Podróż…, nie będąc intencjonalnie pisana wedle ram jednego podgatunku science fiction, przypomina przede wszystkim Niezwykłą podróż Juliusza Verne’a. Utwory tego typu nazywa się także „powieścią geograficzną”, choć tutaj, zważywszy na rozmiar dzieła, skłaniałbym się bardziej ku nazwaniu go nowelą czy opowiadaniem. Rzecz jednak w tym, iż gatunek ten opiera się na opisaniu alternatywnej rzeczywistości, gdzie podstawą rozmyślań bohaterów jest właśnie adekwatność mitów i symboli, odniesienie ich do rzeczywistości i próba wyjaśnienia nieznanego, czy raczej dotąd niepoznanego świata swoim własnym, ograniczonym leksykonem i percepcją – podobnie z resztą, jak czynili to ludzie w starożytności. Jednak Bilderdijk nie odnosi się do kolonialnej historii świata, nie próbuje podbijać nowych lądów, a przynajmniej nie w tradycyjnym tego słowa znaczeniu. Wyruszamy dalej, poza obręb globu ziemskiego i, wbrew pozorom, tylko ten element sprawia, że Podróż powietrzna jest tak fantastyczna i wyjątkowa, zwłaszcza na gruncie zachowawczej kultury holenderskiej. Co więcej, sam autor dochodzi do stwierdzenia, że kolonizacja podksiężyca powinna koniecznie stać się realnym przedsięwzięciem przyrodników i astronomów. Jeśli bowiem nikt poza nami nie może partycypować w odkryciu, odkrycia zwyczajnie nie ma.
Wydawnictwo: Wydawnictwo IX
Data wydania: 2019-10-01
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 91
Tytuł oryginału: Kort verhaal van eene aanmerkelijke luchtreis en nieuwe planeetontdekking
Język oryginału: holenderski
Tłumaczenie: Damian Olszewski
Przeczytane:2021-04-05, Ocena: 5, Przeczytałam, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2021, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu - edycja 2021, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2021 roku, 12 książek 2021, 26 książek 2021, 52 książki 2021,
Czy zastanawialiście się kiedyś jak ludzie w dawnych czasach wyobrażali sobie podróże poza obręb ziemskiego globu?
To wydane w 1813 roku opowiadanie daje taką możliwość.
Bohater wyrusza tu balonem w podróż powietrzną w kosmos. Trafia na jeden z podksiężyców. Tutaj szalonych wizji przyszłości nie ma, ludzie opierali swoje wyobrażenia na tym co jest im znane.
Tę wciągającą historię przeczytałam z uśmiechem.
Retro historyjka, która ma swój urok, z podgatunku sci-fi, bardziej jako fantastyka geograficzna.
Niezwykła ciekawostka z zakresu fantastyki niderlandzkiej, uważam że warto ją poznać.
Zachęcam, zwłaszcza fanów SF.
Okładka jest idealna!