Podmesze: Ilustrowany bestiariusz fantastycznych stworzeń

Ocena: 5.4 (5 głosów)

Podmesze to tajemniczy, podziemny świat, w którym grzyby podróżują na swoich cienkich korzonkach, rośliny pożerają króliki, a sarny porozumiewają się ze sobą, świecąc na rozmaite kolory.

Podmesze: ilustrowany bestiariusz fantastycznych stworzeń jest literackim debiutem wrocławskiego twórcy, Piotra Orleańskiego. W książce tej znajdziecie barwne prace przedstawiające mieszkańców wykreowanego przez artystę uniwersum, a także opisy i opowiadania, dzięki którym będziecie mogli dowiedzieć się więcej na temat tego niezwykłego świata. Przenieście się myślami do wioski letibów, poznajcie legendę o Wielkim Chrabąszczu i dowiedzcie się, co spotkało Rékę Somogyi!

Informacje dodatkowe o Podmesze: Ilustrowany bestiariusz fantastycznych stworzeń:

Wydawnictwo: selfpublishing
Data wydania: 2024-03-20
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 9788397113503
Liczba stron: 50
Język oryginału: Polski
Ilustracje:Piotr Orleański

Tagi: fantastykapolska książka ilustrowana

więcej

Kup książkę Podmesze: Ilustrowany bestiariusz fantastycznych stworzeń

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Podmesze: Ilustrowany bestiariusz fantastycznych stworzeń - opinie o książce

Avatar użytkownika - Czytadlo
Czytadlo
Przeczytane:2024-05-23, Ocena: 5, Przeczytałem,

Podziemny świat pełen magii

"Podmesze" to literacki debiut Piotra Orleańskiego, wrocławskiego twórcy, który przenosi czytelników do tajemniczego, podziemnego świata pełnego fantastycznych stworzeń i roślin. Książka, będąca ilustrowanym bestiariuszem, oferuje zarówno wizualne, jak i literackie doznania, które zachwycają od pierwszej strony.

 

W "Podmeszu" czytelnicy znajdą barwnie zilustrowany świat, w którym grzyby poruszają się na swoich cienkich korzonkach, rośliny pożerające króliki oraz sarny komunikujące się za pomocą bioluminescencji. Książka przedstawia historie i opisy mieszkańców tego uniwersum, w tym wioski letibów, legendę o Wielkim Chrabąszczu oraz losy Réki Somogyi, oferując pełną przygód i tajemnic opowieść dla najmłodszych.

Fabuła "Podmesza" jest dobrze przemyślana, a jej spójność i oryginalność zasługują na pochwałę. Każdy element świata został starannie opisany, co pozwala czytelnikom w pełni zanurzyć się w tej niezwykłej rzeczywistości. Bohaterowie są interesujący i różnorodni, a ich rozwój w trakcie opowieści jest przekonujący.

Styl pisarski Orleańskiego jest bogaty i obrazowy. Jego opisy są szczegółowe i pełne barw, co sprawia, że łatwo można sobie wyobrazić przedstawiony świat. Dialogi są naturalne i dobrze skonstruowane, a tempo narracji jest odpowiednio wyważone, co pozwala na płynne przechodzenie między kolejnymi wydarzeniami.

Książka jest podzielona na rozdziały, które logicznie prowadzą czytelnika przez historię. Ilustracje stanowią integralną część dzieła, uzupełniając tekst i pomagając lepiej zrozumieć przedstawiony świat. Ich wysoka jakość i szczegółowość zasługują na szczególną uwagę czytelnika.

Główne tematy "Podmesza" to odkrywanie nieznanego, przygoda oraz walka z przeciwnościami. Motywy komunikacji, bioluminescencji oraz interakcji między różnymi gatunkami roślin i zwierząt są rozwinięte w sposób fascynujący i oryginalny, nadając książce głębię i znaczenie.

"Podmesze" wyróżnia się oryginalnością. Świat stworzony przez Orleańskiego jest unikalny i pełen nowatorskich pomysłów, co sprawia, że książka jest świeża i intrygująca.

Książka "Podmesze" wywarła na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Zafascynowała mnie zarówno bogata wyobraźnia autora, jak i jego talent do tworzenia pięknych ilustracji. Opowieść jest wciągająca, a świat pełen tajemnic, niezwykłych stworzeń i z pewnością zostanie w pamięci najmłodszych na długo.

 

Podsumowując, "Podmesze" to niezwykle udany debiut, który zachwyca zarówno literacko, jak i wizualnie. Książka jest przemyślana, dobrze napisana i pięknie zilustrowana, co czyni ją prawdziwą perełką wśród literatury fantasy.

"Podmesze" polecam wszystkim dzieciom i rodzicom, szczególnie tym, którzy cenią sobie oryginalność i artystyczne podejście do książek.  Orleański nie tylko stworzył niezwykły świat, ale także z powodzeniem go ożywił, angażując czytelnika na wielu poziomach. To pozycja obowiązkowa dla każdego, kto chce na chwilę oderwać się od rzeczywistości i zanurzyć w magiczny, podziemny świat pełen niespodzianek i tajemnic.

Link do opinii

Zastanawialiście się kiedyś, czy istnieją krainy skryte przed naszymi oczami? Takie tunele schowane w korzeniach drzew, do których dostać się można wyłącznie przez niektóre zwierzęce norki. Przyznam się, że ja tak. Już małym brzdącem będąc, rozważałam, co kryje nieznane. Czułam się zaintrygowana tą tajemnicą. Wyobraźnia pracowała.
W książce, z którą do Was przychodzę, miejsca te zamieszkują istoty niezwykłe, barwne i magiczne. Niby podobne do tych, które znamy, ale jednak potrafiące zaskoczyć. Zamknijcie na chwilę oczy i wyobraźcie sobie ten świat: z jednej strony harmonijny, z drugiej niebezpieczny. Prawie taki jak nasz, ale w odcieniach zieleni, błękitu i fioletu. Rozświetlany przez bioluminescencyjne grzyby. A teraz, gdy już otworzyliście oczy, chodźcie za mną. Ruszamy do Podmesza.

 

Podmesze to bogaty w faunę, florę i fungę ekosystem. Przedziwne, lecz przepiękne stworzenia przemykają wśród niecodziennych roślin i grzybów. Niektóre organizmy żyją ze sobą w symbiozie, inne na siebie polują, jeszcze inne używają sprytu, by przechytrzyć przeciwnika. Brzmi trochę jak nasz świat, prawda?
Podłoże porastają dające światło rośliny i grzyby. Wiele z nich stanowi podstawę żywieniową tutejszej fauny: zwrotnych jelonków ogoniastych, potężnych bobrsuków, czy kolorowych chrabąszczy tarczowych. Wśród tych istot wykształciła się również rasa inteligentnych Letibów: sześcioocznych stworków tworzących zorganizowane struktury społeczne. To oni są strażnikami tej magicznej krainy.

 

„Podmesze” to niewątpliwa ciekawostka nie tylko dla dzieciaków, które uwielbiają poznawać nowe opowieści i zadawać miliony pytań w trakcie lektury książki oraz oglądać kolorowe ilustracje, gdy rodzic przewraca kartkę. Szczególnie, że wszelakie bestiariusze są tym, co najmłodsi milusińscy sobie upodobali. To także ciekawostka dla dorosłych. W trakcie lektury tej książki byłam pod wrażeniem pomysłowości Piotra Orleańskiego i uśmiechałam się pod nosem, gdy moje myśli mimowolnie zbaczały ku „Alicji w Krainie Czarów” czy Ripowi van Winkle z prozy Irvinga.

 

Całości dopełniają tworzone przez autora przecudowne ilustracje. Roślinność, zwierzęta i grzyby rozrysowane są z dbałością o każdy szczegół. Każda ze stron tego albumu po prostu zachwyca. Nieraz łapałam się na tym, że przez kilka minut wpatrywałam się w grafikę, studiowałam ją dogłębnie i podziwiałam. Nie mogłam wyjść z wrażenia.

 

Album „Podmesze” to debiutancka publikacja książkowa Piotra Orleańskiego, kreatywnego grafika o nieograniczonej wyobraźni. Po raz kolejny przeglądam jego stronę na Facebooku, by jeszcze na chwile pozostać w tworzonym przez niego świecie. Czy warto sięgnąć po „Podmesze”? Zdecydowanie warto. Mimo że jest to dość krótka książka, to z pewnością czas z nią nie będzie czasem straconym.

 

Podmesze

Autor: Piotr Orleański

Wydawnictwo: Wydano nakładem Autora/ Amazon

Moja ocena: 9/10

Link do opinii
Avatar użytkownika - easosnowska
easosnowska
Przeczytane:2024-02-26, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,

RECENZJA PRZEDPREMIEROWA

 

Podmesze to tajemnicza kraina. Ciężko tam trafić, a jeszcze trudniej się z niej wydostać. Mimo to trafiło tam (i wróciło z niej) wystarczająco dużo osób, by opowieści o niej nie uważano za wyssane z palca. Co nie zmienia faktu, że nie wszystkie historie można było uznać za pewne i wiarygodne.

A z racji tego, że wśród nich byli również biolodzy, zostało ono opisane na tyle dokładnie, na ile to było możliwe. Wliczając w to zagrożenia i to, co może pomóc przetrwać.

Dlatego warto poszukać informacji, by mieć choćby i najbledsze pojęcie o tym, co może spotkać zbłąkanego do Podmesza wędrowca. W przeciwnym wypadku jest nikłe prawdopodobieństwo, że się wróci do „swojego” świata. A nawet jeżeli to nastąpi, nie obędzie się bez zmian zewnętrznych.

Dobrym przykładem takiej przezorności jest historia Réki Somogyi, która przypadkiem trafiła do Podmesza i dzięki temu, co wyczytała wcześniej nie wpadła w taką panikę, w jaką wpadłby ktoś zupełnie niezaznajomiony z tematem. O ile w ogóle można się w jakikolwiek sposób przygotować do takiej przygody…

Czym dokładnie jest Podmesze?

Jak trafić do Podmesza?

Co w Podmeszu przeżyła Réka?

Odpowiedzi na te i inne pytania znajdziecie właśnie w tej książce.

 

Na szczęście nie istnieją historie, do których jest się za dużym, za dorosłym, w przeciwnym wypadku szukałabym jakiegokolwiek dziecka, by zanurzyć się w tę bogato ilustrowaną opowieść o świecie, skrywającym się pod najniższą z warstw lasu.

Dostajemy tu możliwość przeżycia niesamowitej przygody, a dodatkowo milion pretekstów do szukania kolejnych przygód. Tym razem już w realnym świecie, podczas spacerów. Czy jest lepszy sposób, by zachęcić dziecko do wyjścia z domu niż propozycja: poszukamy wejścia do Podmesza?

Oczywiście, trzeba uwzględnić fakt, że nie odniesie się sukcesu, ale jest przecież stosowne ostrzeżenie. Wystarczy o tym przypomnieć w odpowiednim momencie i w odpowiedni sposób. Jaki? To już należy do dorosłego, bowiem każde dziecko jest inne…

Na wszelki wypadek, przed rozpoczęciem poszukiwań upewnijcie się, że jesteście przygotowani na wizytę w Podmeszu. Dzięki temu nie będziecie się zastanawiać skąd można bezpiecznie napić się wody (wodopojnik fałszywy odpada), albo co można zjeść, bez obaw o konsekwencje opcjonalnie czym rozświetlić sobie ciemny tunel (do tego przyda się zwiędnica świetlista) to na wszelki wypadek sięgnijcie po „Podmesze”.

A kto wie… może dzięki Wam powiększy się lista znanych przedstawicieli fauny, flory i fungi?

 

Za możliwość odwiedzenia Podmesza dziękuję Autorowi

Link do opinii
Avatar użytkownika - AgniGrace
AgniGrace
Przeczytane:2024-03-20, Ocena: 6, Przeczytałem, Mam,

Ta książka otworzyła wrota mojej wyobraźni, bo czytając ją, oczami wyobraźni spacerowałam po Podmeszu. Fascynująca książka doskonale umiliła mi wieczór! Najbardziej mnie urzekła pewna zabawna z drugiej strony bardzo mądra opowieść "Azyl" o jednym z Letibów! Tak naprawdę każda z tych opowieści jest na swój sposób wyjątkowa, wszystko to dotykało duszy na swój sposób. Jestem wdzięczna za to dobrodziejstwo i że są tak utalentowani artyści-światotwórcy!

Mam ogromną nadzieję, że Podmesze jeszcze kiedyś zostanie rozbudowane! 

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - Apo
Apo
Przeczytane:2024-03-13, Ocena: 5, Przeczytałem, Mam,

Lubicie zieleń i leśne ostępy? 

Pełną szeptów zwierząt ,,ciszę" lasu?

A kto z Was uwielbia miękki, delikatny mech, który po letnim deszczu staje się przyjemny w dotyku i sprężysty jak aksamit.

Leśne runo przyciąga nasz wzrok - to tam znajdziemy letnie poziomki i jagody, a jesienią smakowite grzyby. Ale co kryje się pod nim?

 

Jeśli jesteście choć odrobinę ciekawi odpowiedzi na te pytania, to zapraszam Was do Podmesza. To kraina pod naszymi stopami. Jest troszkę podobna do naszego świata - są króliki, chrząszcze, jaszczurki i maliny, grzyby... Jednak pod delikatnym, soczystozielonym mchem króluje magia. Nie tak łatwo znaleźć wejście do tego uniwersum, a jeszcze trudniej go opuścić. Piękne fluorescencyjne rośliny i zwierzęta przyciągają nasze spojrzenie... Jednak nie dajcie się tak łatwo zwieść. Lub zjeść! Bo świat ten pełen jest niebezpieczeństw - grzybów na trzech nogach czy mięsożernych roślin jak wodopojnik fałszywy, który kusi łatwym dostępem do wody. Świat ten jest bogaty w faunę, pojawia się tu uroczo wyglądająca maleńka jaszczurka przenosząca na swym grzbiecie sadzonki malin. Uniwersum zamieszkałe jet przez sześciookich zwinnych letibów, którzy tworzą kolonie.

 

Gdy Piotr Orleański szukał recenzentów do swojej publikacji, chętnie się zgłosiłam ze względu na grzyba. Brzmi dziwnie? Może trochę, ale od razu dało się wyczuć klimat książki - tajemnica, lekki mrok, nowe i nieznane gatunki oraz świat, który zachęca nas do poznania.

 

Pierwsze moje skojarzenie, które dotyczyło obrazu różowawego grzyba, jak z ,,Alicji w Krainie Czarów" - ta pierwsza ilustracja, aż kipiała magią. Ale gdy dostałam publikację... No cóż, czy Wy też czasami macie tak, jakby ktoś wyciągnął z Waszej głowy Wasze fantazje, nadał im wyrazistości i podał do czytania, oglądania? Tak, właśnie miałam teraz.

 

Autor zaprosił nas do swego wykreowanego świata dając nam go poznać poprzez bestiariusz. To nawiązanie do średniowiecznej literatury zawierającej opisy zwierząt i roślin, tych faktycznie istniejących i jak i tych, które uważano za rzadkie (m. in. jednorożce) nadało publikacji wymiaru dydaktycznego. Zebrano i skatalogowano ważne dla Podmesza istoty, rośliny oraz podstawowe informacje. Piotr Orleański przekazał nam też piękną legendę o Wielkim Chrząszczu, która wyjaśnia jak powstało Podmesze. W bestiariuszu pojawia się także relacja Reki Somogyi, która przypadkowo trafia do tej podziemnej krainy i choć tego nie planowała to może ją zwiedzić i... kawałek naszego świata również. Dzięki tym zabiegom wykreowany świat stał się bardziej realny i namacalny.

 

Ale ta publikacja składa się nie tylko ze słów! Ona jest zbiorem pięknych ilustracji grzybów, roślin oraz zwierząt. Każde z nich ma swój unikatowy charakter - kształt, soczyste barwy, często pojawia się błękitna poświata, która na myśl przywodzi mi tak przykuwający wzrok błękit z filmu ,,Avatar". Nadaje on rysu tajemniczości i odrobiny magii. Jednak kolorem, który tu króluje jest zieleń - ciemna, soczysta, mechowata. Każda strona bestiariusza jest w tym kolorze, dodatkowo zdobią je gałązki i listki, co nadaje publikacji spójnego wyglądu.

 

Moje serce skradł trójkorzeń (grzyb z okładki), wspinka malinowa (delikatna jaszczurka przypominająca zwinkę, które w moim ogrodzie buszują w jeżynowo-malinowym chruśniaku) oraz modry chrząszcz tarczowy (który wygląda jak połączenie kowala bezskrzydłego i agresywnej modliszki). Ale zwierząt i roślin jest tu o wiele więcej!

 

Bestiariusz odkrywa przed nami także społeczność letibów. Możemy poznać (poprzez opis oraz obraz) różne profesje jakie pełnią w społeczeństwie te małe istoty oraz przyjrzeć się jak funkcjonuje ich osada. Poszczególne budynki są dokładnie przedstawione, wyjaśnione są także ich przeznaczenie.

 

Według mnie to książki dla starszego czytelnika, gdyż opisy przyrody zawierają ,,dorosłe" słowa, m. in. endemiczne, receptory. Sześcio-, siedmiolatką zaprezentowałabym ilustracje, ale opisy bym uprościła. Natomiast czytelnika kochającego fantasy, nowe światy znajdzie tu ujmujące i oczarowujące go uniwersum, które kusi zielenią, bogactwem żyjącym w nim stworzeń. Na rynku wydawniczym jest można dostać w ręce kilka bestiariuszy m. in. świata poznanego przez Spiderwicka, czy magicznego Baśnioboru Brandona Mulla. Ale ona mają formę ręcznych notatek, szkiców i rysunków. Tu natomiast mamy dokładnie zobrazowany świt, jakby autor sam go już odwiedził i zrobił zdjęcia, by móc nam ludziom z powierzchni pokazać Podmesze. Mam też szczerą nadzieję, że jest to tylko pierwszy krok do stworzenia czegoś większego. Chętnie poznałabym losy letiba Ifitylta oraz wioski, z której pochodzi. Z przyjemnością zagłębiłabym się w ten podziemny świat i stopniowo odkrywała jego tajemnice. Może powstanie zbiór opowiadań okraszony ilustracjami...?

 

Zapraszam też na stronę https://www.facebook.com/orleanskiart?locale=pl_PL by zobaczyć przepiękne ilustracje znajdujące się w książce.

 

Link do opinii
Recenzje miesiąca
Kobiety naukowców
Aleksandra Glapa-Nowak
Kobiety naukowców
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy