W piekle obozu koncentracyjnego ocaliła tysiące dzieci.
Do KL Auschwitz trafia kolejny transport więźniarek. Wśród nich jest położna z Łodzi, która na własną prośbę zaczyna pracę w nieludzkich warunkach: bez wody, podstawowych narzędzi medycznych i leków. Porody przyjmuje na piecu przykrytym starą derką. Wielokrotnie ryzykuje życie, przeciwstawiając się rozkazom bezwzględnego Josepha Mengele. Robi wszystko, by chronić dzieci przed okrutnymi eksperymentami. Wspiera młode matki, którym siłą odebrano niemowlęta i wysłano je do Rzeszy. Albo na śmierć...
Położna z Auschwitz to dramatyczna opowieść inspirowana bohaterskim losem Stanisławy Leszczyńskiej. Polska położna odebrała w Auschwitz ponad 3000 porodów, podczas których nie umarło żadne dziecko, żadna kobieta.
Powieść Magdy Knedler przedstawia losy niezwykłej, heroicznej kobiety, która w dramatycznych warunkach obozu koncentracyjnego niosła pomoc kobietom ciężarnym i ich przychodzącym na świat dzieciom, najmniejszym i najbardziej bezbronnym ofiarom KL Auschwitz. Teresa Wontor-Cichy, Państwowe Muzeum Auschwitz-Birkenau
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2020-01-15
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 304
Kolejna trudna książka opisująca życie Stanisławy Leszczyńskiej, zwanej Mamą. To nie powieść, którą czyta się z wypiekami na twarzy. To powieść, którą czyta się ze łzami w oczach, strona po stronie. To historia o kobiecie, która mimo wszystko była człowiekiem i miała ogromne serce nie tylko dla wszystkich swoich podopiecznych, ale także nie mówiła i nie pozwalała źle mówić o swoim oprawcy. Mama była chyba jedyną osobą, która była dla tych wszystkich biednych, udręczonych kobiet po prostu człowiekiem. Wszystkie traktowała jak własne dzieci. Była matką, przyjaciółką, psychologiem, lekarzem, wszystkim czego potrzebowały kobiety w ciąży, w czasie porodu i w połogu. Jej największą chlubą był fakt, że przez czas kiedy ona była położną na sztubie, nie zmarła żadna kobieta ani dziecko w czasie porodu, ani żadna z kobiet nie miała choćby zakażenia. A warunki były okropne, bez wody, bez czystych prześcieradeł, bez podstawowych środków medycznych, ale kobiety zdrowo rodziły. Mama załatwiała wszystko, odkładała chleb, który potem wymieniała na igły czy materiały, których potrzebowała pracując jako położna.
A co spotykało te biedne dzieciaczki potem? Na początku wszystkie dzieci zabijano. Wrzucano je do beczki z wodą, gdzie się topiły, albo rzucano na stertę trupów, gdzie z głodu i zimna umierały. Potem robiono im zastrzyki z fenolu prosto w serce. Dziecię od razu umierało. Zabijać kazano Mamie. Ona odmówiła wykonania tego rozkazu. Bała się, że za sprzeciw słono zapłaci, ale nie umiała inaczej. Jak mogła zabijać dzieci, którym pomogła przyjść na świat? Po jakimś czasie mordowali tylko dzieci żydowskie, inne zabierano matkom i wyworzono do Niemiec, gdzie były adoptowane przez niemieckie rodziny. I tu zaczynał się dramat biednych matek. Z jednej strony chciały dla swoich dzieci wszystko co najlepsze, a z drugiej chciały je mieć przy sobie, mimo że serce się krajało, bo maleństwa głodne były. Często zdarzało się, że matki nie miały pokarmu, by wykarmić własne dzieci. Najgorsze jednak było kiedy przychodził lekarz i dawał wybór matkom. Zabiją dziecko same, albo razem z dzieckiem idą na śmierć. Ile było kobiet, które zmuszono do zamordowania własnego dziecka! One biły się z myślami, bo przecież jak zabić takie niewinne stworzenie?
Naprawdę to była dla mnie trudna lektura. Długo ją czytałam, bo nie mogłam zbyt dużo czytać, serce mi się krajało na myśl co przeżyły te biedne kobiety. Nie mniej jednak polecam tą książkę, bo musimy wiedzieć i musimy pamiętać o tym co działo się w tych strasznych czasach.
Urodzeni w piekle.
Historia Stanisławy Leszczyńskiej- położnej odbierającej porody w Auschwitz, wydaje się nieprawdopodobna.
No bo jak uwierzyć, że w tak skrajnie nieludzkich okolicznościach podczas kilku tysięcy porodów nie zmarło żadne dziecko i żadna z rodzących kobiet? Wygłodzone, schorowane i pozbawione wszelkich nadziei więźniarki wydawały na świat dzieci, których przyszłość była przesądzona. Żydowskie potomstwo kończyło swe kilkuminutowe życie w beczce z wodą, następnie służąc za posiłek wygłodniałym szczurom. Dzieci o wyglądzie aryjskim miały szansę zostać adoptowane przez bezdzietne, niemieckie rodziny. Pozostałe maleństwa miały powoli umierać z głodu i chorób przy swoich zrozpaczonych matkach. Ale one nie były w tym cierpieniu same. Mama- jak nazywały Stanisławę, była ich wsparciem, ukojeniem i nadzieją w sytuacjach bez wyjścia. Odważna, opanowana i konsekwentna, była światłem dla pogrążonych w ciemnościach kobiet.
Historię Stanisławy Leszczyńskiej poznajemy z opowieści dojrzałej już kobiety, która w przeszłości była więźniarką w obozie i jedną z podopiecznych tej niezwykłej osoby. Postać bohaterki przedstawiona jest z różnych perspektyw, a częste retrospekcje przybliżają nam jej młodość i życie przed obozem. Życie od początku wypełnione poświęceniem i oddaniem dla innych ludzi.
Pełna bólu, cierpienia i rozpaczy opowieść, która udziela nam niezwykłe ważnej lekcji- aby mimo wszystko, zawsze i w każdych okolicznościach pozostać człowiekiem.
;Miłość może pokonać wiele przeciwności. To skarb, wart więcej niż te wszystkie cuda. Najpotężniejsza magia we wszechświecie;
Colleen Houck
; Położna z Auschwitz ; wydawnictwa Mando, to nic innego jak literatura obozowa, poświęcona pamięci Stanisławy Leszczyńskiej, której historia daje początek w obozie zagłady. Tam nie tylko odbiera porody, ale przede wszystkim daje nadzieję, jest światełkiem w tych strasznych czasach, kiedy człowieczeństwo, wola walki, wiara i ułuda codzienności jest niczym płatek śniegu. W baraku do którego trafiają kobiety, szukają nie tylko pomocy przy porodzie, ale wsparcia, a Stanisława jest niczym anioł, dobra, wyrozumiała, cierpliwa, nawet wykazuje upór który stawia wobec oprawcy którym jest doktor Josef Mengele, ten który eksperymentuje na ciążach, doprowadza do zgonów kobiet ale także ma za nic nowo narodzone dzieci które trafiają żywe do beczki lub na stos. Najgorsze są jednak szczury które czują zapach krwi, mięsa. Opisane historie kobiet, tych dla których świat doczesny zamknęły drzwi baraku, zabrały przeszłość i wcisnęły na pryczę, obdzierając z godności i poszanowania, dla których strach jest obezwładniający, który kurczy się z każdym dniem zbliżając do porodu, świadomość utraty największego skarba często doprowadza do skrajnej rozpaczy, utraty zmysłów. Walka o każdy dzień, o kromkę chleba, o chwilę uwagi, o pokarm, zazdrość, złość, smutek...Stanisława jako położna nie tylko wykazuje odwagę swoją postawą wobec esesmanów, ale twardo walczy o każdą z nich, o każde dziecko. Aż do wyzwolenia. Bardzo poruszająca powieść jakże zbliżona stylem do ; Tatuażysty z Auschwitz ; Heather Morris czy ; Dziecka z Auschwitz ; Lily Graham, często miałam wrażenie że bohaterka jest wyciętą postacią z innej powieści, że Josef Mengele to wcale nie taki straszny człowiek jak go opisują, bardzo ułożona powieść, grzeczna i charakterem miejsce , rzeź i śmierć nie pasowała do tak przykładnego spokojnego bycia bohaterki. Przeczytałam z pewną dozą rozczarowania? Być może takie są moje odczucia, ale niczym mnie ta powieść nie zaskoczyła, nie wniosła nic nowego czego bym nie wiedziała. Ot powieść napisana na kilka wieczorów. Oceniam ją 5/10 i oczywiście macie prawo się z moją opinią nie zgadzać.
Oparta na prawdziwej historii opowieść o niesamowitej kobiecie Stanislawie Leszczynskiej. Z wykształcenia jest położną. W kwietniu 1943 trafiła do obozu w Auschwitz. Podczas swojego pobytu zajmuje się glownie opieką nad kobietami w ciąży oraz porodami. Pracując w skrajnie trudnych warunkach, pomogła przyjść na świat tysiącom dzieci. W brudzie i bez braku wodu nigdy nie zdażyło się tak, że któreś dziecku lub matka zmarła. Nawet w takim obozie zdażały się cuda. Przerażającą osobą jest doktor Mengele, który w okrutny sposób eksperymentuje na dzieciach.
Cierpienie kobiet, dzieci. Niewiarygodne tortury i eksperymenty. Leszczyńska w Auschwitz zastępuje kobietom Matkę, której bardzo często brakuje.
Historia wspaniałej kobiety, która potrafiła dodać otuchy i zachować pozory normalności nawet w takich warunkach. I do tego sprzeciwić się doktorowi Mengele... Szczerze polecam.
Dawno nie czytałam tak wstrząsającej, poruszającej historii. Trudno uwierzyć, że wydarzenia przedstawione w książce miały miejsce naprawdę.
Powieść inspirowana jest losami Stanisławy Leszczyńskiej - położnej, która odebrała w Auschwitz kilka tysięcy porodów.
Kobiecie, która zrobiła wszystko, aby ocalić ludzkie życie.
Mimo głodu, brudu i nieludzkich warunków, w jakich przyszło jej pracować, podczas przyjmowanych przez nią porodów nie zmarło ani jedno dziecko, nie umarła żadna kobieta.
Powieść napisana przez Magdalenę Knedler wywołuje mnóstwo emocji. Trudno uwierzyć w prawdziwość przedstawionych zdarzeń. Trudno przyjąć do wiadomości, że ludzie zdolni są do tak bestialskich czynów.
Tej książki nie da się poprostu odłożyć, by dokończyć później, a przeczytana nadal żyje w sercu
Wakacje, miłość i najpiękniejsze miasto świata Ania i Janek mieszkają ze sobą już od jakiegoś czasu. Mimo uczucia, jakim się darzą, Janka zaczyna fascynować...
Gospodyni domowa i facet z korporacji, dżentelmen ze Lwowa i dwoje wieśniaków mówiących gwarą, doktorantka i makijażystka, Żyd i Japonka z przeszłością...
Wojna nauczyła mnie już, że niczego nie warto gromadzić, że najlepiej inwestować w samego siebie, swoje umiejętności, wykształcenie, w swoją wartość, bo tego nikt nie może odebrać.
Więcej