Prawdziwy świat przestępstw i zbrodni bez cenzury. Po raz pierwszy tak szczerze o policjantach z ulicy!
Kim tak naprawdę są? Brutalami w starciu z ofiarą czy najbardziej wszechstronnymi funkcjonariuszami w Polskiej Policji? Pierwsi na miejscu zbrodni, oko w oko z agresją, bezradnością, śmiercią. Widzą więcej, choć jadąc na wezwanie - nie wiedzą nic. To od szybkości i słuszności ich decyzji zależy dalsze postępowanie.
Wydawnictwo: Biblioteka Akustyczna
Data wydania: 2018-08-08
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN:
Czyta:
Czytając tę książkę miałam nieodparte wrażenie, że na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat nic się w tej firmie nie zmieniło, może oprócz pierożków na głowach policjantów i nowoczesniejszych radiowozów. Trzeba przyznać, że od wielu lat Policja stara się poprawić swój wizerunek, z marnym skutkiem. Są w jej szeregach policjanci z pasją, ale ze względu na coraz większe braki kadrowe takich policjantów z prawdziwego zdarzenia ze świecą szukać. Młodzi nie widzą w tym powołania, służby, tylko pracę z roszczeniami - mnie się należy teraz, już, a nie zaraz. Wielu z nich zaczynając pracę na ulicy myśli, że są Bogami. Od lat w tej służbie istnieje również problem z wyposażeniem, które często policjanci muszą kupować za swoje, oszczędza się na szkoleniach (np. strzelanie), występuje niechęć ogniwa patrolowego i oddziałów OP do krawaciarzy (kryminalnych). Jak w wielu firmach i tu zdarzają się przełożeni oderwani od rzeczywistości, wymyślający bzdury i kładący nacisk na statystyki. Od lat występuje także kolesiostwo, rywalizacja, a bardziej zazdrość między kobietami policjantkami, a także niechęć do wychodzenia na patrole z kobietą - trochę ze strachu, że trzeba myśleć też o niej i jej bezpieczeństwie, trochę ze względu na brak wiary, że da radę. To ciężki kawał chleba, do tego mnóstwo papierkowej roboty, strach o pomówienia i postępowania wyjaśniające, czasem umarzane przez prokuratorów na niekorzyść poszkodowanych policjantów, ze względu na małą szkodliwość czynu. Polecam każdemu, kto chce poznać tę pracę od wewnątrz.
Uwielbiam książki pisane na faktach. A zwłaszcza o tematyce kryminalnej. Ta książka jest idealna dla tych, którzy myślą, że policjanci w firmie, jaką jest policja, "pracują", a nie "chodzą na służbę".
"A: Każdy pies ma jakąś specjalizację?
B: Tak."
(Chodzi o psa na czterech nogach!)
Ta książka to zbiór siedmiu wywiadów, sześciu policjantów i jednej policjantki. Trochę opowieści o codzienności, brutalności, traktowaniu ludzi i walorów płci pięknej w niebieskich szeregach. Co łączy ich wszystkich? Miłość do służby i do adrenaliny.
HISTORIE
Każda jest inna. Każdy policjant uwikłany był i jest w inne zagadki. Ciężko byłoby mieć do czynienia z podobnymi do siebie ludźmi. Inne sformułowania, sposób mówienia. I inne doświadczenia, a prawie takie same. Autorka książki zadaje każdemu policjantowi podobne pytania. Mowa jest w nich między innymi o bezpieczeństwie policjanta, reakcji rodziny, kobietach w policji, środkach przymusu (bez)pośredniego /psa również można do tego zaliczyć, i zalicza się/, o styczność z poszczególnymi przestępstwami bądź sytuacjami tj. przemoc domowa, samobójstwo etc.
MOJE ODCZUCIA
Szczerze powiem, że książka pochłonęła mnie. Tematykę policjantów i kobiet w policji znałam kiedyś dosyć dobrze. Niemniej jednak troszeczkę zaskoczyła mnie ta pozycja. Lubię swobodne wywiady, brak sztywnych pytań. Ale nie zaskoczyły mnie przekleństwa.
Trzeba pamiętać o tym, że policjant to normalny człowiek. A takich z powołania, prawdziwego, potrzeba jak najwięcej!
"Jak się uratuje człowiekowi życie. To jest niesamowite...
Widzisz, że zmieniłeś czyjeś życie."
Co prawda nie poznałam jeszcze wszystkich tomów serii "Lipowo", ale już mam wyrobione dobre zdanie o twórczości Katarzyny Puzyńskiej. Detektywistyczne przygody Daniela Podgórskiego planuję sukcesywnie poznawać, teraz jednak z zainteresowaniem sięgnęłam także po kryminalne klimaty, ale z tej drugiej strony, niebazujące na fikcyjnych wydarzeniach, lecz opierające się na faktach. Tu już nie ma mowy o kreatywnym wykorzystywaniu wyobraźni do tworzenia wciągających powieści z detektywistycznym bohaterem w roli głównej, ale bezpośrednie przedstawienie doświadczeń, opinii i odczuć ludzi z krwi i kości. Świat policji, z jednej strony wyidealizowany oczekiwaniami podczas wstępowania do służby, a z drugiej widziany w rzeczywistym świetle po latach pracy.
Autorka przeprowadziła rozmowy z przedstawicielami policji, starając się jak najszczegółowiej przybliżyć prawdziwe realia, specyfikę pracy, sporą złożoność, służący charakter, narażanie się na niebezpieczeństwo, pozostawanie niejako w cieniu echa morderstw i przestępstw, jednak z wyraźnie wyznaczoną rolą przybliżania ku sprawiedliwości. Przysłuchujemy się wypowiedziom funkcjonariuszy oddziałów prewencji, ogniw patrolowo-interwencyjnych i wydziału ruchu drogowego. Dowiadujemy się, co zdecydowało o wyborze ścieżki zawodowej, powodach do zadowolenia i dumy, ale też uświadamiamy sobie konieczność bolesnych wyrzeczeń, choćby nieregularny tryb pracy, brak stabilizacji, nadszarpnięte życie rodzinne. Niewystarczające szkolenia, niedostosowane przepisy, nieadekwatne uzbrojenie. Radzenie sobie z traumatycznymi przeżyciami, szczególne podejście do dzieci jako ofiar, codzienne zmagania i wyzwania, ale też opisy poważnych przypadków czy zabawnych sytuacji. "Kiedy zaczynałem pracę w policji, myślałem, że wiem, gdzie jest granica absurdu. A takiej granicy nie ma."
Zapoznajemy się również z kobiecym głosem, reprezentantką przybliżanego środowiska, choć żałuję, że tylko z jednym. I jeszcze rzut oka na to, jak postrzegana jest policja, jaki jest jej wizerunek w oczach społeczeństwa i wśród jej pracowników, czym jest uwarunkowany. Publikacja pomaga dostrzec ludzi schowanych za policyjnymi etatami, funkcjami, mundurami i odznakami, jak różnie jako członkowie społeczeństwa potrafimy na nich reagować, jak sami odnajdują się w odniesieniu do nałogów czy łapówkarstwa, atmosferze różnorodnych osobowości, częstej rywalizacji, a może jednak więcej w tym zaufania, braterstwa i solidarności. Mini wywiady, z ciekawą konstrukcją merytoryczną, czyta się zajmująco, z różnych perspektyw, co pomaga dochodzić do zaskakujących podsumowań i konkluzji.
bookendorfina.pl
Nie mogłam się nadziwić, kiedy ujrzałam ten tytuł w wydawniczych zapowiedziach. Puzyńska w wywiadzie- nie udziela ale przeprowadza? Przepytuje policjantów? Ale jak to? A co stało się z Lipowem? Tymczasem, jak się okazuje, można jednocześnie pisać powieści kryminalne i prowadzić interesujące rozmowy, jedno drugiemu wcale nie przeszkadza, a i dla fanów z pewnością będzie to wielka niespodzianka.
Do lektury powieści zabierałam się z dość mieszanymi uczuciami, z jednej strony towarzyszyła mi ciekawość i radość, bo bardzo cenię twórczość autorki i cieszyłam się, że będę miała okazję poznać ją z nieco innej perspektywy. Z drugiej zaś pojawiły się jednak wątpliwości, podsycane przez element zaskoczenia. Czytałam szybko, jeszcze szybciej przekonując się, że warto tym rozmowom poświęcić czas, bo ani autorce niczego nie brakuje jako prowadzącej, ani odpytywani nie mogli zostać dobrani przez nią lepiej.
„Policjanci.Ulica” to zbiór dość krótkich wywiadów, które Puzyńska przeprowadziła z przedstawicielami patroli miejskich, pracownikami drogówki i oddziałów prewencji. Każdy z nich, niezależnie od stażu pracy, zdążył zgromadzić bogaty zbiór doświadczeń i chętnie dzieli się swoimi przeżyciami na kolejnych kartach powieści.
Puzyńska przepytuje swoich rozmówców w sposób bezpośredni, szczery i otwarty. Jeśli dana kwestia ją interesuje, to po prostu o nią pyta. Na niektórych tematach skupia się bardziej i zrealizowane zostały one bardziej wyczerpująco. Inne zostały nieco pominięte. Niewątpliwie jednak całość stanowi intrygującą mieszankę przeżyć i refleksji pracowników tak w naszym kraju niedocenianych.
Kolejne pytania i odpowiedzi pozwalają nam wyobrazić sobie, jak wygląda życie rozmówców. Większość z nich podkreśla, że policjantem jest się zawsze a nie jedynie od 7 do 15, a wypadki różnego rodzaju zdarzają się także po godzinach. Wybrane przez nich zawody sprawiają, że każdego dnia zostają narażeni na ryzyko utraty zdrowia i życia, a wydarzenia mające miejsce w czasie pracy wciąż na nowo ich zaskakują.
Puzyńska nie zachowuje dystansu, nie prowadzi podchodów, nie pozwala sobie na tabu. O wszystko pyta szczerze, wprost. Dlatego też nie dziwi, że w powieści pojawiają się pytania o kwestie z byciem policjantem tak kojarzone. Alkoholizm, łapówkarstwo, statystyki, nieufność społeczeństwa- to tylko namiastka tego, co możemy znaleźć w powieści.
Książka rozwiewa wiele wątpliwości i pozwala znaleźć odpowiedzi na zadawane sobie pytania. Interesuje, skłania do refleksji, ale także stanowi świetna rozrywkę. Dzięki krótkim rozdziałom, dobrym pytaniom i ciekawym odpowiedziom, sprawia, że czyta się praktycznie sama- szybko i bez problemu. Serdecznie polecam.
O pracy policji przeczytałam już nie jedna książkę. Były to jednak pozycje w których funkcjonariusze przedstawieni byli od negatywnej strony.
Puzyńska przedstawia policjantów z nieco innej strony. Tej lepszej. Podczas czytania niejako wywiadów z policjantami czytelnik dowiaduje się że nie każdy policjant to typowy formalista. Że czasem zamiast karać się poucza. Że policjanci mają poczucie humoru.
Polecam książkę.
Byłam bardzo ciekawa, jak Puzyńska poradziła sobie z literaturą faktu, odkąd tylko zdradziła istnienie tej książki na swoim Instagramie. Spoiler alert: dała radę! Faktycznie oddała głos swoim bohaterom i stała się tylko niewidocznym świadkiem opisującym po cichu zdarzenia.
Katarzyna Puzyńska to autorka ze sporym dorobkiem literackim, znana z serii o policjantach z Lipowa tym razem zmieniła formę literacką. Najnowsza książka pomimo, że nie jest kolejną częścią wspomnianej serii, oscyluje wokół grupy zawodowej policjantów. Przeprowadzone wywiady dają poznać punkt widzenia naszych stróżów prawa. Ich traumatyczne doświadczenia w pozornie niegroźnych interwencjach domowych, wypadki, śmierci oraz wszystkie te wydarzenia o których zwykły śmiertelnik wie naprawdę niewiele. Dla postronnych takie sprawy to coś co zdarza się najwyżej parę razy w życiu, przy jakiejś dozie szczęścia może nie zdarzyć się nigdy. W tej profesji to codzienność. Mamy przemyślenia i wnioski dotyczące nawet tak "nieistotnych spraw" jak wypisywnie mandatów. To, co dla nas bywa uciążliwością wcale nie musi być przyjemnością dla wypisującego mandat, jednak tu jak wszędzie wszystko zależy od człowieka. W wywiadach pada parę gorzkich słów w temacie dowódców, rządzących, naszego prawa oraz relacji panujących wśród policjantów. To nie jest zwykłe narzekanie tylko przemyślane i doświadczane na własnej skórze uciążliwości związane z wykonywaną pracą. Doświadczeni policjanci już nie idealizują służby, zdążyli poznać jej ciemną stronę, która czasami ogromnie różni się od wcześniejszych wyobrażeń. Dla niektórych jest to służba, pasja a dla niektórych tylko praca w której po prostu chcą doczekać emerytury. Książkę czyta się prawie jednym tchem, jednak należy pamiętać , że nie jest to kryminał o wartkiej akcji a po prostu wywiad z paroma naszymi stróżami prawa.
Daniel Podgórski stara się ułożyć życie od nowa. Otwiera małą firmę agroturystyczną i oczekuje pierwszych gości. Ci przyjeżdżają z nieoczekiwaną propozycją...
Julia Wilk przyjeżdża do niewielkiej miejscowości pod Brodnicą, mając nadzieję, że tu nikt nie rozpozna w niej morderczyni i będzie mogła pozbyć się poczucia...
Przeczytane:2020-03-22,
Wielu ludziom się wydaje, że praca w policji to tylko wożenie się po mieście radiowozami, trochę papierologii, wysokie wypłaty i wcześniejsza emerytura. Ta książka pokazuje, jak wygląda praca policjanta od środka. Tak na prawdę, bez ubarwień i fikcji literackiej.
Pierwszy raz przeczytałam wywiad od początku do końca. Nie pałam miłością do tego typu literatury a tu było zaskoczenie. Autorka przeprowadziła wywiad z kilkoma funkcjonariuszami, z różnym stażem pracy i na różnych ogniwach. Było opisane jak wygląda podstawowe szkolenie osób, które zgłosiły się do przyjęcia. Jak rzeczywistość mija się z wykładami ze szkółki. Młodzi stróże prawa muszą się bardzo dużo nauczyć, zanim załapią ten tryb. To nie jest chleb powszedni. Wielu traktuje to jako pracę - choć to tak poważnie jest służba. Służba krajowi, narodowi i bezpieczeństwu. Stają do walki w kibolami, narażając swoje zdrowie. Będąc na służbie przyjmują niejednokrotnie ataki słowne, które godzą a na które muszą się nauczyć nie reagować. Muszą zapomnieć o uczuciach, gdy zostają wzywani do denata. Do osoby, będącej w różnym stadium rozkładu. Porzucenie strachu i pokazanie pokerowej twarzy w momencie wezwań do agresora. Obezwładnić zachowując własne bezpieczeństwo. Niestety jak w każdym zawodzie, tak i tutaj znajdą się przysłowiowe czarne owce, które w jakimś stopniu psują obraz. Kobiety w jednym odczuciu są potrzebne w policji (np.w momencie przeszukiwań drugiej kobiety) a niekiedy wręcz są traktowane jako balast (gdy np. na służbie boi się i zamyka się w radiowozie). Ale są i takie, które na równi z mężczyznami działają. Niestety mimo plusów służba ma też i minusy. W moim odczuciu, tak jak w każdym innym zawodzie. Na zdecydowany minus są braki zaopatrzeniowe. Policjanci muszą sami kupować przybory i pomoce, które powinny zostać im zagwarantowane. Nie wspomnę już o braku szacunku do funkcjonariusza, z przypadku niektórych ludzi....
Poznajcie historie kilku funkcjonariuszy, którzy zdecydowali się opowiedzieć o swojej służbie. O tym, co ich spotkało, z czym się zetknęli i jak to na nich wpłynęło. Historie samym życiem pisane. Usiądźcie i posłuchajcie, co policjanci z wysokim stażem służby mają do powiedzenia.
Z przyjemnością poznam kolejne tomy z tej serii.
Polecam