Pokój z widokiem na miłość

Ocena: 5.43 (7 głosów)

Wyjrzyj przez okno! Może widać z niego nową miłość? Zuzanna wychodzi nocą na taras, gdy z tęsknoty za zmarłym mężem znów nie może zasnąć. Marek wygląda przez okno, by nabrać sił do nocnej pracy po całym dniu spędzonym na wychowywaniu trzyletnich synów. Spoglądając na siebie z oddali, nie dopuszczają do siebie myśli, że kiedyś mogliby patrzeć wspólnie w jednym kierunku... Napełniając płuca chłodnym nadmorskim powietrzem, czują, że zanim zaczną nowe życie, muszą się najpierw na nowo nauczyć oddychać. Czy los, który otworzył ich okna, pozwoli im także otworzyć serca? "Pokój z widokiem na miłość" to czuła, przejmująca i pełna emocji opowieść o spotkaniu dwojga zranionych ludzi, których życie doświadczyło bólem straty najbliższych im osób. Początkowo zamknięci i nieufni wobec siebie, odkrywają, że dzielą te same uczucia i tęsknią za tym samym. Nie wiedzą jeszcze jednak, czy to wystarczy, by zamknąć najtrudniejszy etap życia i razem z nadzieją wejść w kolejny. W podjęciu decyzji pomóc im mogą tylko niesforne bliźniaki i mały pies, którzy od pierwszego spotkania nie mają żadnych wątpliwości, że w końcu nadeszła pora na wielkie zmiany. Ewa Ciwińska-Roszak - absolwentka Akademii Ekonomicznej, żona, mama cudownych bliźniąt. Wielbicielka mocnej kawy i dobrej literatury. Pasjonatka amigurumi, czyli maskotek wykonanych na szydełku, którym poświęca każdą wolną chwilę. Kochająca polskie morze optymistka i romantyczka, kierująca się w życiu mottem, że "uśmiech kosztuje mniej od elektryczności a daje więcej światła".

Informacje dodatkowe o Pokój z widokiem na miłość:

Wydawnictwo: eSPe
Data wydania: 2023-06-13
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788382012330
Liczba stron: 400

Tagi: obyczajowe

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Pokój z widokiem na miłość

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Pokój z widokiem na miłość - opinie o książce

Tytuł recenzji :

𝗞𝗹𝘂𝗰𝘇 𝗱𝗼 𝘀𝗲𝗿𝗰𝗮

𝐴 𝑚𝑖ł𝑜ść 𝑏𝑦ł𝑎 𝑤 𝑠𝑡𝑎𝑛𝑖𝑒 𝑧𝑛𝑖𝑒ść 𝑤𝑖𝑒𝑙𝑒. 𝐽𝑒𝑑𝑦𝑛𝑎, 𝑛𝑖𝑒𝑝𝑜𝑤𝑡𝑎𝑟𝑧𝑎𝑙𝑛𝑎, 𝑤𝑦𝑗ą𝑡𝑘𝑜𝑤𝑎. 𝑇𝑎𝑘𝑎, 𝑘𝑡ó𝑟𝑒𝑗 𝑛𝑖𝑒 𝑑𝑎ł𝑜 𝑠𝑖ę 𝑧 𝑛𝑖𝑐𝑧𝑦𝑚 𝑝𝑜𝑟ó𝑤𝑛𝑎ć, 𝑧 ż𝑎𝑑𝑛ą 𝑖𝑛𝑛ą. […] 𝐵𝑒𝑧 𝐶𝑖𝑒𝑏𝑖𝑒 ż𝑎𝑑𝑛𝑒 𝑧 𝑡𝑦𝑐ℎ ż𝑦𝑐𝑧𝑒ń 𝑗𝑢ż 𝑛𝑖𝑔𝑑𝑦 𝑠𝑖ę 𝑛𝑖𝑒 𝑠𝑝𝑒ł𝑛𝑖.

𝗗oskonale wiem, co autorka chciała przekazać w swojej książce , opisując losy bohaterów. Nie da się czytać tej książki, nie mając chusteczek pod ręką. 𝑃𝑜𝑘ó𝑗 𝑧 𝑤𝑖𝑑𝑜𝑘𝑖𝑒𝑚 𝑛𝑎 𝑚𝑖ł𝑜ść to piękna, ciepła i bardzo wzruszająca opowieść. Historia przesycona miłością, czułością i nadzieją. O tym, że po deszczu zawsze wychodzi słońce.Każda taka powieść o stracie zawsze porusza we mnie tę część duszy, która wciąż jeszcze mnie boli i zawsze mam problem z tym, co i w jaki sposób mam o książce napisać.

𝗭uzanna cierpi i to bardzo. Przeżywa żałobę po kimś bardzo bliskim, kto był obok, każdego dnia. Z kim dzieliła życie, radości i smutki. Jednego dnia był z nią, a kolejnego wszystko się zmieniło, bo jej ukochany mąż zginął w wypadku. Został śmiertelnie potrącony przez samochód prowadzony przez młodocianego ćpuna. Znalazł się w złym czasie i w złym miejscu, a teraz go już nie ma. Zuzanna straciła nie tylko ukochanego męża, ale także dziecko, które nosiła pod sercem. Nie pozostało jej nic prócz pustego mieszkania i ukochanego pieska Kropka, który także poważnie ucierpiał w tym wypadku. Żal, rozpacz nie pozwala Zuzannie normalnie funkcjonować. Jej jedynym wsparciem jest oddana przyjaciółka Kasia, która ze wszystkich sił próbuje przywrócić Zuzannę do normalności, robi to nawet wtedy, gdy sama boryka się prywatnymi problemami.

𝗭uzanna cierpi, a dodatkowo katuje się oglądaniem zdjęć na ścianie, z których spoglądają na nią dwie radosne twarze. Znajduje się tam mnóstwo zdjęć z innych lepszych czasów. Dobrze wie, że nigdy nie wyjdzie z żałoby w tym miejscu, gdzie wszystko przypomina jej ukochanego męża, więc za radą przyjaciółki, postanawia coś zmienić i stąd wyjechać. Taka okazja się nadarza, gdy ciocia Kasi chora na SM potrzebuje kogoś do opieki. Po przyjeździe na miejsce Zuzanna czuje, że tu jest jej miejsce i od razu nawiązuje więź ze straszą panią, niezwykle sympatyczną i mądrą osobą. Mimo to ogarnia ją smutek, nie ma już męża ani swojego miejsca na ziemi. Straciła źródło bezpieczeństwa, swój punkt zaczepienia. Niestety nie wszystko układa się w życiu, tak jakbyśmy tego chcieli. Nie wszystko dzieje się po naszej myśli. 𝑂𝑛𝑜 𝑠𝑎𝑚𝑜 𝑝𝑖𝑠𝑧𝑒 𝑠𝑤𝑜𝑗𝑒 𝑠𝑐𝑒𝑛𝑎𝑟𝑖𝑢𝑠𝑧𝑒, 𝑘𝑡ó𝑟𝑒 𝑧 𝑟𝑒𝑔𝑢ł𝑦 𝑛𝑖𝑒𝑤𝑖𝑒𝑙𝑒 𝑚𝑎𝑗ą 𝑤𝑠𝑝ó𝑙𝑛𝑒𝑔𝑜 𝑧 𝑡𝑦𝑚, 𝑐𝑜 𝑤𝑐𝑧𝑒ś𝑛𝑖𝑒𝑗 𝑝𝑙𝑎𝑛𝑜𝑤𝑎𝑙𝑖ś𝑚𝑦, 𝑐𝑧𝑒𝑔𝑜 𝑐ℎ𝑐𝑖𝑒𝑙𝑖ś𝑚𝑦 𝑐𝑧𝑦 𝑜 𝑐𝑧𝑦𝑚 𝑚𝑎𝑟𝑧𝑦𝑙𝑖ś𝑚𝑦 𝑖 𝑤 𝑟𝑧𝑒𝑐𝑧𝑦𝑤𝑖𝑠𝑡𝑜ś𝑐𝑖 𝑟óż𝑛𝑖𝑒 𝑏𝑦𝑤𝑎.

𝗕ardzo podobały mi się wspaniale wykreowane postaci bohaterów. Zuza straciła męża w wypadku i wciąż przeżywa żałobę, Kasia, pomimo że żyje w szczęśliwym związku, to jednak podejrzewa swojego męża o zdradę i wciąż nie ustaje w staraniach o upragnione dziecko. Marek jest samotnym ojcem trzyletnich bliźniaków, po tym, jak tuż po porodzie zmarła jego żona. Mimo upływu czasu trudno pogodzić mu się z brakiem ukochanej kobiety wciąż tęskni i tkwi w żałobie, a całą swoją miłość przelał na synków. I wreszcie wspaniała i dobra Pani Róża, która wspiera mądrą radą zrozpaczoną dziewczynę i doskonale zna sytuację swojego sympatycznego sąsiada. Starsza pani widzi i czuje więcej niż sami zainteresowani. Obserwuje tę dwójkę, jak ze sobą rozmawiają i dochodzi do wniosku, że cudownie byłoby, gdyby ich drogi się zeszły. Oboje zostali tak bardzo skrzywdzeni przez los, tak bardzo poranieni, że łatwiej by im było, gdyby byli bliżej siebie.

𝑇𝑜, 𝑐𝑧𝑒𝑔𝑜 𝑝𝑟𝑎𝑔𝑛𝑖𝑒𝑚𝑦 𝑤 𝑔łę𝑏𝑖 𝑠𝑒𝑟𝑐𝑎, 𝑠𝑝𝑒ł𝑛𝑖 𝑠𝑖ę 𝑝𝑟ę𝑑𝑧𝑒𝑗 𝑐𝑧𝑦 𝑝óź𝑛𝑖𝑒𝑗. Ż𝑒𝑏𝑦 𝑡𝑎𝑘 𝑠𝑖ę 𝑠𝑡𝑎ł𝑜, 𝑡𝑟𝑧𝑒𝑏𝑎 𝑤𝑧𝑖ąć ż𝑦𝑐𝑖𝑒 𝑤 𝑠𝑤𝑜𝑗𝑒 𝑟ę𝑐𝑒 𝑖 𝑑𝑜𝑝𝑜𝑚ó𝑐 𝑡𝑟𝑜𝑠𝑧𝑘ę 𝑙𝑜𝑠𝑜𝑤𝑖. Człowiek, by rozkwitać, móc funkcjonować normalnie, potrzebuje miłości, czułości, jak rośliny światła i ciepłych promieni słońca. […] ż𝑦𝑐𝑖𝑒 𝑗𝑒𝑠𝑡 𝑧𝑏𝑦𝑡 𝑘𝑟ó𝑡𝑘𝑖𝑒 𝑛𝑎 𝑡𝑜, ż𝑒𝑏𝑦 𝑛𝑖𝑒 𝑏𝑦ć 𝑠𝑧𝑐𝑧ęś𝑙𝑖𝑤𝑦𝑚. Każdy człowiek potrzebuje drugiego człowieka, by go wysłuchał, by zwyczajnie był.

𝗠arka i Zuzę na swój sposób do siebie ciągnie, chociaż wciąż czują wyrzuty sumienia, wobec swoich małżonków, których kochali ponad życie. 𝐷𝑜𝑏𝑟𝑧𝑒 𝑚𝑖𝑒ć 𝑝𝑟𝑧𝑦𝑗𝑎𝑐𝑖𝑒𝑙𝑎, 𝑘𝑡ó𝑟𝑦 𝑟𝑜𝑧𝑢𝑚𝑖𝑒 𝑐𝑧ł𝑜𝑤𝑖𝑒𝑘𝑎 𝑗𝑎𝑘 𝑛𝑖𝑘𝑡 𝑖𝑛𝑛𝑦, 𝑏𝑜 𝑚𝑎 𝑡𝑎𝑘𝑖𝑒 𝑠𝑎𝑚𝑒 𝑝𝑟𝑧𝑒ż𝑦𝑐𝑖𝑎 𝑖 𝑑𝑜ś𝑤𝑖𝑎𝑑𝑐𝑧𝑒𝑛𝑖𝑎. Zbliża ich do siebie nie tylko podobna tragedia, jakiej doświadczyli, ale także dzieci, które Zuza pokochała oraz sympatyczny piesek, poza którym dzieci świata nie widzą. Pies także potrzebował miłości i radości, przylgnął do dzieci i odżył w tym miejscu.

𝑃𝑜𝑘ó𝑗 𝑧 𝑤𝑖𝑑𝑜𝑘𝑖𝑒𝑚 𝑛𝑎 𝑚𝑖ł𝑜ść to przepiękna historia napisana z niezwykłą czułością i wrażliwością, która dotyka ważnego problemu. Żałoby po stracie kogoś bliskiego. Pokazuje jak ważne wtedy jest wsparcie bliskich osób, rozmowy z kimś, kto ma podobne doświadczenia, bo często zwykła rozmowa z kimś bliskim może nie być wystarczająca.


𝗔utorka z niezwykłym wyczuciem i delikatnością opisuje zmaganie głównych bohaterów z żałobą, opowiada o tym, jak każdego dnia próbują poradzić sobie ze stratą. Mieli tyle marzeń, chcieli wieść życie przy boku swoich ukochanych osób, budzić się obok nich każdego dnia. Sądzili, że tak będzie zawsze, że będą się starzeć razem, dopóki śmierć ich nie rozłączy, lecz ona miała inny plan i rozłączyła ich drogi przedwcześnie. Stało się to wtedy, gdy w ogóle się tego nie spodziewali. Plany, marzenia wszystko runęło w jednej chwili, teraz muszą nauczyć się żyć na nowo, bez tych, których kochali nad życie. On dla swoich dzieci, a ona dla psa, bo tylko on jej pozostał, a teraz dodatkowo dla pełnej ciepła i dobroci pani Róży. Powoli odkrywają, że w ich poranionych sercach, być może znajdzie się jeszcze miejsce dla kogoś innego. Czują, jakby niewidzialna ręka kierowała ich na właściwy tor, chociaż tak bardzo tego nie chcą, bo wciąż tęsknią i cierpią. Ta dwójka rozbitków może stać się dla siebie deską ratunkową. Nie chodzi tu o jakąś szaloną miłość, gwałtowne porywy serca, ale o związek oparty na przyjaźni i szacunku. Oboje potrzebują zrozumienia, ciepła i bliskości drugiego człowieka. Życie tak bardzo ich skrzywdziło, za dużo w nim było bólu, cierpienia i łez. Nie liczą, że mogą się po raz drugi zakochać tak po prostu, potrzebują jedynie przyjaciela, powiernika, partnera życiowego. To, co rodzi się pomiędzy tą dwójką, jest niezwykłe i dojrzałe. Wiedzą, że mają przed sobą jeszcze życie, może nie takie jak pragnęli, ale najważniejsze, że będą mogli sobie nawzajem pomóc.


𝐷𝑎𝑤n𝑜 𝑡𝑒𝑚𝑢 𝑘𝑡𝑜ś 𝑚𝑖 𝑝𝑜𝑤𝑖𝑒𝑑𝑧𝑖𝑎ł, ż𝑒 𝑘𝑎𝑤𝑎ł𝑒𝑘 𝑡𝑎𝑘𝑖𝑒𝑔𝑜 𝑠𝑎𝑚𝑒𝑔𝑜 𝑛𝑖𝑒𝑏𝑎 𝑚𝑜ż𝑛𝑎 𝑧𝑛𝑎𝑙𝑒źć 𝑤 𝑐𝑧𝑦𝑖𝑚ś 𝑢ś𝑚𝑖𝑒𝑐ℎ𝑢, 𝑑𝑜𝑏𝑟𝑦𝑚 𝑢𝑐𝑧𝑦𝑛𝑘𝑢, 𝑐𝑖𝑒𝑝ł𝑦𝑚 𝑠ł𝑜𝑤𝑖𝑒. 𝐷𝑜 𝑡𝑒𝑔𝑜 𝑛𝑖𝑒𝑏𝑎 𝑡𝑢𝑡𝑎𝑗 𝑛𝑎 𝑧𝑖𝑒𝑚𝑖, 𝑜 𝑘𝑡ó𝑟𝑦𝑚 𝑝𝑟𝑧𝑒𝑐𝑖𝑒ż 𝑤𝑠𝑧𝑦𝑠𝑐𝑦 𝑚𝑎𝑟𝑧𝑦𝑚𝑦, 𝑤𝑐𝑎𝑙𝑒 𝑛𝑖𝑒 𝑗𝑒𝑠𝑡 𝑡𝑎𝑘 𝑡𝑟𝑢𝑑𝑛𝑜 𝑡𝑟𝑎𝑓𝑖ć, 𝑐ℎ𝑜ć 𝑐𝑧𝑎𝑠𝑒𝑚 𝑛𝑖𝑒𝑘𝑡ó𝑟𝑧𝑦 𝑛𝑎𝑤𝑒𝑡 𝑛𝑖𝑒 𝑝𝑟ó𝑏𝑢𝑗ą, 𝑧𝑤𝑦𝑐𝑧𝑎𝑗𝑛𝑖𝑒 𝑏𝑜𝑗ą 𝑠𝑖ę 𝑝𝑜𝑑𝑗ąć 𝑝𝑟ó𝑏ę.

𝗡ikt z nas nie wie, jaki jest Boski plan, dlatego każdego dnia mówmy bliskim, że ich kochamy, żebyśmy kiedyś nie żałowali, że tego nie zrobiliśmy.

𝗝edynym minusem tej powieści była maleńka czcionka, która bardzo utrudniała mi czytanie i męczyła moje chore oczy. Książka do cienkich nie należy, więc gdyby nie ta wspaniale opowiedziana historia Zuzanny, Marka, Kasi i pani Róży nie dałabym rady jej doczytać do końca.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Justyna_M
Justyna_M
Przeczytane:2023-07-17, Ocena: 6, Przeczytałem,

Po przeczytaniu tej niesamowitej historii przypomniał mi się cytat słynnego Antoine de Saint-Exupéry’ego: “Kochać to nie znaczy patrzeć na siebie nawzajem, ale patrzeć razem w tym samym kierunku”. Tak właśnie zdarzyło się w przypadku Zuzanny i Marka. Los sprawił, że po traumatycznych przejściach ich drogi się połączyły.
Zuza nie może poradzić sobie ze stratą męża, jedynie jej pies daje jej powód do sensu życia. Jej bliska osoba pomaga w zmianie otoczenia i na Pomorzu jej życie ogromnie się zmienia. Spotyka Marka, którego traktuje bardzo z dystansem, ale jego samotne życie z synami, Jasiem i Stasiem, nieoczekiwanie zmienia dotychczasowy bieg. W ich historii nie zabraknie potknięć, ale bardzo próbują sobie zaufać i iść przez życie wspólnie.

Książka porusza wiele trudnych tematów, śmierć bliskiej osoby, strata dziecka, wyzwania rodzicielstwa i nie tylko. Czytałam ze łzami w oczach, bo takich historii lub podobnych jest wśród nas wiele i toczymy często walkę z emocjami, które ukrywamy przed światem. Zuza pisze dziennik, któremu powierza swoje największe sekrety i odczucia, a to może natchnąć czytelników do wielu refleksji. Piękne w życiu jest to, że otaczają nas wspaniali ludzie, którzy potrafią się o nas zatroszczyć jak np. pani Róża w tej historii.

Piękna propozycja na wakacje i nie tylko. Warto przeczytać życiowe perypetie innych, aby zastanowić się nad swoimi przeżyciami i dać ujście emocjom.

Polecam z całego serca.

Link do opinii

Życie czasami bywa okrutne, zabiera wszystko, co sprawiało nam radość, najbliższe osoby, nienarodzone dzieci, normalny świat, który udało nam się zbudować i nie daje nic w zamian.
Pokój z widokiem na miłość to piękna i poruszająca historia, która sprawia, że przez większość czasu z naszych oczu płyną łzy, bo jednak ta opowieść pokazuje nam te trudne strony życia. Zuzanna w młodym wieku straciła swojego ukochanego męża i nienarodzone dziecko, pomimo upływu czasu nie potrafi się otrząsnąć, a w normalnym funkcjonowaniu pomaga jej piesek Kropka. Marek również stracił swoją ukochaną żonę, która zmarła przy porodzie, coś stracił, a coś zyskał, sił do życia dają mu rezolutne bliźniaki Jaś i Staś. Los sprawił, że ta dwójka zamieszkała blisko siebie, ale ich serca są na tyle poranione, że nie łatwo jest im otworzyć się na kogoś nowego.
Już od samego początku czułam, że to będzie piękna książka, pomimo tego całego bólu i cierpienia bohaterów mamy również dużo ciepła ze strony dobrych ludzi, przyjaciółki Kasi, pani Róży, czy też mamy Marka. Mamy tutaj przykład prawdziwej miłości, która była tak silna, że nawet śmierć nie była jej w stanie rozdzielić, jest to naprawdę piękne, niestety również obciążające psychicznie dla tej drugiej osoby, która nadal żyje. Ta historia jest smutna, ale bardzo prawdziwa, w końcu codziennie umierają ludzie, którzy byli dla kogoś całym światem, a ci, co zostają tutaj, muszą nauczyć się bez nich żyć i chociaż na początku wydaje się to trudne, to jednak jest możliwe.
Mam nadzieję, że autorka tak tego nie zostawi i będę mogła poznać córki Kasi, spełni się marzenie Zuzanny o posiadaniu dzieci, a tajemnica Konrada ujrzy światło dzienne, także ja czekam na kolejną część.

Link do opinii

Czułe historie

Jak ogromne było moje zdziwienie, kiedy wzięłam do rąk tę książkę jednego dnia, a ostatnią kropkę zobaczyłam już następnego. Nie czytam tak szybko. Aż tu niespodzianka. Nie mogę się oderwać.

Zuzanna wciąż tęskni za swoim zmarłym mężem. W przeżywaniu żałoby towarzyszy jej przyjaciółka i ukochany pies. Marek z kolei stracił żonę i samotnie wychowuje dzieci. Bliźniaki. Drogi tych dwojga krzyżują się w Kołobrzegu, gdzie Zuzanna opiekuje się schorowaną panią Różą. Relacja kobiet będzie miała ogromny wpływ na koleje losu tej młodszej. Dni mijają a Zuzannę i Marka coś do siebie ciągnie. Jak jednak otworzyć się na coś nowego, nową więź, jeśli tak mocno było się związanym z współmałżonkiem?

 

Co to jest za książka! Mistrzostwo świata! I to debiut! Jestem pod ogromnym wrażeniem. Piękna historia o ludziach, którzy byli szczęśliwi, ale los szybko przerwał ten stan. Teraz zaś chce na nowo rozłożyć dla Zuzy i Marka hojne karty. Tylko czy oni są tak naprawdę na to gotowi? Pani Ewa Ciwińska- Roszak ma pióro na wysokim poziomie. Ma również niewiarygodne wyczucie smaku oraz pokłady empatii. Swoich bohaterów kreuje bardzo delikatnie. Nie oszczędza ich- to prawda, ale też nie zrzuca na nich wszystkiego zła, jakie mogłoby spaść na człowieka.

Treść spisana ze smakiem, z poszanowaniem emocji i uczuć.

Nie wiem czy pisarze lubią jak porównuje się ich książki do innych, ale tutaj nie mogłam się wprost oprzeć wrażeniu, że dostałam opowieść podobną do ,,Alibi na szczęście" Pani Anny Ficner- Ogonowskiej.

Wracając jednak do ,,Pokoju..." bo to on gra tutaj pierwsze skrzypce, zapisuję go żeby wspomnieć w grudniu. Zdecydowanie na to zasługuje.

 

Tekst powstał we współpracy w Wydawnictwem Espe. Bardzo dziękuję.

 

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - mrs_zolza
mrs_zolza
Przeczytane:2023-07-17, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,

W ostatnim czasie zrezygnowałam z książek dla dorosłych, z obyczajówek, które lubię, twierdząc, że nie znajdę chwili by w skupieniu przeczytać parę stron.

Ale postanowiłam to zmienić i łapię każdy moment. Gdy tylko mogę odkładam telefon a sięgam po książkę. Tym sposobem, na raty, udało się przeczytać nowość - debiut Ewy Ciwińskiej-Roszak. Od razu napiszę, że krótkie rozdziały to ułatwiają. A jeśli jesteście team "jeszcze tylko jeden rozdział" to zapewniam, że na jednym się nie skończy.

Zuza i Marek to główni bohaterowie tej powieści. Oboje poturbowani przez życie. Ona straciła męża. On "dostał" bliźniaków, jednak w tym samym momencie stracił żonę. Ich drogi schodzą się, gdy Zuza, na prośbę swojej przyjaciółki Kasi, jedzie do Kołobrzegu, by tam zająć się jej schorowaną ciotką Różą. Zamieszkując w jej domu zostaje tym samym sąsiadką Marka. Czy tych dwoje odnajdzie w końcu przyjaźń i miłość?

To powieść, która dostarcza czytelnikom wielu emocji. Wraz z bohaterami doświadczają tych trudnych- smutku, bólu, rozpaczy po stracie ukochanej osoby, ale także wielu radosnych chwil. Poznają moc bezinteresownej pomocy i wsparcia słowem, gestem czy samą tylko obecnością.

Powiem Wam, że książka wciąga a akcja z biegiem czasu nabiera tempa. Jednak moim zdaniem najbardziej intrygujące były jej ostatnie rozdziały, wywołały dreszczyk emocji, niepewność i chęć poznania dalszych losów bohaterów. A według mnie autorka zostawiła otwartą furtkę, więc liczę na to, że niedługo pojawi się kontynuacja. Czekam z niecierpliwością!

Na koniec nadmienię tylko, że to pierwszy tytuł w nowej serii Wydawnictwa eSPe "Czułe historie", w której ukazywać się będą książki pełne romantycznych opowieści. Zapiszcie sobie, jeśli takie lubicie!

Link do opinii
Avatar użytkownika - paulina_89
paulina_89
Przeczytane:2023-07-12, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, 26 książek 2023,

Lubię sięgać po debiuty, patrzeć na świat z innej perspektywy.  Ponieważ lubię serię Opowieści z wiary wydawnictwa ESPE, więc z tym wielką chęcią sięgnęłam po nową serię Czułe opowieści. 

 

Wrażenie z lektury są jak najbardziej pozytywne. Jeszcze w żadnej książce nie przeczytałam tylu słów o miłości, tyle mądrych rad i sentencji. To jedna z tych książek do których warto wracać i czytać te piękne słowa. 

 

To bardzo mądra i poruszająca powieść. Świetny początek nowej serii. 

 

Jedynie zakończenie pozostawiło tylko mały niedosyt..

 

 #czytamdlaprzyjemności #czytajmyrazem #wyzwanie2023cdp.

Link do opinii
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy