Niezwykle ciepła, niemal poetycka opowieść o życiu, jego trudach i przeciwnościach, które musimy pokonywać, choć czasem nie jest łatwo. Smak miłości, zdrady i wybaczenia... i pusta kartka, której powierzyć można największe tajemnice.
Wydawnictwo: b.d
Data wydania: 2020-04-17
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 246
Język oryginału: polski
Książka miała swoją premierę w zeszłym roku, w kwietniu. Ukazała się nakładem Wydawnictwo Literackie Białe Pióro . A ja dzięki uprzejmości Autorki, miałam przyjemność zapoznać się z tą jakże nietypową pozycją.
To nie jest typowa książka obyczajowa. Jest to pamiętnik pisany przez główną bohaterkę - Lenę. Kobieta opisuje w książce swoje życie oraz rejon, z którego podchodzi czyli Podlasie. I tak dowiadujemy się jakie życie wiodła dziewczyna. Została nauczycielką języka polskiego i miała wielkie marzenia o podróżach. Jednak fundusze i ciężka praca jej na to nie pozwalały. Lena była bardzo silną, zapracowaną i lubiącą swoją pracę kobietą. Jednak życie szło do przodu, a kobieta nie miała łatwo. Co roku bowiem zachodziła w ciążę, aż powiła troje dzieci. Wiadomo, czasy były ciężkie, a pieniążków nie przybywało. Jednak dzieci zawsze były czyste i zadbane. Lena była kobietą silną, która zawsze potrafiła utrzymać porządek w domu ugotować na obiad dwa dania a jeszcze przygotować się do pracy. Bolało ją tylko to, że nie miała żadnej pomocy i wsparcia od męża. Nie skarżyła się, jednak coraz częściej czuła się samotna, przytłoczona i po ludzku zmęczona. Wytchnieniem dla niej było pisanie wierszy oraz wspomnienia rodzinne. Dowiadujemy się wielu ciekawych informacji na temat tego, jak wyglądało życie rolników na Podlasiu w XX wieku, jakie były tradycje i zwyczaje tamtejszej ludności. Myślę, że to kopalnia wiedzy dotycząca tego regionu i z przyjemnością poznawałam okolicę i ich zwyczaje.
Jak potoczy się życie Leny? Czy spełni swoje marzenie o podróżach i poznawaniu historii polskiej literatury? Kto lub co okaże się tytułową "Powierniczką Tajemnic"? Czy mąż z czasem podzieli jej miłość do podróży? Odpowiedzi na te wszystkie pytania, poznacie czytając tę interesującą lekturę ;)
Przyznam się szczerze, że początkowo książka nie bardzo mi się podobała i ciężko mi się ją czytało. Byłam trochę zagubiona ale parłam dzielnie do przodu. I połowa książki oraz jej zakończenie, to było już to, co uwielbiam. Czytałam z prawdziwą przyjemnością, wielkim zainteresowaniem i dowiedziałam się wielu ciekawych informacji, o których wcześniej nie mialam pojęcia. Myślę, że w przyszłości, wybiorę się w miejsca opisane w książce, bo ja również kocham podróżować i zwiedzać. Autorka bardzo dokładnie opisuje życie rolników, zwyczaje panujące w tamtejszych rodzinach a także życie Leny. Wiemy, że były i wzloty i upadki tak jak w codziennym życiu. Książka jest kopalnią wiedzy, jeśli chodzi o region Podlasia i zwyczajów tam panujących. Jest napisana takim językiem, że mamy wrażenie, że wszystkie opisane wydarzenia są rzeczywiste. Przez to wydają się nam takie "nasze". Łatwiej sięga nam się po lekturę, gdzie problemy życia codziennego są zbliżone do naszych. Wtedy wydaje nam się, że nie tylko my mamy takie czy inne problemy. Czujemy się podbudowani i jest nam po prostu łatwiej.
Z racji tego, że książka jest pisana w formie pamiętnika, czyta się ją dosyć szybko. Opisy zawarte przez autorkę sprawiają, że mamy wrażenie iż momentami jesteśmy w tym samym miejscu razem z bohaterami. Do tego piękna okładka, która przywodzi na myśl lato i piękne wspomnienia, sprawia że z przyjemnością i ciekawością chcemy sięgnąć po tę lekturę ;)
Jeśli lubicie podróże małe i duże, polską literaturę i jej twórców, chcecie lepiej poznać zwyczaje dawne życie na Podlasiu, sięgnijcie koniecznie po tę lekturę. Myślę, że warto ;) Bardzo dziękuję Autorce za egzemplarz do recenzji, a ze swojej strony polecam Wam tę pozycję i przyznaję ????????/10 punktów ;)
Sawantka jest książką o miłości, pasji, ale też rozterkach egzystencjalnych dojrzałej kobiety. Choć wydawałoby się, że Lena jest szczęśliwą żoną, matką...
Fascynująca opowieść o życiu podlaskiej siłaczki Krzyżewo, niewielka wieś na Podlasiu. W szkole rolniczej praca wre, nikt nie próżnuje. Ogrodnictwo wykłada...
Przeczytane:2020-05-11, Ocena: 5, Przeczytałam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2020 roku, 26 książek 2020, 12 książek 2020, Mam,
Lena jest już dorosłą kobietą. Sama ma dzieci i męża, ułożone życie i pracę. Ma też spory bagaż doświadczeń życiowych.
Pamięta świat bez komputerów, bez Internetu i bez obecnej technologii. Pamięta problemy i radości, jakich wtedy doświadczali ludzie. Pamięta swoją pierwszą miłość, pamięta też pierwsze rozczarowanie. Jak się później okazuje – niejedyne.
Gdy tylko czuje taką potrzebę, bohaterka siada do biurka i zaczyna pisać. Właśnie o tym wszystkim. Co ją boli, co cieszy, co uszczęśliwia i co doprowadza do łez. Te obecne przemyślenia nakierowują ją przy okazji na wspomnienia. I właśnie nimi przeplatana jest teraźniejszość.
“Za pierwszą wypłatę, półmiesięczną, bo pracę podjęłam piętnastego lipca, kupiłam dolary, które przeznaczyłam na zakup materiału w Peweksie, na letnią bluzkę” (str. 19)
Na początku ciężko było mi się połapać, o czym tak naprawdę jest ta książka. Wrażenie było tak realistyczne, że czułam się, jakby czytała cudzy pamiętnik. Z jednej strony miałam świat współczesny, z drugiej Polskę, jaką znałam głównie ze wspomnień mojej mamy. Polską wieś, pracujących w pocie czoła ludzi, wiejskie potańcówki i śnieg po pachy. Dosłownie.
“Maluch był szczytem naszych pragnień. Stanowił kres docierania do kościoła furmanką” (str. 21)
Gdy wydaje się, że życie Leny będzie już teraz usłane różami, to ono pokazuje jej, że powinna zastanowić się nad słusznością swoich wcześniejszych wyborów.
Wszyscy znamy ten ból, prawda? Gdy zeszliśmy z jednej ścieżki na, wydawałoby się, bardzo wygodną drogę, a ta kilka kilometrów dalej okazuje się sunąć bezlitośnie pod górę. I choć nadal jest nam wygodnie nią iść, bo nie jest tak stroma, jak drogi być potrafią, to jednak nie czujemy tego komfortu, jakiego oczekiwaliśmy.
Powieść utrzymana trochę w klimacie sentymentalnym, trochę w formie pamiętnika. Powieść, którą pokochają Wasze mamy i babcie – zwłaszcza jeśli wychowały się na wsi. Powieść, która każdemu może dać do myślenia na temat słuszności podejmowanych decyzji. Najważniejsze jednak, to wyciągnąć z tego wnioski i iść do przodu, gdzie czekają nowe błędy i nowe radości. Bo na tym właśnie polega życie.
Warto dodać też, że wydanie papierowe tej książki jest cudowne. Przyjemna w dotyku, drukowana na białym papierze. Uwielbiam takie porządne wydania, gdzie nie trzeba się bać, że kartki się podrą przy najlżejszej nieuwadze. Absolutnie urzekła mnie okładka! Stonowana, ciepła i cudownie oddaje klimat powieści.
Serdecznie zapraszam Was do lektury Powierniczki tajemnic, która była dla mnie ciekawą przygodą, doświadczeniem literackim, jakiego dawno nie przeżyłam, a przy okazji, zupełnie przypadkiem, w kilku momentach kojarzyła mi się z moją ukochaną mamą i jej własnymi wspomnieniami z życia na wsi, którymi często raczy mnie, gdy pytam, bo chcę się dowiedzieć jak najwięcej o jej życiu, zanim pojawiłam się w nim ja.
Więcej o książce: www.piorkonabiurko.pl