Makabryczne szkolenie asów polskiej policji
W śrubę napędową barki powoli sunącej po Wiśle zaplątała się ludzka skóra. Wieść o wstrząsającej zbrodni rozniosła się po całej Polsce. Zelektryzowane wiadomością media donosiły o przerażającym odkryciu. Policja rozpoczęła śledztwo. Czas mijał, a morderca pozostawał na wolności.
Ta zbrodnia stała się obsesją.
W październiku 2017 r., blisko dziewiętnaście lat po mrożącym krew w żyłach odkryciu, policjanci z „Archiwum X“ ujęli podejrzanego. Do tego momentu przygotowywali się bardzo długo. Sprawa o kryptonimie „Skóra“ zaprowadziła ich wcześniej do innych ofiar i kazała zmierzyć się z tajemnicami innych morderstw. Głowa odcięta łopatą, twarz pozbawiona oczu, porzucone w działkowej altanie zwłoki – z każdą sprawą nabierali doświadczenia, odkrywali sposób na mordercę.
Bogdan Michalec i Mariusz Nowak, współtwórcy krakowskiego „Archiwum X“, w toku wielu śledztw przeszli szkołę, w której lekcje prowadzili najokrutniejsi przestępcy. Ta książka jest tego świadectwem.
Na jej kartach towarzyszy im dziennikarz śledczy i reporter – Piotr Litka.
Wydawnictwo: WAM
Data wydania: 2018-05-25
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN:
Liczba stron: 272
Szybko się czyta, zresztą książka króciutka. Motywem przewodnim jest zbrodnia dokonana przed laty na studentce Krystynie S.
W większości wypowiadają się dwaj policjanci z jednostki Archiwum X - Bogdan i Mariusz. Co jakiś czas przeplatane są rozdzialikami, w których wypowiadają się specjaliści - głównie biegli sądowi.
Poza głośną sprawą Krystyny S. policjanci wplatają w opowieść inne zbrodnie, którymi zajmowali się podczas szukania sprawcy zabójstwa na studentce. Między innymi była sprawa Dimitrija, ktory zabił swojego ojca i go oskalpował. Albo mężczyzny, który atakował kobiety nożem.
Z przyjemnością zauważyłam też odniesienie do Billa Bassa - legendy jeśli chodzi o badanie zwłok. Twórca Trupiej Farmy został przytoczony przy okazji wypowiedzi biegłego, który zajmował się między innymi badaniem kości (czy są ludzkie, jakiej płci, czy to kości dorosłego czy dziecka, czy noszą ślady przestępstwa i jaki może być ich wiek).
Bardzo ciekawa, podobnie zresztą jak poprzednia część.
W Zakładzie Karnym w Płocku dokonano makabrycznego odkrycia. W zamkniętej dyżurce wychowawcy ujawniono zwłoki z odciętą głową. Jak się okazało, było to...
Książka jest próbą spojrzenia po latach na męczeńską śmierć księdza Jerzego Popiełuszki w kontekście prowadzonego w tej sprawie śledztwa w roku...
Przeczytane:2018-08-09, Ocena: 5, Przeczytałam,
Przed laty całą Polską wstrząsnęło makabryczne zabójstwo 23-letniej studentki, której skórę wyłowiono z Wisły, a mordercy nie udało się złapać. Dopiero po 19 latach policjanci z Polskiego Archwium X ujęli podejrzanego.
Książka pokazuje kulisy pracy policjantów, biegłych sądowych, pracowników prosektorium, profilerów, czyli osób, których współpraca doprowadziła do rozwikłania sprawy o kryptonimie „Skóra” i poznania motywów i winnych innych zbrodni.
„Dzięki wysiłkom policjantów bezimienne ofiary odzyskały tożsamość, a ich krewni mają się gdzie modlić i zapalać znicze”.
Znajdziemy tu konkretne metody i techniki policyjne np. badania wariografem, profilowanie, badania DNA, odtwarzanie portretu osoby na podstawie znalezionej czaszki, a każda z nich w oparciu o konkretną badaną przez policjantów sprawę. Wrażenia potęgują zdjęcia z miejsc zbrodni, autentyczne wycinki zeznań morderców, czy notatki policyjne.
Książka, mimo, że opisy popełnionych zbrodni są makabryczne, a ukazanie do czego zdolny jest człowiek może zniszczyć wiarę w dobro, to jednak daje nadzieję, że rzeczywiście nie ma zbrodni bez kary, że żaden zwyrodnialec nie może spać spokojnie. Tylko, czy każdego mordercę można nazwać tym mianem? W książce pojawiają się zbrodnie, które popełniane w wyniku wieloletniego katowania psychicznego, lub fizycznego, wydają się ofierze jedynym wyjściem z opresji. I z ofiary stają się katem. Potwierdza to słowa Bogdana Michalca, szefa krakowskiego Archiwum X, że „brak miłości jest pierwszą przyczyną zbrodni”.
Książka jest napisana lekkim w odbiorze językiem, w formie wywiadu z policjantami, prowadzonego przez dziennikarza śledczego Piotra Litkę. Czyta się ją jak dobry kryminał, dopóki sobie nie uświadomimy, że opisywane zdarzenia to nie fikcja literacka, a prawdziwe zbrodnie, które wydarzyły się w naszym sąsiedztwie i są popełniane każdego dnia.