Współpraca reklamowa z @dom_wydawniczy_rebis
"Powtórka" Ken Grimwood
4,5/5 ?
,,Próbował ją zatrzymać, ale mu się wyrwała. Ostatnia nadzieja jego ostatniego życia przepadła, zginęła na ścieżce prowadzącej do Siedemdziesiątej Siódmej Ulicy, do anonimowego, żarłocznego miasta... do śmierci, nieodwołalnej i pewnej śmierci."
Wyobraźcie sobie, że pewnego dnia budzicie się.. znów mając osiemnaście lat.
Co byście zmienili?
Jak przeżylibyście swoje życie na nowo?
Taka sytuacja spotyka naszego bohatera.
43-letni Jeff umiera z powodu zawału serca.
Dość smutne, prawda?
Kiedy się budzi.. znów ma osiemnaście lat.
Wszystko przeżywa tak samo jak wtedy i umiera za każdym razem w wieku czterdziestu trzech lat. I mogłoby się wydawać to nużące na pierwszy rzut oka, ale to tylko pozory. W rzeczywistości ani na moment nie znużyła mnie ta opowieść.
,,Możliwości, jak wiedział, były nieskończone."
Od razu po przeczytaniu opisu czułam, że ta książka mi się spodoba.
I wiecie co?
Miałam rację!
Do tej pory motyw podróży w czasie nie był mi do końca znany, bowiem przeczytałam raptem jedną czy dwie książki o takiej tematyce. Po tej książce, mam ochotę na zdecydowanie więcej tego motywu!
Cała historia wzbudza w czytelniku taką potrzebę rozmyślania - "a co, gdyby mnie coś takiego spotkało?", "czy potrafiłabym/potrafiłbym naprawić błędy młodości?", "czy chciałabym/chciałbym coś zmienić?" itd...
I super, że autor zmusza czytelnika do różnych przemyśleń, bo dzięki temu książka nie dość, że ciekawa, to zostawia nas z pewną zagwozdką. Uwielbiam takie książki!
Nie jest to historia, którą można "przelecieć", "przepłynąć" przez nią. To historia, nad którą trzeba się troszeczkę skupić, pomyśleć.. A na koniec zrozumieć, że tego co ma być, nie unikniemy. Wydaje mi się, że to właśnie chciał osiągnąć autor - pokazać czytelnikowi, że co ma być, to będzie. Nie zmienimy tego, co jest nam zapisane.
I mimo tych wszystkich rozkmin w mojej głowie, od których mój mózg zwariował, to przeczytałam tę książkę w dwa dni - a to mówi samo za siebie.
Ciekawa jestem, czy odbiorę ją tak samo, kiedy wrócę do niej za parę lat...
Wciągająca, momentami wzruszająca, mądra i życiowa - zdecydowanie polecajka ?
,,Teraz wszystko się zmieniło. Nie będzie następnego razu. Miał tylko ten raz, ten pojedynczy, skończony czas, o którego kierunku i wyniku nie wiedział absolutnie nic. Nie zmarnuje i nie weźmie za oczywistą ani jednej jego chwili."
Czy ktoś z Was chciałby się znaleźć w sytuacji rodem z filmu "Dzień Świstaka"? Ja dziękuję, postoję. Autor "Powtórki" wprowadza nas w świat Jeffa Winstona, zmęczonego życiem faceta po 40, sfrustrowanego, będącego zakleszczonym w rozsypującym się związku, bez wizji na przyszłość, bez oparcia finansowego. Jeff umiera 18 października 1988r. na atak serca. Budzi się w akademiku w roku 1963. Znając przyszłość potrafi w kilka lat całkiem nieźle ustawić się finansowo, zakłada bardzo dobrze prosperującą firmę Future Inc. i korzysta z życia unikając błędów z poprzedniego bytu i realizując marzenia. Do 18.10.1988r., kiedy to ponownie umiera i znów budzi się w 1963 pamiętając wszystko z ostatnich 2 żyć... Książka z pomysłem, bardzo mi się podobała, mimo że z każdą kolejną "powtórką" trochę zaczęła nużyć. Zakończenie całkiem przyzwoite, w sumie lektura taka trochę z morałem i dzięki niej w ciekawy sposób można sobie wytłumaczyć uczucie deja vu, które na pewno każdy doświadczył. Idealna pozycja na wieczorne odprężenie.
Przeczytane:2016-03-21, Ocena: 5, Przeczytałam, z_52 książki - 2016,