Porażony życiem. Jak wyjechać z piekła

Ocena: 5.25 (8 głosów)

Na mojej drodze stał słup wysokiego napięcia. Wspiąłem się na niego bez trudu. Spadłem po tym, jak złapałem przewody i poraził mnie prąd. Nic więcej nie pamiętam. Błysk. Karetka. Patrzę na moją czarną, spaloną rękę. Ciemność.

[...]

Ruszać mogę jedynie lekko głową w prawo i w lewo i wodzić wzrokiem po sali. ,,Z niego nic nie będzie" - słyszę głos kogoś z personelu.

 

Tak wyglądało moje piekło. Postanowiłem jednak, że nie chcę w nim zostać. Chciałem żyć, spełniać marzenia, być szczęśliwy. Jestem konsekwentny, uparty i zawzięty. Odważny i ciekawy świata. Nie lubię rutyny. Realizuję marzenia, zdobywam ,,swoje szczyty", podróżuję. Jestem samodzielny. Przełamuję tabu. Przede wszystkim jednak żyję tak, jak chcę. Niech moja historia zainspiruje Cię do osiągania niemożliwego!

Informacje dodatkowe o Porażony życiem. Jak wyjechać z piekła:

Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: 2022-10-26
Kategoria: Medycyna i zdrowie
ISBN: 9788381352529
Liczba stron: 272
Język oryginału: polski

Tagi: Rodzina i zdrowie

więcej

Kup książkę Porażony życiem. Jak wyjechać z piekła

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Porażony życiem. Jak wyjechać z piekła - opinie o książce

Avatar użytkownika - klaudiahanczuk
klaudiahanczuk
Przeczytane:2022-11-02, Ocena: 6, Przeczytałem,

Jak myślicie, czy osoby niepełnosprawne mają jakieś ograniczenia?

Do tej pory uważałam, że mają ogromne ograniczenia, ale po przeczytaniu tej książki zmieniłam zdanie kompletnie. Bo wyobraźcie sobie, że chłopak na wózku, bez jednej ręki jest w stanie zrobić 100 km w jeden dzień, dojechać nad Morskie Oko, skakać ze spadochronu, czy chodzić na siłownię, robi wrażenie co? Ja do tej pory nie mogę wyjść z podziwu dla tego chłopaka 🥰Podziwiam Rafała za jego determinację, silę i wolę walki Większość będąc na jego miejscu dawno by się poddała i zrezygnowała z dalszej walki o swoje życie. A on oprócz tego, że walczy, to co chwilę stawia sobie, co raz to nowe wyzwania, stawiając wysoko poprzeczkę. Jego upór i determinacja pozwoliły mu zawalczyć o siebie i powrót do sprawności w taki sposób, aby nie być zależnym od innych.
.
Na pewno zastanawiacie się, jak to się stało, że trafił na wózek. Otóż pewnego dnia pod wpływem alkoholu i burzliwym wieczorze ze znajomymi, wracając do domu na jego drodze, stanął słup energetyczny. Postanowił wspiąć się na niego i zakończyć swoje życie, jednak los chciał dla niego inaczej. Spadł w tym momencie, w którym złapał się przewodów i poraził go prąd. W ciężkim stanie trafił do szpitala, to cud, że przeżył, gdyż z takimi obrażeniami nie miał szans na przeżycie. W swojej książce opisuje drogę, jaką przeszedł, do tego momentu, w jakim teraz się znajduje. A przeszedł długą i wyboistą drogę...
.
Mam jeszcze większy sentyment do autora, bo pochodzi z Suwałk, a to moje tereny, więc tym bardziej z wielką przyjemnością czytało mi się książkę. Szczerze powiem, że nie spodziewałam się, że ta książka będzie taka dobra. Wzięłam ją do recenzji bardziej z tego względu, że sama mam spory problem z kręgosłupem, nie jeżdżę na wózku i abym nigdy nie była zmuszona do tego, ale muszę wziąć się za siebie, no inaczej będzie ze mną za kilka lat bardzo źle. I ta książka, a raczej historia Rafała dała mi wielkiego kopa w d....
.
Jest to bardzo szczera biografia, nie ma w niej żadnego tematu tabu, bo autor nawiązuje w niej nawet do seksu osób z niepełnosprawnościami. Naprawdę świetna książka, jedna z lepszych autobiografii, jakie czytałam 🔥 Nawet nie mam do czego się tutaj przyczepić😁 Polecam❤️

Link do opinii
Avatar użytkownika - MagdalenaCzyta
MagdalenaCzyta
Przeczytane:2022-11-06,

"Na mojej drodze stał słup wysokiego napięcia. Wspiąłem się na niego bez trudu. Spadłem po tym, jak złapałem przewody i poraził mnie prąd. Nic więcej nie pamiętam. Błysk. Karetka. Patrzę na moją czarną, spaloną rękę. Ciemność.
[…]Ruszać mogę jedynie lekko głową w prawo i w lewo i wodzić wzrokiem po sali. „Z niego nic nie będzie” – słyszę głos kogoś z personelu."

" Porażony zyciem" to historia Rafała Miszkiela, który w wyniku wypadku stracił rękę i trafił na wózek inwalidzki.
Pomimo ogromnej tragedii jaka go spotkała nigdy się nie poddał.
Książka w której opowiada swoją historię jest podzielona na życie przed wypadkiem oraz po nim.
Jego determinacja i ciężka praca doprowadziła do wyjścia z piekła, które go spotkało. Każdego dnia spełnia swoje marzenia, jest uparty, konsekwentny, odważny i ciekawy życia.
Prowadzi swój kanał na YouTube, TikToku i instagramie. @mrocznykikut
To opowieść o młodym chłopaku, który nagle trafił w świat niepełnosprawności, gdzie najprostsze czynności były trudne do wykonania. Jednak dzięki zawziętości udało mu się pokonać bariery i żyć jak chce.
"Porażony życiem" to nie tylko opowieść Rafała, ale pełna optymizmu książka, która może niejednej osobie z niepełnosprawnością dodać skrzydeł i zmobilizowac do walki o siebie.

Link do opinii
Avatar użytkownika - pannamelancholia
pannamelancholia
Przeczytane:2022-10-31, Ocena: 5, Przeczytałam,

"Warto ratować nawet beznadziejne przypadki, bo może się okazać, że ta beznadziejność zostanie przekuta w naprawdę coś dobrego. Uważam, że właśnie tak było ze mną." - ten fragment to słowa Rafała Miszkiela.
W 2013 roku chłopakowi przydarzył się wypadek, został porażony prądem i ledwo uszedł z życiem. Uszkodził sobie wtedy połowę ciała, jego jedna ręka musiała zostać amputowana, ponadto stracił czucie w dolnych kończynach i musi poruszać się na wózku inwalidzkim.

Książka "Porażony życiem. Jak wyjechać z piekła" to jego historia. Rafał opowiada nam o swoim życiu i ta opowieść jest podana bez znieczulenia i bez skrępowania. Poznajemy jego punkt widzenia, zarówno przed wypadkiem kiedy przeżywał burzliwą młodość, jak i później kiedy ulega wypadkowi, poddany zostaje hospitalizacji a następnie musi odnaleźć się w nowej dla siebie rzeczywistości - jako osoba niepełnosprawna.
Choć wiele rzeczy zmieniło się w jego życiu to jedna cecha wyróżnia go najbardziej: nie chce być taki jak wszyscy.

Niełatwo jest mówić o sobie, o błędach jakie się popełniło ... to wymaga dojrzałości, dystansu, odpowiedniego upływu czasu. W tej książce właśnie to zaobserwowałam.
Autor nie ubolewa nad tym jakie było czy jakie jest teraz jego życie. Ma bardzo pozytywne nastawienie. Stara się nie poddawać, rozwija się, pokonuje bariery, próbuje nowych rzeczy. Daje piękny przykład samozaparcia i walki z różnymi przeciwnościami. Jego niezłomna postawa może być inspiracją dla wielu osób.

Bardzo ciekawa jest perspektywa i sprawy, na które zwraca uwagę jako osoba z niepełnosprawnością np. gdy podróżuje pociągiem albo leci samolotem. Z osobistego doświadczenia opisuje jak wygląda codzienne funkcjonowanie, z czym się zmaga. Jednak co ważne - pokazuje, że bycie osobą na wózku nie przeszkadza w niczym, nadal można spełniać swoje marzenia. Wszystko tak naprawdę zależy od nas i od tego, co mamy w głowie.

Książkę "Porażony życiem" trudno ocenić bo jest to prawdziwa historia, życie Rafała i to, co możemy zrobić to jedynie poznać go, spróbować zrozumieć, dowiedzieć się czegoś o niepełnosprawności i być może wyciągnąć jakieś wnioski. Ja w ten sposób ją potraktowałam i pod tym względem też Wam ją polecam.

Link do opinii
Avatar użytkownika - annakubera
annakubera
Przeczytane:2022-10-27, Ocena: 5, Przeczytałam,

Rafał Miszkiel miał niecałe 20 lat, kiedy życie go przytłoczyło, nawarstwiające się problemy oraz problemy w związku sprawiły, że młody chłopak, mający całe życie przed sobą próbował targnąć się na swoje życie. Jak sam opowiada, to był impuls, który sprawił, że w jednej chwili wspinał się na słup wysokiego napięcia i chwytał za przewód elektroenergetyczny, a w drugiej jechał karetką, której ekipa walczyła o jego życie. Lekarze bezradnie rozkładali nad nim ręce nie dając mu większych szans na samodzielne funkcjonowanie. Jednak on pokazał im, jak bardzo się mylili.

O tym właśnie jest książka „Porażony życiem”. To nie tylko opowieść o trudnym życiu osoby zmagającej się z niepełnosprawnością ruchową, ale przede wszystkim o tym, że warto walczyć z samym sobą i ze swoimi słabościami. Nie poddawać się, nawet jeśli inni mówią, że to niemożliwe, że nie warto. Satysfakcja z osiągnięcia swoich nawet najmniejszych celów będzie wtedy najwspanialszym uczuciem, jakie można poczuć.

Rafał Miszkiel w swojej biografii przedstawia trudną drogę. Opisuje swoje życie przed wypadkiem, a także drogę przez powypadkowe piekło. Jednak najważniejsze, na co zwraca uwagę, to wszystkie trudności, z którymi spotykają się osoby niepełnosprawne, zwłaszcza niepełnosprawne ruchowo. Porównuje i analizuje dostosowanie miejsc powszechnego i codziennego użytku, jak chociażby komunikacja miejska, PKP, galerie, lotniska itp. Mimo iż można zauważyć, że zdecydowanie większą wagę przykłada się, aby w miastach było jak najwięcej udogodnień, to i tak jeszcze długa droga do tego, aby faktycznie osoby niepełnosprawne ruchowo czuły się dobrze i mogły swobodnie się poruszać bez względu na miejsce, w którym przyjdzie im się znaleźć.

Rafał jako youtuber poruszał problemy osób z niepełnosprawnością i ich codziennym życiem właśnie na swoim przykładzie. To też pomogło poznać mu osoby, dzięki którym mógł krok po kroku pokonywać swoje słabości i realizować swoje marzenia.

W książce został również poruszony bardzo delikatny, a zarazem kontrowersyjny temat seksualności osób niepełnosprawnych. Wiele osób myśli, że osoby niepełnosprawne ruchowo nie mają potrzeb seksualnych, a także nie są w stanie współżyć. Ta pozycja pokazuje, że jest zupełnie inaczej.

Gdybym miała ogólnie podsumować tę biografię, to śmiało mogę napisać, że zdecydowanie jest warta poświęcenia jej swojego czasu. Poza tym, że szybko i przyjemnie się ją czyta, to jeszcze otrzymujemy z niej ogrom ważnych i przydatnych informacji na temat codziennego funkcjonowania osób z niepełnosprawnościami, a także poznajemy historię młodego człowieka, który wykorzystał drugą szansę otrzymaną od losu.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Anonim2414
Anonim2414
Przeczytane:2022-11-13, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam,

Co mnie skusiło na ten tytuł? To, że historia zapisana na tych kartkach jest napisana przez życie. Jest prawdziwa.

Rafał był zwyczajnym nastolatkiem. Był buntownikiem jak ja (kiedyś). Miał pomysły na siebie. Wiedział, co chciał w życiu robić. Był młody, czasami szalony. Był kochliwy.

Miał 19 lat gdy podczas jednej z imprez dowiedział się o zdradzie Gosi. Jego ówczesnej dziewczyny. Kilka łyków alkoholu za dużo i to, co stało się potem sprawiło, że ze sprawnego, wysportowanego chłopaka stał się chłopakiem jeżdżącym na wózku inwalidzkim.

To właśnie Rafał opowiada nam tę historię. Swoją historię.

Czytając ją zastanawiałam się co ja bym zrobiła. Czy umiałabym tak zawalczyć o siebie? Pogodzić się z faktem, że moje życie już nigdy nie będzie takie samo. Czy umiałam sama sobie udzielić szczerej odpowiedzi? Tak. Jaka ona jest pozwólcie, że zachowam dla siebie.

Książka o walce, o sile, o determinacji... Ale przede wszystkim o wielkiej woli życia mimo przeciwności losu. Książka, która myślę niejednego mogłaby zmotywować do działania. Książka a przede wszystkim ta historia udowadnia, że czasami możemy więcej niż nam się wydaje...

Link do opinii

Czy zastanawialiście się kiedykolwiek nad tym jaką wagę i konsekwencje może mieć jedna młodzieńcza podjęta pod wpływem silnych emocji połączonych ze spożyciem alkoholu decyzja?

Autor, a zarazem główny bohater książki, o której chcę Wam dziś opowiedzieć po dziś dzień zmaga się ze skutkami dokonanego w wieku 19 lat złego wyboru. Rafał Miszkiel, bo o nim właśnie mowa, przy współudziale Ewy Raczyńskiej przybliża nam własne losy. Początkowo poznajemy zbuntowanego chłopaka z problemami, który mieszka z rodziną w Suwałkach i próbuje znaleźć swoje przysłowiowe miejsce na Ziemi.

Jeden pełen negatywnych emocji połączonych z alkoholem wieczór odmienia życie Rafała o 180 stopni, gdy na jego drodze, jak sam pisze, stanął słup wysokiego napięcia... Co dokładnie wtedy zaszło dowiecie się oczywiście z kart książki.

Jak jednak możecie się domyślić przebudzenie Rafała w szpitalu i jego późniejszy długotrwały pobyt tam nie należały do łatwych. Cudem przeżył, a dziś porusza się na wózku i nie ma ręki, te trudności nie przeszkadzają mu jednak w byciu samodzielnym oraz realizowaniu siebie i swoich pasji na wielu różnorakich polach.

Publikacja ta jest niesamowicie szczerym i ogromnie osobistym opisem drogi, jaką autor przebył zarówno fizycznie, ale także psychicznie i emocjonalnie od czasu wydarzeń z 2 maja 2013 roku aż do chwili obecnej.

Nie brak w niej również różnego rodzaju praktycznych podpowiedzi, które mogą przydać się osobom z niepełnosprawnością ruchowa i/lub brakiem kończyny górnej.

Nie jest to jednak książka wyłącznie o niepełnosprawności. Traktuje ona również o odwadze, determinacji i silnej woli autora, o wychodzeniu z własnej strefy komfortu oraz marzeniach i ich spełnianiu pomimo trudności.

Mowa w niej również o międzyludzkich relacjach, które z czasem również ewoluują i zwyczajnych ludzkich potrzebach oraz pragnieniach, których absolutnie nie determinuje zawodzące ciało.

,,Porażony życiem..." to lektura skłaniająca do refleksji, która chociaż momentami bywa trudna może być również ogromną inspiracją dla tych, którzy chcą spojrzeć na swoje życie z innej perspektywy lub coś w nim zmienić. A dla osób zmagających się z podobnymi trudnościami, jak Rafał Miszkiel może stać się ona bodźcem do przyjrzenia się własnej codzienności i temu jak można ją ewentualnie przeorganizować, oczywiście na miarę własnych indywidualnych możliwości, a zarazem świadectwem tego, że nawet będąc w dosyć trudnej fizycznie sytuacji można żyć pełnią życia.

Polecam Wam lekturę ,,Porażonego życiem...", jak również zapoznanie się z kanałami autora w social mediach, gdzie aktywnie działa on od wielu lat, czego kulisy również odkryje przed Wami w swojej książce.

 * https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta *
https://ksiazkowoczyta.blogspot.com/2022/11/czesto-najwiekszymi-barierami-nie-sa.html

Link do opinii

Jedna chwila, jedna nierozważna decyzja może zmienić całe życie. Znacie to? Zranione uczucie, alkohol szumiący w głowie, upokorzenie i w końcu decyzja - ,,nie chcę już żyć". Wejście na słup wysokiego napięcia, zamknięcie obwodu, ,,błysk. Karetka." Tak zaczyna się historia Rafała Miszkiela, znanego youtubera o pseudonimie ,,Mrocznykikut". W autobiograficznej książce Rafał opowiada swoją historię, począwszy od pierwszych dni na OIOMie, gdzie jego rodzinie praktycznie nie dawano nadziei, że przeżyje. ,,Wielopoziomowe złamanie kręgów z porażeniem kończyn dolnych. Zwęglenie ręki prawej, złamane żebra, złamane nogi, poparzenia skóry twarzy i lewego uda, odma płucna." Facet, który nie chciał już żyć, teraz wszystkimi siłami trzyma się życia. Przez kolejne miesiące na oddziale ortopedycznymi i rehabilitacyjnym, gdzie uczył się tak podstawowych czynności, jak jedzenie, przełykanie czy powolnego odzyskiwania, choć minimalnej samodzielności. Powrót do domu po pięciu miesiącach w szpitalu to dalsza walka o samodzielność, walka nie tylko z własnym ciałem, ale również z bliskimi, którzy martwiąc się o niego, pragną go we wszystkim wyręczać. Krok po kroku Rafał odzyskuje na tyle samodzielności i wiary w siebie, aby wyjeżdżać na wózku z domu. Na wózku robi długie trasy, często relacjonując je na swoim youtube. To właśnie dzięki youtube jest w stanie kreować swoje życie. Staje się znaną personą zapraszaną na wydarzenia związane z youtube. Między innymi dzięki jednemu z takich wydarzeń wjeżdża na Morskie Oko. ,,Przecież wielu mówiło moim rodzicom, że do końca życia będę leżał, nie będę potrafił nawet sam przewrócić się na bok czy z pleców na brzuch, że będę całkowicie zależny od innych. Ciekawe, co sobie pomyśleli, gdy zobaczyli, jak kilka lat później dojeżdżam na wózku nad Morskie Oko."

Kolejne lata to kolejne doświadczenia, przesuwanie barier, stawiania sobie kolejnych wyzwań, od pierwszych podróży pociągiem, loty samolotem, skok ze spadochronem czy lot szybowcem. To każdorazowo euforia połączona ze stresem i niepokojem o stan kręgosłupa czy nóg, w których przecież nie ma czucia. To także uczenie się nowych rzeczy, dzięki którym mógłby zarabiać pieniądze, to dobre i złe doświadczenia z niekoniecznie uczciwymi przedsiębiorcami.

 

Sięgając po książkę ,,Porażony życiem. Jak wyjechać z piekła" nie wiedziałam czego się spodziewać. Gdzieś podświadomie bałam się opisu cierpienia, stanów depresyjnych, jednak otrzymałam niezwykłą opowieść o walce o lepsze jutro, o samodzielność. Historię osoby, która się nie poddaje, która stawia sobie cele i je realizuje. Która nie użala się nad sobą. Osoby, która żyje pełnią życia.

,,Porażony życiem. Jak wyjechać z piekła" to nie tylko autobiografia Rafała, to także niemal gotowy podręcznik dla osób, które zmagają się z podobnymi problemami, jak autor: jak współpracować z rehabilitantem, protetykiem, jak dobrać wózek inwalidzki, gdzie szukać pracy i wsparcia. To również ,,szpilka" wbijana włodarzom miast, miast wciąż mających bariery architektoniczne, które ,,uprzykrzają" życie nie tylko tym poruszającym się na wózku inwalidzkim, ale również tym poruszającym się o kulach czy lasce.

 

,,Porażony życiem. Jak wyjechać z piekła" to książka pełna optymizmu, autor zaraża chęcią życia, zrobienia czegoś nowego. Mądra i ważna książka, dla wszystkich.

 

 

Serdecznie polecam.

Link do opinii
Avatar użytkownika - z_ksiazka_w_plec
z_ksiazka_w_plec
Przeczytane:2022-10-29, Ocena: 6, Przeczytałem,

[Współpraca reklamowa] Wydawnictwo Otwarte

Rafał Miszkiel to osoba niepełnosprawna od 2013 roku. Jego pasją jest sport. Trenuje na siłowni. Kocha również podróże. Był już jako osoba niepełnosprawna na Morskim Oku, ale również w paru krajach za granicą tj. Anglia, Chorwacja, Czechy. Czego nie lubi? Nudy.

Książka zaczyna się od wyjaśnienia jak doszło do tego, że Rafał nie miał czucia w nogach i została mu amputowana prawa ręka. Autorka opisuje jego życie w szkole podstawowej i gimnazjum, gdzie nie był lubiany. Nie miał raczej kolegów i koleżanek. Pochodził z dobrej, katolickiej rodzinnej, w której pilnowano dyscypliny. Jako młody chłopak zaczął się buntować, zarówno w domu, jak w szkole. Gdy rozpoczął naukę w technikum, było trochę lepiej. Najpierw było to technikum informacyjne, później mundurowe, w końcu gastronomiczne. Zaczął umawiać się na randki. Na jednej z imprez odkrył, że jego dziewczyna go zdradza. To był powód jego próby samobójczej. Wszedł na słup wysokiego napięcia, z którego spada, gdy zostaje porażony prądem.

Szokująca diagnoza i walka lekarzy i rodziców o jego życie i zdrowie. Później rehabilitacja i walka do odzyskania częściowej sprawności. W końcu przyszedł czas powrotu do domu, który napawał go ogromnym lękiem. Od teraz zaczęła się nauka wszystkiego od nowa. Nawet załatwianie swoich potrzeb, było dla niego wyzwaniem. Nauczył się jednak słuchać swojego organizmu i z czasem opanował wszystko. Pierwsze podróże pociągiem, wycieczki zagraniczne, pierwsza wizyta na strzelnicy czy skok spadochronem.

Rafał zaczyna zdobywać popularność na youtube, poprzez nakręcanie filmików, opowiadających życie w niepełnosprawności. Polecam by zajrzeć na jego profil mrocznykikut.

W książce znajdują się wywiady z osobami, które w jakiś sposób miały kontakt z Rafałem. Możemy z nich dowiedzieć wielu fachowych informacji odnoście niepełnosprawności.

Książka została napisana przez Ewę Raczyńską, dziennikarkę, która pisze o ludziach doświadczonych przez los, ale takich, które mogą zmienić świat na lepsze. I myślę, że Rafał właśnie taką postacią jest.

Opis życia Rafała od czasów jego dzieciństwa do chwili obecnej czyta się bardzo szybko. Nie wiem nawet kiedy doszłam do ostatniej strony. Książka ukazuje, ze nie ma w życiu rzeczy niemożliwych i że warto zwalczyć o siebie. Że można pokonać własne słabości i lęki i dążyć do realizacji swoich marzeń.

Książka nie jest łatwa ze względu na temat jaki porusza, ale daje nadzieje, że uporem można zdziałać wiele. Polecam!

 

 

Link do opinii
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy