Podwójna namiętność
Becca Ritchie

Lily i Loren mogłoby się zdawać to dwójka rozpieszczonych dzieci bogatych rodziców. Mają wszystko czego zapragną, nie muszą się niczym martwić, ich życie to czysta sielanka. Jednak gdy ich bliżej poznajemy, łatwo zauważyć, że mierzą się z wielkimi problemami. Lily, którą peszą mężczyźni, a jak usłyszy o seksie robi się cała czerwona, w nocy zamienia się w zupełnie kogoś innego i w klubach nocnych zalicza chłopaków na potęgę. W domu ma pakiet zabawek erotycznych oraz filmów. Jest uzależniona od seksu. Loren zaś jest zabawny i skory do zabawy, ale jednak outsider. Jego przyjacielem stał się alkohol, bez którego nie wyobraża sobie choćby jednego dnia. Aby nikt się o ich uzależnieniach nie dowiedział, udają że są w związku i nawzajem się kryją. Tylko czy długo uda im się ukrywać farsę? Czy rodziny niczego nie zauważą? Jakie będą tego konsekwencje?
 

Długo za ten tytuł się zabierałam, bo jak na początku opis mnie zaintrygował, tak później po przemyśleniu trudno było mi uwierzyć, że to mogło wyjść dobrze. Jednak po lekturze jestem zadowolona i już zabrałam się za drugi tom. Zatem dlaczego miałam pozytywne wrażenia?

Autorki mają bardzo przyjemny styl pisania. Czytało mi się ją szybko i trudno było się oderwać. Rozdziały kończyły się czasami w takiej chwili, że nie mogłam przerwać czytania, bo musiałam wiedzieć, jak to się rozwiąże. Dodatkowo w moim odczuciu całkiem realnie zostały przedstawione problemy, z którymi mierzą się bohaterowie. Pokazywanie uzależnień w książkach nie zawsze zostaje poprawnie przedstawione, a tutaj nie miałam wrażenia, że coś zostało przesadzone lub co gorsze, przerysowane.
Jeśli chodzi o bohaterów polubiłam ich. Lily i Loren to osoby skrzywdzone przez swoje rodziny i niezrozumiane. Wzajemnie się wspierają i chcą dla drugiej osoby jak najlepiej. Mają swoje charakterki i choć czasami irytują, to jednak cieszę się, że autorki pokazały jak może myśleć taka osoba. Po pewnym czasie pojawiają się też inne postacie, o których za wiele zdradzać nie chce, ale ogólnie były to dość zabawne postacie i niezwykle pomocne. Są jeszcze siostry Lily, które nie do końca mi podpasowały, chociaż pod koniec zmieniałam trochę swoją opinie o nich.
Także jest to książka naprawdę ciekawa. Czyta się ją szybko i angażuje ona czytelnika. Porusza też ważne problemy, o których nie każdy chce opowiadać i pozwala wejść w psychikę takiej osoby. Bardzo dobrym też zabiegiem autorek było to, że poruszyły temat stereotypów i jak to może wpłynąć na myślenie i postępowanie. Podsumowując, ja się cieszę, że wreszcie po tą pozycję sięgnęłam i mam ogromną nadzieję, że drugi tom nie zawiedzie.

Jest to kolejna książka, która na swoją kolej musiała trochę poczekać. Tak wiem, jestem żałosna, nie trzeba mi tego mówić. Jednak przyszedł czas i na nią, więc pozwolę sobie teraz co nieco o niej opowiedzieć.

Główną bohaterką jest Lily. Dziewczyna z pozoru nieśmiała, wstydliwa, co pokazuje w obecności mężczyzn oraz słysząc rozmowy na temat seksu. Jednak, kiedy tylko budzi się w niej jej własny demon, dziewczyna zmuszona jest albo do zaspokojenia swojego pragnienia, albo wyrusza do klubu na poszukiwanie przygody na jedną noc. Szczerze mówiąc, nie polubiłam tej bohaterki. Często denerwowała mnie swoją hipokryzją oraz dość dziecinnym zachowaniem. Z drugiej strony jednak bardzo jej współczuję, ponieważ to straszne, kiedy uzależnienie rządzi twoim życiem. Nie możesz się na niczym skupić, ponieważ potrzebujesz rozładowania.

Drugim głównym bohaterem jest Lo, a właściwie Loren Hale. Chłopak został porzucony przez matkę, a jego ojciec, zamiast jakoś go wspierać, wymagał i nadal wymaga od niego coraz więcej. W końcu Lo zaczął swoje smutki, rozterki i niepewność topić w kolejnych szklankach alkoholu. Jego polubiłam już bardziej. Choć on również wzbudził we mnie morze współczucia, ale ze względu na jego relacje z ojcem, który powiedzmy szczerze, nie jest zbyt przyjazny.

Miałam mały problem z tą powieścią. Bywały momenty, kiedy nie potrafiłam oderwać się od czytania, a kolejne strony przewracały się niemal same. Bywały jednak momenty, kiedy lektura mnie męczyła i musiałam ją odkładać na jakiś czas. Ta książka zdecydowanie nie jest dobra na jedno posiedzenie, ponieważ ten cały ładunek emocjonalny oraz zmagania głównych bohaterów potrafią naprawdę przygnieść czytelnika.

Muszę pochwalić styl pisania autorek. Pomijając samą historię przedstawioną na kartach tej książki, dzięki sposobowi, w jaki napisana jest ta powieść, czytało mi się ją naprawdę dobrze. Ponadto jestem pod wrażeniem, jak trafnie Krista i Becca przedstawiły wątek uzależnień. Widać tę desperację, która wręcz wypływa z Lili i Lorena, kiedy poszukują czegoś, co uspokoi ich umysły na chwilę.

Skoro już o tym wspomniałam, to pójdę dalej. Tematyka, jaka została tu poruszona, nie należy do łatwych. Jednak uzależnienie, nieważne od czego, jest jedną z najokropniejszych rzeczy. W tej książce mamy uzależnienie od seksu, które momentami sprawiało, że było mi najzwyczajniej w świecie niedobrze i nieswojo. Uzależnienie od alkoholu jest już dość znanym wątkiem w książkach, jednak mnie nadal zaskakuje, jak wielką moc nad człowiekiem może mieć coś takiego.

Zakończenie naprawdę mnie poruszyło i tak, jak miałam dużo 'ale' co do tej historii, tak wszystkie one się rozwiały pod wpływem tej jednej końcowej sceny. Wzruszyła mnie również chęć bohaterów do walki z tymi demonami, które w nich siedzą. Moim zdaniem, zasługuje to na ogromną pochwałę.

Jeżeli szukacie zwyczajnego erotyku/ romansu, który zapewni Wam rozrywkę i który zdołacie połknąć w jeden wieczór- to odradzam Wam tę książkę. Jednak jeśli chcecie czegoś, co niesie za sobą jakieś przesłanie, lub po prostu nie jest zwyczajnym erotykiem, to sięgajcie właśnie po tę powieść.

Po „Addicted” sięgnęłam ze względu na okładkę, która jednoznacznie sugerowała mi, że treść książki zaspokoi moje czytelnicze pragnienie na lekturę zarówno gorącą, jak i lekką. Gdybym przed tym przeczytała opis, nie byłabym tak zszokowana tematyką opisywaną przez autorki. Bohaterowie powieści erotycznych i romansów praktycznie zawsze borykają się z jakimiś problemami, ale pierwszy raz spotkałam się z nimfomanką i alkoholikiem, których łączy nie dzika namiętność, a przyjaźń. Czy taka kombinacja zagwarantowała mi lekturę pełną uniesień, jakiej oczekiwałam?

"On jest tutaj. Ja jestem tutaj. Niczego więcej nam nie trzeba. I to jest nasze największe kłamstwo."

Bohaterowie „Addicted” są postaciami niebanalnymi, co sprawiło, że z wielkim zainteresowaniem śledziłam ich losy i poznawałam ich historię. Co zaskakujące pomimo moich początkowych obiekcji, bez większych trudności potrafiłam ich polubić i ich zrozumieć.
Autorki bardzo dosadnie pokazały, z czym wiążą się opisywane przez nie przypadłości. Bardzo podobało mi się to, że Lil nie została sprowadzona do dziewczyny, która tak po prostu uprawia bardzo dużo przygodnego seksu. Dziewczyna jest dodatkowo świadoma tego, że ma problem i radzi sobie z nim tak jak potrafi najlepiej. Dzięki pierwszoosobowej narracji miałam okazje poznać jej myśli, co rzuciło całkiem interesujący obraz na jej sytuację. Podobnie było z Lo. Nie od dziś wiadomo przecież, że studenci spożywają alkohol, niektórzy nawet bardzo dużo, ale autorki postarały się o to, żebym dostrzegła różnicę pomiędzy ich bohaterem a zwykłym balującym chłopakiem.

Poza głównymi postaciami jest tu też kilka bohaterów drugoplanowych, którzy naprawdę wiele wnoszą do lektury. Rose, Connor i Ryke są osobami, których nie da się ignorować. Ich specyficzne charaktery, ale i ironiczne poczucie humoru stanowi ogromny kontrast do bohaterów pierwszoplanowych, co sprawia, że lektura nie może się nudzić. 

Nie jest tak, że fabuła skupia się tylko na problemach głównych bohaterów. Mamy tu bardzo mocno rozwinięty wątek romantyczny, co niezmiernie mnie ucieszyło, a i pikanterii w relacjach pomiędzy Lo i Lil nie brakuje. Mogę więc śmiało powiedzieć, że lektura „Addicted. Podwójna namiętność” całkowicie zaspokoiła moje początkowe oczekiwania, ale i w dość dużym stopniu je przewyższyła. Jestem ogromnie ciekawa dalszych losów bohaterów i z niecierpliwością będę wyczekiwała kolejnego tomu.

„Addicted. Podwójna namiętność” to książka, zarówno lekka i niezobowiązująca, jak i skłaniająca do myślenia i otwierająca oczy na pewne sprawy. Pikantna i szalenie romantyczna powieść szokuje brutalnością opisywanych tematów i od samego początku nie pozwala o sobie zapomnieć.