W wyniku błędu nawigacyjnego jeden z ziemskich statków kosmicznych utkwił na nieznanej planecie. Załoga, trzymając się wątłej nadziei, że ktoś ich odnajdzie, staje się coraz bardziej podzielona – część w to nie wierzy, część nadzieję podnosi do rangi filozofii życiowej, a jeden z załogantów prawdopodobnie oszalał. Dodatkowych napięć przysparza zamieszkująca planetę prymitywna rasa, wobec której załoga, pełniąca wachty w szkieletowej obsadzie, jest równie mocno podzielona, jak wobec siebie. Część chce autochtonom pomagać, część najchętniej by te dziwne istoty wybiła, wreszcie spora grupa jest wobec nich obojętna. Wszystko się komplikuje, kiedy wychodzi na jaw, że pomoc innym może oznaczać kłopoty dla ludzi, dla trzymającej ich przy życiu nadziei…
Wydawnictwo: Wydawnictwo IX
Data wydania: 2020-12-01
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 352
Język oryginału: polski
Romuald Pawlak przedstawia dowcipną i błyskotliwą analizę polskiej sceny politycznej, udowadniając, że polityka nie jest zajęciem dla zwyczajnych ludzi...
W porządnej fantasy musi być smok: najlepiej wielki, mądry i zielony. Przydałby się też mag, bo czary to takie wdzięczne rozwiązanie w kłopotliwej sytuacji...
Przeczytane:2021-01-31, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu - edycja 2021, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2021 roku, 12 książek 2021, 26 książek 2021, 52 książki 2021, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2021,
Rzadko sięgam po literaturę SF, kupiła mnie całkowicie swoją okładką, nawet nie czytałam opisu, więc nie miałam żadnych oczekiwań. Zasiadłam do niej z myślą, że dojdzie do typowej walki kosmicznej, a tu zostałam mile zaskoczona.
Ta historia jest zupełnie inna niż te dotychczas mi znane. Załoga ziemskiego statku kosmicznego w wyniku błędu nawigacyjnego utknęła na nieznanej pomarańczowej planecie... Okazała się być zamieszkała przez inną rasę, lecz jest ona na prymitywnym etapie rozwoju cywilizacyjnego... Ludzie są podzieleni między sobą, jedni chcą ich wybić, a drudzy pomóc im w rozwoju... Problem w tym, że owa rasa, Arguni rozwijają się w zbyt wolnym tempie w stosunku do ludzkich oczekiwań....
Akcja w tej książce biegnie nieśpiesznie, były momenty, że brakowało mi szybszego tempa, ale bardzo mnie intrygował rozwój sytuacji, więc nie mogłam się od niej oderwać. Mamy tu niezłą warstewkę psychologiczną postaci, zwłaszcza zachowań ludzkich gdy czują się zagrożeni. Bardzo podobał mi się szczegółowy opis funkcjonowania obcej rasy w kontrze do naszego. Nie brak tu klaustrofobicznego klimaciku.
Ta książka skłoniła mnie do wielu refleksji, o tym co człowiek jako istota musiał przeżyć aby dotrzeć do obecnego poziomu rozwoju. Historia ta pokazała, że każdy ma swoje własne tempo rozwoju, to że ktoś ma inne nie znaczy, że jest gorszy, należy dać mu szansę osiągnąć coś po swojemu a nie oceniać swoją miarą i mało tego sami możemy się czegoś przy tym nauczyć. Miałam też w trakcie czytania tej książki rozkminy typu czy gdybyśmy się cofnęli w czasie i próbowali przyspieszyć rozwój ludzkości to czy by się to udało?
Zakończenie mnie zaskoczyło. Epilog jest idealną kropką nad i, ładnie zwieńczającą całą historię.
Warto obserwować otoczenie, zwłaszcza niebo, bo kto wie jakie skrywa tajemnice? Może nie jesteśmy sami?
Lubię książki skłaniające do rozmyślań i już wiem, że ta zapadnie mi w pamięci na dłużej. Fani niesztampowego SF będą zadowoleni.