Ona wie, że małżeństwo to może i dobry pomysł, tyle że nie dla niej. On szuka partnerki wyłącznie do przelotnego romansu; nie może przecież dać się schwytać w małżeńską pułapkę. Pytanie, jak długo on i ona pozostaną wierni swoim przekonaniom, zwłaszcza że ona jest cudownym wprost uosobieniem piorunującej mieszanki seksapilu i niewinności, a jemu nie sposób się oprzeć.
[Da Capo, 1997]
Informacje dodatkowe o Poważne zamiary:
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 1997 (data przybliżona)
Kategoria: Romans
ISBN:
83-7157-338-3
Liczba stron: 319
Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Przeczytane:2018-05-29, Ocena: 3, Przeczytałem, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2018 roku,
Książki z wydawnictwa Da Capo to zwykle gwarancja dobrej zabawy,nawet jeśli blurb niewiele mówi.Nie inaczej było i tym razem,może poza faktem,że opis książki mógłby mieć więcej wspólnego z rzeczywistością.Nie żeby bardzo się z nią rozwijał,ale faktem jest,że fabuła sobie a blurb sobie...
Becky to rozwódka,której po małżeństwie z nieodpowiedzialnym Erickiem nie zostało nic dobrego poza dziećmi.Oprócz tego ma kupę długów,głównie związanych z eks mężem(który miał spłacać hipotekę ,ale postanowił zniknąć) oraz sporo dość traumatycznych wspomnień.Ryan to właściciel firmy komputerowej,który właśnie się dowiedział,że został opiekunem prawnym dwunastoletniej córki swego zmarłego kuzyna.Ponieważ niespecjalnie zna się na dzieciach postanawia znaleźć opiekunkę.Zostaje nią Becky,którą Ryan znał przelotnie.Oczywiście kwestią czasu zostaje nawiązanie między bohaterami romansu.Bo chemia między nimi istnieje i to wyczuwalna bezproblemowo.Główna przeszkodą,która mogłaby zagrozić w HEA jest jest nastawienie Ryana,który od małego miał wpojone przekonanie,że szczęście kobiety zależy głównie od bogatych prezentów,którymi jest ona obsypywana.W tym przekonaniu utwierdziła go głównie matka,ale przyczyniły się do tego również kobiety,z którymi kiedykolwiek był związany.Dlatego dziwi go postepowanie Becky,która broni się przed przyjmowaniem jakichkolwiek prezentów,dlatego mężczyzna musi wymyślać kolejne fortele,by tylko udało się mu je wcisnąć...Oczywiście istnieją też inne przeszkody,chociażby niechęć najstarszego syna Becky do Ryana,czy osoba Erica...No i jest jeszcze pewna eks,Ryana,która ostrzy sobie pazury na jego majątek.W tle problemy wychowawcze z dziećmi,czy próby doprowadzenia do updku firmy Ryana...
Książka początkowo mnie nie zachwyciła,ale szybko się wciągnęłam i przeżywałam wraz z bohaterami ich drogę do szczęścia.Bo że będzie HEA nie wątpiłam.Da Capo zawsze starało się owo szczęśliwe zakończenie zapewnić.Książkę przeczytałam z przyjemnością.Nie zabrakło w niej kilku elementów humorystycznych,które nadawały fabule lekkości.Nie zabrakło również kilku bardziej dramatycznych scen,jak również głupoty wykręconej przez Ryana(który jednak został szybko ustawiony do pionu i jeszcze szybciej się zrehabilitował).